Kazanie Księdza Natanka

[Kamil Kończak]

Moi jeśli pomagamy odrodzić się zwierzęciu w innym,lepszym świecie to my w takim razie odrodzimy się w tym gorszym.Ja mogę iść dalej niż lama Ole i pokusić się o inną kontrowersję.Człowiek zabijajacy innego człowieka pozwala odrodzić mu się w innym świecie...Robi co prawda źle,popełnia zbrodnię ale przyczynia się do tego,że jego ofiara idzie do lepszego świata.Chciałbym jeszcze się dowiedzieć czy człowiek zabijajacy zwierzę pomagając odrodzić się zwierzęciu w innym świecie robi dobry uczynek...?

[moi]

Widzisz, rachunki karmiczne nie są takie proste. Budda dał się pożreć tygrysicy żywcem, żeby mogła nakarmić swoje młode, ale wiedział, że się odrodzi. Większość śmiertelników nie ma tej pewności. Dlatego są wśród buddystów buddyści-ateiści, którzy na pytanie, czy reinkarnacja istnieje odpowiadają: "nie wiem". Mówią tylko o tu i teraz.

Jeśli chodzi o karmę, to u podstaw jej stwarzania stoi wola lub zamiar. Wola mająca szkodliwe korzenie: pragnienie (lub chciwość), gniew i niewiedzę przynosi szkodliwe owoce. Niewiedza oznacza tu wrodzoną nieznajomość prawdy: na przykład Czterech Szlachetnych Prawd, Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki lub Trzech Cech Istnienia. Wola u podstaw której stoi brak pragnień, czyli wyrzeczenie, brak gniewu, czyli miłująca dobroć oraz mądrość przynosi korzystne owoce.

Czy można zabić kogoś ze współczuciem? Dobrym przykładem jest tu eutanazja, ale z tego, co słyszałam, nauczyciele zalecają, żeby przyjmować na siebie cierpienie związane z chorobą, nie uciekać od niego.


Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

To ja już nie wiem.Wcześniej pisalaś,że Budda został otruty teraz,że zjadła go tygrysica.To chyba w innym wcieleniu Ale to bajki buddyjskie.Skąd Budda wiedział,że się odrodzi?To chyba buddyści agnostycy,którzy żyją tu i teraz a nie ateiści.Pragnienie to według buddyzmu szkodliwe korzenie?Gdyby nie pragnienia nie byłby możliwy żaden postęp.Wszystko ma dwie strony medalu.Słyszałem kiedyś w necie wypowiedź jednego ezoteryka.Mówił o podróżach astralnych.Mówił, że widział raz świat w którym istoty żyjące tam były dla siebie pełne życzliwości i szacunku.Nie było tam złych rzeczy.Świat ten był mdły a oni zamuleni.Przyczyną cierpienia nie są same pragnienia.Raczej pragnienia oderwane od rzeczywistości,niezgodne z naszym ja,potencjałem.Przyczyną cierpienia jest samo życie.To,że nie wiemy skąd przybywamy,kim jesteśmy,dokąd zmierzamy.To,że nie wiemy co nas czeka po śmierci.To,że nie wiemy co tu robimy.

[Kamil Kończak]

Zależy jaka eutanazja.Jeśli człowiek jest świadomy to daje mu się możliwość u decycowaniu o swoim życiu.Wtedy on sam może dokonać eutanazji.Jeśli ktoś pomaga komuś w odejściu kiedy osoba nie jest tego świadoma nie jest to zabicie go.Według mnie powinno to mieć miejsce tylko wtedy kiedy osoba taka wcześniej wyrazi taką wolę.Wtedy będzie to wykonanie woli.

[moi]

To ja już nie wiem.Wcześniej pisalaś,że Budda został otruty teraz,że zjadła go tygrysica. To chyba w innym wcieleniu Ale to bajki buddyjskie.

Zgadza się, w innym wcieleniu. Ty uważasz to za bajki, ale inni w to wierzą.

Przyczyną cierpienia jest samo życie.To,że nie wiemy skąd przybywamy,kim jesteśmy,dokąd zmierzamy.To,że nie wiemy co nas czeka po śmierci.To,że nie wiemy co tu robimy.

Zgadza się. Ale według buddyzmu i od tego można się uwolnić.

Zależy jaka eutanazja.

Według buddyzmu i aborcja i eutanazja nie powinny się wydarzać. Człowiek powinien przeżyć do końca swoje życie. Cierpienie jest efektem złej karmy, ale i ono kiedyś się wyczerpie, a wraz z nim wyczerpie się zła karma.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Ja nie neguje reinkarnacji ale w jaki sposób Budda wiedział,że się odrodzi i to,że jest buddą?To są dla mnie bajki a nie sam fakt reinkarnacji.

[moi]

Miliony ludzi wierzą, że Budda wiedział, kiedy i jak się odrodzi. W buddyzmie tybetańskim do dziś wybiera się reinkarnacje zmarłych przywódców religijnych wśród dzieci (tulku) na postawie wybranych oznak - przepowiedni.

Pozdrawiam.m.

[boris]

Miliony ludzi wierzą ...

To dla mnie typowy socjalistyczno-demago-demokratyczny argument, gdzie o prawdzie decyduje masa. Miliony wierzą? No to co. Miliony sa głupie i jeżeli w coś wierzą, to rzadko to jest prawdą. Obiekt wiary trzeba wpierw samemu przetestować a nie powoływać się na tłumy, tak jakby Ortegi y Gasset wcale nie istniał

[moi]

Wydaje mi się, że coś co istnieje parę tysięcy lat (buddyzm bon) jest już wystarczająco dobrze przetestowane Ale zgadzam się z Tobą, źródło inspiracji najlepiej odkryć samemu, a nie podążać za modą, czy konwenansem.

Pozdrawiam.m.

[boris]

Jestem trochę zaniepokojony, że się ze mną zgadzasz , ale chyba nie mam się co niepokoić bo to zgoda pozorna Świadczy o tym wypowiedź o bonie, nie wiem dokładnie co to jest ... No właśnie. I teraz sam fakt, że ma to kilka tysięcy lat jakoś mnie nie przekonuje. Musiałbym raczej sam zacząć badać. Tyle że Tybetańczycy i mułzumanie jakoś nie specjalnie mnie inspirują więc odpuszczam sobie badania, nie negując, że może cos w tym bonie jest, nie wiem bo nie przebadałem

Ja nie neguje reinkarnacji ale w jaki sposób Budda wiedział,że się odrodzi i to,że jest buddą?To są dla mnie bajki a nie sam fakt reinkarnacji.

Odpowiedź jest prosta, bo poznał Prawdę. Oczywiście to czy Budda rzeczywiście poznał prawdę, to już dla jednego może być bajką, dla innego obiektem wiary, a jeszcze dla innego bezpośrednim doświadczeniem, które dzieli z samym Buddą.
Poza tym drobna poprawka, to co Budda wiedział, to to, że już się nie urodzi.

[moi]

Świadczy o tym wypowiedź o bonie, nie wiem dokładnie co to jest ...

Jundrung Bon to rdzenna tradycja duchowa Tybetu, na długo obecna zanim buddyzm przywędrował z Indii. Niektórzy datują ją na 1800 lat p.n.e., a według samej tradycji jest to nieprzerwana linia przekazu rozpoczynająca się osiemnaście tysięcy lat temu.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Ksiądz straszyciel.
A chciałbym przy okazji zauważyć, że za rządów ptactwa lepiej nie było. Było źle i teraz też jest, tylko inaczej.
Obojętne, kto by tu nie przyszedł rządzić, to będzie źle. Przyczyna leży w mentalności Polaków. Nawet jeśli by u władzy postawić kogoś o zdrowej mentalności, to demokratycznie zostanie zatruty jadem. Ten naród cierpi na ciężką masową nerwicę po traumatycznych wojnach i sąsiedzkich zdradach oraz na pranie mózgu, jakie zrobiła mu władza ludowa. To tu jest problem.

Problem leży w typ,że Polacy są zwykłymi leniami, nie chodzą na wybory i nie rozliczają polityków z obietnic.Wybierają populistów bo sami chcą słyszeć populistyczne hasła.Jak ostatnio powiedział Daukszewicz w Szkle Kontaktowym,wyborca chce usłyszeć,że dwa plus dwa to pięć.Nie 2 plus 2 jest 4 tylko 5.Taka nasza mentalność.Brak zaangażowania w życie społeczne.Jak mówił Piłsudzki narodem jesteśmy wspaniałym ale państwem tragicznym.Dlatego trzeba iść na wybory i zagłosować na kogoś kto teraz nie jest w sejmie.Np.na Nową Prawicę Ale niekoniecznie,ważne,że na partię spoza sejmu.

[boris]

Np.na Nową Prawicę

No nie wiem, na żadnych socjalistów, nawet bedących poza sejmem bym nie zagłosował, ale na Nową Prawice, to czemu nie?

[zalew]

Ale o czym wy wogole mowicie? Macie do wyboru wyselekcjonowanych ludzi ktorych pokazuja w tv, nikt inny sie nie przecisnie bo nie ma możliwości wytlumaczenia ludziom ze glosuja na niewlasciwe osoby, ktore po dorwaniu sie do wladzy zrealizuja określony wczesniej plan (agende). System gnije, kryzys bedzie sie ciagnal pewnie latami. Ja jakos nie widze drogi wyjscia z tego impasu.

[Kamil Kończak]

Ludzie tak niestety mają,że nawet jeśli chcieliby zagłosować na partię spoza sejmu to zapala im się lampka "Oni i tak nie wygrają".Takich ludzi jest mnóstwo.Dla mnie to jest zdumiewaje.Żadna partia bedąca poza sejmem nie uzyska wyniku lepszgo niż ta w sejmie będąca. To niby wie każdy ale jak przychodzi do wyborów to każy dostaje malpiego rozumu.Oni w ogóle nie myślą o ewentualnym samym wejściu swojego kandydata do sejmu.Bo jeśli są tacy przekonani,że partią X i tak wygra wybory to dlaczego nie zagłosują według przekonań.Taką nam wodę z mózgu zrobiono.Nikt nie myśli o przyszłości.Ostatnio w paru zdaniach przekonałem babcię do głosowania na Korwina Mikke.Całe życie chodziła na wybory i głosowała bezrefleksyjnie tak jak dziadek.Taki ludzi jest pełno.

[ocean]

...

[miś wesołek]

Tak, w pewnym sensie ja również jestem nim zachwycony.

[ocean]

...

[Zagubiona we mgle]

Ja nie jestem zachwycona, raczej budzi we mnie grozę.

[ocean]

...