Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Moderator: moderatorzy
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Istnieje wielu zwolenników wyróżnienia inteligencji emocjonalnej, jako jednego z typów inteligencji, nawet wśród naukowców. Moim zdaniem ma to swoje uzasadnienie. Bo czym innym jest umiejętność rozwiązywania testów na inteligencję, a czym innym umiejętność nawiązywania kontaktów społecznych i wykorzystywania ich do swoich celów.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
To Twoje zdanie. Moim zdaniem istnieje coś takiego jako inteligencja emocjonalna. Inteligencja emocjonalna to moim zdaniem sprzężenie intelektu z pamięcią i odpornością na stres. To pamięć warunkuje szybkość dostępu do informacji w naszym mózgu. To ona warunkuje mobilność. Pamięć może uszkadzać stres i nawet w miarę wysoka inteligencja nie pomoże człowiekowi osiągnąć równowagi i zaradności. Taki człowiek może stać się gigantem na poziomie teorii ale nigdy nie wprowadzi ich w życie. Było wielu myślicieli, którzy swoich teorii nie przekładali na życie. Np. Jean-Jacques Rousseau, który był wybitnym teoretykiem pedagogiki a podobno nie potrafił dobrze wychować swoich dzieci. To warunkuje także egotyzm. Ale egotyzm wynika m.in. ze skrajnego pójścia w analityczne myślenie i materializm.
Masz rację Moi Czasami się zgadzamy hehe.
Masz rację Moi Czasami się zgadzamy hehe.
Ostatnio zmieniony pn cze 18, 2012 9:31 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
No okej tylko, że to powyżej już od dawna funkcjonuje, jako "zdolność do adaptacji społecznej". Jak ktoś woli nazywać to samo IE, to w porządku tylko dobrze by było, gdyby znalazł się też jakiś rzetelny test, którym dało by się to zbadać (będący tak dobrym prognostykiem, jak testy IQ). Póki co, nikt jeszcze czegoś takiego nie wymyślił a w praktyce łatwiej określić zdolność adaptacyjną - i nikt od niej nie wymaga aż takiej precyzyjności. No i żadne badanie jeszcze nie dowiodło istnienia takiego rodzaju inteligencji, więc do rzetelnego testu chyba daleka droga...moi pisze:...umiejętność nawiązywania kontaktów społecznych i wykorzystywania ich do swoich celów.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Dan- nikt takich testów nie wymyślił bo tego nie da się wymyślić. Żadne testy nie zastąpią realnych wyzwań w których człowiek narażony jest na niewspółmierny do testów stres. To zawsze będzie tylko symulacja nie wiele mająca wspólnego z rzeczywistością.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Ale to było związane z kulturą danej epoki. W czasach, gdy żył Rousseau nie przykładano zbytniej uwagi do życia i zdrowia dzieci. Dzieci były powszechnie oddawane na wychowanie mamkom. Nie był powszechny pochówek dzieci w grobach imiennych. Nic dziwnego, że Ruosseau nie rozumiał znaczenia bliskości w relacjach z własnymi dziećmi (nie znał nawet ich imion!).SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Np. Jean-Jacques Rousseau, który był wybitnym teoretykiem pedagogiki a podobno nie potrafił dobrze wychować swoich dzieci.
Z punktu widzenia współczesnej myśli pedagogicznej ważne jest to, ze docenił znaczenie dzieciństwa w życiu człowieka. Wcześniej uważano, że to bezużyteczny okres w życiu człowieka.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
To Twoje zdanie Przykład Rousseau był pierwszym z brzegu. Czy to jednak zmienia coś w stwierdzeniu, że można być wybitnym teoretykiem a jednocześnie słabym praktykiem? Słabo mnie przekonuje to co piszesz bo w tamtej epoce żyli z pewnością bardziej prości ludzie, którzy bez wiedzy pedagogicznej znali imiona wszyskich swoich dzieci, potrafili je też wychować w miłości...
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Myślę, że zupełnie inaczej pojmowano wtedy miłość do dzieci. Owi prości ludzie, o których piszesz często regulowali liczebność dzieci w domu przyduszając je podczas snu. Był to tak powszechny zwyczaj, że księża musieli apelować z amon podczas mszy, by rodzice nie spali ze swymi nowo narodzonymi dziećmi. Pamiętaj, że Kochanowski i jego wiersze o Urszulce to był wyjątek. Po dzieciach nie nosiło się nawet żałoby.
Jest taka ciekawa książka na ten temat (żebyś nie mówił, że to moje zdanie ): "Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych czasach", autor: P. Aries.
Byłam zszokowana po jej lekturze.
Pozdrawiam.m.
Jest taka ciekawa książka na ten temat (żebyś nie mówił, że to moje zdanie ): "Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych czasach", autor: P. Aries.
Byłam zszokowana po jej lekturze.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Ok - zapytam się wprost- czy wszyscy ludzie w tamtej epoce nie znali imion swoich dzieci? A prości ludzie ze wsi, którzy pracowali ze sobą razem na roli? Oni nie mieli czasu na teoretyczne dywagacje na temat natury dziecka. Jednak wydaje mi się, że się kochali i szanowali. Czy przykład Rousseau mówi tylko o naturze epokoki czy o naturze samego Rousseau? W tych czasach też da się znaleźć pewne patologie ale nie są one normą tylko marginesem. Wielcy myśliciele czy artyści często zostawiali rodziny na boku.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Normą w tamtych czasach było to, że dziecko zyskiwało na znaczeniu wraz z wiekiem. Szczególnie dzieci wiejskie. Jeśli potrafiły się na coś przydać i były pożyteczne - były akceptowane. Niemowlak był tylko jedną osobą do wykarmienia więcej. Ma to swoje odzwierciedlenie w ikonografii - dzieci na obrazach średniowiecznych są przedstawiane jako miniaturki dorosłych. Przełom (i w sztuce, i w obyczajowości) następuje gdzieś na przełomie XVII i XVIII wieku. Także za sprawą książki Rousseau "Emil, czyli o wychowaniu".
Wiem, że trudno nam pojąć obyczajowość ludzi w dawnych wiekach (np. brak żałoby po stracie dziecka), ale realia i warunki życia we wcześniejszych wiekach były zupełnie inne od naszych. Małym dzieciom, do około 3 roku życia nawet nie nadawano imion, bo umieralność była tak duża. Dziś to jest nie do wyobrażenia!
Pozdrawiam.m.
Wiem, że trudno nam pojąć obyczajowość ludzi w dawnych wiekach (np. brak żałoby po stracie dziecka), ale realia i warunki życia we wcześniejszych wiekach były zupełnie inne od naszych. Małym dzieciom, do około 3 roku życia nawet nie nadawano imion, bo umieralność była tak duża. Dziś to jest nie do wyobrażenia!
Pozdrawiam.m.
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Niedawno oglądałem dokument o dziejach Wielkopolski. Kilka lat temu odnaleziono pod jednym z domów, dokładnie pod podłogą kuchni szczątki dziecka w garnku. Okazało się, że pochodzą one sprzed dwustu lat. Przy tej okazji historycy opowiedzieli, że to było normą. Dzieci chowano byle gdzie a czasem, żeby nie być posądzonym o czary - szczątki ukrywano. I tak cała rodzina żyła z tym dziecięciem zakopanym w garnku pod kuchnią, w której wszyscy dalej smacznie jedli.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Dalej nie odpowiedziałaś mi na pytanie, czy prości ludzie też nie znali imion swoich dzieci. Przejaskrawiasz pewne fakty. Większa śmiertelność i pewne prawidłowości tamtej epoki nie oznaczają, że dzieci były bezimiennymi zabawkami. Znam trochę historię wychowania i nie do końca się z tym zgadzam. Rousseau był myślicielem i chociażby z tego powodu zrozumiałe jest, że nie spędzał z dziećmi tyle czasu co inni ludzie tamtej epoki. Pewnie w ogóle nie spędzał. Były mu może potrzebne w dużej mierze do eskperymentów... Chociażby przez styl życia nie tworzył więzi z dziećmi. Poświęcił się nauce. Dzieci pracujące na roli chociażby mają poczucie, że budują wspólne dobro. Starają się wyręczyć w tym co potrafią swojego ojca, żywiciela rodziny. Dzieci Rousseu takiej możliwości obcowania z nim nie miały. Ale odbiegłaś też od tematu odnośnie teoretyka i praktyka
Oj demonizujecie tamte czasy - nic nie jest czarno - białe.
Oj demonizujecie tamte czasy - nic nie jest czarno - białe.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Odbiegłam od tematu ale odpowiem na Twoje pytanie. Dla nas szokujące jest to, że z dziećmi się nie tworzyło więzi. Nie było to usankcjonowane ani zwyczajem, ani kulturą. Być może były jakieś wyjątki od tej reguły, ale śladów po nich zachowało się niewiele (np. "Treny " Kochanowskiego).
Czy dzieci pracujące na roli wiedziały, że pracują dla dobra rodziny? Bardzo to wątpię. Powszechne było, szczególnie wśród uboższych rodzin, oddawanie dzieci na posługę do co bardziej majętnych rzemieślników i rolników. Dzieci też nie tworzyły więzi z rodzicami, wychowywano je w poczuciu obcości i przymusie do woli rodzicielskiej.
Pozdrawiam.m.
Czy dzieci pracujące na roli wiedziały, że pracują dla dobra rodziny? Bardzo to wątpię. Powszechne było, szczególnie wśród uboższych rodzin, oddawanie dzieci na posługę do co bardziej majętnych rzemieślników i rolników. Dzieci też nie tworzyły więzi z rodzicami, wychowywano je w poczuciu obcości i przymusie do woli rodzicielskiej.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Wierzyły w to a to już jest fakt. Widziały tyrającego ojca, którego chciały wyręczyć. Najczęściej też tyrały tak samo. Jego uśmiech był dla nich nagrodą. Wierzyły, że tak trzeba bo czasy były ciężkie i nie było sposobności na okazywanie uczuć. Były też czasy wojen a okresy pokoju były o wiele krótsze niż teraz. Choć to też uproszczenie - bo u nas jest pokój, to Zachodni świat prowadzi wojny neo- kolonialne. Nasz pokój ma określoną cenę o której rzadko pamiętamy. Strefy wpływów się ugruntowały. Ja nie polemizuję z tym co piszesz. Jednak moim zdaniem pewne sprawy demonizujesz. W dzisiejszych czasach nie jest tak różowo. Dzieci spędzają z rodzicami więcej czasu - ale nie liczy się ilość ale jakość. Niektóre dzieci są wręcz tresowane i programowane na sukces. Cały dzień mają zajęty- lekcja karate, fortepian, język obcy etc. Nie mają czasu aby skonsumować swoje dzieciństwo do którego mają prawo. Co było z obniżeniem wieku szkolnego? O ile kiedyś o dziecku mówiono - że jeszcze nie jest człowiekiem o tyle teraz na siłę próbuje zrobić się z dzieci dorosłych. Nie wiem co jest lepsze...moi pisze: Czy dzieci pracujące na roli wiedziały, że pracują dla dobra rodziny?
Pozdrawiam.m.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
To idealistyczne założenia. Myślę, że ciężko Ci pogodzić się z realiami wcześniejszych epok i dlatego "dopowiadasz sobie" pewne rzeczy. Czy demonizuję? Piszę o ogólnych tendencjach, nie o wyjątkach. Swoją wiedzę opieram na książkach badaczy: historyków, kulturoznawców, itp.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Wierzyły w to a to już jest fakt. Widziały tyrającego ojca, którego chciały wyręczyć. Najczęściej też tyrały tak samo. Jego uśmiech był dla nich nagrodą.moi pisze: Czy dzieci pracujące na roli wiedziały, że pracują dla dobra rodziny?
Tu się z Tobą zgodzę. Te wszystkie konkursy piękności dla małych dzieci. Czytałam nawet ostatnio artykuł o koloniach dla dziewczynek, na których siedmiolatki uczyły się podstaw makijażu i chodzenia na wysokich obcasach. Jako atrakcję przedstawiano dyskotekę z DJ-em, w kreacjach i picie bezalkoholowych drinków. Okropność.SięSzłoSkrajemDrogi pisze: O ile kiedyś o dziecku mówiono - że jeszcze nie jest człowiekiem o tyle teraz na siłę próbuje zrobić się z dzieci dorosłych. Nie wiem co jest lepsze...
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Idealistyczne podejście? Nie napiasałem, że to było normalne. Jednak to jest moim zdaniem fakt. To te dzieci miały idealistyczne podejście i wierzyły w wyższą konieczność. Nie znały innego życia, myślały że tak trzeba. Miasto było oddzielone od wsi. Ludzie nie migrowali tak jak teraz. To był inny świat, który akceptowali.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Zestawiałem Europejczyków jedynie z mieszkańcami Afryki.moi pisze:wśród Arabów, Japończyków i szamanów syberyjskich.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Nie przypadkowo to Europa zrodziła najwybitniejszych filozofów.
Pozdrawiam.m.
Afrykanie nie potrzebują żadnej pomocy społecznej. Nie potrzebują ryb tylko wędki. Potrzebują też tego aby nikt nie wtrącał się w ich życie. Rozumiem, że dla Ciebie główym panaceum na problemy świata jest pomoc społeczna.moi pisze:
Szczególnie w takich krajach, gdzie pomoc społeczna nie istnieje.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Berberowie wywodzą się z Afryki Północnej. Ale wiem, o co Ci chodzi. Na pewno wśród innych mieszkańców Afryki istnieje sporo filozofów, tylko my Europejczycy, ze swoim europocentryzmem, ich nie znamy, bo się nimi nie interesujemy. To inna kultura, oparta głównie na przekazach ustnych, dla nas zbyt obca. Dla nas nie do pomylenia jest, że mieszkańcy Tybetu uczą się w szkole o Milarepie, a nie o Senece.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Zestawiałem Europejczyków jedynie z mieszkańcami Afryki.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_afryka%C5%84skaKierunki wymieniane przez Oruka dotyczą filozofii rdzennych mieszkańców Afryki. Natomiast żyje i żyło wielu współczesnych filozofów afrykańskich, których status jako filozofów jest niezaprzeczalny. Należą do nich między innymi: Kwasi Wiredu, Kwame Anthony Appiah, Kwame Gyekye, Oshita O. Oshita, Lansana Keita, Peter Bodunrin czy Chukwudum B. Okolo.
Słyszałeś coś o tych filozofach? Z pewnością nie, bo Europejczycy mają w nosie dokonania Afrykańczyków. Afryka interesuje nas tylko jako skansen.
Nigdzie tak nie napisałam. Panaceum na problemy świata jest zrównoważona gospodarka i polityka społeczna.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Rozumiem, że dla Ciebie główym panaceum na problemy świata jest pomoc społeczna.
Dopóki w Afryce będzie panowała gospodarka rabunkowa i wyzysk, dopóty wyniki w testach na inteligencję mieszkańców Afryki będą niższe od wyników przeciętnego Europejczyka. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze: badamy inteligencję Afrykanów według naszych europejski standardów. Nie bierzemy pod uwagę faktu, że ta kultura jest oparta nie na piśmie, a na przekazach ustnych. Jak bardzo różnią się dwie kultury (oparte na mowie i piśmie) od siebie opisał W. J. Ong w książce "Oralność i piśmienność - słowo poddane technologii" - polecam lekturę tej książki.
W kulturze takiej struktura ludzkiego sposobu myślenia, podejścia do czasu, do rzeczywistości jest zupełnie inna niż w społeczeństwach, których kultura oparta jest na piśmie, a zwłaszcza tych opartych na druku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_oralnaCechy kultur oralnych:
Walter J. Ong, autor jednego z podstawowych opracowań specyfiki kultur oralnych w porównaniu do kultur pisma i druku, opierając się na innych szczegółowych badaniach antropologicznych, podaje następujące zasadnicze cechy kultur oralnych:
Addytywność (zamiast podrzędności właściwej kulturom opartym na druku)
Nagromadzenie (zamiast analizy)
Redundancja (czyli obfitość)
Zachowawczość (tradycjonalizm)
Bliskość ludzkiego świata
Zabarwienie agonistyczne
Empatia i zaangażowanie
Homeostaza
Sytuacja (zamiast abstrakcji)
Z samego tego zestawienia widać, że członkowie kultur opartych na mowie będą mieli problem z myśleniem abstrakcyjnym- co właśnie badają testy na inteligencję.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Ciężka rozmowa z kimś kto uważa, że klimat nie ma wpływu na rozwój filozofii.
Nigdzie nie wykazałaś mi błędu w zdaniu, że to cztery pory roku, są najskonalszym odzwierciedleniem życia ludzkiego. Dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, starość. Wiosna, lato, jesień, zima. Czy w niektórych klimatach ktoś mógłby ukuć termin "jesień życia"? Nie sądzę. Tu się nie ma na co obrażać bo tak jest natura. Ciepły klimat mniej sprzyja refleksji a bardziej działaniu tam gdzie to jest potrzebne. W innych przypadkach, w bardziej bogatych krajach powoduje błogie rozleniwienie. Odwrotnie niż u nas. U nich nie ma zimy, ludzie nie siedzą w domostwach i nie dumają nad naturą świata. Sama przyroda z mnogością form przypomina bardziej raj.
Nigdzie też nie stwierdziłem, że tamte rejony świata nie posiadają swoich filozofów. Oczywiście, że posiadają. Ale tamten klimat jest bardziej jednoznaczny, mniej w nim zmian. Dlatego filozofie są bardziej ugruntowane. Mniej w nich wiecznych poszukiwaczy "prawdy" bo charakter natury jest o wiele bardziej stały. Dlatego tamte wierzenia są prostsze. Masz rację, że w propagowaniu filozofii prym wiedzie Zachód z powodu pieniędzy i dominacji. Jednak to nie jest jedyny czynnik. Tylko u nas może powstać taka mnogość interpretacji. Bo żyjemy w oderwaniu od przyrody, od Źródła, od Wszechświata. Panuje u nas mentalny zamęt. To jest grunt pod nowe teorie, gdzie jedna będzie wykluczała drugą. To jest biznes.
Nigdzie nie wykazałaś mi błędu w zdaniu, że to cztery pory roku, są najskonalszym odzwierciedleniem życia ludzkiego. Dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały, starość. Wiosna, lato, jesień, zima. Czy w niektórych klimatach ktoś mógłby ukuć termin "jesień życia"? Nie sądzę. Tu się nie ma na co obrażać bo tak jest natura. Ciepły klimat mniej sprzyja refleksji a bardziej działaniu tam gdzie to jest potrzebne. W innych przypadkach, w bardziej bogatych krajach powoduje błogie rozleniwienie. Odwrotnie niż u nas. U nich nie ma zimy, ludzie nie siedzą w domostwach i nie dumają nad naturą świata. Sama przyroda z mnogością form przypomina bardziej raj.
Nigdzie też nie stwierdziłem, że tamte rejony świata nie posiadają swoich filozofów. Oczywiście, że posiadają. Ale tamten klimat jest bardziej jednoznaczny, mniej w nim zmian. Dlatego filozofie są bardziej ugruntowane. Mniej w nich wiecznych poszukiwaczy "prawdy" bo charakter natury jest o wiele bardziej stały. Dlatego tamte wierzenia są prostsze. Masz rację, że w propagowaniu filozofii prym wiedzie Zachód z powodu pieniędzy i dominacji. Jednak to nie jest jedyny czynnik. Tylko u nas może powstać taka mnogość interpretacji. Bo żyjemy w oderwaniu od przyrody, od Źródła, od Wszechświata. Panuje u nas mentalny zamęt. To jest grunt pod nowe teorie, gdzie jedna będzie wykluczała drugą. To jest biznes.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Eskimosi mają około czterystu słów na oznaczenie śniegu. Czy to świadczy o tym, że są bardziej, czy mniej refleksyjną nacją od nas, Europejczyków?SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Czy w niektórych klimatach ktoś mógłby ukuć termin "jesień życia"? Nie sądzę.
W takim razie, dlaczego europejska filozofia wzięła swój początek w Grecji, gdzie, jak wiadomo, zimy i jesieni jest jak na lekarstwo, za to dominują, gorące, upalne dni? Forsujesz jakieś nienaukowe argumenty i dziwisz się, że do mnie nie trafiają.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Ciepły klimat mniej sprzyja refleksji a bardziej działaniu tam gdzie to jest potrzebne.
Znasz się na rdzennych religiach afrykańskich? Myślę, że są najbardziej rozbudowanymi pod względem animistycznym (i nie tylko) wierzeniami na świecie. Trudno o nich powiedzieć, ze są "prostsze". Znowu piszesz z pozycji europofila.SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Dlatego tamte wierzenia są prostsze.
Pozdrawiam.m.
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Czarnoskóry sportowiec = klaun?
Nie pisałem o wierzeniach ale o samej filozofii. U nas też mamy rozbudowane religie np. chrześcijaństwo. Obok tego wiele nurtów filozofii. Nie czytasz znowu ze zrozumieniem. Francuzi też mają wiele określeń na seks, miłość. A żyją w Europie. To jednak nie o język chodzi. Wierzenia w innym rejonach świata są kultywowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie są tak narażone na obce wpływy. U nas też panuje wolność poglądów i myśli. To sprawia, że ludzie mogą rozwijać swoje teorie. Z tym też będziesz polemizować? Z tym, że w Afryce nie ma demokracji? Że ludzie nie mogą swobodnie się rozwijać? Bo to nie tylko bieda i zacofanie edukacyjnie.
Dalej nie odpowiedziałaś na pytanie : czy cztery pory roku nie są odwzorowaniem etapów życia? Gdybym żył w ciepłym klimacie i miał jako takie życie raczej czułbym się Bogiem. Nie myślałbym tyle o śmierci bo natura otoczenia by mi to utrudniała. Tamci ludzie bardziej żyją w tu i teraz. Są mniej refleksyjni - bo prawdziwie żyją a nie opowiadają o życiu. Bo filozofia to opowiadanie o życiu. Dletego przecież nie stwierdziłem, że dajmy na to Afrykanie są gorsi we wszystkim. Mowa jest jedynie o filozofii.
A to, że Eskomosi mają tyle określeń na śnieg wynika z tego, że są ekspertami od śniegu Mają go pełno pod nosem więc nauczyli się nazywać subtelne różnice.
Dalej nie odpowiedziałaś na pytanie : czy cztery pory roku nie są odwzorowaniem etapów życia? Gdybym żył w ciepłym klimacie i miał jako takie życie raczej czułbym się Bogiem. Nie myślałbym tyle o śmierci bo natura otoczenia by mi to utrudniała. Tamci ludzie bardziej żyją w tu i teraz. Są mniej refleksyjni - bo prawdziwie żyją a nie opowiadają o życiu. Bo filozofia to opowiadanie o życiu. Dletego przecież nie stwierdziłem, że dajmy na to Afrykanie są gorsi we wszystkim. Mowa jest jedynie o filozofii.
A to, że Eskomosi mają tyle określeń na śnieg wynika z tego, że są ekspertami od śniegu Mają go pełno pod nosem więc nauczyli się nazywać subtelne różnice.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU