Czy psychoterapia może pomóc w schizofrenii

[FreshEscape]

amigo wyobrazasz sobie lekarza psychiatre w polsce co dziennie przyjmuje 15 pacjentów i wsłuchuje się w każde urojenie pacjenta ? Przecież po miesiącu sam by sie znalazł na takim odddziale, psychiatrycznym. W postępowaniu z pacjentem wazne sa konkretne rzeczy i cechy, a nie to co sie pacjentowi roii. Zazwyczaj 15 minut wystarcza na wszystko. Jeśli pacjent jest szczery. Jeśłi jest nie szczery to i 100 wizyt nie pomoże.

[amigo]

Tak 15 minut jest w miarę jeśli idziemy państwowo.

Ale wyobraź sobie ze przychodzisz prywatnie i lekarz cię zbywa po krótkiej rozmowie i odsyła z lekami do domu. A w następnej wizycie kieruje do szpitala i bierze jeszcze za to kasę.

Ja nawet jak chodziłem państwowo to i lekarz gadał że mną więcej niż te 15 minut.
Wgłębial się we mnie i myślał jak tu ustawić leki żebym nie wrócili że tydzień do szpitala.

[FreshEscape]

Znam osobę co nie była w stanie po szpitalu pójść do psychiatry i wysłała matkę, lekarka jej powiedziała ze nie przepisze kontynuacji leków ze szpitala jak tej osoby nie zobaczy. Po jakimś czasie zobaczyła i z olanzapiny i tisercinu zapisała abilify i powiedziała ze leki ze szpitala sa do dupy, po 5 minutach. Dramat tak lekkich leków człowiekowi który powinien brać na prawdę poważne leki trwa do dziś.

[BuffProof]

Psychoterapia w chorobie schizofrenii niewiele pomoże ale schizofrenikowi jako osobie może dać wiele. Jak ktoś jest już zaleczony i chce się pozbyć lęków, nauczyć radzić sobie z życiem, itp. to myślę, że to dobra opcja. Jak ktoś jest świeżo po szpitalu i idzie do psychoterapeuty gadać o urojeniach i głosach to raczej nie za bardzo.

Sam niedługo zacznę chodzić na psychoterapię z wymienionych wyżej pozytywnych powodów, psychiatra mnie zachęcił. Jeszcze nie wiem dokładnie na jaki nurt pójdę ale jestem pełny nadziei.

[Pamal]

Mi osobiście pomogła, tyle że to była specyficzna terapia z racji pandemii.
Więcej też korzystałam w trakcie terapii z różnych kursów internetowych, teraz jak wyblakła postać życzliwego słuchacza już trudniej.

[amigo]

https://www.psychiatria.pl/artykul/zesp ... eczy/17811

Właśnie o to mi chodzi. Taka forma jest dla mnie bardzo dobra.
Dzięki leczeniu środowiskowemu, otworzyłem się na ludzi, zyskałem czas który mogę przyjemnie spędzać, obniżyła się liczba hospitalizacji

W Polsce jak jest napisane taka forma "jest już od kilku dekad, wciąż wielu pacjentów i ich bliskich nie wie, że można skorzystać z takiej formy pomocy."

U mnie właśnie oddziały dzienne, kluby chorego funkcjonują na bardzo wysokim poziomie.

[Trener]

Pomóc może. Wyleczyć nie.

[amigo]

Nawet leki nie moga wyleczyc do konca.. Psychoterapia jest bardzo wazna przy chorobach psychicznych a tym bardziej schizofrenii.
Dzieki temu mozemy powoli wchodzic w normalne zycie.

[Pamal]

Bardzo mi pomaga psycholog, mimo że ma krańcowo inne poglądy niż moja rodzina.
Przestanę chyba siebie nienawidzieć i zacznę stawiać przed sobą cele do osiągnięcia.
Poprawił się kontakt z ludźmi.
Za to z nową psychiatrą się nie dogaduję.

[Pamal]

Z drugiej strony czuję się gorzej odkąd wróciłam do leczenia (przez rok brałam tylko leki) rozdrażniona źle śpiąca w złości na psychiatrę, ale może to też skutki menopauzy.

[Pamal]

Pod wpływem terapii staję się nadmiernie nerwowa, szczera i wylewna.
Dobrze, że mam silniejsze ja, ale nie chciałabym tego za bardzo demonstrować na zewnątrz. Zastanawiam się nad przerwaniem terapii.

[Pamal]

Z drugiej strony coś zaskoczyło mi w mózgu ostatnio jeśli chodzi o rozumienie ludzi.

[Trener]

Pod wpływem terapii staję się nadmiernie nerwowa, szczera i wylewna.
Dobrze, że mam silniejsze ja, ale nie chciałabym tego za bardzo demonstrować na zewnątrz. Zastanawiam się nad przerwaniem terapii.

Szczerość i otwartość to zalety.
Chodź do psycholog. to ważniejsze od psychiatry (który Cię irytuje z resztą!)

[Pamal]

Straciłam wiarę w "magiczną" moc terapeutki leczenia schizofrenii.

[hidden92]

Moje pierwsze urojenia zaczęły się właśnie podczas terapii. Przechodziłem przez terapię schematów i dużo miałem żalu względem mojej rodziny. Psychoterapeutka powiedziała, że nie chcę się już ze mną widzieć i zaproponowała oddział dzienny na drugim końcu Polski. Więcej nie idę do żadnego psychologa.

[Pamal]

W sumie mi terapia jednak pomogła.
Ale przeczytajcie, co wypisywała Sylwia Plath w dziennikach po tym jak terapeutka powiedziała "Pozwalam ci nienawidzieć twojej matki".
Moim zdaniem nakręciło ją to na chore, nieracjonalne myślenie.

[Pamal]

Moje pierwsze urojenia zaczęły się właśnie podczas terapii. Przechodziłem przez terapię schematów i dużo miałem żalu względem mojej rodziny. Psychoterapeutka powiedziała, że nie chcę się już ze mną widzieć i zaproponowała oddział dzienny na drugim końcu Polski. Więcej nie idę do żadnego psychologa.

Przykre.

[hidden92]

Nom chyba też terapia schematów jest taka denna bo wszystkie niepowodzenia życiowe się zwala na rodziców.

[Pamal]

Nom chyba też terapia schematów jest taka denna bo wszystkie niepowodzenia życiowe się zwala na rodziców.

I co, pewnie zaczęły się konflikty z rodzicami?

Moja pierwsza psycholog po zachorowaniu (mądrzejsza, bo z oddziału psychoz i mówiła o schizofrenii) mawiała
Kiedyś gdy ktoś powiedział wina biologii - DWÓJA!!!
Teraz gdy powie wina rodziców - DWÓJA!!!
Co oznaczało, że nie należy ulegać krańcowym modom.

[Pamal]

Nom chyba też terapia schematów jest taka denna bo wszystkie niepowodzenia życiowe się zwala na rodziców.

Mój znajomy pod wpływem terapeutki (jakiejś nie z instytucji i chyba bez certifikatu) zaczął atakować matkę, że choroba (dwubiegunówka) to jej wina, co więcej obecne załamanie linii życiowej też.