Człowiek bez duszy

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
maja500
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: wt lis 06, 2012 8:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: maja500 »

Ania, myślę, że tak i leczenie psychiki to skomplikowany długoletni proces. Najlepiej zostawić to specjalistom :) Bądźmy dobrej myśli :)
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze się widzi tylko sercem."
Antoine de Saint-Exupéry
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Gehenna »

Jeśli w mieście w którym mieszkasz nie ma innych specjalistów, to może w jakimś pobliskim większym ośrodku? Naprawdę namawiałabym Cię na konsultację. Ja mogę sobie tylko "gdybać" ... boję się też aby nie wyrządzić większej szkody. Z pewnością potrzebujesz pomocy, ale musi to być pomoc właściwa.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

ale ja już chyba najgorsze mam za sobą, myślę że przede mną już tylko to co dobre zostało, czyli walczenie o dobry stan mojej psychiki i nie dać się pogrążyć znów w ten świrnięty zamęt ...

Tylko to boli, że zrobili ze mnie wariatkę a nikt mi nie uwierzył, sorki uwierzyli mi znajomi a rodzina nie ...
maja500
zaufany użytkownik
Posty: 235
Rejestracja: wt lis 06, 2012 8:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: maja500 »

Ania, nie wiem co widziałaś, nie mogę tego oceniać ale bardzo Ci współczuję, że Cie to boli. Czujesz się niekochana przez najbliższą rodzinę, odrzucona, to musi być bardzo bolesne, bo nie uwierzyli Tobie. Zwłaszcza jeśli chodzi o taką sprawę jak opisałaś powyżej, to co widziałaś. Na mnie też by to traumatycznie zadziałało i Ci bardzo współczuję. Moje problemy z chorobą są bardzo bliskie temu co piszesz dlatego wiem mniej więcej co czujesz i Ci bardzo współczuję tego poczucia bycia gorszym, nie wartym miłości rodziny odepchniętym za stanięcie w słusznej sprawie, w sprawie Twojej chrześnicy, małej dziewczynki i na domiar złego musisz mieszkać z Twoim wujkiem i czujesz się jakbyś miała łatkę "czarnej owcy" w rodzinie... To bardzo boli, ale masz jeszcze Boga, wiarę... Do niego możesz się modlić, on Cię nigdy nie zawiedzie. Musiałaś przeżyć istny wstrząs, współczuję Ci na prawdę, ale tak jak pisałam wcześniej na zranioną psychikę najlepszy jest czas, w chorobie lekarstwa i żyć tą nadzieją, że kiedyś się odmieni na lepsze... Życie potrafi zaskakiwać :)
P.S Możesz porozmawiać z bliskimi i powiedzieć im o tym, że się czujesz odrzucana przez nich i, że Ci bardzo ciężko.
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze się widzi tylko sercem."
Antoine de Saint-Exupéry
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

w tym problem że ja po tej akcji z księdzem straciłam wiarę, wiem że tak nie powinnam mówić bo jestem katolikiem, ale nie chodzę już do kościoła i przestałam się modlić ... jestem zagubiona ...
staram się odnaleźć w pracy, może tak szybciej się wyleczę ...

czasem rozmawiam z Bogiem ale to nie jest wiara ... sama nie wiem

a co do rodziny to najlepszą opcją będzie wyprowadzenie się myślę ...
od lutego chcę iść na drugi stopień magistra - więc będzie okazja :)
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Moim zdaniem jak najszybciej powinnaś opuścić toksyczne środowisko.
A czy tę małą ktoś odizolował od tego strasznego człowieka?
Dlaczego nie zgłosisz tego, po prostu, na policję. Wiem, że to droga w jedną stronę, bo rodzina się wtedy od Ciebie odwróci i pewnie wyrzucą Cię z domu, ale może warto uratować to dziecko?

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

może to dziwne ale po całej akcji gbur mnie unika i nie wychodzi z kuchni, więc mam oko na moją chrześnicę, myślę że moja babcia też na nią uważa bo już nie zostawiają jej samej z tym gburem

to działo się na wakacjach od tego czasu nie było powrotu do tej samej sytuacji, boje się jedynie tego, że jak się wyprowadzę to problem się znów pojawi ...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

A nie myślałaś o tym, żeby to zgłosić na policję?

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

myślę, że to trochę za późno by zgłaszać to na policję, bo na chwilę obecną co mogę udowodnić ? Moja chrześnica jeszcze nie rozumie że to było złe ...
Na chwilę obecną to są tylko moje słowa ...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Myślę, że w tego typu sprawach nie trzeba mieć świadków, ani dowodów - wystarczą Twoje słowa.

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

tak sądzisz ? może masz rację ale co to teraz zmieni ? czasu nie cofnę, gdybym mogła to najchętniej nie wyprowadzałabym się z miasta w którym studiowałam i zostałabym tam na stałe jak bym wiedziała co się ze mną stanie gdy wrócę do domu ...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Po prostu pomożesz temu dziecku.

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

tylko ja sie po prostu boję cokolwiek już robić w tej sprawie ...

to ja w papierach mam wariatka napisane ...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Uważasz, że lepiej nie robić nic? Jeśli się boisz, to zadzwoń do telefonu zaufania - zgłoś to tam. Na pewno coś z tym zrobią i poradzą Ci, co jeszcze możesz zrobić w tej sprawie.

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

tak masz rację, nie mogę nic z tym nie robić ... kości zostały rzucone i trzeba ratować moją chrześnicę, zadzwonię na telefon zaufania ... tylko pierwsze co zrobię to pójdę z tym do psychologa i zobaczę jego opinię ...
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Obyś trafiła na kogoś mądrego.

Pozdrawiam.m.
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Gehenna »

Ta dziewczynka ma teraz 4 lata, nie rozumie że stało się coś złego, być może na długie lata o tym zapomni. To zdarzenie jednak będzie siedziało przyczajone w jej podświadomości i kiedyś wróci, kiedyś sobie o tym przypomni, zrozumie że stało się coś bardzo złego. Jeśli nikt jej nie pomoże się z tym uporać, może mieć poważne problemy z sobą z poczuciem winy, z kontaktami z innymi mężczyznami z własnym życiem intymnym.
Wolałabym nie wiedzieć, że tak może to wyglądać... niestety wiem.
Poza tym nawet jeśli w tej chwili wujek nie zbliża się do chrześnicy to może przyjść taki dzień, że będą sami a jego najdzie ochota. Trzeba tą dziewczynkę jak najszybciej nauczyć co to jest zły dotyk, musi wiedzieć jakie miejsca są intymne i czego nie wolno robić. Musi wiedzieć, że to nie jej wina, musi wiedzieć, że ma do kogo przyjść po pomoc.
Zdaję sobie sprawę, że mówienie o tym wszystkim wiąże się z dużym stresem. Ale im wcześniej tym lepiej, później będzie tylko trudniej.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: moi »

Przychylam się do tego, co pisze Gehenna: nie można tego dziecka zostawić samego sobie.

Pozdrawiam.m.
Anka1991
zaufany użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: śr cze 11, 2014 2:20 pm

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Anka1991 »

Ale ją o tym bardzo dobrze wiem,dlatego kej pilnuje... Zwracam na nią uwagę, puki jestem w domu nic jej nie grozi, boję się jednak tego co będzie gdy mnie zabraknie, dziękuję wam za zaangażowanie w tej sprawie, to bardzo duzo dla mnieznaczy :)
Gehenna
zaufany użytkownik
Posty: 9559
Rejestracja: sob lip 17, 2010 8:24 am

Re: Człowiek bez duszy

Post autor: Gehenna »

Gdy Ciebie zabraknie to ta dziewczynka musi umieć się obronić, musi umieć powiedzieć "stop"

Dodam jeszcze, że pomoc jej (to o czym pisałam ja i Moi) może mieć też dobry, terapeutyczny wpływ na Ciebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”