LUSTRO i jego wpływ na człowieka ???

[______X]

.,

[JestemZerem]

Lustro moze sluzyc rowniez do tortur. Nawet najbardziej odporni na bol zamykani w pomieszczeniu z samymi lustrami wytrzymywali max 3 dni , po prostu psychicznie nie dawali rady. Taka ciekawostka

[boris]

A to ciekawe. Ale niby dlaczego tak trudno wytrzymać w takim lustrzanym pomieszczeniu, czy autorzy tego eksperymentu podali jakieś wyjaśnienie?

[małomówiąca]

Ja oglądałam film, gdzie właśnie poddano kogoś takim torturom, człowiek stracił zmysły. W filmie tłumaczyli, że nikt nie jest w stanie ciągle patrzeć w swoje odbicie, a poza tym mnogość luster sprawia, że obserwują Cię dziesiątki Ciebie. W sumie nie dziwne, to mocno schizofreniczna sprawa z tymi odbiciami. Brrrr... Też bym nie chciała tam trafić

[______X]

.,

[______X]

.,

[______X]

.,

[Newt]

A ja jako dziecko siedziałam godzinami przed lustrem, mogłam tak siedzieć cały czas, z przerwą na jedzenie i sen. Przynosiłam też drugie lustro i ustawiałam je tak, żeby tworzyło się wiele odbić. Zawsze miałam wrażenie, że każde z tych odbić trochę inaczej wygląda.

[JestemZerem]

Lustro moze sluzyc do kontaktow z demonami wyzszej rangi, wtedy ich wplyw na czlowieka ma mniejsza moc gdyz nie jest to bezposrednie. A takie tortury psychiczne sa rozne, np. Kropla wody co 10 sek. W cichym pomieszczeniu daje podobny efekt i granica wytrzymalosci jest podobna (3 dni). Zeby pomoc Wam zrozumiec podam przyklad z zycia np. "siorbanie" rosolu przez druga osobe w ciszy dziala na podobnej zasadzie, ale troche od tematu odbieglem

[______X]

.,

[JestemZerem]

Wiedze teoretyczna posiadam z grimuarów takich jak goecja, wiekszy/mniejszy klucz salomona oraz wielu "mniejszych" zapiskow. W praktyce lustra do rytuału nie probowalem jeszcze poniewaz nie spieszy mi sie do arcydemonow

[______X]

.,

[______X]

.,

[JestemZerem]

Nie bede rozwijal bo zrobilaby sie dyskusja poza tematem, jednak na pw chetnie i prosze nie nazywaj tego zabobonami bo jakos nie pasuje mi to okreslenie zwlaszcza, ze troche w tym siedze i prosze to uszanowac, a mozna tez przyjac naukowa teorie o demonach (nieznane fragmenty naszego mozgu a nie osobne byty) ktora ustalil A.Crowley, najslynniejszy demonolog na swiecie. Dobra koniec ;)btw. Ja nie lubie siebie w lustrze ogladac..denerwuje mnie jak siebie widze.

[______X]

.,

[Newt]

Jak sądzisz dlaczego siedziałaś godzinami przed lutrem/lustrami?
Co wyobrażałaś sobie w tych odbiciach?
Co czułaś (konkretnie jakie emocje), gdy miałaś wrażenie, że każde z odbić lustrzanych inaczej wygląda?
Czy jakoś szczególnie zapadło Ci jeszcze w pamięć to przesiadywanie przed lustrem?

Nie wiem dlaczego, fascynowało mnie to. Miałam duże lustro i podwójne lusterko (czyli w sumie to były 3 lustra) po odpowiednim ustawieniu odbić było bardzo dużo, wpatrywałam się w te, które nie patrzyły na mnie. Może dlatego, że zawsze chciałam zobaczyć siebie z zewnątrz, tak jak spostrzegają mnie inni ludzie, a nie tak jak widzimy siebie w jednym lustrze. W odbiciu odbicia widać siebie tak właśnie jakby z perspektywy innego człowieka. Co czułam? Zadowolona byłam. Potem (już jak byłam nastolatką) mi odwaliło i widziałam dziwne rzeczy w lustrach zamiast własnego odbicia, to już nie było fajne.

[boris]

A ja jako dziecko siedziałam godzinami przed lustrem, mogłam tak siedzieć cały czas, z przerwą na jedzenie i sen. Przynosiłam też drugie lustro i ustawiałam je tak, żeby tworzyło się wiele odbić. Zawsze miałam wrażenie, że każde z tych odbić trochę inaczej wygląda.

To ja miałem lepiej, bo u babci było lustro zawiasowe, do głównego lustra przymocowane były dwa boczne. Zginałem je do siebie i wkładałem tam głowę. Gra luster tworzyła kilkadziesiąt odbić, i tak odbywałem z nimi narady Niestety już nie pamiętam czy były one owocne. W następnym tygodniu jadę do babci i chyba z ciekawości to powtórzę

[______X]

.,

[Newt]

Znalazłam coś takiego - medytacja przed lustrem:

"Patrzenie w lustro
Zamknij drzwi pokoju i postaw przed soba duze lustro. Pokój musi byc zaciemniony. A potem zapal swieczke przy lustrze, tak ustawiona, zeby nie bylo jej w nim widac. W lustrze widac tylko twoja twarz, nie plomien. Potem patrz nieruchomym wzrokiem we wlasne oczy w lustrze. Nie mrugaj powiekami, jest to eksperyment na czterdziesci minut, a po dwóch, trzech dniach bedziesz mógl patrzec bez mrugania.Nawet jesli pojawia sie lzy, niech plyna, ale wytrwaj i nie mrugaj i ciagle patrz nieruchomo we wlasne oczy. Nie zmieniaj spojrzenia. Stale patrz nieruchomo w oczy, wlasne oczy, a po dwóch, trzech dniach staniesz sie swiadomy bardzo dziwnego zjawiska. Twoja twarz zacznie przybierac nowe ksztalty. Moze nawet cie to przestraszy. Twarz w lustrze zacznie sie zmieniac. Czasem bedzie to calkiem inna twarz, której nigdy dotad nie znales.Ale tak naprawde wszystko to sa twoje twarze. Teraz umysl podswiadomy zaczyna eksplodowac. Te twarze, maski, sa twoje. Czasami moze sie nawet pojawic twarz, która pochodzi z któregos poprzedniego zycia. Po tygodniu nieruchomego patrzenia, czterdziesci minut dziennie, twoja twarz zacznie plynac, bedzie przypominac film. Stale bedzie przychodzilo i odchodzilo wiele twarzy. Po trzech tygodniach nie bedziesz pamietac, która twarz jest twoja. Nie bedziesz pamietac swojej wlasnej twarzy, gdyz widziales tyle twarzy przychodzacych i odchodzacych.jezeli bedziesz to robic dluzej, pewnego dnia, po trzech tygodniach, nastepuje to najdziwniejsze - nagle w lustrze nie ma twarzy. Lustro jest puste, patrzysz w pustke. W ogóle nie ma tam twarzy."

[mei]

.