Osamotnienie w schizofrenii
Moderator: moderatorzy
- gratis
- zaufany użytkownik
- Posty: 1936
- Rejestracja: sob kwie 23, 2022 7:41 pm
- płeć: mężczyzna
- Kontakt:
Re: Osamotnienie w schizofrenii
A ja poza paroma osobami nie mam znajomych i to też jest tak że nie ma z nimi o czym gadać, bo są zupełnie różni ode mnie albo nie znamy się na tyle. Kiedyś nie miałem problemu z nawiązaniem znajomości, ale teraz jestem postrzegamy chyba jako starszy pan, któremu nie wypada. No i trzeba mieć dla wielu osób status i majątek, a tego nie mam i innych ludzi raczej nie spotykam. Kiedyś na cmentarzu udało mi się poznać dwie dziewczyny. Ta znajomość nie przetrwała. Długo nie byłem swój po narkotykach. Chyba najlepiej tak poznawać osoby, bo w necie to są zaraz jakieś wymagania zwłaszcza na portalach randkowych. Jeszcze jednak chyba uda mi się kogoś poznać, bo trochę rysuję i będę chciał współpracować z ludźmi by robić np. portrety z natury.
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Też jestem samotna. Zamknęłam się w swoim świecie.
Pracuję z ludźmi, ale czasem jest to dla mnie kosmicznie trudne.
Muszę zakladać maskę, aby pzetrwać..
Chciałaby kogoś poznać, ale chyba w tym momencie mam na sobie pancerz, który odstrasza.
Pracuję z ludźmi, ale czasem jest to dla mnie kosmicznie trudne.
Muszę zakladać maskę, aby pzetrwać..
Chciałaby kogoś poznać, ale chyba w tym momencie mam na sobie pancerz, który odstrasza.
Re: Osamotnienie w schizofrenii
samotnosc jest zla. podgryza od srodka jak myszka
jest rozwnoznaczna z pustka.
jak ktos umie zaakceptowac pustke w sobie i z tym zyc to zaakcepetuje takze samotnosc i bedzie umial w tym sie odnalezc
jest rozwnoznaczna z pustka.
jak ktos umie zaakceptowac pustke w sobie i z tym zyc to zaakcepetuje takze samotnosc i bedzie umial w tym sie odnalezc
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Nie czuję się samotna i nie jestem zbyt towarzyską osobą.
Teraz potrzebuję dużo spokoju i wyciszenia, a relacje z ludźmi pomijając tych najbliższych nie dają mi tego, a wprost przeciwnie.
Teraz potrzebuję dużo spokoju i wyciszenia, a relacje z ludźmi pomijając tych najbliższych nie dają mi tego, a wprost przeciwnie.
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Ja nie mam nikogo, cieżko jest... wstałem dziś z łóżka, i to zrozumiałem... jestem sam, rodzice, to inna sprawa, prócz nich nie mam nikogo... muszę sobie z tym poradzić.
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6729
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Osamotnienie w schizofrenii
mam rodzine w polsce a tutaj mam mame, oprocz tego to mam znajomych z dziennego i koszykowki oraz z klubu chorego. nie czuje sie samotny.
Re: Osamotnienie w schizofrenii
qda pisze: ↑wt kwie 09, 2024 7:32 pm Wiem, że na forum są osoby, którym sprawia problem kontakt z drugim człowiekiem lub jego brak.
Powinienem wobec tego czuć się komfortowo, ponieważ pracuję i na co dzień otaczają mnie setki osób.
Od kilku lat nie mam żadnych objawów pozytywnych, negatywy są słabe, chociaż nie wiem, czy to nie skutki długoletniego brania leków.
Jednakże, im dłużej przebywam wśród ludzi, tym bardziej czuję się osamotniony.
Oczywiście rozmawiam z innymi, nie daję po sobie poznać, że jestem chory (potwierdza to lekarz i psycholog), ale nie nawiązuję z innymi żadnych relacji.
Nie podzielam ich zainteresowań, trosk i poglądów.
Czuję się, jakby oddzielała mnie od nich niewidzialna bańka.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz z kimś rozmawiałem w prawdziwym sensie tego słowa.
O chorobie też z nikim nie rozmawiam, nawet, a może zwłaszcza z najbliższymi.
Nawet teraz odczuwam dyskomfort pisząc to, co piszę.
Chorego może chyba zrozumieć tylko inny chory, i to nie każdy, jak widać po niektórych użytkownikach tego forum.
Jestem ciekaw jak jest u Was?
Czy to jest powszechne uczucie, mieliście tak?
spokojnie możesz rzec że oglądałem w TV przedszkole zamiast chodzić do płatnej placówki.
oczywiście musiałem przekonać opiekunów że to JEST lepsze.
streszcze podreczniki i książki i publikacje słowami którymi antoni kępiński rozpoczyna książke pt. Schizofrenia:
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
Dla tych co czują więcej i więcej wiedzą.
- karuna
- zaufany użytkownik
- Posty: 18356
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Osamotnienie bywa zbawienne. Ale trzeba umieć się odnaleźć wśród ludzi, bo totalnie samemu jeszcze nikt nie przeżył.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2890
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Najbardziej samotność odczuwam gdy cały dzień spędzam na forum.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Osamotnienie w schizofrenii
To jest bardzo przykre, że "obcy" ludzie z internetu dadzą człowiekowi więcej wsparcia niż własna rodzina...
Fajnie, że jest net i można chociaż z kimś popisać, dawniej zostawały cztery ściany i poczucie, że tylko ja jedna jestem zje***na...
Fajnie, że jest net i można chociaż z kimś popisać, dawniej zostawały cztery ściany i poczucie, że tylko ja jedna jestem zje***na...
Re: Osamotnienie w schizofrenii
Póki rodzice o was dbają, to co to za osamotnienie.
Re: Osamotnienie w schizofrenii
zgadza sie. jak sa rodzice to zazwyczaj tego osamotnienia nie czuc tak bardzo. przynajmniej do pewnego momentu
potem to juz czlowiek moze czuc sie bardzo samotny nawet wsrod licznej rodziny
rodzina to nie wszystko bo kazdy potrzebuje miec cos swojego. kogos tylko dla siebie. i najlepiej na stale
potem to juz czlowiek moze czuc sie bardzo samotny nawet wsrod licznej rodziny
rodzina to nie wszystko bo kazdy potrzebuje miec cos swojego. kogos tylko dla siebie. i najlepiej na stale
- karuna
- zaufany użytkownik
- Posty: 18356
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- Status: करुणा
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Osamotnienie w schizofrenii
To forum było kiedyś sposobem na samotność. Dzisiaj może pogłębić to uczucie.
Było minęło, a może się wydawało.
Trzeba sobie samemu radzić, jak to w życiu.
Było minęło, a może się wydawało.
Trzeba sobie samemu radzić, jak to w życiu.