Logicznie dowody na istnienie Boga

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: Kamil Kończak »

Nie wystarczy - filozofie Wschodu w maksymalnie prosty sposób wyjaśniają wiele rzeczy, które świat Zachodu traci w powodu zagubienia się w szczegółach, detalach - tracąc z pola widzenia całość i rzeczy najważniejsze w życiu. Dlatego jeśli mówi się o jakimś "rozwoju duchowym" jest on nastawiony na minimalizm czyli złudne jego poczucie. To świat Zachodu staje się ofiarą swojej próżności, ignorancji, chorego perfekcjonizmu, który zjada swój ogon - bo człowiek który nieustannie szuka swojego idealnego ja - w końcu staje się jego ofiarą, zaczyna potykać się o własne nogi. Ponieważ dochodzi w pewnym momencie do kresu, do tego że to wyobrażenie jego idealnego ja zaczyna nim rządzić. Skupiony na delatalach osiąga sporą receptywność na szczegóły - wiele ich zauważa. Może popaść w pracoholizm, despotyzm jeśli nie ujarzmi w sobie tej energii, która zasila jego superego. Chyba, że zostanie detektywem i tam jego umysł znajdzie spełnienie. Bo taki człowiek widzi wszystko dedukcyjnie ale tym samym zamyka się na holistyczne widzenia świata. Taki pracoholik będzie wciągał w swoje oddziaływanie inne osoby i one zaczną żyć pod jego dyktando ale ucierpią na tym rzeczy najważniejsze takie jak życie rodzinne, przyjaźń, miłość, szukanie harmonii. Taki perfekcjonista będzie tak bardzo skupiony na sobie, że nawet jeśli sam popełni jakiś błąd to nie będzie potrafił się do niego przyznać. Bo zasila swoje superego i jego odbicie czyli wielki strach. A błędy innych będzie przez to widział przesadnie, w wyostrzeniu, w krzywym zwierciadle. Dlatego ważne jest danie sobie jakiegoś limitu błędu, wewnętrznego luzu, znalezienie czasu na rozrywkę, zabawę. Nie przywiązywanie się do niczego - do swojego ja, super ja.

A właśnie o dążenie do harmonii chodzi w rozwoju duchowym. Aby w sobie znależć Prawdę, równowagę, harmonię i aby świat zewnętrzny był jej odbiciem. A nie na odwrót. Dlatego jeśli ktoś zaglębi się w perfekcjonizm nigdy tego nie osiągnie. Bo będzie się nieustannie czegoś bał - bo tak bardzo zasila swoje idealne ja, idealne wyobrażenie o sobie. Będzie projektował to na innych gardząc nimi a tak na prawdę będzie w głębi gardził sobą samym.

Oczywiście stwierdzenie, że Wschód jest bardziej rozwinięty duchowo a Zachód nie będzie przekłamaniem i skrzywieniem. Tam po prostu te proste nauki istnieją od wieków i nikt ich nie zmienia. U nas za to istnieje ogromny chaos informacyjny bo na poziomie jednostki jesteśmy bardziej prożni i wielu ludzi chce zalilać swoje fałszywe ja, ego w pogoni za kamieniem filozoficznym, teorią wszystkiego - jego własną teorię. Czyli dalej zaglębia się tak na prawdę w swoje nieprawdziwe ja - szukając jego ideału. Na koniec może dojść do niewoli swojego superego - czyli wciągnąć w swoje pole oddziaływania najbliższe osoby i zacząć rządzić strachem swojego superego. Np. na poziomie kompleksu własnego ojca. Nie wiem czy rozumiesz, może ja nie piszę tego jasno.


A ten tekst to akurat pierwszy z brzegu, który znalazłem. Może rzeczywiście jest zbyt skomplikowany. Znalazłem go na stronie, który raczej nie odpowiada mojemu punktowi widzenia ale opisuje fajnie pewne spostrzeżenia.


Summa summarum - bez Boga czylI znaleninia w sobie Ducha świętego, Logos - nic nie znaczymy i wszelkie samorozwoje będą tylko zagłębianiem się w nasze fałyszywe ja. Bez Boga można dojść do krańca świata archetypów i ideii.

Mają tak niektórzy schizofrenicy np. o ile kojarzę @ Kosmitka z forum, która opisywała swoje doświadczenia w związku z tym, że wie co wcześniej powiedzą w tv. Oczywiście to jest możliwe kiedy częśc naszej świadomości wejdzie na kanał Brahmana, który jest Uniwersalnym Umysłem wyświetlającm projekcję, film czyli życie. Dlatego wszelkie nieoświecone filozofie mogą zaprowadzić nas jedynie do Brahmana czyli czystego umysłu - ale tak czeka wiele niebezpieczeństw bo jeśli nie wiemy w czym rzecz, to Brahman może dać nam iluzję tego, że wpływamy na wydarzenia, że kreujemy je. A to jest droga na zatracenie bo będziemy zasilani jeszcze większą pychą, próżnością naszego fałszywego superego. Gdybyśmy dali się zaplątać w tą grę moglibyśmy stać się jakimś zbrodniarzem, któremu wydaja się, że czyni dobro dla jednych kosztem innych bo nie widzi ich krzywdy. Bo jest tak bardzo zagubiony w potwornej iluzji swojego superego.

Dlatego to w Europie mieliśmy Holocaust a avatarem Brahmana w Indiach był Sai Baba. Róznica taka, że Sai Baba był spójnym odbiciem Brahmana i nie kierował na zewnątrz tak bardzo iluzji swojego super ja. Czyli strachu, który Hitlera doprowadził do stworzenia największego, tamśwowego systemu zbrodni.

Sai Baba za to dał swoim wyznawcom iluzję wolności, oświecenia, zbawienia chociaż sam świętym nie był. Bo sam w tej iluzji był zagubiony. Dlatego prawdziwa droga do Boga to droga pokory, oddania, wyzbycia się wszytkich marzeń o jakimkolwiek samorozwoju bo to będzie jedynie ułuda. Jeśli ktoś znajdzie kiedyś prawdziwego świętego to wszelki postęp duchowy w wyniku medytacji, będzie tak na prawdę dziełem i łaską Boga, który zacznie ciągnąć duszę - świadomośc ponad umysł i zmysły. Z marionetki w rękach iluzji Brahmana będziemy mogli stać się narzędziami Boga, bez żadnych własnych pragnień, którymi zasilamy nasze fałszywe ja.
Hitler za to całkowicie si
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Gamma

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: Gamma »

Niektórzy ludzie biorą na swoje barki zbyt duży ciężar odpowiedzialności
Ostatnio zmieniony ndz lut 23, 2014 9:07 pm przez Gamma, łącznie zmieniany 1 raz.
Gamma

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: Gamma »

obawiam się chaosu
Ostatnio zmieniony ndz lut 23, 2014 9:09 pm przez Gamma, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: JudasHonor »

@Gamma
Ta przesadzona odpowiedzialność za innych ludzi to często nie altruzim tylko efekt dorastania w niedojrzałej, niewydolnej rodzinie. Przykładowo, ojciec alkoholik, który zamiast samemu zapewniać troskę potomstwu, wymagał ciągłego zaangażowania żony i czasem nawet dzieci by się nim opiekować. W efekcie dzieci mogą brać odpwiedzialność za innych, zajmować się czyimiś problemami, w dorosłym życiu. Bliskie temu terminy to DDA, DDD.

Polecam książkę "Koniec Współuzależnienia".
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Gamma

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: Gamma »

Dość często już w dorosłym życiu można zostać odpowiedzialnym za innych (jako jedyna osoba) i naprawdę to wystarczy, wtedy nie ma czasu na zabawę wtedy trzeba się mocno sprężać aby zapewnić przetrwanie rodzinie...
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: JudasHonor »

Odpowiedzialność za dzieci jest normalana. Tutaj jednak chodzi o branie odpowiedzialności za osoby dorosłe i zdrowe. Załatwianie ich spraw, problemów, angażowanie się w ich życie, itp
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
Gamma

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: Gamma »

Odpowiedzialność i perfekcjonizm plus pracoholizm ,o którym pisałam tyczył się raczej spraw zawodowych w których każde niedociągnięcie może być przyczyną wypadku a w sensie osobistym miałam na myśli samotne rodzicielstwo, jedno i drugie sumując się powoduje napięcie i skupienie,odsunięcie na drugi plan zabawy czy przyjemności
Awatar użytkownika
JudasHonor
moderator
moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 8:04 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Logicznie dowody na istnienie Boga

Post autor: JudasHonor »

Jeśli chodzi o podejście do pracy to naszczęście możemy wpływać na swoją postawę i poprawiać ewentualne błędy w nastawieniu. Chyba najważniejsze w tym procesie jest dostrzegać swój błąd, reszta przyjdzie już naturalnie.

Jeśli chodzi o samotne rodzicielstwo, to chodź jestem facetem, wyobrażam sobie jaki to musi być ciężar dla kobiety. Z jednej strony zaufała facetowi, kóry ją zostawił. Ma większy problem w znalezieniu partnera. Musi poświęcać czas dla dziecka i zdobyć na nie środki. Ciężki los, nie do pozazdroszczenia.
Kolejny dzień pełen nowych możliwości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”