Marichuana a Schizofrenia

Tu zajmujemy się środkami odurzającymi tylko o ile jest to związane ze schizofrenią.

Moderator: moderatorzy

lucyfer666
bywalec
Posty: 49
Rejestracja: śr mar 09, 2011 9:02 am
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Marichuana a Schizofrenia

Post autor: lucyfer666 »

Hejka dzięki mojej dziewczynie obejrzałem fajny dokument na YT

Ciemna Strona haju - Marihuana



Warte Obejrzenia polecam
Dziękuję ci że przywróciłaś mnie do życia i dałaś znów wiarę w miłośc i uczucie
Dziękuję ci skarbie że jesteś, że chcesz ze mną dzielić szczeście :)
Kocham cię Sylwia :***
schizek
zaufany użytkownik
Posty: 1252
Rejestracja: wt lis 03, 2009 3:30 pm

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: schizek »

nie obejrzałem filmu do konca sobie, wieczorem obejrze, ale ja jak zaczołem sie leczyc na schizofrenie to przez pierwszy rok paliłem dalej codziennie a głosy i urojenia i tak znikły. I znam pełno osób co pali po kilkanascie lat i zadne z nich nie jet chore na schizofrenie mi sie wydaje ze to nie ma wpływu na chorobe
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: Antonio Kontrabas »

Nie mozna uogolniac, ale wiadome i udowodnione jest, ze marihuana powoduje psychozy i prowadzi do scizofrenii. Tak samo jest ze wszystkimi narkotykami. Z innej beczki, znalem heroiniste co cpal 15 lat i wciaz sie trzymal, gdzie udowodnione, ze watroba wysiada po kompocie w ciagu roku, ludzi co od kilku lat zazywali amfetamine codziennie i sie trzymali, a czeste sa przypadki zgonu po jednej kresce amfy czy koki. Sa ludzie, co cpaja trawe latami, sam cpalem kilka, widzialem tez jak gosc dostal drgawek po kiklu buchach, pierwszych, z reszta, w swoim zyciu i o wlos nie przeplacil tego zyciem. Zazywajac narkotyki podejmuje sie wiadome ryzyko, staje sie w pewnym sensie skazancem, dalej to juz rosyjska ruletka.
schizek
zaufany użytkownik
Posty: 1252
Rejestracja: wt lis 03, 2009 3:30 pm

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: schizek »

zgadzam sie z tobą, to wszystko zależy od organizmu ale tez są ludzie którzy nigdy nie cpali a zachorowali, ja sie zastanawiam gdybym nie cpał to czy choroba by u mnie pojawiła, bo gdzies czytałem ze narkotyki mogą uaktywnic schizofrenie ale nie pisało tam jakie ale tylko u osub podatnych na tą chorob, znaczy u osub u których jest ta choroba uspiona
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: Antonio Kontrabas »

Wiesz, moglbys zachorowac, ale prawdopodobne, ze choroba gdzies by tam sie zczaila w zakamarkach Twojej osobowosci, nigdy by nie wyszla, a Ty uchodzilbyc jedynie za np zleksza dziwnego ekscentryka, tak moglo by byc. Mioglbys tez przezyc stres, tragedie lub inna chorobe i tez by sie ujawnila. Narkotyki, owszem moga byc katalizatorem, ale prawda jest, ze wywoluja czesto choroby psychiczne nawet u osob bez predyspozycji, zupelnie zdrowych, gdyz sa to po prostu mozgoje..y. Uszkadzaja nie tylko psychike chora, ale takze zdrowa, uszkadzaja mozg. Wszystko zalezy jednak od organizmu. Dlaczego jeden ginie od lekkiego postrzalu, a inny potrafi walczyc z seria z automatu w piersi lub brzuchu, zanotowano takie przypadki. Dlaczego jedna kura ginie przy odcietej glowie, a inna potrafi latac przez kikla minut po podworku bez glowy zraszajac obficie krwia wszystko wokol? Tak sie dzieje, gdyz wszyscy jestesmy rozni, mamy rozne organizmy, jak rozne sa rasy psow, tylko podstawy/funadamenty mamy podobne. Natomiast trucizna zawsze pozostaje trucizna.
lancuch
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: pt wrz 24, 2010 9:59 pm

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: lancuch »

Dobry dokument, dzięki za link. Paliłem kilkanaście razy na przestrzeni 2 lat z czego ostatni raz na 3,5 miesiąca przed pierwszym poważnym epizodem psychotycznym (wcześniej miałem lekki nieleczony stan psychotyczny który wiąże z marichuaną ale nie bezpośrednio (to długa historia)). Przez te 3,5 miesiąca właściwie nie miałem myśli psychotycznych. Czy czynnikiem decydującym o moim zachorowaniu były bądź mogły być niewielkie ilości marichuany? Jak myślicie? Osoby pojawiające się w tym dokumencie paliły bardzo dużo i dość długo.
Awatar użytkownika
miś wesołek
zaufany użytkownik
Posty: 8300
Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
płeć: mężczyzna

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: miś wesołek »

AntonPawlowicz pisze:Dlaczego jedna kura ginie przy odcietej glowie, a inna potrafi latac przez kikla minut po podworku bez glowy zraszajac obficie krwia wszystko wokol?
A znasz ten przypadek? :D
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bezg%C5%82owy_kurczak_Mike
gówno w proszku na kijoszku
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Marichuana a Schizofrenia

Post autor: Antonio Kontrabas »

Bez watpienia ciekawe, lecz to chyba troche inny przypadek, cos w rodzaju "jezdca bez glowy". Widzialem jak kura zdycha samoczynnie po 2-3 okrazeniach podworka, inna natychmiast, chodzi chyba predzej o sile i wytrzymalosc organizmu, a nie tylko przeciete lub nie polaczenia nerwowe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „narkotyki”