Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

kwetiapina, ketilept, ketipinor, seroquel

Moderator: moderatorzy

Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: Miś Uszatek »

Mam pare pytań w sprawie ketrela. Biore sulpiryd i od pewnego czasu ketrel. Tzn. od bardzo krótko od około 2,5 tygodnia. Pozatym biore Anizepim, Cital, Lorafen i Propranodol. W sumie 4 leki plus dwa pomocnicze(np. propranodolu raczej do grupy leków bym nie zaliczał). Chciałbym brać mniej leków ale po prostu nie jestem w stanie. Szczególnie chciałbym zmniejszyć anizepim. Ale nie jestem w stanie. Próbowałem razem z lekarką to gówno odstawić ale zawsze występują bardzo przykre skutki uboczne. Biore już go z 5 lat.
Ale wracając do ketrela. Mam pare pytań do osób które biorą ten lek. Jakie dawki bierzecie? Bo ja narazie 150 mg. Kiedy wystąpiło u was poprawienie nastroju? W którym miesiącu , tygodniu? i czy macie oprócz senności, braku koncentracji także takie objawy jak zaburzenia aktywności? Tzn. że nic wam się nie chce? I ostatnie. Czy macie coś takiego jak "walke" w głowie między jakby dwoma siłami? Tzn. trudno to opisać ale tak jakby różne myśli, uczucia itp. walczyły ze sobą w głowie. Bo ja tak mam i jestem u kresu sił...
adammat1990
zaufany użytkownik
Posty: 355
Rejestracja: sob kwie 26, 2008 10:37 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Toruń

Post autor: adammat1990 »

Ja biore Ketler 525 mg (125 rano+400 wieczor) Wystepowala u mnie tylko sennosc przy zwiekszaniu dawki-przez kilka dni, potem bylo ok. Lek na mnie bardzo dobrze dziala
"Oddech weż, już najgorsze jest za Tobą
W końcu gdzieś, bedzie lepiej, daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość
przecież wiesz "
Anonim
zaufany użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: pn lut 11, 2008 9:49 pm

Post autor: Anonim »

Ja biorę 700 mg na noc. Lek usunął wszystkie urojenia, ale omamy- głosy zostały. Jestem zadowolony z leku. Chyba najlepszy lek jaki do ter pory brałem. Czekam tylko, aż wymyślą jakiś cudowny lek, który rzeczywiście wyleczy mnie ze schizofrenii do końca- czyli wyeliminuje głosy, bo żaden lek do tej pory na to nie pomógł. :wink:
Awatar użytkownika
netka
zaufany użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: czw kwie 27, 2006 6:17 pm
Status: analityk internetowy
Lokalizacja: Wonderland

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: netka »

witam, biorę 400 mg na dobę w dawkach podzielonych 200-0-200 i jestem bardzo zadowolona, polubiłam ten lek. zero urojeń, głosów i halucynacji. czuję się (w sensie skutków ubocznych) tak jakbym wcale nie brała leków. no może jedynie lekka senność, po godzinie od zażycia, ale to mija i potem jest ok. polecam ten lek.
"Idź własną drogą, Bo w tym cały sens istnienia, Żeby umieć żyć, Bez znieczulenia, Bez niepotrzebnych niespełnienia, Myśli złych..." [Dżem-Do kołyski]
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: jojo »

Od jutra zacznę brać kventiax (to samo co ketrel), jak jest z tyciem po tym leku? Po roku brania zalasty przytyłam ponad 30 kilo. Kiedy mój organizm przyzwyczai się do nowego leku? Mam brać 50 mg na dobę, później lekarz chce zwiększyć mi dawkę. Czy lekarz musi zwiększać dawkę, jak chory nie ma urojeń? Mam tylko omamy słuchowe. Zalasta ich nie skasowała.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: moi »

Ketrel jest -moim zdaniem-dobrym lekiem, ale nie likwiduje wszystkich objawów wytwórczych.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: jojo »

Czyli pod tym względem ketrel jest taki sam jak zalasta- nie likwiduje omamów słuchowych.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
geronimo
zaufany użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: sob lut 18, 2006 7:08 pm

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: geronimo »

Ja wczoraj dostałem wreście po 2 latach strania się Ketler. Mam go brać razem z zolafrenem. 7,5 mg zolafrenu i 100 mg ketleru. Bardzo sie cieszę, ze w końcu lekarka mi go przepisała. Wczesniej brałem abilify z zolafrenem przez 6 miesięcy i nie czułem sie za dobrze. A pojawiło mi sie w czasie brania abilfy takie coś, że czułem duzy niepokój jak sie robiło ciemno ( teraz na jesieni ) to musiałem wyjśc z domu na spacer bo nie mogłem wytrzymać i tak chodziłem z godzinę aż mi przeszło. Dzis wziałem pierwszy raz 50 mg ketleru i czuje się dobrze ! :D
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: moi »

jojo pisze:Czyli pod tym względem ketrel jest taki sam jak zalasta- nie likwiduje omamów słuchowych.
No niestety, tak właśnie chyba jest. Przynajmniej w moim przypadku. Moja pani doktor poradziła mi, żeby spróbowała dojść do dawki 600 mg (co jest podobno już porządną dawką terapeutyczną) i żeby przy tej dawce sprawdzić wpływ ketrelu na omamy słuchowe. Ale jakoś nie mogę przekroczyć dawki 500 mg. Nie chcę brać leku w dzień, bo czuję się po nim słabo, a z kolei 500 mg to -póki co- maksymalna dawka wieczorna, po której jestem rano wstać z łózka bez zawrotów głowy i innych atrakcji.
W każdym bądź razie, moja lekarka powiedziała, że jeśli ta dawka nie podziała, to nie ma sensu jej zwiększać, tylko trzeba zastanowić się nad wprowadzeniem innego leku.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: jojo »

Moi, a jeżeli ktoś większość życia miał omamy słuchowe i żadne leki ich nie skasują? Mój psychiatra powiedział mi, że omamy będę mieć całe życie. Od 10 roku życia regularnie mam omamy słuchowe. Może ich leki nie skasują. Omamy nie przeszkadzają mi w normalnym funkcjonowaniu. Mój pierwszy psychiatra w wypisie napisał, że nie prezentuję konkretnych objawów wytwórczych. Co to w ogóle znaczy?
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: moi »

Wydaje mi się, że mamy bardzo podobna sytuację: ja też mam "od zawsze" (czyli od pierwszej psychozy) głównie omamy słuchowe i w tej chwili one już mi nie przeszkadzają. Tzn. byłabym szczęśliwsza gdyby ich nie było- kiedy mam krótkie okresy, gdy znikają, czuję się zdecydowanie lepiej.
A propos - jest ciekawy artykuł na temat omamów i halucynacji w ostatnim numerze "Przekroju" - niestety jeszcze nie ma tego artykułu on line, ale za tydzień, dwa na pewno będzie dostępny.
Z tego artykułu najbardziej zaciekawił mnie opis eksperymentu, podczas którego ludzie cierpiący na halucynacje są umieszczani w pokoju, w którym "imituje się" halucynacyjne wytwory umysłu - poprzez oswajanie się z nimi ludzi ci są "uczeni" jak sobie radzić z własnymi halucynacjami.
Możliwe, że Ty, Jojo i ja zrobiłyśmy właśnie coś takiego- oswoiłyśmy własne halucynacje, w związku z czym one nie są już dla nas takie groźne. Np. w życiu już nie uwierzę w takie rzeczy, jakie słyszałam podczas pierwszej psychozy. I - co ciekawe- już takich omamów nie mam (namawianie od śmierci, wyzwiska, itp.). Teraz to tylko jakieś głupie gadki, ploty i ... i w sumie bardziej mnie to śmieszy, niż przestrasza. Choć czasami jednak jeszcze im ulegam.

Pozdrawiam.m.

PS: Pojęcia nie mam, co może oznaczać taka informacja od lekarza, jaką miałaś na wypisie.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: jojo »

Moi, omamy słuchowe mam od dziecka. Miałam też wtedy urojenia. Nikt wówczas nie zdiagnozował u mnie schizofrenii- nikomu nie mówiłam o moich omamach słuchowych i o urojeniach. W zasadzie normalnie się rozwijałam. Mimo wszystko.
Na ogół bardzo słabo słyszę omamy słuchowe. W czasie pierwszego epizodu psychotycznego- nieleczonego i drugiego-leczonego omamy były bardzo wyraźne i wierzyłam w telepatię. U mnie chyba jest trochę tak, że wyobraźnia z dwa razy doprowadziła mnie do obłędu. Jak wierzyłam w zjawiska parapsychiczne to miałam silne wrażenie telepatii i wizje. Przy pierwszej psychozie wszystko przeszło, jak uświadomiłam sobie, że ponosi mnie wyobraźnia. Za drugim razem nie miałam tyle szczęścia. Pomyśleć, że gdybym i z drugiej psychozy wyszła bez leków, to nie musiałabym ich brać. :(

Co do kventiaxu (ketrelu) to ciekawe jaką dawkę leku każe mi przyjmować mój psychiatra. Byleby nie była duża.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: Lisner27 »

Hej wam! Ja zacząłem brać Ketrel i od 2 dni go biorę, a mam zaburzenia schizoafektywne dwubiegunowe, moje samopoczucie się poprawiło, dziwię się właśnie, że tak szybko, choć bardzo mnie to cieszy, że jest lepiej. Miałem taką "burzę emocji" "huśtawkę nastrojów" bardzo cierpiałem, ostatnie dwa tygodnie wymęczyły mnie okropnie, do tego gniew, agresja bo czasem takie objawy występują przy zaburzeniach schizotypowych. W tej chwili oddycham swobodnie, jestem spokojny, nie czuje walki z samym sobą, czuje się odprężony, mam pozytywny nastrój i nastawienie, mimo że biorę dawkę tylko 25 mg i jest skuteczna już po 2 dniach. Myślę, że zanim Ketrel zacznie działać tak, jak trzeba mogę mieć jeszcze problemy z nastrojami, to nie jest wykluczone, ale mam nadzieje, że tak nie będzie. Mój lekarz psychiatra przepisała mi lek na jakiś czas, do ustabilizowania się stanu zdrowia, jednak jestem zachwycony jego działaniem i chętnie dopisałbym ten lek do swojej apteczki na stałe. Biorę Ketrel wieczorem tą niską dawkę. W pierwszy dzień, jak go zażyłem, opadłem z sił i poszedłem spać, od 18stej spałem do południa, wczoraj natomiast czułem się źle i wziąłem Ketrel o 15 stej, ale nie działał na mnie nasennie. Dzisiaj czuje się w miarę dobrze, widać że lek działa, mam pewne problemy, których wiadomo żaden lek nie wyleczy, tylko psychoterapia.
To bardzo dobry lek moim zdaniem na leczenie zarówno schizofrenii jaki zaburzeń pochodnych od niej.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Awatar użytkownika
eN
zaufany użytkownik
Posty: 6681
Rejestracja: pn sty 31, 2011 2:25 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: eN »

Potwierdzam szybkie działanie tego leku. To jedyny neuroleptyk, który naprawdę szybko i skutecznie na mnie działa (chociaż przyznaję, że nie wypróbowałem wszystkich z dostępnych). Mój lekarz stwierdził nawet, że jestem pozytywnie do tego leku nastawiony i dlatego wydaje mi się, że tak szybko działa. Ale ja przerywałem i wznawiałem jego przyjmowanie wiele razy i za każdym razem poprawiał moje samopoczucie, nawet pierwszego dnia po zażyciu. Przy większych dawkach doświadczam bardzo nieprzyjemnych efektów ubocznych, dlatego chwilowo truję się mniejszymi.
Awatar użytkownika
Lisner27
zaufany użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45426550
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Ketrel- pare pytań w sprawie tego leku

Post autor: Lisner27 »

Minął już rok prawie a leki zmieniałem, brałem ketrel potem go odstawiłem może niepotrzebnie potem brałem rispolpet, potem znowu ketrel ale wyższe dawki nie udało się zejść, potem zejście z rsipoleptu na trilafon nieudane, na zeldox nieudane, i jestem na zeldoxie i zredukowanym rispolpecie, przy 600 mg ketrelu miałem omamy. Wiecie co jak się to czyta po roku to płynie potok łez.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
ODPOWIEDZ

Wróć do „ketrel”