Ostatnia forma tortur stosowana w zachodniej cywilizacji

[Catastrophique]

Ale upadłeś tak nisko, że wypisujesz bzdury.

[danielek]

Zostawcie tego Wilka mi.

[unreal]

A co mają zrobić, gdy pacjent jest agresywny, rzuca się, próbuje bić innych?

albo wyrywa sobie wenflony, aż krew bryzga po ścianach?

albo próbuje się powiesić na przewodzie od kroplówki?

Skrajne sytuacje, ale się zdarzają. Nikt nikogo nie wiąże wtedy w pasy.
To nie jest średniowiecze.

No cóż, u mnie na oddziale tak właśnie było, na czas kroplówki pasy.
Za to nie było pasów, ani zastrzyków za rękoczyny, tzn. jak ktoś komuś w twarz dał.

[Niemamnie]

Musiałaś być w cywilizowanym szpitalu, u mnie jak byłem to pasy były za wszystko, oprócz biernej agresji, modłów do telewizora, itd.

[Catastrophique]

albo wyrywa sobie wenflony, aż krew bryzga po ścianach?

albo próbuje się powiesić na przewodzie od kroplówki?

Skrajne sytuacje, ale się zdarzają. Nikt nikogo nie wiąże wtedy w pasy.
To nie jest średniowiecze.

No cóż, u mnie na oddziale tak właśnie było, na czas kroplówki pasy.
Za to nie było pasów, ani zastrzyków za rękoczyny, tzn. jak ktoś komuś w twarz dał.

Widocznie byłem na spokojnym oddziale. Jeden starszy pan miał kroplówkę, ale nikt go nie wiązał wtedy w pasy. Pewnie dlatego, że był spokojny. Nie buntował się.
Rękoczynów nie było w ogóle.

Wiem, że oddział oddziałowi nierówny.

[Niemamnie]

Bicie się na świetlicy nie było karane pasami, salowy tylko rozganiał towarzystwo, ale sprzeciw wobec personelu był.

[hvp2]

albo wyrywa sobie wenflony, aż krew bryzga po ścianach?

albo próbuje się powiesić na przewodzie od kroplówki?

...albo się rozpłakał, bo mu psychiatrzy zasraną hospitalizacją unicestwili kilka lat walki o siebie...

[Niemamnie]

Nie tylko pasy są torturami stosowanymi w psychiatrii. Inne tortury to podawanie leków w szpitalu zwiększających apetyt i podawanie za małych ilości jedzenia. Psychiatria głodzi pacjentów.

[danielek]

Ja tam lubię pielęgniarki i sprzataczki z psychiatryków.Lekarzów za bardzo nie znoszę.

[Walet Pikowy]

Cieszę się,że dawno w psychiatryku nie byłem,to strata czasu,zalekowanie i nuda,koszty.

[Niemamnie]

Ja cieszę się że byłem, poznałem lepiej naturę ludzi.

[danielek]

Kurde ja wam nie podpowiem.

[wowo]

Trzy razy byłem w pasach. Ostatni raz mało się nie udusiłem. Taki mądry personel.

[Amannn]

W pasy zapinają głównie ludzi w psychozach. I ich nie wypuszczają nawet jak psychoza minie. Nie uwalniają tez żeby ktoś mógł się udać do ubikacji czy zjeść . Często pacjent w pasach jest nie do żywiony i odwodniony bo nie przynoszą jedzenia i picia.

Z izolatka maja argument raz ze w niektórych szpitalach jej nie ma albo jest tylko jedna a dwa ze pacjent w niej może próbować zrobić coś samemu sobie.

Jedyna opcja w pasach jest próbować samemu uwolnić sobie choćby jedna rękę - dużo pomaga - lub uprosić o to personel - czasem się da.

Pasy to istna tortura - tak jak napisał pomysłodawca wątku. Nie da się w nich obrócić i ciężko spać. Niektorych w pasach potrafią trzymać i tydzień. Standard to 3 dni.

Czytałem artykuł w którym było napisane ze pobyt w pasach powinien trwać do 4 godzin.”, ale to się ma nijak do praktyki szpitalnej.

[Amannn]

Podawanie leków antypsychotycznych starej generacj które powodują np akatyzje i parkinsonizm oraz zbyt małych porcji żywieniowych też jest torturą.

Samo pozbawienie wolności też jest torturą, zwłaszcza gdy pobyt trwa dłużej niż tydzień.