forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Catastrophique pisze:Sympatyczny aktor, zarówno główny bohater jak i ten drugi, hologram, duch, niewiem jak to nazwać i zawsze jakaś ciekawa historia . Miało to swój klimat.
Tylko technika i nauka. Wysoko rozwinięta cywilizacja może dużo. Żadnego spirytyzmu.
Ja polecę banałem: oglądałam kiedyś "Kości", bo widok zmasakrowanych ciał był niesamowity Ale potem mi przeszło.
Miałam też fazę na "Podkomisarz Brendę Johnson", ale krótko trwała.
Próbowałam oglądać nagradzane "Fargo", ale jakoś nie mogłam się odnaleźć. Potrzebuję czegoś głupiego jeśli chodzi o seriale
Był też taki podobny i też interesujący serial: "Zdarzyło się jutro" - "Early edition".
Bohater dysponujący taką wiedzą ratował wszystkich w najzwyklejszy, ale piękny i skuteczny sposób.
Gdyby nie ta naiwna aluzja do kota załatwiającego w niewyjaśniony sposób gazetę z dnia jutrzejszego. Smaczek dla zabobonnych mas.
Zamiast tego wystarczyło wytłumaczyć to na przykład superkomputerem wydawniczym mającym szerszy czasowo styk z rzeczywistością. Albo taką siecią komputerową zbierającą trochę na zapas, prognozującą i wyciągającą dla nas informacje z toczącego się istnienia. To co możliwe technicznie jest ciekawsze od zabobonów.
Ostatnio zmieniony pt gru 12, 2014 4:48 pm przez cezary123, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja bardzo lubię seriale:
Świat według Kiepskich (doskonała parodia życia w polskiej rzeczywistości,rewelacyjny humor).
Ally Mc Beal (o romantycznej,poszukującej miłości prawniczce Ally,pracującej w kancelarii adwokackiej,pełnej niezwykle oryginalnych i ekcentrycznych prawników).
Przystanek Alaska (Ach,ten klimat małego miasteczka na Alasce i jego niezwykli,niebanalni,oryginalni mieszkańcy).
Doktor House ( Uwielbiam Housa,za jego ironiczne,czarne poczucie humoru,wybitną inteligencję i niezwykły talent medyczny).
Detektyw Monk(zabawny,oryginalny,cierpiący na nerwicę natręctw detektyw,z niezwykłą błyskotliwością i inteligencją,rozwiązujący najtrudniejsze sprawy kryminalne).
Sabrina-nastoletnia czarownica (zabawne perypetie nastolatki,która potrafiła czarować).
Czarodziejki(serial,opowiadający o siostrach,z których każda miała jakieś niezwykłe,charakterystyczne,dla niej zdolności magiczne).
Petruccio pisze:Kiedyś się oglądało... "Roseanne" . Nawet "Dynastię"... Nie mówiąc, że w jakąś brazylijską telenowelę też dałem się wciągnąć.
Nooo. Ja nie lubię seriali, ale szukałem ostatnio muzyki z Marii (to taka telenowela z 1985) i musiałem przegrzebać się przez hiszpańskie wersje, żeby się dowiedzieć, że polska miała inną muzę. No to ściągnąłem sobie odcinek z chomiczora i zacząłem oglądać. Te wspomnienia. Do tego stare telefony stacjonarne, żadnych komputerów, fajnie się ogląda. Nie mówiąc już o tej akcji. Zabijają się nożyczkami, majątek przechodzi od jednego do drugiego. Wątek miłosny jedynie zbyt dramatyczny, no ale to telenowela argentyńska jakby nie było i bohaterowie muszą być głupi
A tak to wciągnęło mnie trochę O mnie się nie martw, ale w sumie to nie lubię czekać cały tydzień tylko po to, żeby obejrzeć kolejne 40 minut filmu.
Była taka śliczna polska telenowela "Adam i Ewa".
Zdrady, cudzołóstwa, intrygi, oszczerstwa, gwałty itd.
Lustro dla całego społeczeństwa.
Nuda.
Potem w 2003 Adam (Waldemar Goszcz) nagle rozwalił się samochodem koło Ostródy i zginał, Radosław Pazura, który z nim jechał, przeżył i nawrócił się nagle do Boga stając wręcz fanatykiem, a piękna partnerka z planu Ewa (Katarzyna Chrzanowska) usłyszawszy tę hiobową wieść podczas pobytu we Francji, gdzie załatwiała sprawy po swoim mężu nieszczęśliwie utopionym w Grecji rok wcześniej, zdołała tylko wydusić przez ściśnięte gardło coś w rodzaju: "Tacy ludzie to anioły. Nie mogą zbyt długo chodzić po Ziemi..."
Nikt by się nie odważył napisać dla nikogo realnego w życiu takiego okropnego scenariusza...
cezary123 pisze:Niektórzy z moich znajomych na telenowelach uczyli się intryg, złośliwości, odbijania partnerów i innych świństw. I zaraz małpowali to w realnym życiu
ale w sumie te telenowele powinno się dzieciom puszczać. Nie byłyby potem takie naiwne
Kiedyś katowałem "Bundych", ale z czasem doszedłem do wniosku, że humor przedstrawiony w serialu jest bardzo prosty, niewyrafinowany, dla zwykłej gawiedzi. Już "Kiepscy" wg mnie są lepsi.