"Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Moderator: moderatorzy
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
ogolnie w swiecie trzeba znalezc swoja nisze caly swiat nigdy nie bedzie przyjazny mzna walczyc co najwyzej o niewielkie enklawy, chodzi o rodzinny harmonijny spokój , odpoczynek , swobode itd.
- JudasHonor
- moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
@shadowman
Nie ma jednej recepty dla każdego. Ja na przykład, gdy odstawiłem leki, od razu miałem nawrót. Dopiero praca nad samym sobą, uwolniła mnie od choroby i pozwoliła odstawić leki. Większość ludzi tu na forum próbowała rzucać leki, zwykle z marnym skutkiem. Problem leży w umyśle, a nie w lekach.
Nie ma jednej recepty dla każdego. Ja na przykład, gdy odstawiłem leki, od razu miałem nawrót. Dopiero praca nad samym sobą, uwolniła mnie od choroby i pozwoliła odstawić leki. Większość ludzi tu na forum próbowała rzucać leki, zwykle z marnym skutkiem. Problem leży w umyśle, a nie w lekach.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
-
- bywalec
- Posty: 722
- Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Silesia Superior
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Masz 100% racji, Wasza choroba jest wytworem Waszego umysłu, leki nie przywrócą Wam zdrowia, nikomu jeszcze nie pomogły i taka jest prawda, a Wy jeszcze pogrążacie się w tym stanie ciągle analizując, objawy, dyskutując o nich, wręcz żyjecie tą chorobą, zamiast zająć się czymś innym, i spróbować myśleć o czymś innym, właśnie tu leży problem że non stop roztrząsacie Waszą "przypadłość". Schizofrenia jako choroba NIE ISTNIEJE!!! Wielcy znawcy którzy to wymyślili powrzucali do worka wszystkie "objawy", dziwactwa, i inne zachowania nie mieszczące się w "normach", których nie mogli podpiąć do niczego innego i nazwali to SCHIZOFRENIA. A Wy jako że łykacie wszystko jak młode pelikany co mówią Wam "autorytety" zwyczajnie uwierzyliście im na słowo...wiesz taka autosugestia...I to trwało latami, latami Wam wmawiali Waszą "chorobę" dlatego teraz kurczowo trzymacie się tego, bo przecież lepsze to niż przyznanie się do tego że byliście oszukiwani.JudasHonor pisze:@shadowman
Nie ma jednej recepty dla każdego. Ja na przykład, gdy odstawiłem leki, od razu miałem nawrót. Dopiero praca nad samym sobą, uwolniła mnie od choroby i pozwoliła odstawić leki. Większość ludzi tu na forum próbowała rzucać leki, zwykle z marnym skutkiem. Problem leży w umyśle, a nie w lekach.
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Przeczytałem ten artykuł o szpitalach psychiatrycznych. Muszę powiedzieć że wiele w nim prawdy, smutne to i tragiczne. Będąc w szpitalu w marnych warunkach jedyną receptą na wyjście z psychozy było faszerowanie mnie dużymi dawkami leków. Wszystko to dlatego że warunki były tak złe że od samego siedzenia w szpitalu szło się rozchorować. Ale nie wszędzie jest tak źle. Teraz przebywam zagranicą gdzie warunki w szpitalu psychiatrycznym są naprawdę dobre i powiem wam że był czas gdzie byłem ponad miesiąc bez leków, tylko dlatego że miałem bardzo dobre warunki. Jednak ciągłe symptomy chorobowe i nawroty psychozy które musiałem w swój własny sposób poprzez sen i odpoczynek eliminować nie pozwalały mi na dłuższe normalne funkcjonowanie. Zgadzam się z autorką artykułu że coś z tymi szpitalami w Polsce trzeba zrobić. Nie może być tak że z ścian sypie się farba, prysznic jest jeden, ubikację dwie, na sali leży po 8-9 osób, do tego na korytarzu, a własne rzeczy trzeba nosić przy sobie żeby nikt nie ukradł. Należy dodać jeszcze do tego wszystkiego wyżywienie które jest marne i przedstawia nam się cały obraz szpitala psychiatrycznego w Polsce. Zgodzicie się ze mną że warunki szpitalne nie pozwalają na wyjście z psychozy ani na normalne funkcjonowanie na minimalnych dawkach leków lub bez. Wracając do własnej osoby chciałbym dodać że wróciłem do leków żeby mieć stabilny stan zdrowia w miarę możliwości.
- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Ja podejrzewam stres pourazowy u siebie po pewnym zdarzeniu ze szpitala. Ale wracam do siebie co ra bardziej.
Czyli będąc za granica w szpitalu nie brałes w nim leków?
Czyli będąc za granica w szpitalu nie brałes w nim leków?
Milosc to iluzja
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Nie brałem bo nie zgadzałem się, jednak po pewnym czasie kiedy zauważyłem że ciężko jest mi z tymi atakami choroby, poprosiłem o leki.Erika_Kohut pisze:Ja podejrzewam stres pourazowy u siebie po pewnym zdarzeniu ze szpitala. Ale wracam do siebie co ra bardziej.
Czyli będąc za granica w szpitalu nie brałes w nim leków?
- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
To tak można?
Mnie zmuszali. A potem dostawałam w płynie. Na początku jak prosiłam żeby nie to zastrzyk.
Mnie zmuszali. A potem dostawałam w płynie. Na początku jak prosiłam żeby nie to zastrzyk.
Milosc to iluzja
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
A dlaczego nie? Proponowali mi leki nawet dostałem ale odmówiłem przyjęcia. Tak to wyglądało. Ja wiem że w polskim szpitalu jest to niemożliwe bo jak nie chcesz to w pasy i zastrzyki. Ale nie ma co tu porównywać bo polskie szpitale psychiatryczne są na etapie kamienia łupanego.Erika_Kohut pisze:To tak można?
Mnie zmuszali. A potem dostawałam w płynie. Na początku jak prosiłam żeby nie to zastrzyk.
- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Ja jak miałam 20 lat to sama chciałam do szpitala, byłam z ciocia u jakiegoś wspaniałego psychiatry, który był tez psychologiem i seksuologiem. Świetny gabinet, skórzane fotele, książki, jakiś nowoczesny zegar i modna lampa. No i taki spokojny, opanowany, sluchajacy lekarz. Ustaliliśmy, ze ok, pójdę do szpitala. Bo było mi trudno funkcjonować samej w domu, miałam leki.
No i na początku było spokojnie. Ale to był jeden taki dzień. Trafiłam na jakiś spokój. Dostawałam benzo na początek, było super.
A potem to mam traumy. Przenosili mnie z trzy razy, łóżka były bardzo stare, ciągły hałas, patologiczni ludzie, nie miałam tam nawet co robić. A myślałam, ze to będzie jakiś spokojny oddział.
Dopiero w Poznaniu było spokojnie, to był najlepszy szpital jaki widziałam.
No i na początku było spokojnie. Ale to był jeden taki dzień. Trafiłam na jakiś spokój. Dostawałam benzo na początek, było super.
A potem to mam traumy. Przenosili mnie z trzy razy, łóżka były bardzo stare, ciągły hałas, patologiczni ludzie, nie miałam tam nawet co robić. A myślałam, ze to będzie jakiś spokojny oddział.
Dopiero w Poznaniu było spokojnie, to był najlepszy szpital jaki widziałam.
Milosc to iluzja
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Chyba w jedynie w kiepskim polskim szpitalu jest to niemożliwe.wowo21975 pisze:Proponowali mi leki nawet dostałem ale odmówiłem przyjęcia. Tak to wyglądało. Ja wiem że w polskim szpitalu jest to niemożliwe bo jak nie chcesz to w pasy i zastrzyki.
W polskich szpitalach także możesz odmówić przyjmowania leków. Dopóki nie zachowujesz się agresywnie lub autoagresywnie, to nie zmuszają do ich brania, tylko starają się pacjenta namówić, przekonać do leczenia farmakologicznego.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Jak ja byłem w krakowskim Babińskim to mi 2x w krótkich odstępach czasu "walili" zastrzyki z "Haloperidolu" i nikt się mnie nie pytał, czy sobie życzę po pierwsze zastrzyki, a po drugie "Haleridol". To było kilkanaście lat temu. Wcale nie byłem ani agresywny ani też autoagresywny, w ogóle nie byłem bardzo chory.Newt pisze:Chyba w jedynie w kiepskim polskim szpitalu jest to niemożliwe.
W polskich szpitalach także możesz odmówić przyjmowania leków. Dopóki nie zachowujesz się agresywnie lub autoagresywnie, to nie zmuszają do ich brania, tylko starają się pacjenta namówić, przekonać do leczenia farmakologicznego.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Mnie rowniez nie pytali o zgode, ktorej ofc nie wyrazilam i katowali psychotropami jeszcze bez postanowienia sadowego, a pozniej nalgali do sadu by nie odpowiadac za nic, pomawiajac o schizofrenie oraz stanowienie zagrozenia dla wszystkich i siebie - oczywiste bzdury. Pseudomedyczne skvrwysyny gwalcace wszelkie prawa czlowieka i rujnujace zdrowie - i za to im placa. Smierc psychiatrii!
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Tak tylko zanim cię zapytają o zdanie to na dzień dobry skują dupsko zastrzykami po których traci się już jasne myślenie.Newt pisze:Chyba w jedynie w kiepskim polskim szpitalu jest to niemożliwe.wowo21975 pisze:Proponowali mi leki nawet dostałem ale odmówiłem przyjęcia. Tak to wyglądało. Ja wiem że w polskim szpitalu jest to niemożliwe bo jak nie chcesz to w pasy i zastrzyki.
W polskich szpitalach także możesz odmówić przyjmowania leków. Dopóki nie zachowujesz się agresywnie lub autoagresywnie, to nie zmuszają do ich brania, tylko starają się pacjenta namówić, przekonać do leczenia farmakologicznego.
- Erika_Kohut
- zaufany użytkownik
- Posty: 830
- Rejestracja: sob paź 04, 2014 6:14 pm
- Status: Trójca
- Gadu-Gadu: 48512284
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Ano, ja tak miałam. Po prostu powiedziałam, ze boje się leków, a oni, ze czemu i ze to ciekawe. I jak miałam raz napad płaczu to już koniec. Dostałam jakiś usypiacz jak młotem. I potem już się nie odzywalam wcale. I tak zaczęło się leczenie neuroleptykami.
Milosc to iluzja
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Obecnie jest spora poprawa w podejściu do pacjenta. Też zależy od szpitala. No i od zachowania pacjenta. Jeśli ktoś szaleje, jest agresywny lub nie ma z nim kontaktu, ma silne urojenia, to wtedy walą mu leki bez zgody.
Ale przyjmijmy, że jesteś spokojny. To co, lecą do ciebie z tym zastrzykiem tak bez powodu?
Jeśli jesteś w ciężkim stanie, pobudzony, zagrażasz sobie lub innym, to tak zrobią.wowo21975 pisze: Tak tylko zanim cię zapytają o zdanie to na dzień dobry skują dupsko zastrzykami po których traci się już jasne myślenie.
Ale przyjmijmy, że jesteś spokojny. To co, lecą do ciebie z tym zastrzykiem tak bez powodu?
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Alez ci zalosni pseudo-medyczni idioci uznaja za agresje w stosunku do nich m.in. brak wyrazenia zgody na leczenie i pobyt w szpitalu, twierdzenie iz jest sie antypsychiatra pomawiana o chorobe psychiczna, a psychotropy to szkodliwe neurodegeneracyjne substancje, zwracanie sie do psychiatrow 'wy irracjonalni pseudonaukowcy smiecie wydawac o mnie jakies absurdalne opinie!?' itd. XD
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
No bo wiesz, czasem warto się ugryźć w język i jednak z psychiatrami porozmawiać uprzejmie, to można się dogadać w kwestii leczenia. Psychiatrzy często są narcystyczni i nie lubią pacjentów, którzy umniejszają ich wartość i ich wyzywają.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Podali mi 'leki' wbrew mojej woli na dziendobry, nie wiedzac jeszcze ze maja doczynienia z antypsychiatra - nie wyrazilam zgody na leczenie, ani na hospitalizacje i dopiero po podaniu mi tych psychotropow ich zniewazam - lamanie moich praw ma takie skutki niepozadane.
Diagnoza tych zer nic nie znaczy.

''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Nie tylko psychiatrzy. Bardzo wielu, którzy mają jakąś władzę lub tej władzy namiastkę. W przeciętnym człowieku siedzi mały sadysta, który w sprzyjających okolicznościach wyłazi niczym szczur z nory i lubuje się w kąsaniu i radowaniu z faktu, że to robi, bo może.Newt pisze: Psychiatrzy często są narcystyczni i nie lubią pacjentów, którzy umniejszają ich wartość.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: "Spałam w palarni"... - artykuł z GW
Otóż ze mną było tak że zawsze w pasach z powodu pobudliwości.Newt pisze:Obecnie jest spora poprawa w podejściu do pacjenta. Też zależy od szpitala. No i od zachowania pacjenta. Jeśli ktoś szaleje, jest agresywny lub nie ma z nim kontaktu, ma silne urojenia, to wtedy walą mu leki bez zgody.
Jeśli jesteś w ciężkim stanie, pobudzony, zagrażasz sobie lub innym, to tak zrobią.wowo21975 pisze: Tak tylko zanim cię zapytają o zdanie to na dzień dobry skują dupsko zastrzykami po których traci się już jasne myślenie.
Ale przyjmijmy, że jesteś spokojny. To co, lecą do ciebie z tym zastrzykiem tak bez powodu?