mei pisze:
Dla mężczyzn też jest ważne, żeby partnerka pracowała, miała jakieś osiągnięcia. To nie te czasy kiedy normą była kobieta siedząca w domu, pilnująca "domowego ogniska"

.
Tak, masz rację. Czasy rycerzyków też się skończyły. Teraz mężczyźni i kobiety ostro rywalizują w każdej dziedzinie i życie odzwierciedla ich realne sukcesy.
Jeżeli coś jest w tym, że chorujący mężczyźni zostają w tyle za kobietami, to pewnie dlatego, że "klękają" przed kobietami i dają im fory.
A potem mit silnej, pomimo choroby, kobiety, wyprzedzającej z niewiadomych powodów biednych chorych mężczyzn
