Ewangelia Jana- Przyjdę zasię
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
O tym, że duchowość jest szerokim pojęciem właśnie pisałem.
Duchowość nie polega jednak na krytyce religii czy wiary.
Mam nadzieję, że kiedyś podzielisz się swoimi przemyśleniami na temat rozwoju duchowego.
Nie znam Twojej znajomej więc nie wiem w czym konkretnie się zatraciła.
Gdyby czasami było w Tobie więcej życzliwości wiedziałbyś, że dla mnie wiara w teorie spiskowe i w każdą jedną rzecz, która sprzedaje się pod szyldem " duchowość" to także niebezpieczeństwo.
I nie dlatego, że wszystko to bujda bo gdzieniegdzie jest sporo prawdy.
Chodzi jednak o to, że takie teorie generują strach a człowiek i tak nie jest w stanie dotrzeć do tego czy dajmy na to taka katastrofa Smoleńska to był zamach czy nie. Więc nie warto tracić czasu i energii.
Tak samo w nurcie racjonalizmu można z pewnością znaleźć wiele irracjonalności.
Mistyka żadnego strachu nie generuje bo niczym nie straszy. Przedstawia ścieżkę do ponownego złączenie z Bogiem - nie każdy musi nią podążać. Warto jednak szukać rzeczy wspólnych i rozmawiać bez uprzedzeń, bez zniekształcania pewnych treści.
Duchowość nie polega jednak na krytyce religii czy wiary.
Mam nadzieję, że kiedyś podzielisz się swoimi przemyśleniami na temat rozwoju duchowego.
Nie znam Twojej znajomej więc nie wiem w czym konkretnie się zatraciła.
Gdyby czasami było w Tobie więcej życzliwości wiedziałbyś, że dla mnie wiara w teorie spiskowe i w każdą jedną rzecz, która sprzedaje się pod szyldem " duchowość" to także niebezpieczeństwo.
I nie dlatego, że wszystko to bujda bo gdzieniegdzie jest sporo prawdy.
Chodzi jednak o to, że takie teorie generują strach a człowiek i tak nie jest w stanie dotrzeć do tego czy dajmy na to taka katastrofa Smoleńska to był zamach czy nie. Więc nie warto tracić czasu i energii.
Tak samo w nurcie racjonalizmu można z pewnością znaleźć wiele irracjonalności.
Mistyka żadnego strachu nie generuje bo niczym nie straszy. Przedstawia ścieżkę do ponownego złączenie z Bogiem - nie każdy musi nią podążać. Warto jednak szukać rzeczy wspólnych i rozmawiać bez uprzedzeń, bez zniekształcania pewnych treści.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Jest wiele dróg do tego samego celu, a my to tylko inaczej nazywamy. To największa różnica pomiędzy nauką, a mistyką. Sam Einstein mówił, że najbliżej nauki jest Buddyzm, ale nie był jego wyznawcą.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Tak - jest wiele dróg. Niektóre jednak są naokoło 

Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Wiele jest cykli, które gdyby pozbawić je własności koła straciłyby sens, a jednak gdy się tego nie zrobi sprawdzają się one w praktyce. Być może sens życia to odwieczne trwanie i wracanie do punktu wyjścia, kiedy przejdzie się już cała drogę, a nasza pamięć uniemożliwia nam uświadomienie sobie tego, gdyż jest własnością pojedynczego bytu. Bytu żyjącego dzięki przemieszczaniu się informacji w procesie przetwarzania.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Clamo
- moderator
- Posty: 1262
- Rejestracja: wt cze 16, 2009 11:47 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Narnia
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Taa, i wszyscy jesteśmy jednym. Tworzymy doskonałą w swojej spójności całość. Poza otoczką biologiczną i środowiskową jesteśmy tacy sami. Mamy taką samą podstawę. Tylko czy tą podstawą jest NIC? Czy rzeczywiście COŚ? 

"Roses are red, violets are blue, I'm schizophrenic, and so am I."
-Oscar Levant
-Oscar Levant
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Jednak koło istnieje w naturze i nie jest wymyślone
Jest też całkiem pożyteczne - samochody, rowery i inne ciekawe wynalazki.
Dlaczego pojęcie reinkarnacji miałoby być wtórne?
Oczywiście ktoś zaraz powie, że natura nie zna idealnych kół.
Oczywistym jest, że wszelkie wyobrażenia i opisy są naznaczone pewnymi zniekształceniami.
Zniekształcenia jednak powstają w umyśle a ludziom w praktyce wyszły całkiem ładne koła...
Każde stwierdzenie to dwie strony medalu. Jeden powie, że ludzie wymyślili sobie Boga a drugi, że go w sobie odkryli. Tak jak ludzkość koło...

Jest też całkiem pożyteczne - samochody, rowery i inne ciekawe wynalazki.
Dlaczego pojęcie reinkarnacji miałoby być wtórne?
Oczywiście ktoś zaraz powie, że natura nie zna idealnych kół.
Oczywistym jest, że wszelkie wyobrażenia i opisy są naznaczone pewnymi zniekształceniami.
Zniekształcenia jednak powstają w umyśle a ludziom w praktyce wyszły całkiem ładne koła...
Każde stwierdzenie to dwie strony medalu. Jeden powie, że ludzie wymyślili sobie Boga a drugi, że go w sobie odkryli. Tak jak ludzkość koło...
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Nie tyle co koło, a kula ponieważ rzeczywistość jest trójwymiarowa, ale wiem co masz na myśli. Cykl Krebsa, biosyntezy mocznika czy wreszcie obieg materii w ekosystemie faktycznie można przyrównać do koła. Pojęcie reinkarnacji jest niezgodne z teorią ewolucji, gdyż dopiero ingerencja ludzka w procesie człowiek - zwierzę - człowiek mogłaby przywrócić homo sapiens do jego poprzedniego stanu. Mam na myśli to, że organizm złożony rozkłada się na coraz to prostsze fragmenty, choć sam z nich powstał to jednak ewolucja nie zachodzi do tyłu. To znaczy tylko organizm który zaczyna obumierać może się w niej tak jakby cofnąć. Gdyby tylko udało się ustalić czym właściwie jest świadomość i odnaleźć jakiś nowy rodzaj materii, to zapewne wszystko byłoby jasne. Bowiem owe cofanie może być tylko pozorne.
Idea Boga w sobie od razu na myśl przywołuje mi Chrześcijaństwo i nauki Jezusa. Zadając cierpienie innym, zadajemy je bogu, ale w gruncie rzeczy ranimy samych siebie. Jeszua miał przeciętnych uczniów dlatego musiał odwołać się do pewnego autorytetu w postaci siły nadnaturalnej, ażeby nie zostać niezrozumianym. Tym bogiem wewnątrz nas jest przecież nic innego jak miłość.
Idea Boga w sobie od razu na myśl przywołuje mi Chrześcijaństwo i nauki Jezusa. Zadając cierpienie innym, zadajemy je bogu, ale w gruncie rzeczy ranimy samych siebie. Jeszua miał przeciętnych uczniów dlatego musiał odwołać się do pewnego autorytetu w postaci siły nadnaturalnej, ażeby nie zostać niezrozumianym. Tym bogiem wewnątrz nas jest przecież nic innego jak miłość.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Koło to tylko uproszczenie. Chodzi oczywiście o sferę . To jednak tylko nazwy, opisy umysłu.
Masz niewłaściwe pojęcie reinkarnacji bo nic się przecież nie cofa.
Dusza po prostu wciela się w nowe ciało o takiej a nie innej fizjonomii, mózgowym hardware oraz umyśle - czyli specyficznej materii. Sama dusza jest możliwie najczystszą formą energii. Tym jest mistyczne Słowo.
Jednak na skutek karmy powraca spowrotem w dziedzinę umysłu i jest uwiązana jego pragnieniami.
W ten sposób ciągnie ze sfer nadświadomych w rejony podświadome, nieświadomie w których energia miesza się z materią.
Oczywiście, że teoria reinkarnacji jest sprzeczna z taką a nie inną doktryną ewolucji.
Jednak mistyka nie mówi, iż ewolucja nie istnieje.
Ewolucja sprzężona jest z dewolucją czyli z transmigracją.
Dusze wychodzą z możliwie najbardziej czystego stanu energii - Słowa aby się uczyć i doświadczać tworząc inne formy. Jest to więc dewolucja do niższych światów w których następuje także ewolucja w kierunku istoty myślącej - człowieka.
Prawo przyciągania to właśnie prawo karmy jakkolwiek trudne jest to do wyobrażenia przez " racjonalnych" myślicieli. Gdyby nie bagaż karmiczny i mentalne wyobrażenia co jest możliwe a co nie dusza pofrunęłaby wprost do Źródła, stanu czystej energii, świadomości. Poza dziedzinę umysłu.
Masz niewłaściwe pojęcie reinkarnacji bo nic się przecież nie cofa.
Dusza po prostu wciela się w nowe ciało o takiej a nie innej fizjonomii, mózgowym hardware oraz umyśle - czyli specyficznej materii. Sama dusza jest możliwie najczystszą formą energii. Tym jest mistyczne Słowo.
Jednak na skutek karmy powraca spowrotem w dziedzinę umysłu i jest uwiązana jego pragnieniami.
W ten sposób ciągnie ze sfer nadświadomych w rejony podświadome, nieświadomie w których energia miesza się z materią.
Oczywiście, że teoria reinkarnacji jest sprzeczna z taką a nie inną doktryną ewolucji.
Jednak mistyka nie mówi, iż ewolucja nie istnieje.
Ewolucja sprzężona jest z dewolucją czyli z transmigracją.
Dusze wychodzą z możliwie najbardziej czystego stanu energii - Słowa aby się uczyć i doświadczać tworząc inne formy. Jest to więc dewolucja do niższych światów w których następuje także ewolucja w kierunku istoty myślącej - człowieka.
Prawo przyciągania to właśnie prawo karmy jakkolwiek trudne jest to do wyobrażenia przez " racjonalnych" myślicieli. Gdyby nie bagaż karmiczny i mentalne wyobrażenia co jest możliwe a co nie dusza pofrunęłaby wprost do Źródła, stanu czystej energii, świadomości. Poza dziedzinę umysłu.
Ostatnio zmieniony śr wrz 26, 2012 11:56 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Ewolucja nie może być sprzężona z reinkarnacją, gdyż niemożliwe jest przejście ze stanu złożonego do prostszego, a następnie na powrót do złożonego. Innymi słowy w ewolucji nie zachodzi dewolucja. Niby dusza pozostaje ta sama, ale ładunek energetyczny ludzki rozerwałby przecież mrówkę. Poza tym w nauce dusza jest tożsama ze świadomością, a ta zmienia swoją formę i powstaje w określonym momencie, konkretnie w wieku mniej więcej dwóch lat następuje jej pełny rozwój i nie mamy jej jako zarodki.
Prawo przyciągania to prawo wzajemności, czyli ile dobroci przekażesz tyle jej teoretycznie od ludzi otrzymasz, chyba że ktoś zna to prawo.
Prawo przyciągania to prawo wzajemności, czyli ile dobroci przekażesz tyle jej teoretycznie od ludzi otrzymasz, chyba że ktoś zna to prawo.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Co miałoby rozerwać? Utożsamiasz człowieka z ciałem a ja pisałem o duszy, która wciela się w inną formę. Można powiedzieć, że zostaje uśpiona - otrzymuje o wiele bardziej prymitywny software czyli umysł i inne ciało. Według mistyki istnieje jedynie Słowo a reszta to iluzja.
Mówimy po prostu o różnych ewolucjach. Ja o ewolucji świadomości aby odkryła w sobie utracone, że tak to nazwę horyzonty a Ty o ewolucji z jednej formy cielesnej w drugą formę cielesną gdzie świadomość jest funkcją mózgu. Gdybym miał omawiać reinkarnację z tego punktu to oczywiście to nie byłoby możliwe.
Ale czy świadomość i umysł to domena mózgu? Mózg jest po prostu odbiornikiem.
Co miałoby się rozerwać? Jeśli dusza jest uśpiona w nieświadomości to nawet nie jest świadoma swojego prawdziwego potencjału. Rozerwać cokolwiek mogłaby myśl a do tego potrzebne jest uświadomienie sobie w całej pełni kim się tak na prawdę jest.
Można sobie też wyobrazić, że dusza musi zebrać porozrzucane aspekty siebie.
Mówimy po prostu o różnych ewolucjach. Ja o ewolucji świadomości aby odkryła w sobie utracone, że tak to nazwę horyzonty a Ty o ewolucji z jednej formy cielesnej w drugą formę cielesną gdzie świadomość jest funkcją mózgu. Gdybym miał omawiać reinkarnację z tego punktu to oczywiście to nie byłoby możliwe.
Ale czy świadomość i umysł to domena mózgu? Mózg jest po prostu odbiornikiem.
Co miałoby się rozerwać? Jeśli dusza jest uśpiona w nieświadomości to nawet nie jest świadoma swojego prawdziwego potencjału. Rozerwać cokolwiek mogłaby myśl a do tego potrzebne jest uświadomienie sobie w całej pełni kim się tak na prawdę jest.
Można sobie też wyobrazić, że dusza musi zebrać porozrzucane aspekty siebie.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Żeby jednak człowiek zamienił się w żabę musi zostać zachowana jakaś ciągłość i musi istnieć nośnik informacji. Płyta nie wejdzie do stacji dyskietek. Słowo to domena ludzka, bez człowieka nie ma logosu, gdyż nie ma go kto generować.
Ja również omawiam ewolucje świadomości, z tym że u mnie świadomość jest pośrednikiem i jedyną rzeczą łączącą człowieka ze zwierzęciem przy założeniu, że reinkarnacja jest prawdziwa. Szukanie sfery duchowej to wyprawa do ciemnej piwnicy, w celu znalezienia czarnego kota, w której go nie ma. Oczywiście można się pobrudzić węglem.
Ja również omawiam ewolucje świadomości, z tym że u mnie świadomość jest pośrednikiem i jedyną rzeczą łączącą człowieka ze zwierzęciem przy założeniu, że reinkarnacja jest prawdziwa. Szukanie sfery duchowej to wyprawa do ciemnej piwnicy, w celu znalezienia czarnego kota, w której go nie ma. Oczywiście można się pobrudzić węglem.
Pozbądź się mózgu to się przekonasz, choć w to wątpię.Ale czy świadomość i umysł to demena mózgu?
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Jaką masz pewność, że mózg tworzy świadomość i umysł? Mózg to tylko części, hardware.
Gdybyś wyciągnął z tv kineskop nie oznaczałoby to, że w tej chwili nie nadają właśnie programu.
Sam z siebie by nie działał. Napędza go materia, której nie się zobaczyć choć można poczuć te subtelne rejony umysłu w sferze podatomowej. Twoja argumentacja jest naznaczona dogmatem takiej a nie innej ewolucji.
Mistyka mówi, że form we Wszechświecie jest skończona ilość ponieważ domena Umysłu, którą zarządza siła negatywna też jest skończona. Nic się nie zamienia. Dusza zgodnie z indywidualnym planem karmicznym dostaje taki a nie inny materiał genetyczny, od takiego a nie innego osobnika, taki a nie inny umysł dzięki. któremu może mieć takie a nie inne horyzonty świadomości. W zależności od własnego wysiłku i dążenia może je poszerzać.
Dalej nie rozumiem tej mantry z żabą bo Ty człowieka utożsamiasz z ciałem a ja z potencjałem świadomości, która jest atrybutem duszy.
Mistyka mówi o superkomputerze natury, który ładnie tym wszystkim zarządza. W religii jest to Szatan w filozofii Demiurg.
Nie rozumiem też o jakie słowo Ci chodzi? Ja nie mówiłem o Słowie jako o mowie tylko o stanie czystej świadomośći. W każdej cząstce we Wszechświecie jest Słowo. Jest jednak wymieszane z iluzją.
Istotnie - dopiero człowiek może się w pełni przebudzić i odkryć w sobie Słowo oraz Boga.
Może wynieść swoją uwagę do miejsca gdzie przebywa Słowo. W innym razie jego uwaga ciągnie w rejony podświadome, nieświadome. Wtedy człowiek jest mieszaniną miłości, przywiązania oraz prymitywnych instynktów.
Gdybyś wyciągnął z tv kineskop nie oznaczałoby to, że w tej chwili nie nadają właśnie programu.
Sam z siebie by nie działał. Napędza go materia, której nie się zobaczyć choć można poczuć te subtelne rejony umysłu w sferze podatomowej. Twoja argumentacja jest naznaczona dogmatem takiej a nie innej ewolucji.
Mistyka mówi, że form we Wszechświecie jest skończona ilość ponieważ domena Umysłu, którą zarządza siła negatywna też jest skończona. Nic się nie zamienia. Dusza zgodnie z indywidualnym planem karmicznym dostaje taki a nie inny materiał genetyczny, od takiego a nie innego osobnika, taki a nie inny umysł dzięki. któremu może mieć takie a nie inne horyzonty świadomości. W zależności od własnego wysiłku i dążenia może je poszerzać.
Dalej nie rozumiem tej mantry z żabą bo Ty człowieka utożsamiasz z ciałem a ja z potencjałem świadomości, która jest atrybutem duszy.
Mistyka mówi o superkomputerze natury, który ładnie tym wszystkim zarządza. W religii jest to Szatan w filozofii Demiurg.
Nie rozumiem też o jakie słowo Ci chodzi? Ja nie mówiłem o Słowie jako o mowie tylko o stanie czystej świadomośći. W każdej cząstce we Wszechświecie jest Słowo. Jest jednak wymieszane z iluzją.
Istotnie - dopiero człowiek może się w pełni przebudzić i odkryć w sobie Słowo oraz Boga.
Może wynieść swoją uwagę do miejsca gdzie przebywa Słowo. W innym razie jego uwaga ciągnie w rejony podświadome, nieświadome. Wtedy człowiek jest mieszaniną miłości, przywiązania oraz prymitywnych instynktów.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Nasuwa mi się powiedzenie, że jeszcze nikt stamtąd nie wrócił. Skoro tak, to najprawdopodobniej dlatego, że czegoś takiego nie ma. W przeciwnym razie wykombinowalibyśmy sposób, aby się wydostać, zmartwychwstać i o tym opowiedzieć. Dla jednostki program się skończył, dla innych trwa dalej. Moja pewność wynika z tego, że kiedy mózg obumiera zanika także świadomość, na przykład przy chorobie Alzheimera. To nie tylko zanik pamięci, ale także ciągłości czasowej. Także każde uszkodzenie organiczne sprawia, że stajemy się coraz mniej świadomi otaczającej nas rzeczywistości.
Z czasem pozostają po nas same atomy wraz z kwarkami, które się w nich zawierają. Pozostaje jedynie pytanie czy ruch został materii nadany, niekoniecznie przez jakąś świadomość?
Nieskończoność to czysty abstrakt występujący jedynie w matematyce.
Twierdzenie z żabą polega na tym, że jeśli człowiek w przyszłości ma zamienić się w żabę, musi mieć z nią jakąś część wspólną.
Nauka też mówi o superkomputerze kwantowym i zakłada, że rzeczywistość posiada cechy symulacji. To zdaje się być płaszczyzną porozumienia. Świadomość może być splątana kwantowo z duszą, czyli czymś nieokreślonym i nadawać jej określony stan, który po naszej śmierci jest przekazywany wraz z nią.
Co do słowa to może być ono drganiem struny.
Z czasem pozostają po nas same atomy wraz z kwarkami, które się w nich zawierają. Pozostaje jedynie pytanie czy ruch został materii nadany, niekoniecznie przez jakąś świadomość?
Nieskończoność to czysty abstrakt występujący jedynie w matematyce.
Twierdzenie z żabą polega na tym, że jeśli człowiek w przyszłości ma zamienić się w żabę, musi mieć z nią jakąś część wspólną.
Nauka też mówi o superkomputerze kwantowym i zakłada, że rzeczywistość posiada cechy symulacji. To zdaje się być płaszczyzną porozumienia. Świadomość może być splątana kwantowo z duszą, czyli czymś nieokreślonym i nadawać jej określony stan, który po naszej śmierci jest przekazywany wraz z nią.
Co do słowa to może być ono drganiem struny.
Ostatnio zmieniony śr wrz 26, 2012 11:42 pm przez Faur, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Być może jest drganiem struny. Jest dostrojeniem się do Źródła.Faur pisze: musi mieć z nią jakąś część wspólną.
Co do słowa to może być ono drganiem struny.
Jak dobrze wiesz to są tylko opisy i wyobrażenia umyslu.
O wszystkim można powiedzieć używając za każdym razem innego języka.
Mniej lub bardziej " naukowego". Filtrem, który tworzy komplikację języka jest ludzkie ego a Jezus czy inni mistrzowie tego rzędu mieli ego pod całkowitą kontrolą. Byli oświeceni więc nie musieli niczego nazywać.
Wchodząc w ten język Słowo to najbardziej szlachetna wibracja we Wszechświecie.
Jego uczeczywistnienie zamyka drzwi na świat iluzji - o tym mówił Jezus.
Mówił o trzecim oku (uchu igielnym) przez który może przejść jedynie dusza z oczyszczonym ego.
W przeciwnym razie przywiązania umysłu będą ją ciągnąć spowrotem.
Rzeczą wspólną jest umysł wytwarzający karmę, pragnienia. Rzeczą wspólną jest bycie niewolnikiem Uniwersalnego Umysłu. Jednak zniewalamy się sami poprzez pragnienia, które oddalają nas od naszej prawdziwej istoty.
To, że doświadczamy tej samej rzeczywistości świadczy tylko o tym, że wspólnie śnimy na tym poziomie.
Faktyczne piekło jest właśnie tutaj. Gdyby nie tendencje naszego umysłu już dawno bylibyśmy w stanie czystej świadomości, poza źródłem umysłu (generatora zdarzeń ) w źródle Słowa, duszy czyli u Boga.
Ostatnio zmieniony wt paź 02, 2012 1:30 am przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 2 razy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Chciałem podziękować za rozmowę. Myślę, że już więcej z tej dyskusji nie wyciągniemy dla siebie. Zauważyłem też, że nie łatwo nam dojść do konsensusu w naszych dysputach, ponieważ mówimy w innych językach, ale myślę że warto się ich wzajemnie uczyć.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Również dziękuję. Przyjemnie mi się z Tobą rozmawiało pomimo różnic.
Clamo i Schizo powinni brać przykład.
Clamo i Schizo powinni brać przykład.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana - Owczarnia i Pastrzerz
Dla roznych pogladow: reikarnacja jest lub nie jest, Slowo znaczy to, co znaczy.
Ale prawdziwi pasterze wskazuja droge, daja dobre rady, nie trzymaja na smyczy, jak ktos zboczy z drogi i jest w potrzebie, to wtedy pomagaja. Robia wszystko, co w ich mocy, aby nam pomoc.
Ideal ? Jest tylko Jeden.
Ale prawdziwi pasterze wskazuja droge, daja dobre rady, nie trzymaja na smyczy, jak ktos zboczy z drogi i jest w potrzebie, to wtedy pomagaja. Robia wszystko, co w ich mocy, aby nam pomoc.
Ideal ? Jest tylko Jeden.


Re: Ewangelia Jana - żywa woda
Ktos kiedys probowal dawnych metod?
Trzeba przetestowac.
Zartowalam
Trzeba przetestowac.
Zartowalam



- Kamil Kończak
- zaufany użytkownik
- Posty: 12349
- Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Ewangelia Jana- Przyjdę zasię
Jak przekręcono słowa Jezusa i co z tego wynikło... Chrześcijaństwo ciągle ma nadzieję na powtórne przyjście, ale lepiej, żeby się ta nadzieja nie spełniła. Któż bowiem chciałby "końca świata" tak barwnie opisanego w Apokalipsie i innych pismach Nowego Testamentu?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
" May your love of the form culminite in the love of
the formless."
https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Re: Ewangelia Jana- Przyjdę zasię
Któż bowiem byłby aż tak naiwny, aby literacki opis z gatunku apokalips, na które była wtedy moda wśród artystów pisarzy uznawać za reportaż z przyszłości? 