Optymistyczne historie

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

I niechaj ciurkiem morze krwi poplynie, ale wiadomo nie naszej, ani nie u nas, najlepiej gdzies daleko w trzecim swiecie, albo i dalej na Haiti.
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Optymistyczne historie

Post autor: JudasHonor »

No cóż, zmiana wymaga ofiar ;)

Ta cała sytuacja z systemem zdrowia, przypomina mi ten moment przy zatruciu alkoholowym kiedy wiadomo, że za moment skończy się zwracaniem ale mimo to staramy się zatrzymać nieuniknioe byle nie odczuwać tych bolesnych skurczów żołądka, chociaż potrwały by one może minutę, dwie a po nich odrazu przyjdzie ulga. Zresztą i tak zwracanie będzie nieuniknione a tylko przedłużamy swój ból.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Oj nie zawwsze, czasem wystarczy zazyc 2KC, by objawy i mdlosci zatrucia minely bezpowrotnie. Co z tego, ze obciaza to nerki, ze czlowiek jest nastepnego dnia spuchniety jak balon, wazne, ze po obfitej kac-kupie nie ma sladow zatrucia, bez rzygania, bez skurczow, bez objawow negatywnych - to sprawka cud-pastylki. W psychiatrii tak samo. Juz teraz sa cud-pastylki, po ktorych czujesz sie jak mlody bog, nie wspominajac juz o zupelnym braku objawow choroby. Pewnie za niedlugo beda leki, ktorych skutkiem ubocznym bedzie wzrost inteligencji o 200%, mozliwosc przepowiadania przyszlosci, widzenie w ciemnosci itd :D . Hehe, naogladalem sie filmow, moze i tak, ale juz teraz zazywajac Solian szczerze w to wierze.
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Optymistyczne historie

Post autor: JudasHonor »

Same leki to trochę mało ale trzymam kciuki.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Mnie wystarczaja :D Od 10 lat :D
Czekam na pastylke powodujaca staly efekt, bez konicznosci zazywania codzien ponownie. Najlepiej zeby byla refundowana, w cenie 5 letniego Ferrari :mrgreen: I firma farmaceutyczna bedzie syta, i chorzy beda cali, to znaczy zdrowi :D
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Optymistyczne historie

Post autor: JudasHonor »

Zdrowie polepsza się przede wszystkim przez osobiste doświadczenia. Lekarstwa nie działają lepiej z czasem, to człowiek z czasem staje się twardszy. Dlatego większość zasługujesz swojej postawie a leki tylko wytłumiają umysł, dzięki czemu mogłeś, możesz funkcjonować.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Pewnie masz racje :)
topliwy12
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: pt wrz 20, 2013 5:22 pm
płeć: mężczyzna

historia jak historia..uwierz w zucha..

Post autor: topliwy12 »

Witam po długofalowej rozlące. Mialem w tym czasie sporo czasu aby siebie docenić a przecenić lekarzy Polskich!spokojnie nie każdy lekarz to aptekarz. Leczę sie paradoksalnie prawie 20lat- swoją drogą to w tym czasie mógłbym nawet jakąś szkołe zacząć i skończyć. Ale skupiłem sie na własnym myśleniu, przecenionej chorobie przy pomocy ambitnych psychiatrów tzw "orłów"Początkowo dominowały u mnie -ostra depersonalizacja depresja lęki ale w efekcie dostałem oczko f 21. I brałem sobie wtedy skromną dawke neuroleptyków, przeciwlękowych, ale na depresje która mi nie pozwala wyjść z domu i odezwać się do drugiego człowieka nie dostałem nic. Stan apatii był nie do zniesienia i jeszcze w tym czasie doszło mi kilka diagnoz takich jak f 20, schizofrenia prosta itd. W tym stanie skrajnej apatii żyłem około 8 lat a chce powiedzieć że na psychiatryk trafiłem mając lat 17. Śmiać mi sie chce bo przy depresji nie chcialem słać goli do własnej bramki jak również nie chciało mi się latać żadnym myśliwcem f 16 jak i tym bardziej z niego skakać bez asekuracji- zaliczyłbym chyba szczyt absurdu jeszcze przed zderzeniem z nieustraszoną wyjałowioną żyzną glebą;-) A zresztą gdybym miał takie myśli najwyżej miałbym z kim walczyć;-) i po tych latach niebytu wróciłem do relatywnego rozkwitu. Pewnego oh przez a udałem sie do relatywnie młodej pani doktor która uznala że nie mam żadnej relatywnie rosądnej schizofrenii! jak sama dodała wyleczyłam pana oczami.;-) no cóż byłem za mlody aby wyznać jak piękne są jej oczy i kto mnie tak kiedykolwiek pięknie jeszcze zauroczy;-) i co? Dostałem leki antyderesyjne już ponad 3 lata je przyjmuje i leci. Czasami sobie myśle jak łatwo sie zasugerować kimś jakimś autorytetem-(w tym wypadku słusznie) a nie wlasnym myśleniem i samoświadomością, przecież to nasza własna świadomość utwierdza nas w tym w co wierzymy itd I zdecydowanie myśle że w sytuacjach pacjent -psychiatra to wlasnie pacjent powiniem mieć ostatetczne zdanie bez pompatycznego marketingu- handlarzy zdrowia i zaufania. Uważnie was Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony sob wrz 21, 2013 10:38 am przez topliwy12, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7529
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Optymistyczne historie

Post autor: amigo »

To czy odstawiac leki czy nie to powazna decyzja,jesli czujemy sie bardzo na silach,do tego jakas terepia mozna probowac,ale ja jestem za braniem lekow.Dobrze dobrany lek eliminuje objawy chorby i nie ma skutkow uocznych,tylko trzeba dobrze dobrac ten lek...
topliwy12
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: pt wrz 20, 2013 5:22 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: topliwy12 »

"Każdy lek jest słuszny" i jak sam mówisz czy czujemy się na siłach aby zmienić utarty pogląd? Ale z kolei utraty pogląd jest Twoim wlasnym i w ten sposób nadajesz mu swoje własne znaczenie..
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7529
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Optymistyczne historie

Post autor: amigo »

topliwy12 pisze:"Każdy lek jest słuszny" i jak sam mówisz czy czujemy się na siłach aby zmienić utarty pogląd?
To czy czujemy sie na silach zalezy od wielu czynnikow,samej choroby,nas samych oraz otoczenia.Czasem warto zmienic ten utarty poglad a moze uda sie odstawic bez nawrotu.Moim zdaniem i tak nie warto ryzykowac,niby zawsze mozna wroci do lekow,ale przez ten czas ma sie objawy choroby ktore sa bardzo nie przyejmne.
topliwy12
zarejestrowany użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: pt wrz 20, 2013 5:22 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: topliwy12 »

Faktycznie jeśli nie masz pewności do odstawki leków to nie będziesz miał większej jeżeli je odstawisz.Tak to ważne,decydując sie na takie kroki szczególnie w tak wrażliwej materii to, może ale nie musi wcale pomóc.
yo
bywalec
Posty: 41
Rejestracja: pt lis 29, 2013 12:28 pm

Re: Optymistyczne historie

Post autor: yo »

Dlaczego ten wątek jest w dziale Antypsychiatria ? Przecież ktoś mógł odstawić leki zgodnie z przepisem lekarza,nie mieć psychozy i żyć szczęśliwie kolejne x lat? To się kupy nie trzyma - Optymistyczne historie=antypsychiatria.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Znasz kogos takiego? Malo lub wcale. Coz, wyjatek tylko potwierdza regule. Gdyby psychiatrzy zalecali odstawianie lekow, w bardzo krotkim czasie nie bylo by miejsca w szpitalach psychiatrycznych, na cmentarzach, mysle, ze podobnie.
Dlatego pozytywne zakonczenie choroby = antypsychiatria = zgon. Pozytywne nie znaczy szczesliwe, lecz takie, gdy juz nic czlowiekow nie dolega, w trumnie. Dla mnie to malo optymistyczne, stad i miejsce watku tu, a nie gdzie indziej.
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Joanna_s »

Yo, ten wątek nie był początkowo w dziale "antypsychiatria" - został tu przeniesiony przez jednego z moderatorów. Ja też uważam, że powinien być w innym dziale. Ja ten wątek rozpoczęłam, a ani nie jestem zwolenniczką antypsychiatrii, ani nie pisałam tu o poglądach antypsychiatrów. Osobie, która przeniosła wątek, widać przeszkadzało to, że w wątku są historie ludzi, którym udało się odstawić neuroleptyki, ponieważ na forum wiele (większość ?) osób uważa, że odstawianie tych leków to niebezpieczny "eksperyment", który zwykle kończy się nawrotem.

Kiedy sama odstawiłam neuroleptyki (ponad rok temu), wielu innych na forum dawało mi do zrozumienia, że niepotrzebnie na sobie "eksperymentuję", że to się pewnie źle dla mnie skończy i że powinnam słuchać lekarzy. Jedna z osób porównywała nawet moje podejście do gry w rosyjską ruletkę ... Do nawrotu u mnie nie doszło, czuję się o wiele lepiej niż na neuroleptyku i mogę zupełnie normalnie żyć. Takich osób jest tu więcej. I tak za wielką zaletę forum trzeba uznać to, że posty niezgodne z poglądami "prolekowymi" nie są kasowane przez moderatorów, inaczej niż na niektórych forach zagranicznych. Po prostu warto zaglądać do działu "antypsychiatria", bo wypowiadają się tu nie tylko zwolennicy antypsychiatrii, a niektóre wątki zostały tu przeniesione przez kogoś z moderatorów.
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Joanna_s »

AntonPawlowicz pisze:Znasz kogos takiego? Malo lub wcale. Coz, wyjatek tylko potwierdza regule.
Ja jestem taką osobą i wśród aktywnych użytkowników jest co najmniej kilka innych. A historie, od których zaczęłam ten wątek, to historie prawdziwych, wymienionych z nazwiska, żywych ludzi. Leki odstawili też m.in. John Nash i Arnhild Lauveng - i żyją. A Ty szereg miesięcy temu napisałeś, że kiedy dostanę nawrotu, już tu nie wrócę. Nawrotu nie dostałam, żyję i doskonale się czuję.
yo
bywalec
Posty: 41
Rejestracja: pt lis 29, 2013 12:28 pm

Re: Optymistyczne historie

Post autor: yo »

Joanna_s pisze:Yo, ten wątek nie był początkowo w dziale "antypsychiatria" - został tu przeniesiony przez jednego z moderatorów. .


Uważam,że w takim wypadku powinna być informacja,że wątek przeniesiony przez moderatora,jeżeli już przeniesiony.Przyczyny nie rozumiem,sam taki zabieg jest antypsychiatryczny;) skoro mówi mi psychiatra,że leki mam brać np 2 lata,ja biorę,odstawiam i żyję sobie spokojnie dalej,komponując się w optymistyczną historię.
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Joanna_s »

Ale tu chodziło o sytuacje, gdy ludzie odstawili leki, nie czekając na "zgodę" psychiatry - stąd taka właśnie reakcja jednego z moderatorów. Ja na taką "zgodę" nie czekałam - nie chciałam brać neuroleptyków przez 2 lata, a poza tym sądząc po tym, co czytałam na forum, w Polsce lekarze bardzo często także po upływie 2 lat nadal wypisują kolejne recepty. A im dłużej leki się bierze, tym podobno większe mogą być problemy z ich odstawieniem - dlatego sama zrobiłam to po niecałych 3 miesiącach zażywania Abilify, nie chciałam czekać dłużej ...
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Optymistyczne historie

Post autor: Antonio Kontrabas »

Ja tam zycze Tobie jak najlepiej droga Joanna i oby Twoja remisja byla trwala.
Jednak musisz liczyc sie z tym, ze Ty i osoby podobne sa w ogromnej mniejszosci. Wiekszosc po odstawieniu lekow popada w straszliwa psychoze, coraz gorsza po kazdej nastepnej probie odstawiania. Widzisz, to, ze Tobie sie udalo odstawic, nie znaczy, ze uda mi sie. Mi sie nie udalo. Nie udalo sie setkom ludzi, tu na forum. Probowalem tego z poczatku, probowalem pozniej, malo sie to nie skoczylo tragedia. Czlowiek do czlowieka jest nie podobny, tak samo rozne sa nasze przypadlosci. Jednak ogromna wiekszosc nie moze sie obyc bez lekow i to musisz wziasc pod uwage. To co dla Ciebie jest optymistyczna historia, dla innego moze byc koncowa tragedia. Zreszta zgadzam sie z stwierdzeniem, ze to gra w rosyjska ruletke i stapanie po cienkim lodzie. Tak wiec wybor nalezy do kazdego - Ty wybralas, ja tez wybralem i niech to tak zostanie.
Pozdrawiam serdecznie!
Awatar użytkownika
aux03ster03
zaufany użytkownik
Posty: 909
Rejestracja: ndz sie 19, 2012 8:46 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 0x00000
Kontakt:

Re: Optymistyczne historie

Post autor: aux03ster03 »

niemam remisji i nie chce
taki schizo optymista ze mnie lubie swoje glosy :) optymistycznie w chorobie polecam uważam ze my schizofrenicy to takie wyjątki w naturze i ze dużo osiągniemy nie mogę spac zarobiłem na laptopa
swap = 0x0, offs = 0x191f6c8, subbeg = 0x0, sublen = 0, prelen = 1, precomp = 0x18fb870 "0)",
wrapped = 0x18fb868 "(?-xism:0)", wraplen = 10, seen_evals = 0, paren_names = 0x0, refcnt = 1}
ODPOWIEDZ

Wróć do „antypsychiatria”