Literka "P" w orzeczeniu ...

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Ralf
zaufany użytkownik
Posty: 11824
Rejestracja: sob maja 14, 2011 6:23 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Ralf »

Ja mysle tak jak czytam wasze posty ze szpital jest ostatnim kolem ratunkowym. To ze Haniu dawano Ci ten lek nie było swoistym wyrzywaniem się na Tobie psychicznie, czy patrzeniem jak cierpisz tylko ostatnią deską ratunku, byśwyzdrowiała. A to że lekarz nie chciał Cię wypuścić są2 powodu:

1. Zagrażałaś innym ludziom
2. Zagrażałaś sobie samej.

I tyle w temacie. Ludzie na poczatku krytykuja szpital a potem dziekuja Bogu ze tam byli. Np. sytuacja mojej śp. mamy.

Tak jak pisałem wcześniej może opinia społeczeńśtwo Polskiego i mam nadzieje też innych państw się zmieni i choroba F20 będzie postrzegana tak jak naprzykład dziś jest postrzegany nowotwór.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Walet Pikowy »

To zalezy od nas jaki ten wizerunek bedzie.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: moi »

Schizo pisze:
moi pisze:Farmakoterapia rzadko kiedy jest przymusowa - to sporadyczne przypadki. Najczęściej ludzie biorą leki dobrowolnie. W jakim sensie mylę się, że zdrowy człowiek nie może odstawić leków?
Teraz chcesz jeszcze oszukać samą siebie, że miałaś jakiś wybór. Może tak spróbujesz (w szpitalu) odmówić przyjęcia "leków" i napiszesz jak się to skończyło? :twisted:
Ja mogłam w każdej chwili wyjść ze szpitala. W szpitalu nie trzymano nas też w zamknięciu- każdy kto chciał mógł wyjść do ogrodu. W ogrodzie była otwarta brama na ulicę. Nie było przymusu, choć to był "oddział zamknięty".

Pozdrawiam.m.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Unknown »

moi pisze:Ja mogłam w każdej chwili wyjść ze szpitala.
Tylko "choroba" ci nie pozwalała. :wink:
moi pisze:W szpitalu nie trzymano nas też w zamknięciu- każdy kto chciał mógł wyjść do ogrodu. W ogrodzie była otwarta brama na ulicę.
Na spacerniak (i okolice) o wyznaczonych godz. i "przepustki" co jakiś czas kiedy ci konowały wypiszą. :lol:
moi pisze:Nie było przymusu, choć to był "oddział zamknięty".
I nikomu nie podawano tam "leków" jeśli się na to nie zgadzał hahaha
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: moi »

Widzę, że mi nie wierzysz. A ja naprawdę dobrze wspominam swój pobyt w szpitalu. I tak - to choroba nie pozwalała mi wyjść. A raczej ja sama chciałam, żeby lekarze mi pomogli. Nie byłam już w stanie dłużej znieść tego, co się ze mną dzieje i na szczęście cierpienie spowodowało, że chciałam, aby ktoś mi pomógł. Leki przyjmowałam dobrowolnie, bo chciałam, żeby mi pomogły. Raz tylko przez parę dni je wyrzucałam, bo miałam kryzys. Nikt mnie nie kontrolował - mogłam to robić. Po trzymiesięcznym pobycie w szpitalu objawy ustąpiły.

A do ogrodu można było wyjść w każdej chwili, jeśli tylko czuło się taką potrzebę. Chodziliśmy także do miasta na piwo lub lody, jeśli mieliśmy taką ochotę. Nie było problemu z wyjściem poza obręb szpitala. Jak napisałam wcześniej - brama w ogrodzie była cały czas otwarta. Jakoś nikt nie uciekł.

Pozdrawiam.m.
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: redaktor »

To zależy, który szpital. Są takie, gdzie faktycznie można sobie wyjść do Biedrony, do biblioteki itp. ... i są takie, gdzie trzeba mieć przepustkę. od personelu ( te cięższe ).

Owszem, można się wypisać na własne żądanie, ale nie wtedy np. , jak nas karetka przywozi z domu z policją, bo zagrażaliśmy otoczeniu i sobie ( coś nam bzdurnego odbiło ). Wtedy trzymają nas do skutku.

Tak samo w ośrodkach terapeutycznych trzymają do skutku. I niestety, ale to personel decyduje, kiedy czlowiek wyjdzie na wolność.

Uwaga: w psychiatrykach trzymają też tak chętnie, bo DOSTAJĄ OD NFZ- u KASĘ OD PACJENTA. A personel z czegoś musi żyć- jest to deficytowa gałąź medycyny.
Awatar użytkownika
Mickey
zaufany użytkownik
Posty: 1618
Rejestracja: śr sty 04, 2012 6:48 am
Status: pracuję
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Mickey »

Ja też wspominam dobrze pobyt w szpitalu, byłem w Poznaniu na Szpitalnej. Zero stresów, fajni ludzie, z niektórymi znam się do dziś.
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Jeżyk »

Nie zgadzam się z moi że ze szpitala można w każdej chwili wypisać się na własne żądanie. Mnie przywiozła do szpitala karetka pogotowia w asyście policji związaną kajdankami zaciskającymi się coraz bardziej przy każdym ruchu dłoni. Podłożono mi papierek do podpisania nie informując mnie że to jest zgoda na pobyt w szpitalu. Kiedy na następny dzień chciałam wyjść ze szpitala, bo przecież nie byłam ubezwłasnowolniona, powiedziano mi że to lekarz o tym decyduje i jestem zatrzymana teraz "WBREW WOLI". Na karcie informacyjnej ze szpitala mam napisane:
"Przyjęta za zgodą, którą kolejnego dnia hospitalizacji wycofała. ZOSTAŁA ZATRZYMANA WBREW WOLI na mocy 23 art. ustawy o ochronie zdrowia psychicznego" .
Żeby podać mi leki w formie zastrzyku wołano czterech ochroniarzy, którzy siłą mnie unieruchomiali- od ich łapania mnie i przytrzymywania miałam całe posiniaczone ramiona. Możliwość wypisania się na własne żądanie to fikcja.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
redaktor
bywalec
Posty: 1486
Rejestracja: pn lip 04, 2011 7:11 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: redaktor »

Piłaś wtedy mocną kawę ?. Czaj ?. Piwo ?.

Na ogół policja jest wzywana przez rodzinę/sąsiadów, gdy ktoś jest naspidowany ww. napitkami...
Awatar użytkownika
Jeżyk
zaufany użytkownik
Posty: 2288
Rejestracja: pn lis 06, 2006 12:32 pm

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Jeżyk »

Nie. Nic nie piłam. Tylko głośno mówiłam wieczorem na klatce pod drzwiami mojego byłego partnera i RAZ uderzyłam dłonią w jego drzwi. Napisali mi w papierach, że kopałam w drzwi, a to nie prawda.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Joanna_s
zaufany użytkownik
Posty: 777
Rejestracja: pn paź 29, 2012 8:40 pm
Lokalizacja: Opole

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Joanna_s »

Jeżyk pisze:Nie zgadzam się z moi że ze szpitala można w każdej chwili wypisać się na własne żądanie. Mnie przywiozła do szpitala karetka pogotowia w asyście policji związaną kajdankami zaciskającymi się coraz bardziej przy każdym ruchu dłoni.
Ja też absolutnie nie miałam wrażenia, że mogłabym się wypisać ze szpitala na własne żądanie. Przy tym ani nie byłam ani trochę agresywna, ani nikt nie wzywał policji. Rodzina miała nawet trudności z przekonaniem sanitariuszy, by mnie zabrali do szpitala. Z kolei w samym szpitalu - kiedy zapytałam, dlaczego chcą mnie zatrzymać przymusowo, skoro nie jestem agresywna - powiedziano mi, że już to, że głośno mówię, jest przejawem agresji :D . Myślę, że po prostu uznano, że skoro mam ostrą psychozę, to mam siedzieć w szpitalu i tyle ... Była rozprawa sądowa, ale sędzia widać zgodziła się z lekarzami.

Dano mi do wyboru oddział "ostry" albo zwykły, i oczywiście od razu zgodziłam się na zwykły. Leki na początku wypluwałam, więc zaczęto mi podawać rozpuszczone w wodzie. Jestem pewna, że gdybym nie chciała tego łykać, zaczęłabym dostawać zastrzyki. Trzymano mnie w szpitalu także wtedy, kiedy już nie miałam żadnych halucynacji - w sumie ponad miesiąc. Nie miałam prawa do wychodzenia - dopiero w ostatnim tygodniu pozwolono mi na wychodzenie na przepustki z mamą, kiedy obie o taką możliwość poprosiłyśmy. Bardzo się ucieszyłam, kiedy wreszcie mogłam posiedzieć w słońcu i popatrzeć na kwiaty w przyszpitalnym ogrodzie.
Awatar użytkownika
Gucio
zaufany użytkownik
Posty: 270
Rejestracja: wt sie 30, 2011 6:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Gucio »

Moi - na piwo w szpitalu też Wam pozwalali? Chyba coś koloryzujesz ;-)
Byłem w dwu stacjonarnych szpitalach. Oba wspominam miło, jednak spożycie alkoholu równało się złamaniem regulaminu i wydaleniem ze szpitala.

Również jestem zdania, że w szpitalu można przebywać dobrowolnie, dobrowolnie zażywać leki.
Wybrałem tę opcję, ponieważ przez ładnych kilka lat żyłem w psychozie. Leki pozwoliły mi wrócić do normalności. Ustąpiły również objawy negatywne.
Biorę haloperidol w dawkach około 10 mg (jak się czuję gorzej, zwiększam w tym okresie do 14, kiedy następuje poprawa zmniejszam do 10), 10 mg olanzapiny i czuję się ok. Studiuję, co ważne mogę się uczyć.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: moi »

Witaj Guciu :)
Piwo piliśmy na przepustkach, które dostałam po jakichś dwóch miesiącach pobytu na oddziale. Na przepustkach (tych krótszych) mogliśmy samodzielnie wychodzić poza teren szpitala i nikt nas nie kontrolował. Miałam też weekendowe wyjścia do domu.
Alkoholu na teren szpitala nie wolno było wnosić.

Pozdrawiam.m.
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Unknown »

@up
Obrazek
+1 z 3 chorych psychicznie pali (36%) i 1 z 5 zdrowych. 31% papierosów jest wypalanych przez osoby z zaburzeniami psychicznymi. Co 5 dorosły jest chory psychicznie [45.7 mln w Ameryce]. Każdego roku 443,000 ginie przez nałóg w US. - http://www.cdc.gov/media/dpk/2013/dpk-v ... lness.html
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11093
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: hvp2 »

Jak była dyskusja o wprowadzaniu do szpitali zakazu palenia to początkowo ten zakaz miał objąć wszystkie szpitale. Jednak zaprotestowali psychiatrzy, że jak taki zakaz obejmowałby również szpitale psychiatryczne to oni nie wiedzieliby czy pacjent jest zdenerwowany z powodu zaostrzenia choroby psychicznej czy też z głodu nikotynowego. No i zakaz palenia psychiatryków nie dotyczy! A przecież mogliby takiemu pacjentowi zlikwidować głód nikotynowy "Zybanem"!!!!

Skutek jest taki, że jak ktoś kiedyś palił, potem rzucił, a potem trafi do psychiatryka to na 99% zacznie palić na nowo.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11093
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: hvp2 »

Dolphin pisze:Psychoza to milutki, przyjemny stan
Polemizowałbym!
Jeśli nawet tak bywa, to jedynie do czasu. :!:
Unknown
zaufany użytkownik
Posty: 5448
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
Status: Schizo
Lokalizacja: Void
Kontakt:

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Unknown »

"E-papierosy jako produkty medyczne? Raport Batesa-Stimsona" http://starychemik.wordpress.com/2013/0 ... -stimsona/
Dyrektywa tytoniowa usunie konkurentów Big Tobacco, papierosy będą dzięki niej łatwiej dostępne niż mniej szkodliwe e-papierosy i liquidy, które zacznie sprzedawać znacznie drożej Big Pharma jako produkt leczniczy.

"Dyrektywa tytoniowa: Koniec z papierosami smakowymi i slimami" http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... imami.html

Chcą również zablokować automaty:
Znów można kupić tanie papierosy. 6,50 zł za paczkę pisze:6,50 zł za 20 sztuk (czyli standardową) paczkę. To o 1,50 zł więcej, niż wynosił poprzednia cena, ale nadal 2 razy mniej, niż wynosi koszt zakupu paczki papierosów w sklepie. Ogólnie w Polsce jest 28 automatów do produkcji papierosów. Są one jednak stale przedmiotem walki między właścicielami a celnikami. Obecność maszyn nie podoba się też przemytnikom, dla których są one realną konkurencją – papierosy z przemytu kosztują ok. 6-7 zł. Drugi łódzki właściciel tytoniowego automatu już z niego zrezygnował – bał się sporów z celnikami i przemytnikami. http://www.hotmoney.pl/Znow-mozna-kupic ... zke-a32070
Z przemytu też kosztują 6,50, jak myślicie kto na tym zyska? :)
Polacy wolą papierosy z przemytu. Wpływy z akcyzy maleją pisze:Dane branży tytoniowej są alarmujące - już 15 procent rynku papierosów i 60 proc. rynku tytoniu do palenia stanowią produkty z przemytu. http://www.hotmoney.pl/Polacy-wola-papi ... eja-a30696
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra

Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Petruccio »

Szpital... A masz, Dolphin, wolną wolę? Ty rządzisz papierosem czy papieros tobą? Dajesz się zniewolić tej rurce z paprochami w środku?

Czemu ja - będąc 12 razy w szpitalu - nie miałem nigdy do czynienia z nałogiem? Bo to był mój wybór! I polecam to wszystkim.
Obrazek
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Catastrophique »

Ja też nie palę. Spróbowałem kiedyś, ale kompletnie mnie to nie wciągnęło. Jak dla mnie to trzymanie w ustach tlącego się papierka, szkodliwego w dodatku.
W szpitalu dzięki temu było mi łatwiej przetrwać. Jakieś 90% osób szukało, załatwiało sobie papierosy bądź tytoń.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12348
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Literka "P" w orzeczeniu ...

Post autor: Walet Pikowy »

Ja dostalem prace z literka p.Praca na kompie w ksiegarni.Nie pytali na co choruje,przeszedlem ciezka selekcje,rozmowe kwalifikacyjna.Mozna dostac prace umyslowa na literke p przy odrobinie szczescia i dobrej prezentacji. :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „praca”