rispolept

risperidon

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Ryszard
zaufany użytkownik
Posty: 754
Rejestracja: pt paź 03, 2003 4:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ryszard »

bleeee pisze:Ja biorę ripsolept od około 6 lat. Czuję się po nim bardzo dobrze. Zadnych objawów ubocznych. Jestem szczesliwy. Wczesniej bralem pernazyne. Ona nie niwelowala w pelni moich objawów....

Na poczatku (2001 r.) brałem około 5 mg ripsoleptu. Teraz biorę 0,5 mg i nie wiadomo czy nie zejdę do zera. jestem wdzięczny tym którzy wymyślili ten lek.

Pozdrawiam.
Kurcze, jest tu więcej do mnie podobnych .....

Tak więc nie traćcie nadziei ....

Ja myślę, że minimalną dawkę można brać do końca życia, aby nie ryzykować nawrotu ... bo wyjść ze schizo jest ciężżżżżko ....

Biorę 50mg leponexu wieczorem (to samo co klozapol) przy max. dopuszczalnej dawce 600mg - takiego zdania jest mój lekarz i ja.

Śpię po tym jak suseł .... ale rano jest OK.
moi

Rispolept

Post autor: moi »

TAk, brałam rispolept i to w zastrzykach, bardzo dawno temu (dopiero jak przeczytałam nazwę , to mi się przypomniało), - złagodził ostre stany, al ew swojej zarozumiałości myślałam,że to samo mi przechodzi...ale tych "słabszych:, mniej uciążliwych stanów "wytwórczych" (głosy, jakieś urojenia, słabe stany lękowe) to raczej nie zlikwidował - jedno i drugie (przekonani e,że samo mi przeszło+obecność słabszych objawów) spowodowało,że nie chciałam już tego brać...ale z perspektywy czas myślę, ze to dobry lek.Na pewno nie miałam zbyt wielu skutków ubocznych.MOżliwe, ze to dzięki rispoleptowi udaje mi sie teraz w miarę normalnie funkcjonowac bez leków.To tyle, jeśli interesuje cię zbieranie danych n/t -masz coś ode mnie.
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 605
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Jak czytam to zdania na temat tego lekku są podzielone.Jest to podobno nowoczesny proszek ale mi tylko pogarszał moje stany.Jedynym prochem dobrym na moje schoprzenie okazał się sulpirydek ( mój kochany
)i to zarzywany w dużych ilościach.
Awatar użytkownika
Nowy
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 6:28 pm

Post autor: Nowy »

Ja brałem przez 2 lata, ale sam odstawiłem leki i teraz biorę Clopixol. Żałuję, po rispolepcie czułem się dużo lepiej a teraz cierpię.
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 605
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

To wymuś na swoim psychiatrze żeby ci zaczoł serwować rispolept.Powiedz mu że po nim o wiele lepiej się czułeś.
hogcia

Rispolept

Post autor: hogcia »

Ja bralam Rispolept jako pierwszy neuroleptyk, w 3 miesiace poradzil sobie z wszystkimi objawami wytworczymi, niestety spowodowal:
- tycie (non-stop apetyt),
- wzrost prolaktyny (przy dawkach >=2mg nie mialam okresu),
- 0 libido przez caly okres zazywania nawet na 1mg,
- stepienie uczuc (nie czulam smutku stresu radosci milosci itp) - wiem ze to po nim bo gdy przestalam brac po 2 tyg minelo,
- sporadyczne problemy z zasnieciem (zasypialam z 2h) choc na poczatku bylam raczej po nim senna,
- przy dawkach 4mg problemy z koncentracja oraz niekiedy zamglone widzenie,
- ortostatyczne spadki cisnienia co objawia sie zawrotami glowy po wstaniu.

Wiecej mi nie przychodzi do glowy zmienilam lek na Ketrel lekarka mowi ze powinien pomoc na ten apetyt i libido ale nie wiem czy pomoze narazie zazywam z miesiac a wczesniej miesiac nic nie bralam. Apetyt jest przez caly czas, libido przy niebraniu sie poprawilo ale teraz po Ketrelu znow chyba moge sie z nim pozegnac :( (A zazywam 50mg/dobe).
Mialam na Rispolepcie co jakis czas takie mysli ze nie chce zyc wlasnie przez dokuczliwosc objawow ubocznych. Ale teraz mam Ketrel i jest to samo choc krotko go zazywam wiec za wczesnie chyba zeby sie wypowiadac.
Gość

Rispolept

Post autor: Gość »

Biorę ładnych parę lat, samopoczucie jest do bani, nic się nie chce, ciężko się wstaje mimo że biorę 1mg, apetyt powiększony do kwadratu, libido okej. Gdy pije kawę lub herbatę (kofeina) po dwóch godzinach mam uczucie jakby następował nawrót, warto na to zwrócić uwagę zażywając Rispolept.
Navajo22
zaufany użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: wt cze 20, 2006 8:50 pm

Post autor: Navajo22 »

Czytałem, że to najczęściej przepisywany lek w USA. Lekarze chyba uważają, że jest najlepszy bo testują go chyba na każdym pacjencie. Ja go brałem przez pare tygodni po 6 mg i znacząco nasiliły mi się lęki, po prostu koszmar, to już nawet trilafon jest lepszy. Teraz biorę klozapol i czuję się najlepiej od 2 lat, chociaż też zastanawiam się, czy może odstawić leki.
Zimbabwe, Dakota, Jerusalem
izolatka
zarejestrowany użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: sob lip 29, 2006 7:12 pm

Post autor: izolatka »

Ja przyjmuję ten lek chorująć na depresje psychotyczną.
Chors

Rispolept

Post autor: Chors »

Biorę to g... od miesiąca najpierw 1 mg a teraz 1,5 mg. Jestem po nim kompletnie niprzytomny i otępiały. Przez pierwsze dni brania go nie mogłem spać, za to teraz śpię od 22.00 do 8.00 i jeszcze po śniadaniu kładę się na 1-2 h :evil: Mam wrażenie, że od tego leku staję się warzywem, jakby wogóle myślenie mi się wyłączyło, zawsze miałem skłonność do rozmyślań i dogłębnych analiz a po tym czymś wogóle nie rozmyślam, czuję się z tym nieswojo :cry: Do tego stałem się praktycznie impotentem ( a mam 20 lat ), nawet nie myślę o Sexie i przestał mnie wogóle interesować. mam takrze stępioną wrażliwość. Pojawiły się też myśli samobójcze i wogóle przygnębienie i śmierć... A tak wogóle to nie mam schizofrenii tylko chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia myślenia jakieś czy coś a muszę brać to świństwo i nie wiem po co :?: może ktos z was wie... Spytam się psychiatry następnym razem, chociaż nie wiem, czy dożyję bo planuję się otruć w przyszłym tygodniu ale jak siebie znam to minie trochę czasu zanim się odważę :roll:
Anna M.
zaufany użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: ndz lip 16, 2006 11:54 am

Post autor: Anna M. »

Co Ty pleciesz o otruciu ... nie wystarczy powiedzieć psychiatrze, że Ci lek nie pasuje??? Proponuję rezerwy... i mimo wszystko rozsądku ...
Pozdrawiam serdecznie i czuję, że Cię stać na dystans do choroby i mimo wszystko chęć do życia ...
Awatar użytkownika
madzia.7
zaufany użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: śr sie 16, 2006 10:35 am

Post autor: madzia.7 »

Ja biorę rispolept od 4 miesięcy w dawce 1 mg na dobę. Czuję się normalnie... Normalnie śpię, wstaję, pracuję.
Widzę że sporo osób ma nie miłe wspomnienia z rspoleptem... Może jak się bierze dużą dawkę to wtedy jest kiepsk...
W małej dawce jest Ok...
W końcu to już tylkod dawka podtrzymujące
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 605
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Chors poproś psychitrę o sulpiryd,z seksem też będziesz miał kłopot ale z innymi sprawami już nie.Rispolept może wywoływać myśli samobujcze i dlatego powinien lekarz ci go odstawić i dać inny .
Chors

Rispolept

Post autor: Chors »

Chcę się truć, bo moje życie przypomina wegetację, leczenie mi nie pomaga, nie umiem wrócić do społeczeństwa, nie jestem w stanie wykonywać większego wysiłku, nie wychodzę praktycznie z domu, poza rodziną nie mam nikogo, od 3 miesięcy boję się sam zostać w domu, mam jeden bełkot w glowie i zbolałe ciało, jestem na utrzymaniu rodziców, nie chodzę do szkoły ani do pracy (dzisiaj nie byłbym w stanie), jestem dla nich ciężarem, nie wierzę już w ratunek i czuję, że takie życie jest bez sensu :cry: Chociaż zastanawiam się czy pociąg nie jest skuteczniejszy od tabletek, jednak szkoda mi maszynisty, bo będzie miał wyrzuty sumiena że mnie przejechał ...
Gość

Post autor: Gość »

To ten cholerny rispolept powoduje myśli samobujcze , ja tez tak miałem.Powiedz lekarzowi żeby zmienił ci lekarstwa
Chors

Post autor: Chors »

Byłem wczoraj u lekarza i powiedział, że Sulpiryd nie jest dobrym lekiem dla mnie bo powoduje otyłość (i bez leków byłem otyły a teraz jeszcze chyba przytyję), mlekotok, objawy pozapiramidowe blablabla i że mam brać dalej Rispolept i Cilon mam zwiększyć z pół do jednej tabletki i za 2 tygodnie będzie lepiej. A niemożność rozmyślania to według niego dobry objaw, bo niby przez moje rozmyślanie odizolowałem się od społeczeństwa i stwierdził, że mam chorobę z grupy schizofrenii i depresję, tylko że ja nie mam halunów ani urojeń więc śmiać mi się z niego chce :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i mocno się zastanawiam czy do niego jeżdzić i jeść te jego otumaniającoogłupiające tabletki :x
Chors

Post autor: Chors »

Aha i jeszcze zapomniałem dodać, iż stwierdził, że mam ambiwalencję uczuć czy jakoś tak bo śmieję się mówiąc o moim samobójstwie i uważa, że to przy chorobach z grupy schizofrenii. Czy wy też tak macie czy to on pier... od rzeczy :?:
Chors

Post autor: Chors »

A od społeczeństwa odizolowała mnie depresja z której leczyłem się 2 lata temu i przerwałem bo myślałem że już jestem zdrowy i pewnie jak bym nie przerwał wtedy to bym dziś był zdrowy, głupi byłem, myślałem, że sam sobie poradzę a ja tylko namieszałem sobie we łbie jeszcze bardziej :cry:
Chors

Samobójstwo

Post autor: Chors »

Matka schowała mi tabletki tak jak pan doktor kazał ale ja kupiłem sobie żyletkę i chyba jutro się podetnę. :( A tak wogóle to moje ostatnie posty są trochę nie na temat (Rispolept) :oops:
Chors

Rispolux

Post autor: Chors »

Dostałem w aptece lek o nazwie Rispolux, bo to też risperidonum jest, tylko inna firma go produkuje :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „rispolept”