jak dla mnie to wyglada jak totalne sfPiotrek007 pisze: ↑śr lis 27, 2024 9:49 am Ja obecnie pracuje w bardzo młodym zespole,mając 44 lata jestem jednym z najstarszych pracowników - chyba tylko jedna osoba jest ode mnie starsza.Jest kilku pracowników w biurze,kilku na produkcji,kilka sprzątaczek i nas portierów jest sześciu.Wczoraj pracę zacząłem od pójścia do biura żeby zanieść dokumenty,pani prezes wypytała jak mi się pracuje i czy wszystko jest ok. zrobiła to w sposób życzliwy i z uśmiechem na twarzy.Potem przez cały dzień pracy wielokrotnie do niej dzwoniłem z informacją o tym kto przyjechał na zakład i czy można go wpuścić (tam są takie zasady że nikomu nie wolno wjechać na zakład bez pozwolenia od kierownictwa - nawet kurierzy muszą być zapowiedziani).Dwanaście razy chodziłem na halę aby sprawdzić czy nie ma wycieków z instalacji,była wtedy okazja do krótkich gadek z pracownikami - wszyscy mili,koleżeńscy.Rano zawsze przychodzi do mnie jedna ze sprzątaczek żeby posprzątać portiernie ale nauczyliśmy je że sami sobie myjemy podłogę i wycieramy kurze więc przychodzą do nas na gadulca i mają te 20 minut wytchnienia zanim wrócą na halę.Kierowcy tirów przyjeżdżających na zakład bardzo często przychodzą do mnie czekając na załadunek i też jest mnóstwo okazji do gadek o dupie marynie.Z wszystkimi jest się na ty (poza biurem),wszyscy traktują ciebie jak kumpla z pracy, nie ma żadnej rywalizacji czy kopania pod kimś dołków.Z samymi pracownikami portierni mam najlepszy kontakt bo najwięcej z nimi przebywam i mamy 12 godzin na rozmowy o wszystkim w zależności jaki temat się nawinie.Podobnie było w każdej mojej poprzedniej pracy.To jest tylko taki ogólny zarys jak wyglądają relacje jakich doświadczam w pracy i oczywiście w przeszłości zdarzały się jakieś zgrzyty.
pamietam jak w podstawowce opowiadalem podobnie zmyslone rzeczy kolezance gdy bylo mi w rzeczywistosci bardzo zle i ciezko ale nie chcialem sie przed nia uzalac nad soba