Tak naprawdę nie używa się pojęcia duszy, ani energii - mówi się o karmie, czyli sumie naszych doznań, upodobań, wyborów, która wpływa na nasze następne wcielenie.Irish pisze:Czyli buddyzm zakłada coś na kształt duszy bo niby jak energia miała by wędrować do tego obszaru zwanego Bardo,co by miało wędrować?
Karma w dosłownym tłumaczeniu oznacza "pracę" lub "działanie". Według buddyzmu nie istnieje wieczne "ja", czyli dusza, które przechodziłoby do następnego życia. Prawo karmy wyklucza też istnienie tzw. "pierwszej przyczyny" (co jest w religiach monoteistycznych). Według nauk buddyjskich ciąg przyczynowo-skutkowy istniał od zawsze. Świata nie stworzył więc Bóg, czy inna istota, bowiem istniał on "od zawsze" - od nieskończenie długiego okresu czasu, jak mówi się w buddyzmie.
Jeśli chodzi o nomenklaturę, to często używa się pojęcia "świadomość". To świadomość, umysł wędrują po śmierci, w przeciwieństwie do ciała, od którego się oddzielają i które umiera.
Pozdrawiam.m.