Powrót do aktywności zawodowej
Moderator: moderatorzy
Hubuś nie pracuje, Hubuś zły?
Tęskni za nim i o niczy nie myśli, tylko by wrócić do odzyskania swojej wartości w rodzinie.
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
Bo dom do spłacenia, bo dzieci chcą się kształcić, bo mimo wszystko chce być zdrowy i użyteczny dla siebie i swojej rodziny ...
A ta rodzina nie ma matki i żony, która wzięłaby to na swoje królewskie barki?
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
Bo dom do spłacenia, bo dzieci chcą się kształcić, bo mimo wszystko chce być zdrowy i użyteczny dla siebie i swojej rodziny ...
A ta rodzina nie ma matki i żony, która wzięłaby to na swoje królewskie barki?
Bóg istnieje ALE Go nie ma
- KELOB
- zaufany użytkownik
- Posty: 163
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 6:58 am
- Lokalizacja: Paprykarzowo - POLSKA B
simanko,
Maser to zajebi,., że masz robote i że jesteś z niej zadowolony. Ja pracuje z krótką przerwą na psychozę od 7 lat. Ostatnio awansowałem i dostałem słóżbowe auto w którym musze zalewać bak (to gówno pali chyba z 25 litrów na 100 na mieście) chyba poproszę żeby ktoś mi go ukradł ;-)
Mnie to strasznie wkór... jak ide do mojego piguły i mówię mu o różnych problemach związanych z chorobą (alienacja... , brak uczuć, odjechanie, niedojrzałość psychiczna itd itp ) ale psychiatra powtarza z uporem maniaka : panie Zenku pan utrzymuje prace .... to chyba jedyne kryteriu które oni stosują - żenada - jak człowiek czasem pier... samobója mimo że na codzien się uśmiecha i daje z siebie wiele w pracy to potem ludzie zadają sobie pytania DLACZEGO ??? Przecież miał wszystko ... DOBRĄ PRACE !!!!
Dla mnie to jest jakaś paranoja. KULT PRACY - może to choroba w mojej rodzinie .... pojebane
Dwa tygodnie temu awansowanłem, dostalem trochę więcej szmalu ... i
szczerze mówiąc .... nie cieszę sie z tego - pewnie jestem wypalony na maksa - zgorzkniały, bez motywacji, bez celu - ponarzekał bym w dziale wątki osobiste ale dostałem komunikat :
Przepraszamy, ale tylko użytkownicy z uprawnieniami dostępu mogą pisać tematy na tym forum
Każdy może czytać osobiste wyznania ale nie każdy może w tym dziale pisać - Zbychu to paranoja - ale spoko - Twoje forum -
Twoje zasady - może jak naprodukuje z 1000 postów dostąppię tego zaszczytu ;-) czy stosowane jest kryterium ilościowe czy jakościowe
Koniec dywagacji ososbistych - jestem w ch... formie psychicznej od kilku dni .... czekam na zmianę , może to po prostu kwestia biorytmu
BRAR napisałeś :
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
Wiesz - nie wiem co o tym myśleć - może w 99% to co piszesz jest faktem , ale ludzie potrzebują czegoś więcej niż kasy ;-)
BRAR załóż nowy wątek .....
PS mam kolegę - chorego - pracował za symboliczną złotówkę na pół etatu i był zajebiście zadowolony - brar co ty na to ??? a wolontariat to nie praca ????
Maser to zajebi,., że masz robote i że jesteś z niej zadowolony. Ja pracuje z krótką przerwą na psychozę od 7 lat. Ostatnio awansowałem i dostałem słóżbowe auto w którym musze zalewać bak (to gówno pali chyba z 25 litrów na 100 na mieście) chyba poproszę żeby ktoś mi go ukradł ;-)
Mnie to strasznie wkór... jak ide do mojego piguły i mówię mu o różnych problemach związanych z chorobą (alienacja... , brak uczuć, odjechanie, niedojrzałość psychiczna itd itp ) ale psychiatra powtarza z uporem maniaka : panie Zenku pan utrzymuje prace .... to chyba jedyne kryteriu które oni stosują - żenada - jak człowiek czasem pier... samobója mimo że na codzien się uśmiecha i daje z siebie wiele w pracy to potem ludzie zadają sobie pytania DLACZEGO ??? Przecież miał wszystko ... DOBRĄ PRACE !!!!
Dla mnie to jest jakaś paranoja. KULT PRACY - może to choroba w mojej rodzinie .... pojebane
Dwa tygodnie temu awansowanłem, dostalem trochę więcej szmalu ... i
szczerze mówiąc .... nie cieszę sie z tego - pewnie jestem wypalony na maksa - zgorzkniały, bez motywacji, bez celu - ponarzekał bym w dziale wątki osobiste ale dostałem komunikat :
Przepraszamy, ale tylko użytkownicy z uprawnieniami dostępu mogą pisać tematy na tym forum
Każdy może czytać osobiste wyznania ale nie każdy może w tym dziale pisać - Zbychu to paranoja - ale spoko - Twoje forum -
Twoje zasady - może jak naprodukuje z 1000 postów dostąppię tego zaszczytu ;-) czy stosowane jest kryterium ilościowe czy jakościowe
Koniec dywagacji ososbistych - jestem w ch... formie psychicznej od kilku dni .... czekam na zmianę , może to po prostu kwestia biorytmu
BRAR napisałeś :
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
Wiesz - nie wiem co o tym myśleć - może w 99% to co piszesz jest faktem , ale ludzie potrzebują czegoś więcej niż kasy ;-)
BRAR załóż nowy wątek .....
PS mam kolegę - chorego - pracował za symboliczną złotówkę na pół etatu i był zajebiście zadowolony - brar co ty na to ??? a wolontariat to nie praca ????
Wytresowany pies też
"Mnie to strasznie wkór... jak ide do mojego piguły i mówię mu o różnych problemach związanych z chorobą (alienacja... , brak uczuć, odjechanie, niedojrzałość psychiczna itd itp ) ale psychiatra powtarza z uporem maniaka : panie Zenku pan utrzymuje prace .... to chyba jedyne kryteriu które oni stosują - żenada"
Psychiatra jest funkcjonariuszem Społeczeństwa, które żąda odciążenia - stąd to ZADOWOLENIE - schodzisz im z gara: peany na twoją cześć tedy pieją i mówią, że jesteś fajny; zupełnie jak takie coś jak żona mówi misiowi jaki z niego mężczyzna, gdy ten frajer więcej zarobi; społeczeństwo to taka tania k. Po prostu.
"Dla mnie to jest jakaś paranoja. KULT PRACY - może to choroba w mojej rodzinie .... pojebane"
Tak, to kult, wpojony również im, ale o tym, że kiedyś przekręcili im mózgi - nie chcą nawet słyszeć!
BRAR napisałeś :
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
"Wiesz - nie wiem co o tym myśleć - może w 99% to co piszesz jest faktem , ale ludzie potrzebują czegoś więcej niż kasy ;-) "
No właśnie to napisałem...
PS mam kolegę - chorego - pracował za symboliczną złotówkę na pół etatu i był zajebiście zadowolony - brar co ty na to ??? a wolontariat to nie praca ????
Ale czego ma dowodzić jego zadowolenie?!
Wytresowany pies też jest zadowolony gdy wykona dobrze zadanie i jego pan jest z niego zadowolony - to prosty mechanizm. Twój kolega wie, że jest fajny w oczach społeczeństwa, bo robi to, co ono nazywa, że jest fajne.
Jak będzie wojna a on na nią pójdzie (najlepiej jeszcze na ochotnika), to też będzie 'fajny', 'szczęśliwy', 'użyteczny'.
To jest samonampędzający się mechanizm.
Psychiatra jest funkcjonariuszem Społeczeństwa, które żąda odciążenia - stąd to ZADOWOLENIE - schodzisz im z gara: peany na twoją cześć tedy pieją i mówią, że jesteś fajny; zupełnie jak takie coś jak żona mówi misiowi jaki z niego mężczyzna, gdy ten frajer więcej zarobi; społeczeństwo to taka tania k. Po prostu.
"Dla mnie to jest jakaś paranoja. KULT PRACY - może to choroba w mojej rodzinie .... pojebane"
Tak, to kult, wpojony również im, ale o tym, że kiedyś przekręcili im mózgi - nie chcą nawet słyszeć!
BRAR napisałeś :
Wartość w rodzinie mierzona 'pieniążkami', jakie się przyniesie jest pseudowartością, radośnie wykorzystywaną przez takie kochane żony i mamusie.
"Wiesz - nie wiem co o tym myśleć - może w 99% to co piszesz jest faktem , ale ludzie potrzebują czegoś więcej niż kasy ;-) "
No właśnie to napisałem...
PS mam kolegę - chorego - pracował za symboliczną złotówkę na pół etatu i był zajebiście zadowolony - brar co ty na to ??? a wolontariat to nie praca ????
Ale czego ma dowodzić jego zadowolenie?!
Wytresowany pies też jest zadowolony gdy wykona dobrze zadanie i jego pan jest z niego zadowolony - to prosty mechanizm. Twój kolega wie, że jest fajny w oczach społeczeństwa, bo robi to, co ono nazywa, że jest fajne.
Jak będzie wojna a on na nią pójdzie (najlepiej jeszcze na ochotnika), to też będzie 'fajny', 'szczęśliwy', 'użyteczny'.
To jest samonampędzający się mechanizm.
Bóg istnieje ALE Go nie ma
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt: