Z premedytacją..!

Moderator: moderatorzy

Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

@FreshEscape, tego nie wiedziałam, a alkohol jest mocno obecny w mojej rodzinie, po obu stronach. To by wiele wyjaśniało. Np. mutacje genowe, które ujawniają się w danym wieku. @Pingui, wiem, wzywałam policję nie dla hecy, myślałam, że pomogą mi zobiektywizować moją sytuację. Człowiek uczy się na błędach.
Awatar użytkownika
pingui
bywalec
Posty: 652
Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
Status: Guru
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Madagaskar

Re: Z premedytacją..!

Post autor: pingui »

Nie no wiadomix że nie dla hecy ale jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek kiedykolwiek wziął stronę chorego psychicznie, a tym bardziej służby porządkowe. O naiwności!
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

pingui pisze: śr sty 25, 2023 6:27 pm Tak samo nie wyzywać, więcej ogłady i roztropności :angelic-cyan: Bądź sprytniejsza od Twoich oprawców. I pamiętaj złotą zasadę, odpłacać zawsze dobrem za zło albo wcale.
Nie musisz odpowiadać, ale przynajmniej Czytelnicy będą mieli pełen obraz. Nie mogę być sprytniejsza od oprawcy, bo jestem przez niego inwigilowana. Koledzy i koleżanki mojego brata zawsze donosili mu, co robię na mieście, tak od szesnastego roku życia, mimo iż przesiadywaliśmy w różnych parkach. Ja w parku Żula, on w parku Żela, i nie chodzi o to, w którym się więcej chlało i też ćpało, bo monitoring nastał trochę później. Nawet nieznana mi obsługująca w kawiarence internetowej na odległym osiedlu doniosła mu, jak miałam 21 lat, że wtedy przefarbowałam włosy, o czym mnie poinformował jeszcze tego samego dnia lub dzień później. Jeździł kiedyś na rolkach z dziećmi prawników i notariuszy. Ja byłam systematycznie wykluczana, jeździlam sama. Gdy kupiłam sobie nowy telefon, myślałyśmy z mamą, że zrobi nam ostrą scenę przed kurierem, a kilkanaście minut później tłumaczył, że zamówiłby mi taki na "Allegro". A jak mama była w szpitalu na operacji obu kolan, to przez dwa, trzy tygodnie ani brat ani bratowa nie dostarczyli mi choćby chleba czy ziemniaków, mimo że dobrze znają moją ułomność. Jak raz odważyłam się wyjść w kierunku miasta, to rzucił do mnie, że mam nie przyprowadzać do domu żadnego faceta. Jak to się mówi, chcą rządzić, ale jeść nie ma kto dać.
Ostatnio zmieniony pn sty 30, 2023 4:00 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 7 razy.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

pingui pisze: śr sty 25, 2023 6:35 pm Nie no wiadomix że nie dla hecy ale jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek kiedykolwiek wziął stronę chorego psychicznie, a tym bardziej służby porządkowe. O naiwności!
Mają w komputerku po wpisaniu numeru PESEL wytyczne, jak postępować z daną osobą. "Przekazać psychiatrze. Bez ociągania. Bez szemrania. W trymigi."
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

A pisałam już, że sąsiadka z naprzeciwka ma w oknie na pierwszym piętrze w pokoju z balkonem wycięta dziurę w szybie okiennej, otwór o średnicy około pięć centymetrów? Może przed wyjściem z domu wystawia palec, by sprawdzić, jaka jest temperatura na dworzu? Po zapadnięciu zmroku nie zapalają, ale to żadnego światła. Jej pijany leżący na ulicy mąż, czyli ojciec dwóch lekarek i jednej ekonomistki, "ostrzegł" mnie enigmatycznie, że to, co robię, może być bardzo niebezpieczne, ale nie ciągnęłam go za język, jak to się mówi metaforycznie. A żona pana Zbigniewa, która nigdy nie robi pieszych wycieczek, nagle (niecały tydzień przed zamachem na moją osobę) wybrała się gdzieś z grubą teczką. Poszłam za nią kawałek drogi, aż się zorientowała i ją wyginało, jak próbowała zmylić mi trop, to znaczy gibała się w prawo, jak miała skręcić w lewo. Może sprawozdanie z tego, w jakich godzinach nie śpię, czyli kiedy gaszę światło. A dwaj inni sąsiedzi mają sztucznego kruka na dachu, choć na tej ulicy gołębie nie obsrywają dachów i mało jest ptactwa, co by wydziobywało nasiona. Pan graniczący z naszym domem od strony tylnej bawi się nocą reflektorami w swoim małym ogródku. A nowy mąż właścicielki domu, co latami stał pustostanem, czyli "domu widmo", latem komentuje w ogródku moje wpisy w internecie, a ja kompletnie nie (!) halucynuję.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Nie wiem, jak to jest z mocą prawną wpisów w internecie. Jest jednak możliwość wydrukowania i podpisania się. Osoby opisane w tym wątku/ temacie mogą zechcieć mnie "uciszyć" lub w ramach zemsty uczynić krzywdę mnie, bądź tym, których kocham. Oczywiście, jest poprawka na to, że osoby z F20 (ICD) mają szczególną skłonność do nadinterpretacji, zjawisk rzeczywistych lub "paranormalnych", ale ja nie będę się wypierać tego, co opisałam. Naprawdę wystarczyłoby przepraszam i wyjaśnienie pokrywające się z tym, co tu relacjonuję. Sercem i umysłem można wiele "przepracować", nauczyć się z tym żyć, po obu stronach. Bezprawie objawia się tym, że poszkodowani muszą tańczyć wokół góry kłamstw usypanej przez bardzo nieuczciwych ludzi. Widać, że z honorem oni ślubu nie brali. A na Facebooku nadal wyświetlają mi się przypadkowe osoby według jakiegoś bezdusznego algorytmu.
Ostatnio zmieniony pt sty 27, 2023 8:50 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 1 raz.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Wątek ten ma już 460 odsłon. Nie napisałam jeszcze, w jaki sposób po nieudanej egzekucji na mojej osobie przeszłam na czworakach przez tamę nad rzeką i znalazłam się kilka ulic dalej: Zaledwie kilka dni wcześniej znalazłam w domu kluczyk od szkatułki i w tym całym stresie i niedowierzaniu, że nie mam znikąd wsparcia i pomocy, wyobraziłam sobie, że w tym lasku za rzeką jest tajemniczy ogród, w którym czeka na mnie Jacek, z którym zerwałam półtora miesiąca wcześniej. Więc przeszłam obok tego zagajnika. Powietrze było wilgotne, ziemia podmokła i miękka, duże światło w jednym domu zgasło nagle, wiedziałam już, że moje wyobrażenie nie pokrywa się z rzeczywistością. Niosąc tak ze sobą pięć sztucznych białych róż w koszyku, przecięłam jedną ulicę i dostałam się na następną. Tam zauważyłam przed klubem zapaśniczym busik z pęknięta oponą przechylony w prawo i wyobraziłam sobie, że on tam jest, pobity i skneblowany. Policji powiedziałam, że się z nim umówiłam. Za kilka minut była już karetka. Jednocześnie piszę przecież, że użyto na mnie i mojej mamie broń elektromagnetyczną. Przed zmrokiem powiedziałam przy ojcu mamie, u której procesor w układzie nerwowym był już aktywowany, że idę do swojego pokoju, a ona na to: "Idź, idź. On już niedługo będzie należeć do kogoś innego!" Na kilka minut przed chrobotaniem mi w klatce piersiowej było we mnie przekonanie, że znaj-Ą moje myśli na przestrzał. A wyobrażenie, że w zagajniku jest ogród i prawie że bajkowe czy ekskluzywne pomieszczenia, odczułam jako mi nasłane. To znaczy, najpierw pomyślane przeze mnie, a potem dotarło ono do mnie z zewnątrz i było klarowną myślą. Podczas egzekucji wepchnęłam sobie pod bluzę swoją jedyną (niebieską) sukienkę i męską koszulę (różową) znalezioną kilka dni wcześniej w krzakach u kogoś pod płotem i włożyłam sobie na kilka minut zgięty wskazujący palec między zęby. Kilka dni wcześniej oprócz tej koszuli, której wykrój pasował do torsu Jacka, znalazłam w ulicznym koszu kilka płyt DVD z filmami (m.in. "Titanic", "Obóz sportowo- językowy w Wiśle", "Język angielski ze Słowikiem") oraz części elektryczne "made in Jugoslavia". Wszystkie te rzeczy zabrałam do domu. Tylko tego małego słoika po "Majonezie Babuni" hellmann'sa z innego kosza ulicznego (ten sam wieczór) nie. Ja akurat wiem, kto zajada się "Ciasteczkami Babuni" i popija magnezem musującym. A w obliczu "zespołu Flammera" też muszę zacząć się raczyć syntetycznym magnezem.
Ostatnio zmieniony sob sty 28, 2023 4:34 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 2 razy.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Przypomnijcie mi o tej brązowej metalowej okrągłej płytce średnicy około pięciu centymetrów leżącej niepostrzeżenie na betonowym murku, na którym jest siatka pomiędzy nami a sąsiadem, panem M.C., jak będę wymieniać wszystkie metalowe przedmioty, bo może plan miał być uskuteczniony właśnie przez jej użycie. Zacznę teraz od strony północnej, w jednej linii: kuchnia, w rogu- metalowe naczynie do pieczenia mięsa z pokrywką, jadalnia- zapakowana nieużywana sokowirówka, duży pokój, przy oknie- zlikwidowany kontakt z prądem, przy czym okrągły otwór pozostał. Między szafką a lodówką dziwna koloru aluminiowego plastikowa deska niewiadomego przeznaczenia. To miał być izolat? Niech ta brązowa metalowa okrągła płytka o średnicy pięciu centymetrów leżąca na zewnątrz na murku będzie małym różowym słonikiem, o którym macie/ macie Państwo w ogóle nie myśleć. I na co mamie ten pęk czterdziestu kluczy? Aż tyle drzwi nie mamy. Może to pamiątka po poprzednich mieszkaniach. A może nie? I tyle żeliwnych patelni pod schodami prowadzącymi do garażu? Ojciec przyjechał 11.10.2022 zza granicy na zaledwie kilka dni, po to, by dokręcić swojej synowej światełka ogrodowe? Może na mojej osobie miało się nie skończyć? Może jednak tą rodzinę powinno spotkać zainteresowanie jakichś służb? Zwłaszcza, że dom jest na linii łączącej dwie rozdzielnie prądu. A mama ma w sobie procesor. I odbiera mnie w poniedziałek ze znajomym taksówkarzem. Acha, i miała małe szczelne plastikowe opakowanie (wielkości większych kluczy od samochodu), po rozwaleniu którego okazało się, że w środku jest płaski niebiesko- czerwony tasiemko-drut, a na opakowaniu widniał adres z jakąś firmą z Eppstein, niedaleko Kassel, przy czym w Kassel jest duża stacja odbiornikowo-nadawcza.
Awatar użytkownika
pingui
bywalec
Posty: 652
Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
Status: Guru
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Madagaskar

Re: Z premedytacją..!

Post autor: pingui »

Meduzola pisze: śr sty 25, 2023 8:16 pm
pingui pisze: śr sty 25, 2023 6:35 pm Nie no wiadomix że nie dla hecy ale jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek kiedykolwiek wziął stronę chorego psychicznie, a tym bardziej służby porządkowe. O naiwności!
Mają w komputerku po wpisaniu numeru PESEL wytyczne, jak postępować z daną osobą. "Przekazać psychiatrze. Bez ociągania. Bez szemrania. W trymigi."
Tak to jest całkiem prawdopodobne. Dlatego można liczyć tylko na siebie.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

pingui pisze: sob sty 28, 2023 9:51 pm Tak to jest całkiem prawdopodobne. Dlatego można liczyć tylko na siebie.
Są w sumie trzy bazalne koncepcje wychowawcze. I mówią one o tym, że człowiek swój poznawczo-behawioralny świat konstruuje na bazie skojarzeń: Warunkowanie klasyczne to Iwan Pawlow i jego pies, warunkowanie instrumentalne, czyli Burrhus Skinner i jego gołębie, jest w nim mowa o tzw. układzie kary i nagrody oraz "die Ermuedungsmethode", nie wiem, jak to słowo przetłumaczyć, "unermuedlich" znaczy "niestrudzony", to temperowanie półdzikich zwierząt. Ale w tym wszystkim wyrażenie Terapia Behawioralno-Poznawcza, królująca nota bebe w województwie łódzkim, odwołuje się do niemieckich oświeceniowych słów: kennen- znać, erkennen rozpoznawać, anerkennen als- uznawać jako, co może znaczyć, że stosują na wychowankach neuroleptyczną szpicrutę. Tak neurobiologiczne "kognitywny" zastąpiono filozoficznym "poznawczy". Erkenntnistheorie. Erkennungstheorie. W ostatnich latach "schizofrenicy" są przez policjantów oddawani w ręce psychiatrów jak z automatu. Mnie się przez te pobyty ta ksobność tylko pogłębia. Uczą też, że moje poczucie zagrożenia jest urojeniowe. Rozumiem, kortyzol. (Chociaż nacisk kładą na dopaminie...)
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Jak sprawdzić, czy piosenka "Johnny Surabaya" z 1931 roku powstała na podstawie realnych okoliczności? Tekst- Bertold Brecht, muzyka -Kurt Weill, wykonanie Lotte Lenya (Karoline Wilhelmine Charlotte Blamauer). Na razie jest to podejrzenie na wyrost, bez podawania nazwisk: Chodzi o to, że mąż siostry mojej prababci był ambasadorem/ attache (?) w Birmie. W piosence zawiedziona młoda kobieta śpiewa (tłumaczenie w nawiązaniu do różnych przetłumaczeń i interpretacji scenicznych): "Miałam lat chyba szesnaście.Tyś z Birmy powrócił jak raz (...) Powiedziałeś, że zawodowo jesteś związany z koleją, a nie z morzem!" No bo ja ciągle myślę, że chciano mnie zgładzić w ramach międzypokoleniowej zemsty. A wiele przypadków schizofrenii jest generowanych bronią elektromagnetyczną, by z powodu umów z firmami farmaceutycznymi dobić do 1%, choć też jest wiele innych zaburzeń, gdzie podaje się te same leki.
Ostatnio zmieniony wt sty 31, 2023 12:37 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
gratis
bywalec
Posty: 2901
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Z premedytacją..!

Post autor: gratis »

Za bardzo się przejmujesz Meduzola; na twoim miejscu zająłbym się czymś pożytecznym dla siebie, może jakąś grą na instrumencie dętym, bo w tym, co piszesz jest dużo prawdy, ale możesz się tylko zmęczyć pisaniem takim bez ładu i składu, ponieważ co to kogo obchodzi, że byłaś gdzieś, widziałaś coś, a twoja babcia ma zakaz milczenia, weź ogarnij się kobieto, bo jak można się w kółko powtarzać z jednym i tym samym? Tutaj Ci nikt nie pomoże, jedynie co zrobią, to jeszcze bardziej będą wydzierać z Ciebie flaki z resztek uczuć, które masz, bo leczenie może i jest wskazane, ale nie dla każdego metodą młotka prób i błędów, więc rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale zauważ, że to niczemu nie służy, każdy ma tu swoje obowiązki, których musi strzec, żeby mu się dom na głowę nie zawalił, a to, o czym mówisz, nie ma żadnego wpływu na tych, którzy chcieliby Ci wcisnąć kit, że leki są Ci jeszcze do czegoś potrzebne, fakt - faktem, nie trzeba się wiele trudzić, żeby komuś coś dać do zrozumienia czy wyjaśnić, a Ty niepotrzebnie pisujesz wywody, że po prostu forum na to wszystko nie starczy. Ja nie mówię, że wystarczy jakaś tylko wzmianka, ale musisz uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o Twe wyzwolenie, a to tylko dlatego, że jeszcze jest nieczas na wszystko, więc po kolei, a tymczasem muszę już kończyć, bo i mi by i to zabierało energię i harmonia moja do pracy byłaby zburzona.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Dziubię temat w jednym wątku. Co ja na to mogę, że dział "Nasze środowisko" jest w dziale "Dyskusja ogólna", a ten jest na samej górze strony? Jestem osobą niepełnosprawną, i oprócz tego, że moja pisanina opiera się na faktach, bardzo lubię pisać. To ja mam monopol na systematyczne zbieranie wiedzy o mnie, gdzie ze strony psychiatry ta wiedza to jakieś krzywe zwierciadło dla NFZ-tu.
Ostatnio zmieniony wt sty 31, 2023 12:24 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 1 raz.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Z resztą Jacek, bohater tej opowieści podobnie zareagował na przysłanego mu linka do tego wątku. Jego zryty przez narkotyki umysł pozwolił mu tylko na napisanie, że jest to tekst emocjonujący i smutny. Żadnego "Gocha, nie martw się, damy razem radę!" Bo samo halucynowanie przez chorobę schizofrenia paranoidalna jak do tej pory nie miało większego wpływu na nasze relacje. Nie umiem tworzyć fabuły, wiec to porównanie jest trafieniem kulą w płot, ale w książce "Imię Róży" Umberta Eco żadna róża nie pojawia się na kartach powieści, a tu Jacek okazuje się być odkrytą kartą. Może i on był nasłany, żeby mnie rozkochać, rzucić i upokorzyć, jak w tej piosence, bo odkąd o nim pisałam pod jedną piosenką na YouTube, na Facebooku zaczęli mi się wyświetlać specyficzni ludzie o danych nazwiskach.
Ostatnio zmieniony wt sty 31, 2023 12:36 pm przez Meduzola, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
gratis
bywalec
Posty: 2901
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Z premedytacją..!

Post autor: gratis »

No i GIT!
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Bo jak chcesz, to Ci zarzadzę tygodniowy zakaz na evocie... Coś ty, aż takiej charyzmy to ja niestety nie mam.
Awatar użytkownika
pingui
bywalec
Posty: 652
Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
Status: Guru
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Madagaskar

Re: Z premedytacją..!

Post autor: pingui »

Pojawia się róża, całkiem piękna, bardzo ładnie to oddaje film. W książce brakuje opisu urody. Nie zapytał jej o imię.
Awatar użytkownika
gratis
bywalec
Posty: 2901
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Z premedytacją..!

Post autor: gratis »

pingui pisze: śr lut 01, 2023 10:09 pm Pojawia się róża, całkiem piękna, bardzo ładnie to oddaje film. W książce brakuje opisu urody. Nie zapytał jej o imię.
O czym prawisz.!?
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

Wszczepili Alinie procesor, ale potrafią go dezaktywować nawet na kilka miesięcy. Alina wiedziała, że oświadczyłam się wirtualnie Marcinowi. Jeszcze jak była (kwiecień 2021) obcą mi osobą, spontanicznie podałam jej hasło Meduzola, a ona na to: "Marcin kupił ci ładny pierścionek". Że pierścionek i że Marcin, mówi Ci obca osoba. Zrobiłam to spontanicznie, po prostu wiedziałam, że przemawia przez nią kilka osób jednocześnie.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3500
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Z premedytacją..!

Post autor: Meduzola »

pingui pisze: śr lut 01, 2023 10:09 pm Pojawia się róża, całkiem piękna, bardzo ładnie to oddaje film. W książce brakuje opisu urody. Nie zapytał jej o imię.
W filmie pojawia się młode dziewczę, ale czy oby w książce też?
ODPOWIEDZ

Wróć do „nasze środowisko”