"Koko Euro Spoko" - OFICJALNY HYMN EURO 2012!!!

[______X]

http://fsfsd.html

[miś wesołek]

Koko koko techno spoko
http://www.youtube.com/watch?v=7xkzv6K7Ysk

Sili, wręcz nie ogarniam obszaru Twojej ambiwalencji albo roztrzepania tudzież wszechstronności. Z jednej strony dajesz ten Hymn, z drugiej nie omieszkasz wkleić tych Pań, które to śpiewały (jaki koń jest każdy widzi), z trzeciej dajesz felieton jak zawsze tendencyjnego Rafała - "piękne stare drzewa" - Ziemkiewicza (który pluje na wirtualnego przeciwnika, którego nazywa "lemingi" - ale tak to jest , zawsze łatwiej pisać, jak się można do czegoś/kogoś odnieść, a już najlepiej się pisze, gdy odnosimy się ostro), chwalisz że tradycja ok, a z czwartej - i to jest dopiero niezrozumiałe - dajesz wideoklip z jakimś techno kurczakiem, w dodatku z 2008 roku. Jestem poważnie skonfundowany, chyba nie dorosłem, ale zawsze kibic był ze mnie żaden.

Teraz mam zamiar to zmienić, wciągnąć się, oprócz swoich 200 pasji też w te mistrzostwa, śledzić rozgrywki, klaskać recami itd., serio

[Kamil Kończak]

Chyba tylko Przegłosowany wie co chciał napisać. A może nawet nie

[eN]

Ja protestuję, lemingi nie są wirtualne, tak samo jak np. istnieją moherowe babcie i młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków

[miś wesołek]

Chyba tylko Przegłosowany wie co chciał napisać. A może nawet nie

Przecież wszystko jest jasne, czarno na białym.

Ja protestuję, lemingi nie są wirtualne, tak samo jak np. istnieją moherowe babcie i młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków

Wykształceni z dużych ośrodków, to "lemingi"? W takim razie jakoś nietrudno jest mi wyobrazić sobie takiego "leminga", któremu brakuje w słowniku określenia "moherowe babcie" i dlatego ten pseudofelietonista Ziemkiewicz nie stoi po dobrej stronie, jak byś chciał, lecz po złej albo w ogóle pcha się w niewłaściwe rejony. Ale - jak pisałem wcześniej - łatwiej po goebellsowsku walić w bęben, niż starać się pisać mądrze czy rozważnie. Większe emocje, szeroka rzesza czytelników, zwolenników itd.

A to ciągłe i nachalne podkreślanie przez Rafała-"rząd Tuska wyciął piękne, stare drzewa"-Ziemkiewicza przywiązania do tradycji zakrawa na śmieszność.

[Kamil Kończak]

Ciekawe kto jest Twoim idolem dziennikarstwa Przegłosowany. Nikt nie jest idealny, w tym Ziemkiewicz. Jednak w przeciwieństwie do takiego Lisa czy Żakowskiego (gorszej i brzydszej wersji Lisa) nigdy nie był lizusem władzy i nie płynął z prądem. Krytykował często tak samo Kaczyńskiego jak i Tuska. Oczywiste jest jednak, że nie ma sympatii lewiowych bo musiałby chyba mieć schizofrenię. Każdy ma inną formę i warsztat, ważna jest jednak treść. Wymień dziennikarza, którego cenisz to będziemy mieć punkt odniesienia. I jeszcze pytanie : w jakie to niby niewłaściwe rejony pcha się Ziemkiewicz a w które powinien? To właśnie Twoje zdanie zakrawa na śmieszność. Przywaliłeś kilkoma efektownymi słowami (Goebels dla wielu to słowo wytrych, które tłumaczy rzeczywistość i kończy dyskusję) ale nic z tego nie wynika niestety

Zastanawia mnie też co znaczy pisać "mądrze". Według Ciebie to pewnie język bez jednoznacznych ocen, to owijanie w bawełnę - co tak uwielbiają czytelnicy wychowani na cenzurze PRL. Wtedy trzeba bylo zawoalować pewne sformułowania, ubrać je w metafory. Było to zrozumiałe. Dzisiaj na szczęście mamy względną wolność słowa. Można pisać wprost i dosadnie. Niestety wielu pseudointelektualistów to boli.

[miś wesołek]

Ciekawe kto jest Twoim idolem dziennikarstwa Przegłosowany. (...) Wymień dziennikarza, którego cenisz to będziemy mieć punkt odniesienia.

A kto Ci powiedział, że mam takiego idola, co? Niestety, bardzo mi przykro, ale nie ułatwię Ci zadania w trakcie tej jakże owocnie i obiecująco zapowiadającej się wymianie zdań.

I jeszcze pytanie : w jakie to niby niewłaściwe rejony pcha się Ziemkiewicz a w które powinien?

A może wiesz co? Właściwie nie. Myślałem, że on jest mądrym pismakiem, ale strasznie zaślepionym przez swoje silnie ugruntowane poglądy i dlatego - choć mądry, to z klapami na oczach - na swoje nieszczęście robi za niezbyt rozgarniętego czołowego, polskiego szczekacza po prawej stronie barykady, podług swojej wizji łącząc wszystko i wszystkich ze wszystkim, w jedną oddziaływającą na czytelnika emocjonalną breję. Czyli: ludzi z włożonym w usta słowo "Hołota!", którzy najchętniej zlinczowaliby sympatyczne babinki i swój własny naród za wybór takiego hymnu, a którzy to w naturalny sposób połączeni są z ludźmi z politycznego salonu ("niemieckiej szajki Tuska") i na pewno głosują na PO i na pewno im się wszystko teraz bardzo w kraju podoba, bo potrafią tylko powtarzać to, co zasłyszą od niewłaściwych liderów politycznych, a, co gorsza, także tych, którzy głosują na PIS, a którzy to, powinni myśleć o tym hymnie tak samo jak Rafał Ziemkiewicz, a co najmniej kochać nade wszystko stare piękne drzewa, ludowe stroje i swojskie melodie. Bo są nasze polskie, bardziej polskie niż Maryla Rodowicz z rozpadającą się twarzą od operacji plastycznych, jak Michael Jackson. I lepszym hymnem jest ten hymn niż korupcja i w ogóle wszelkie zło obecne, bida z nędzą, brak autostrad, granie nam przez Rusków na nosie i rurociąg na dnie Bałtyku. W tym układzie, osoby wierzące w taką oto przedstawioną opozycję lub może osoby przez Pana Rafała wskazane osobiście mogą uchodzić za ostatnie samodzielnie myślące osoby w Polsce.

A dalej mamy: "szemraną UEFA, która przecież po to właśnie umieściła imprezę w "dzikich krajach", poprzez nasz jeszcze bardziej szemrany PZPN, po różnych Rysiów, Mirów i innych cwaniaczków przyssanych do wielkiej narodowej mobilizacji, żeby kosztem paru miliardów"; "ten telewizyjny festyn (z myślą o którym barbarzyńcy z warszawskiego ratusza kazali wyciąć piękne, stare drzewa - ponoć utrudniałyby kamerowanie tego wielkiego wydarzenia), miałem wrażenie, że podobnego festiwalu żenującej chałtury nie pokazywano w telewizji od czasów festiwalu w Kołobrzegu"; "epatowali wdziękiem peerelowskich weteranów estrady wmuszanych kiedyś przez "Pagart""; "Właśnie w imię koko-spoko. Narzekają "pisowcy" i inni malkontenci, że kredyty trzeba będzie spłacać, że zmarnowano szansę, że kolejne młode pokolenie pozbawiono szans i zmuszono do emigracji? Że Polska utraciła międzynarodowe znaczenie, Rosja może nam bezkarnie grać na nosie w sprawie tragedii smoleńskiej, Niemcy blokować rurą port, a państwo dojone przez bandę Towarzyszy Szmaciaków dosłownie się rozpada..." ITD.

I taka to jest to słowna breja, w skład której wchodzą hasła propagandowe, język odwołujący się do emocji, misternie sklecona z faktycznie niepowiązanych ze sobą elementów figura wroga, sytuacja niemal paranoicznego zagrożenia i zdecydowanie za daleko idące wnioski. Czyli jawne przeciwieństwo pisania "mądrego" czy "rzetelnego", które to byłoby bardziej pasującym tu słowem. Cały czas (no może nie cały) też się noszę z zamiarem zeskanowania Wam jednak paru tekstów o języku propagandy i socjotechnice, ale nie mam niestety skanera.

Wygląda na to, że jemu trudno sobie wyobrazić osobę nie lubiącą PISu i o poglądach nietradycjonalistycznych albo nawet osobę, która jest za rzekomą tradycją i PISem, a której hymn ów podoba się tak sobie, dla którego przykładowo refren: "koko euro spoko" brzmi cholernie głupio, ale już z kolei uważa, że melodia całkiem już nadaje się do śpiewania na stadionach i wcale taka zła jako hymn może nie jest. Wśród tych osób, które atakuje w swoich felietonach Ziemkiewicz nie widzę siebie. Czyli osoby, której trochę się to podoba, a trochę nie, która raczej średnio lubi futbol i tak samo średnio ocenia to, co się w Polsce z okazji EURO dzieje i osoby, jakże innej, od Pana Ziemkiewicza, bo po przeciwnej stronie, czyli tam, gdzie mnie P. Ziemkiewicz próbuje na siłę ustawić, ale która też może odciąć się od wszystkiego słowami "nie mój cyrk, nie moje małpy", albo "zwisa mi to smętnym kalafiorem". I dlatego też niepodchodzącej zbyt zapalczywie do całej poruszanej tu kwestii humnu i in. Nie mogę być wszędzie albo każdym, ale śmiem zastanawiać się więc czy w ogóle takie osoby istnieją i nie są jeno postaciami z bajki, jaka rozgrywa się pod rozgorączkowanym czołem Pana Ziemkiewicza. Dzięki za próbę wciągnięcia mnie w całą tę dyskusję SSSD, bo dzięki temu ponownie przeczytałem sobie ten wspaniały, krytyczny (ale nie malkontencki!) felieton i zmieniłem zdanie - teraz mi się wydaje, że Ziemkiewicz jest właśnie tam, gdzie pasuje i znajdować się powinien. I ja właściwie nie muszę go już nigdy czytać, bo to co napisze na jakiś temat autor takich terminów, jak "lemingi" czy "polactwo" jest mi znane zanim jeszcze zasiądę do lektury.

[miś wesołek]

Się rozpisałem niepotrzebnie, a teraz znalazłem taki wdzięczny, krótki post pod felietonem Ziemkiewicza, prosto, dobrze i celnie pokazujący już na samym wstępie, w którym miejscu myślenie autora felietonu się usztywnia, a tym samym odlepia od rzeczywistości (ale odpowiada też za kreatywność Pana Z.). Pozwolicie, że zacytuję:

Jestem tak pogardzanym przez Pana lemingiem,
(2012-05-05 10:29)
~leming

głosowałem na PO i na Jarzębine w konkursie
sms-owym. Za to wielu moich kolegów pisowców
pogardliwie wypowiada się o zwycięzcach konkursu
na piosenkę EURO.Ile żółci, ile jadu jest w Pana
felietonie. Musi Pan być bardzo nieszczęśliwym,
sfrustrowanym człowiekiem. Chyba Pan bardzo
nienawidzi ludzi, którzy się zwyczajnie cieszą z
tego, że w Polsce będzie Euro, że Polska będzie
jakoś wypromowana w Europie. Widać, że wolałby
Pan, żeby nasz kraj był zadupiem europy pełnym
zgorzkniałych nieszczęśliwych ludzi. Boże skąd w
Panu takie pokłady nienawiści i pogarda dla ludzi
inaczej myślących od Pana.

Jak to? Leming? Głosował na PO i Jarzębine?!?!

Trzeba coś więcej dodawać?

[Kamil Kończak]

Przegłosowany nie pisz proszę wypracowań... Muszę się mentalnie przygotować na to co napisałeś Zrób proszę streszczenie i wyrażaj się konkretnie bo tego niestety nie da się czytać Ziemkiewicz i uwielbienie do Pisu? Skoro pisanina Ziemkiewicza to breja to jak nazwać to co Ty napisałeś? Ja przynajmniej rozumiem co on ma do przekazania. Jego przejaskrawienia bywają zamierzone w celu uwypuklenia problemu. A któremu dziennikarzowi nie zależy na emocjach? Prawda jest dla Ciebie emocjonująca? I prawidłowo. Wolisz zapewne tych, którzy lukrują rzeczywistośc i ugładzają tam gdzie boli najbardziej. To co piszesz to niestety tylko jakieś projekcje Ziemkiewicz i nienawiść? Dla mnie jest mega spokojnym człowiekiem. Słuchałem kilku jego wypowiedzi gdzie występował razem z niektórymi lewicowymi działaczami. Podziwiam go, że przy steku bredni i absurdów potrafił zachować stoicki spokój. A, że jest trochę narcyzem? A który dziennikarz nie jest.

[miś wesołek]

Chciałeś odpowiedzi, to mosz. Myślę, że wyczerpująco przedstawiłem swoje zdanie.

[miś wesołek]

Przegłosowany nie pisz proszę wypracowań... Muszę się mentalnie przygotować na to co napisałeś Zrób proszę streszczenie i wyrażaj się konkretnie bo tego niestety nie da się czytać Ziemkiewicz i uwielbienie do Pisu? Skoro pisanina Ziemkiewicza to breja to jak nazwać to co Ty napisałeś? Ja przynajmniej rozumiem co on ma do przekazania. Jego przejaskrawienia bywają zamierzone w celu uwypuklenia problemu. A któremu dziennikarzowi nie zależy na emocjach? Prawda jest dla Ciebie emocjonująca? I prawidłowo. Wolisz zapewne tych, którzy lukrują rzeczywistośc i ugładzają tam gdzie boli najbardziej. To co piszesz to niestety tylko jakieś projekcje

Będę pisał tak, jak chcę i nie będę na Twoje życzenie niczego streszczał. Swoją drogą, uważam że Ty też wypowiadasz się zbyt obszernie i neijasno i ciężko się Ciebie czyta i wolę czytać innych, bo piszą lepiej.
Jeśli czegoś w moim tekście, bełkocie chorego umysłu projekcji nie rozumiesz, to wskaż, a ja Ci wytłumaczę, bo nie pisałem o niczym czego by w swoim felietonie Ziemkiewicz świadomie czy nieświadomie nie umieścił.

Pozdr

[Kamil Kończak]

Widzę, że jesteś agresywny. Moje słowa były pisane z życzliwością, niepotrzebnie się emocjonujesz. Nigdzie nie pisałem o żadnym Twoim chorym umyśle, sam sobie dopowiadasz. Jeśli chciałeś się na kimś wyrzyć - grataluję niskich potrzeb. Myślisz, że zrobiło mi się smutno? Może tak by było jeszcze jakiś czas temu. To była prośba o streszczenia a nie rozkaz. Masz prawo mieć swoje zdanie co do mojej pisaniny. Mam skłonność do dygresji ale przynajmniej staram się pisać konkretnie. Jeśli chcesz mogę Ci wyjaśnić posty, których nie rozumiesz. Musisz mi tylko wskazać Ja na prawdę nie zrozumiałem co chciałeś przekazać. Połączyłeś jakieś własne refleksje z cytatami, którym szczerze mówiąc nie znam. Do tego jakieś wpisy internautów. Śmieszy mnie po prostu bo nie rozumiem jakie Ziemkiewicz ma klapki na oczach. Nawet jeśli jakieś ma to z Twojego posta nijak nie można wywnioskować co to jest. Piszesz coś o Pisie a ja dobrze wiem, że Kaczyński nie trawi Ziemkiewicza i jego krytyki Pisu. Bo Kaczyńskiemu wydaje się, że skoro Ziemkiewicz ma poglądy prawicowe i konserwatywne powinien mu lizać z ręki. Tym się różni właśnie Ziemkiewicz od takiego Lisa czy Żakowskiego, że potrafi często pisać pod prąd, krytykować prawicę z którą się utożsamia. Nie raz czytałem jego teksty w których go zjechał z góry na dół. Po stronie lizusów władzy tego nie widzę. Jeśli kogoś uderzają to Palikota albo SLD. Sugerujesz jakby miał niewłaściwe poglądy, że podąża złą drogą, Powinien słuchać takich jak Ty, ukajać się i zmienić kurs? Bo mówi o tradycji , o tym co Ci prostacy z PO wyczyniają? Masz w ogóle pojęcie co zrobiono z polskim szkolnictwem? Jakim skansenem naukowym polska się stają za sprawą tego rzekomego postępu ? Albo jaki wstyd jest z informatyzacją? Nawet Boni, członek PO mówi o tym jak polskie władze chodzą na pasku firm zagranicznych. Bo to przecież oszołomstwo mowić, że w Polsce wcale nie jest tak fajnie jak się nam próbuje wmówić. Ale jak powie to Pawlak (koalicjant, wtedy kiedy jasno wywalił co myśli o państwowym systemie emerytalnym) albo wspomniany Boni to wszystkich mainstreamowych redaktorków ogarnia konsternacja. Jak to? Gdyby to Pisowiec powiedział można by bylo zniszczyć go starą śpiewką, spuścić ze smyczy Niesiołowskiego itp. Uruchomić znaną propagandę. Ale co zrobić jak swój wywala prawdę? Bo w Polsce w przeciwieństwie do krajów demokratycznych media zajmują się opozycją a nie władzą, która drugą kadencję ma realny wpływ na państwo. Bo nie potrzebuje się na nikogo oglądać zeby forsować swoje ustawy. Czym ma się zajmować według Ciebie dziennikarz w III RP? Wiecznym oszołomstwem opocycyjnego Pisu? Bo taki prostacki z Ziemkiewicza facet, otwarcie mówi co go boli zamiast stroić się w poprawnościowe piórka rodem z GW. Może Ty zrobiłeś z niego intelektualistę. A on po prostu prosty aczkolwiek oczytany chłop jest. To miałem na myśli pisząc o projekcjach. Dajesz jakiś wpis internauty o rzekomym jadzie. Więc Ci piszę, że ja żadnego jadu nie widzę. Widzę za to całkowicie uprawnioną frustrację obywatela Polski, którego karmiło się przez ostatnie lata propagandą sukcesu i dobrobytu. W jaki bęben powinien Ziemkiewicz bić? Wymień dziennikarza z którego powinien brać przykład? Nie powiesz mi? To po co rzucasz słowa na wiatr. Piszesz tak aby jak najmniej powiedzieć a rzucić jak najwięcej insynuacji. To taki rodzaj zabezpieczenia abym nie mógł Ci wytknąć błędów. Najwyższy poziom ogólności i opary absurdu

[zbyszek]

Moim zdaniem ten hymn to prowokacja, a także sabotaż. Mogę sobie wyobrazić, jak poczują się sportowcy, którzy będą mieli dokonywać osiągnięć sportowych pod hasłami, jak w hymnie - przecież ktoś tu z nich sobie drwi.

[mei]

Moim zdaniem ten hymn to prowokacja, a także sabotaż. Mogę sobie wyobrazić, jak poczują się sportowcy, którzy będą mieli dokonywać osiągnięć sportowych pod hasłami, jak w hymnie - przecież ktoś tu z nich sobie drwi.

Nie ze sportowców. Z PZPNu.

[Kamil Kończak]

Moim zdaniem ten hymn to prowokacja, a także sabotaż. Mogę sobie wyobrazić, jak poczują się sportowcy, którzy będą mieli dokonywać osiągnięć sportowych pod hasłami, jak w hymnie - przecież ktoś tu z nich sobie drwi.

Mnie na ich miejscu rozbolałby brzuch ze śmiechu, położyłbym się na murawę i już bym nie wstał. To nie żaden sabotaż. To przekora głosujących, nic więcej, Syndrom Koko Spoko zatacza coraz szersze kręgi. Ostatnio w programie tanecznym YCD chłopak, który nie umie tańczyć kosi wszystkich najlepszych. Bo taki kaprys mają telewidzowie Z drugiej strony się nie dziwię bo to jury zachowało się jak ostatnie barany, sami się w taki bigos wpakowali. Na końcu chcieli chłopaka upokorzyć wymyślając mu dziwny taniec.

[dan]

...przecież ktoś tu z nich sobie drwi.

W moim odczuciu całe to Euro jest jedną wielką drwiną z Polski i Polaków.

Zobaczcie, posłuchajcie hymnu Irlandii na nasze, polskie mistrzostwa:
The Rocky Road To Poland - Official Republic Of Ireland Song for Euro 2012

A tu pojedynek z polskim hymnem:
Polska vs Irlandia

Jakoś nie odczuwam dumy z bycia Polakiem a chyba powinienem po wysłuchaniu hymnu. Zdaje się, że to jest idea tworzenia i śpiewania hymnów, temu one służą. Czy nie mam racji?

Ja mam swojego faworyta na hymn Euro 2012:
R.U.T.A. - Gore!
O projekcie: http://etno.serpent.pl/plyty/ruta-zapowiedz2.php
To jest nasza kultura, w rzeczy samej, a nie jakieś kukuryku na patyku śpiewane przez babki w fartuchach. My na Euro mamy zawalczyć na boisku a nie obierać pyry. Ma się zagotować słowiańska krew :twisted:

...a tymczasem koko

[Kamil Kończak]

A ja odczuwam dumę bo to coś więcej niż głupi rząd i nikomu niepotrzebne Euro. Dan piosenka Gore jest dobra ale nijak ma się do Euro. Równie dobrze moża by było wybrać jakiś stary szlagier.




"Studia Narnia" hehe Fajny gość.

[dan]

Równie dobrze moża by było wybrać jakiś stary szlagier.

Dokładnie! Każdy krzepiący utwór byłby lepszy, niż kukuryku. Jak Ci biedni piłkarze mają walczyć przez 90 minut na boisku słysząc, że jest koko spoko?

[Kamil Kończak]

Np. wszystkim znane "Do boju Polsko". To, że nie zbudowano przez tyle lat od Euro porządnych autostrad to jeszcze jakoś można zrozumieć. Ale żeby nie wymyślono porządnej piosenki... No ale jak piszą to nie jest hymn Euro na rozpoczęcie. Powinni babkom w łapę dać co by abdykowały z tej zaszczytnej funkcji hehe

[miś wesołek]

@SSSD, wiesz , że luz. Naprawdę nie ma żalu. Wiem, że nastawiałem do swojej poporzedniej wypowiedzi za dużo przecinków sam nie wiem czemu. Może dlatego, że mnie zwyczajnie wkurza jakieś nie wiem, odrealnienie Ziemkiewicza, nie jako publicysty, ale jako człowieka. Bo co wciąż wzdycha do tej prasłowiańskiej gruszy - było i nie wróci, przedawniło się, czy się to endekowi widzi czy nie. Ja np. nie mam tradycjonalistycznych poglądów, ale też w przyszłości, w tendencjach demograficznych czy innych nie widzę samych plusów, jak on widzi 67 lat temu, i nie idealizuję tego jak "leming" jak "polactwo" a nawet wybiegam trochę bardziej naprzód. Ale nieważne.

Nieważne, boo mnie sie bardzo podoba ten pojedynek:

A tu pojedynek z polskim hymnem:
Polska vs Irlandia

i myślę, że jest akurat dobry i nie ma wygranych (patrz niżej hehe). Może w naszym narodzie tkwi jakaś przekora i jak Zbyszek dobrze zauważył - jakiś rodzaj kulturowo zakorzenionej kpiny z samych siebie, której pozazdrościłby może sam cyrk monty pythona.

Dodam od razu leczenie z kompleksów, bo i wszędzie jak u nas, chyba, w każdym razie nie raz spotkałem się z taką wizją (co prawda nie byłem). Akurat na przykładzie Szkotów (o prawdziwych Irlandczykach musiałbym głębiej poszukać ):


I co? Kokokokuryku ?