ZMĄCONY OBRAZ LEKI PSYCHOTROPOWE I EPIDEMIA CHORÓB PSYCHICZNYCH W AMERYCE

[Dobro]

https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/zmacony-obraz



Czytał ktoś ?

[Catastrophique]

Kolejny antypsychiatryczny idiota dzieki ktorym tacy jak Wy maja na co zrzucac wine, zamiast na wlasna nieudolnosc.

[Meduzola]

Nie, ale nawet pobieżnie traktując jego publikacje, dochodzi się do wniosku, że współczesna psychiatria to indoktrynacja totalna. Nawet tych leków nie dają nam z przekonania i świadomości o tym, jak funkcjonuje mózg, tylko żebyś regularnie zgłaszał się do lekarza i zdawał relację. To działa w wielu krajach, bo to jest prawie ten sam mechanizm.

[Angie84]

Catastrophique dlaczego piszesz do Karuna że jest idiotą?
Mam również swoje zdanie na temat leczenia psychiatrycznego. Nie chodzi w tym wszystkim napewno na zrzucanie na kogoś winy.
Lekarz psychiatra jest właściwie od przepisywania recept. Nie mówi on jak sobie np. radzić ze stresem który powoduje nawroty. Dlaczego nie szuka i pomaga znaleźć przyczyny chory?
Po wielu latach brania leków zaczęłam odczuwać poważne skutki uboczne. Otworzyły mi się oczy co do polityki leczenia psychiatrycznego.

Ponadto jak by ludzie byli dla siebie milsi i bardziej empatyczni na świecie nie było by chorób.

Zacznijmy myśleć a nie mieć klapki na oczach, że zażycie tabletki to jest jedyne rozwiązanie.

Ja z mojej strony polecam książkę CRACKED Why Psychiatry is doing more harm than good - James Davies, napisana w j. angielskim.

[Catastrophique]

Miałem na myśli autora powyższej książki, nie Karune.

[rafcik]

Przeczytał ktoś tą książkę i może polecić?

[Jeżyk]

https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... je/hv830pr

[Jeżyk]

Ja przeczytałam tą książkę. W listopadzie 2023 odstawiłam leki (abilify 10 mg) , książka trafiła do mnie gdzieś w lutym 2024 i dała mi nadzieję że można sobie poradzić bez leków ze schizofrenią. Niestety pod koniec kwietnia 2024 mój psychiatra wpakował mnie siłą do szpitala psychiatrycznego bo według niego mój stan wymagał hospitalizacji. Po przeczytaniu tej książki dałam ją do przeczytania mojemu psychiatrze . Najpierw powiedział że słyszał że to bardzo dobra książka i z chęcią ją ode mnie wziął do czytania. W trakcie czytania ( dodam że był przeze mnie poinformowany że nie biorę leków od listopada) zapytał mnie czy uważam że nie powinno się przypisywać leków , ja odpowiedziałam na to - mając w głowie treść tej książki i jeszcze wywiady z doktorem Fischerem ( tak chyba on się nazywa) że leki powinno się przepisywać tylko podczas ostrego stanu by wrócić do normy a potem odstawiać a nie że cały czas całe życie je się bierze. Popatrzył na mnie i nic nie odpowiedział. Książkę - po przeczytaniu - też mi oddał bez słowa - to już było kilka dni przed zabraniem mnie przez policję sprzed jego gabinetu do szpitala psychiatrycznego. Dodam że po prostu zakochałam się w nim ( w moim psychiatrze) i on to uznał za psychozę. Masakra . W szpitalu było okropnie/ strasznie / beznadziejnie, pakowano we mnie cztery rodzaje leków tak mocno że urwał mi się film na około trzy pierwsze tygodnie pobytu tam - WNIOSEK ?????? Po szpitalu uważam że moje zakochanie w moim psychiatrze do którego chodziłam od 21 lat było rzeczywiście tylko objawem psychozy . Zakazano mi jednak kontaktu z nim co uważam za niezrozumiałe i niesprawiedliwe i mam poczucie krzywdy

[Ciri]

Ja przeczytałam tą książkę. W listopadzie 2023 odstawiłam leki (abilify 10 mg) , książka trafiła do mnie gdzieś w lutym 2024 i dała mi nadzieję że można sobie poradzić bez leków ze schizofrenią. Niestety pod koniec kwietnia 2024 mój psychiatra wpakował mnie siłą do szpitala psychiatrycznego bo według niego mój stan wymagał hospitalizacji. Po przeczytaniu tej książki dałam ją do przeczytania mojemu psychiatrze . Najpierw powiedział że słyszał że to bardzo dobra książka i z chęcią ją ode mnie wziął do czytania. W trakcie czytania ( dodam że był przeze mnie poinformowany że nie biorę leków od listopada) zapytał mnie czy uważam że nie powinno się przypisywać leków , ja odpowiedziałam na to - mając w głowie treść tej książki i jeszcze wywiady z doktorem Fischerem ( tak chyba on się nazywa) że leki powinno się przepisywać tylko podczas ostrego stanu by wrócić do normy a potem odstawiać a nie że cały czas całe życie je się bierze. Popatrzył na mnie i nic nie odpowiedział. Książkę - po przeczytaniu - też mi oddał bez słowa - to już było kilka dni przed zabraniem mnie przez policję sprzed jego gabinetu do szpitala psychiatrycznego. Dodam że po prostu zakochałam się w nim ( w moim psychiatrze) i on to uznał za psychozę. Masakra . W szpitalu było okropnie/ strasznie / beznadziejnie, pakowano we mnie cztery rodzaje leków tak mocno że urwał mi się film na około trzy pierwsze tygodnie pobytu tam - WNIOSEK ?????? Po szpitalu uważam że moje zakochanie w moim psychiatrze do którego chodziłam od 21 lat było rzeczywiście tylko objawem psychozy . Zakazano mi jednak kontaktu z nim co uważam za niezrozumiałe i niesprawiedliwe i mam poczucie krzywdy

Współczuję tego, co przeszłaś. Niestety personel szpitali psychiatrycznych w tym kraju nie grzeszy przesadną empatią (doświadczyłam na własnej skórze). Bierzesz teraz leki? Czytałam, że kilka razy je odstawiałaś i niestety choroba wracała. Może jednak warto je brać?

A zakochanie to niekoniecznie objaw psychozy. Podobno fascynacje pacjentów osobą lekarza wcale nie są rzadkie

[Jeżyk]

Teraz biorę abilify 30 mg rano . Ale czuję że to za duża dawka . Abilify aktywizuje a za duża dawka działa u mnie całkowicie odwrotnie - ledwie zwlekam się z łóżka do pracy a po pracy zaszywam się w domu zamiast wyjść na fitness który bardzo lubię. Nic nie czytam tylko gapie się w telewizor bez zrozumienia i emocji. Nienawidzę takiego stanu psychicznego. Dlatego zaczęłam dzielić tabletkę na pół.... Dopiero niedawno więc nie wiem czy to pomoże pozytywnie.
Na zakochanie nie pakuje się człowieka do szpitala psychiatrycznego. !!!!!
Dlatego wniosek że to tylko psychoza , a za stan chorobowy nie powinno się karać zmianą lekarza któremu ufałam i dalej szanuje go jako człowieka. Nie rozumiem dlaczego mnie od niego odcięto.

[Pamal]

Przykre byłoby, jakbyś znowu wkręciła się w myśli o tym człowieku,
rozważania czy jesteś czy nie jesteś chora.
Może zapisz się do klubu książki?

[Jeżyk]

Zakochałam się w normalnym mężczyźnie którego poznałam w realu więc już nie grozi mi "zakochanie" w moim Psychiatrze . I wolę chodzić do klubu fitness niż do klubu książki jednak na razie zaszywam się w domu po pracy.

[Jeżyk]

" Pacjenci regularnie skarżyli się, że pod wpływem leków tracą zdolność doświadczenia emocji i zmieniają się w "zombie ". W 1972 roku badacze wykazali, że neuroleptyki negatywnie wpływają na procesy uczenia się. Nawet jeśli dzięki lekom chorzy mogli opuścić szpital, wydawali się całkowicie zobojetniali i niezaangazowani w sprawy swojego otoczenia społecznego. Wielu z nich żyło "w zupełnej izolacji" w domach opieki. Spędzali czas, "gapiąc się pustym wzrokiem w telewizor ". Trudno zatem uznać, że pod wpływem leków osoby ze schizofrenią zaczynały dobrze funkcjonować. "
Fragment książki Roberta Whitakera s. 130

[Jeżyk]

" W krótkim okresie blokada receptorów D2 sprawia, że objawy pozytywne ( na przykład omamy i urojenia ) stają się dla pacjenta mniej rzeczywiste. Ale na dłuższą metę wskutek stałej blokady receptorów D2 mniej rzeczywiste stają się wszelkie wydarzenia życia codziennego. Pojawia się chemiczna anhedonia, określana mianem depresji polekowej (...) Czy nie jest aby tak, że choć dzięki środkom blokującym receptory D2 pozwalamy pacjentowi wyjść ze szpitala, równocześnie odbieramy mu wolę działania, radość życia, szansę na bycie częścią świata, który nas otacza? W sytuacji kryzysowej leki mogą uratować chorego przed śmiercią. Mogą też jednak sprawić że stanie się bardziej podatny na nawrót psychozy po ich odstawieniu i że w razie kontynuowania farmakoterapii jego życie będzie o wiele uboższe." Tekst McGlashana został opublikowany w 2006 roku w czasopiśmie " Schizophrenia Bulletin". Wydawało się że wróciły lata siedemdziesiąte. Znów zaczęto podejrzewać, że lekarstwo jest gorsze od choroby. "
Fragment książki Roberta Whitakera s. 140

[miś wesołek]

Tańcz razem z nami, psychotropowymi ćpunami

[hvp2]

Czytałem to, nawet kilkukrotnie. Bardzo dobra, rzeczowo napisana książka!

[gratis]

A ty rafcik co tu robisz