Muzyka chrześcijańska

[Zagubiona we mgle]

Profesjonalizm nie musi oznaczać nadęcia i napuszenia.
Ta laska nie za bardzo spiewa.

[Zagubiona we mgle]

Ładnie śpiewa Mateusz Otremba, czyli mate.o:


Moja ulubiona piosenka.

[Petruccio]

No każdy ma swój gust ;-)

[Zagubiona we mgle]

"Osiem błogosławieństw":
Mietek Szcześniak:

[Catastrophique]

Nie jestem pewien czy dobrze trafiłem w temat, ale mi się podobają te:
"I surrender all"

"Mitt hjerte alltid vanker"

"Here's my heart"


Ogólnie, bardzo pozytywne, pełne miłości, pozytywnych wibracji utwory .

[Catastrophique]

No i jeszcze to:
Eivor ma głosisko, że ho ho:

[Zagubiona we mgle]

Jedna z moich ulubionych piosenek, mate.o "Mów do mnie Panie"


"Każdy wschód słońca"

[Petruccio]

"Osiem błogosławieństw":
Mietek Szcześniak:

Mate.o akurat nie przypadł mi do gustu, chociaż nie jest najgorszy, ale Szcześniaka bardzo cenię, pomimo że nie poznałem jego twórczości jeszcze dokładnie.
"Osiem błogosławieństw" bardzo lubię i cenię.

edit: No ale tak słucham drugi raz tego Mate.a, Zagubiona, i się powoli przekonuję ;-)

[Petruccio]

No i oczywiście nie może zabraknąć Arki Noego: Święty święty uśmiechnięty.
A gu gu

No i piosenka bardzo wzruszająca i ma dla mnie duże znaczenie. Oraz na czasie: Przebaczone winy

[Zagubiona we mgle]

http://quadraphonic.wrzuta.pl/audio/3pD ... ciebie_mam

[niewazne]

Kim ja jestem

[Zagubiona we mgle]

Dwa wykonania tej samej pieśni:

[Zagubiona we mgle]

i po polsku: http://myszcz.wrzuta.pl/audio/2B15rb0Lz ... g_-_mate.o

[Catastrophique]

Słucham sobie tego:

I tego:


Oba przepiękne .

[Zagubiona we mgle]

Mocni w Duchu:

[ocean]

.

[Melisa]

Moja ulubiona piosenka Arki Noego:

[Zagubiona we mgle]

Bardzo wzrusza mnie ta piosenka:

http://www.youtube.com/watch?v=eKUTCJOaFXc

Ładna piosenka, znam ją, ale zupełnie zapomniałam o tym zespole. Obecność Boga w moim życiu jest właśnie taka, jak w słowach tej piosenki: jest On daleko i nie obchodzi Go moje życie.
Tutaj jest cały album:

[ocean]

.

[Zagubiona we mgle]

Dzięki ocean. Ludzie się nie przyznają, a nic nie wpływa lepiej na budowanie wiary, jak świadectwo wiary innych ludzi.
Ja wiem, że przyznawanie się do wiary i chodzenie do kościoła niektórym ludziom wydaje się co najmniej "dziwne". Mnie również spotkały przykre sytuacje i teraz już wolę nic nie mówić, tylko żyć swoim życiem, mieć własny światopogląd i przekonania, których nie zmienię, choć przykre jest dla mnie to, że ludzie próbują ośmieszać wiarę lub mnie jako katolika. Ja się czasami po prostu boję i wolę nie wygłaszać swoich poglądów w kontrowersyjnych tematach.