Czy głosy mogą pochodzić od Boga?

[Bright Angel]

Czy Ty, Pumba, myślisz jak ja np. znam b. dużo odpowiedzi w teleturniejach to jestem bogiem? Po pierwsze, nasz ukochany BÓG JEHUAH, nie zajmuje się takimi rzeczami, jak dawanie na głos odpowiedzi w teleturniejach przed telewizorem. Po drugie, trafiłeś na jakiegoś wykształconego demona, i tyle. Po trzecie, szatan też ma olbrzymią wiedzę i duże możliwości.

[nadzieja dobrowolska]

Po pierwsze, nasz ukochany BÓG JEHUAH, nie zajmuje się takimi rzeczami, jak dawanie na głos odpowiedzi w teleturniejach przed telewizorem.

Czemu nie?

[Meduzola]

Skąd pewność ,że to demony mnie robią jak chcą ? Są na to jakieś dowody ? Dodam jeszcze tylko tyle że głos który do mnie przemawia zna przyszłość, podaje różne hasła odpowiedzi w teleturniejach z wyprzedzeniem, ja tych odpowiedzi nie znam sam z siebie.

Właśnie kończę lekturę książki "Psychiatra i demony. Powieść biograficzna o profesorze Antonim Kępińskim" (jeszcze tylko trzydzieści stron...) Demon może być według autorów: szowinistyczny (Dwudziestolecie Międzywojenne), nacjonalistyczny (Trzecia Rzesza) lub socjalistyczny (PRL). Powtarzający się we snach motyw, to też może być demon. Moim demonem są psy, które kiedyś rozszarpią mnie na kawałki, bo ja i one nadajemy na różnych falach. To znaczy psy są (w dzisiejszych czasach?) takie JOWIALNE, a ja taka melancholijna... I tak melancholijna, że nawet moją choleryczność włożyłam już do babcinego kredensu. A hasła w teleturniejach to też loteryjka. Coś jest z czymś sprzężone. (Mam głosy, tzw. hipnagogi, jakiś epileptyczny zastój, jakiś głos coś zaczyna mówić, ja się nie mogę połapać, głos kończy, gdy ja zaczynam rozumowanie. To mi się zdarza niezmiernie rzadko, prawie wcale... ) Demon ma zatem w sobie coś enigmatycznego, efemerycznego, fatamorganicznego.

[Bright Angel]

Po pierwsze, nasz ukochany BÓG JEHUAH, nie zajmuje się takimi rzeczami, jak dawanie na głos odpowiedzi w teleturniejach przed telewizorem.

Czemu nie?

A po co miałby to robić?

[Dobro]

Po pierwsze, nasz ukochany BÓG JEHUAH, nie zajmuje się takimi rzeczami, jak dawanie na głos odpowiedzi w teleturniejach przed telewizorem.

Czemu nie?

A po co miałby to robić?

żeby spełnić puste zachcianki ludzi?

[Hipis]

W skali wszechświata co definiuje ważność zachcianki?

[Dobro]

to czy ma coś korzyść, czy przynosi cierpienie.

[Meduzola]

Czemu nie?

A po co miałby to robić?

żeby spełnić puste zachcianki ludzi?

Bóg w moim rozumieniu nie jest wybiórczo patrzącym panem zza chmurki, który ocenia ludzi po ich wybrykach.

[Hipis]

to czy ma coś korzyść, czy przynosi cierpienie.

Celna uwaga, absolut znając skalę może podejmować decyzje mając obiektywny obraz.

[Pumba]

Może inaczej jeszcze powiem, np głos mówi mi kolor czerwony i za sekundę po tym słowie jedzie czerwony samochód.

[Dobro]

w skali wszechświata człowiek nie ogarnie i tak co jest ważniejsze, bo liczą sie nieraz tylko puste zachcianki xd

[Meduzola]

to czy ma coś korzyść, czy przynosi cierpienie.

Celna uwaga, absolut znając skalę może podejmować decyzje mając obiektywny obraz.

Człowiek to rzesze ludzi niknące w swoich subiektywnych odczuciach, przemyśleniach, a nawet dywagacjach. Tylko historyczna myśl może wynosić poszczególne jednostki na piedestał. No chyba, że Różowy Pomponik się kłania...

[Pumba]

A może wystąpić taka sytuacja ,że jednocześnie się słyszy głos Boga i głos demona i człowiek nie potrafi tych głosów usegregować który jest który ?

[Meduzola]

A może wystąpić taka sytuacja ,że jednocześnie się słyszy głos Boga i głos demona i człowiek nie potrafi tych głosów usegregować który jest który ?

Ja myślę, że dusza to jednak (?!) w naszej szyszynce mieszka. Ja mam zwapniałą, dlatego tak trudno mi jest zasnąć. Gdyby nie to, już dawno podróżowałabym w zaświatach, bez pohamowania. Pytanie, jakie się nasuwa, to: Kiedy człowiek zaczyna segregować swoje myśli..? Ja czytałam w wieku trzynastu lat o Arystotelesie, dlatego podwaliny systematyki, czyli kategoryzowania, mam w swoich najcięższych zwojach mózgowych, tak dla przykładu. Demon to według mnie upiorna siła, rzadko podaje dłoń, potrafi też zabijać- parafrazując Anję z Closterkeller. Więc lepiej nie poświecać mu dużo uwagi.

[Hipis]

Podświadomość zapamiętuje każdą informację a głosy mają do tego dostęp, nic dziwnego.

[Meduzola]

Podświadomość zapamiętuje każdą informację a głosy mają do tego dostęp, nic dziwnego.

Tak, ale lekarz, który ma gdzieś Freudowski podział na id-ego-superego oraz świadomość- podświadomość- nieświadomość (a takich jest od cholery i ciut-ciut), nie powie Ci, że rejestrujemy wszystko, co zobaczymy, usłyszymy oraz poczujemy (psychoza to widzenie, słyszenie i odczuwanie rzeczy, ktorych nie ma), a i to wyłazi z nas we snach i podświadomych lub mniej świadomych czynnościach i stanach emocjonalnych.

[lasta]

Jak można widzieć, słyszeć i czuć rzeczy, których nie ma? Przecież do jasnej anielki, to niedorzeczne, czy ktoś z Was mógłby sobie pomyśleć coś czegoś czego nie ma, przecież i to musiałoby być, a czym jest bycie, przecież nie chodzi o kilka liter, a o cały zamysł wszechświata, więc kiedy coś mogłoby się objawić jako znajome, gdy tego nie ma, ponieważ przesłaniałyby to chmury, czy może raczej chodziłoby o odsłonięcie czegoś, czegoś, czego wcześniej nie byłoby widać, lecz z uwagi na dłuższe się wpatrywanie w to, co charakterystyczne, w jakiś warunkach, czy wtedy nie objawiłoby się to; czym jest widzenie oraz zdawanie sobie sprawy z danego oglądu spraw na ten, który jest być może nie tylko całkowicie fałszywym, lecz w tym miejscu, gdzie nie ma tego punktu widzenia, zdaje się on całkowicie normalnym, prawdziwym, a przecież ktoś mógłby wiedzieć, a tego niewiedziałby, lecz skwitowałby wszystko uśmiechem niedowierzania, toteż raczej to nie jest całością, o której mógłbym rzec: Bóg, ale gesty mógłbym doskonale rozpoznawać, a zacierałyby się, też byłyby przypominane, możliwe, iż też wymijane, lecz niekoniecznie jako odruch i to mógłbym nazwać widzeniem, ale raczej nie byłoby to jeszcze słyszeniem, a zwłaszcza nie tego, czym jest słyszenie głosów, a to skąd pochodzi głos, raczej każdy niemusi sobie nawet i tego przypominać, a ten głos jest, więc jak nazwiesz tego, który może nawet nie ma imienia, czy znasz Go na tyle, żeby stwierdzić, iż możnaby Mu zadawać tym pytaniem coś, czego sam nie jesteś się pewien, ja uważałbym, aby najpierw poznać przynajmniej Imię wszechrzeczy, a następnie myśleć o ludziach i mówić im, ponieważ dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, ale szukaj, szukaj nadal, a gdzieś, może Bóg odpowie i Tobie na Twoje pytanie, mimo iż mógłbyś chcieć coś zupełnie innego

[Meduzola]

" (...) czy ktoś z Was mógłby sobie pomyśleć coś czegoś czego nie ma, przecież i to musiałoby być, [jako] zamysł wszechświata [wszechrzeczy], więc kiedy coś mogłoby się objawić jako znajome..."

Nasza percepcja obejmuje według Platona cienie, którym podobnież daleko do świata idei.

[lasta]

to raczej takie widzimisię, które mogłoby ustalić sobie własny porządek wszechrzeczy, a przecież cień nie może być światłem, mimo iż ktoś mógłby chcieć pokusić się, ale to już raczej niewchodziłoby w skład pytania, którego niebyłoby na miejscu, na którym istnieje coś innego, coś, czym jest prawda

[Hipis]

Podświadomość zapamiętuje każdą informację a głosy mają do tego dostęp, nic dziwnego.

Tak, ale lekarz, który ma gdzieś Freudowski podział na id-ego-superego oraz świadomość- podświadomość- nieświadomość (a takich jest od cholery i ciut-ciut), nie powie Ci, że rejestrujemy wszystko, co zobaczymy, usłyszymy oraz poczujemy (psychoza to widzenie, słyszenie i odczuwanie rzeczy, ktorych nie ma), a i to wyłazi z nas we snach i podświadomych lub mniej świadomych czynnościach i stanach emocjonalnych.

Nie ma gdzieś ponieważ medycyna twierdzi że nie ma nic nadprzyrodzonego w głosach - nie pochodzą z zewnątrz, a jedynym uzasadnieniem informacji świadomie niepamiętanych jest pamięć podświadoma.