To raczej oni nie wyobrażają sobie życia bez nas. Jak żyli i istnieli kiedy nas jeszcze nie wydobyli na świat? Doskonale by istnieli i bez nas. A my nic z tego byśmy nie mieli tylko nicość i brak siebie samego. Przed narodzinami to oczywiste.Kamil Kończak pisze:
Sam wiesz dlaczego wierzysz w katolicyzm - bo mówi to co chcesz usłyszeć. Daje Ci nadzieję, że spotkasz swoich bliskich do których jesteś przywiązany i nie wyobrażasz sobie życia bez nich. Dlatego wierzysz w to co wierzysz. Jednak to jest świat materialny a nie duchowy - w tym drugim naszym Ojcem jest Bóg, jedynym.
Stary Bóg Ojciec nie umiera kiedy pojawia się młody Syn Boży.
Za to pojawia się pochodząca od Nich trzecia Osoba- Duch Święty. Tak nie wyobrażają sobie życia bez siebie, że trwają w nieskończonej miłości bez początku i końca. Jedna osoba nie przechodzi w drugą bo to by przeczyło miłości osobowej skierowanej z powrotem przez osobę kochaną. Jedna nie zjada drugiej aby stać się kontynuacją istnienia jak w reinkarnacji.

Nasze relacje jako stworzeń Boga mają być podobne a zbawienie oznacza włączenie się w niebieską transcendentalną nieskończoność miłości Osób Boga już na zawsze.