Cześć
Moderator: moderatorzy
Re: Cześć
Lisner, naprawde to rozumiem Zdarzały mi się tak mocne okresy w depresji, ze naprawde miałam dosc zycia, raz tak zaszalałam że byłam w szpitalu. Pamietam, ze zabrali mi wtedy kadzidełka, co mnie strasznie zdumiało - potem dowiedziałam sie, ze bali sie, zebym nie zeskrobala z nich tego co jest na tych patyczkach i nie próbowała sie tym otruc
Musisz wytrwac do tej wizyty. A na razie bardzo dobrze, ze mozesz tu z nami pisac. Piszesz tez kims na gg? Mysle, ze kontakt z kims, jak najczestszy, takze taki przez gg, trzyma troche na duchu, chocby przez to ze nie siedzi sie samemu ze swoimi myslami.
Mozesz uznac to za naiwną radę, ale ja kiedy mam sredni nastrój to mam non stop właczony w domu Comedy central. Po pierwsze - leczenie smiechem, chocby to miał byc tylko mały usmiech, po drugie zeby cały czas cos gadało w domu, unikam ciszy.
Musisz wytrwac do tej wizyty. A na razie bardzo dobrze, ze mozesz tu z nami pisac. Piszesz tez kims na gg? Mysle, ze kontakt z kims, jak najczestszy, takze taki przez gg, trzyma troche na duchu, chocby przez to ze nie siedzi sie samemu ze swoimi myslami.
Mozesz uznac to za naiwną radę, ale ja kiedy mam sredni nastrój to mam non stop właczony w domu Comedy central. Po pierwsze - leczenie smiechem, chocby to miał byc tylko mały usmiech, po drugie zeby cały czas cos gadało w domu, unikam ciszy.
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Właśnie obejrzałem horrorek psych:9 i nie źle się uśmiałem, film skomplikowany psychologicznie, ale polecam. Horror to mój ulubiony gatunek filmowy, bo lubię się czasami pobać, szkoda tylko, że boję się nie tego co trzeba, mając jednocześnie fobie społeczną. Na gg nie mam z kim gadać raczej, znudziły mi się już stare znajomości, są do niczego, takie użalanie się nad sobą przez zdrowego może być źle odczytane np. jako egoizm, myślenie tylko o sobie, o swoich problemach i tak byłem odbierany, dlatego wolę obejrzeć film jakiś i nie dołować się opiniami na mój temat, bo zdrowy chorego nigdy nie zrozumie, to bardziej niż pewne. Dla takich delikwentów, którzy się niczym nie przejmują, wszystko jest proste i żal będzie im umierać. Kadzidełka natomiast stosuje jak ograniczam palenie tytoniu, sandał albo kama sutra, lawenda, dobrze na mnie wpływają, kiedyś też zeskrobywałem kadzidełko i zawijałem w blanta, miałem zwariowane pomysły hehe! A tym się nie zatrujesz, choć też pomoże jak to mówią, jak umarłemu kadzidło!
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Telewizji w ogóle nie oglądam, najchętniej pozbyłbym się telewizora z domu, a nawet gdybym chciał to mam tylko kablówkę, nie posiadam żadnej anteny, poza tą na głowie. Po drugie tv mnie wkurza, nie mogę oglądać w tv scen miłosnych, golizny, ślizgaczy bo się frustruje, może mi pisane było wybrać zawód duchownego, kto wie nie zbadane są wyroki boże. Chociaż prawdę mówiąc jest tak przez samotność i zżera mnie zazdrość gdy oglądam filmy przyrodnicze. Jutro może jak się zmuszę, to poczytam literaturę naukową może "Postępowanie cywilne" a z książek lubię przygodowe i dramaty sensacyjne, detektywistyczne i polityczne jak np. Forsytha "Mściciel", bardzo fajna książka o zbrodniach w Jugosławii, po jej rozpadzie na republiki.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Re: Cześć
Książki i filmy tez sa w porządku, jesli dzieki nim latwiej Ci znieść czas oczekiwania Ja niestety nie potrafie skupic sie na dłuzej na filmie, kiedy mam jakies wieksze zmartwienie, bo mysli mi odlatuja do tego, co mnie martwi. Ale ksiązki zawsze są ze mną, im dłuższe tym lepsze
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Ja właśnie lepiej mogę skupić się na filmie, niż na książkach, tym bardziej jak mam nawrót choroby, właśnie jak teraz, szkoda tylko, że po długim śnie nawet do godziny 12stej w południe, problemy nie znikają i budzę się ponownie z nimi, przez chwilę nie miałem internetu, dlatego teraz dopiero piszę, może to i dobrze, bo jestem uzależniony od kompa, od netu i zaraz zadzwoniłem do firmy, żeby coś z tym zrobili, mimo że taki brak netu u mnie w domu, wyszedłby mi na dobre i nie skupiałbym się tutaj tylko na chorobie, lecz może wyszedł do ludzi i pokonał ten lęk. Z drugiej strony, gdyby nie było internetu to już całkowicie pogrążyłbym się w tym wszystkim, dobrze że tutaj są podobni ludzie do mnie, z którymi mogę się wymienić doświadczeniami. Czytałem wczoraj na tym forum list, który przedstawił jeden użytkownik, list kobiety do niego. Powiem, że bardzo mnie to zdołowało, bo przerabiałem nie raz takie e - maile, rozmowy na gg, w realu też zdarzyło mi się z tym spotkać. Chodzi właśnie o odrzucenie przez osoby zdrowe - osób borykających się z chorobą, rodzinną tragedią, smutkami i bólem. Co ciekawe osoby chore (w tym wypadku kobiety) też najczęściej nie gustują w facetach z rozszczepieniem umysłu, mimo że same mają podobne problemy. Po obudzeniu się treść listu, przedstawionego przez tego użytkownika stała mi przed oczami, jakby dotyczyło to bezpośrednio mnie. Prawda jest taka właśnie, że schizofrenia powoduje wielką samotność i brak akceptacji w społeczeństwie. Jeszcze w większych miastach może jest inaczej, gdzie osoby takie mogą się spotykać ze sobą na terapii, w małych niestety rzecz się ma wg powiedzenia "umiesz liczyć, licz na siebie"! Więc polecam kierunki ścisłe heh, humanistyczne odpadają. Schizofrenia plus liczby dają moc, dowodem tego był film "Piękny umysł" z Russelem Crowe, gdzie genialny matematyk, chory na dodatek bije świat na głowę i zdobywa nagrodę Nobla za stworzenie wybitnych teorii ekonomicznych.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Re: Cześć
Wiesz, ja tu jestem własnie dlatego, że mój przyjaciel choruje na schizofrenię i odkąd mi powiedział, to chciałam jak najwięcej dowiedzieć sie o tej chorobie, zeby lepiej go rozumiec i w razie czego wiedzieć jak reagowac, kiedy będzie sie gorzej czuł. Teraz lepiej rozumiem niektóre jego zachowania, złapałam tez wiecej dystansu (jesli np. duzo milczy to nie dlatego, ze ja cos zrobiłam nie tak, tylko on tego potrzebuje). I teraz bardzo sie ciesze, bo dzis sam z siebie wyciaga mnie na spacer, więc niedługo wychodze i gdzies sie przejdziemy.
Nie zawsze trafia sie w zyciu miłosc, ale przyjazn tez jest cenna.
Nie zawsze trafia sie w zyciu miłosc, ale przyjazn tez jest cenna.
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Cześć
Mówię z perspektywy osoby tzw. zdrowej. Bycie ze schizofrenikiem dla zdrowego, silnego psychicznie człowieka jest bardzo trudne. Jest prawdziwym wyzwaniem na całe życie. Wiele związków zdrowy+chory nie przetrzymuje wielokrotnych prób, jakim jest poddawany. A co dopiero związek chory+chory? Gdzie oba umysły są słabe, przewrażliwione, nieodporne na trudności? Gdzie być może jedna osoba drugą pogrąża w odrealnieniu? To mogłoby być dla wielu osób za trudne.Lisner27 pisze:Co ciekawe osoby chore (w tym wypadku kobiety) też najczęściej nie gustują w facetach z rozszczepieniem umysłu, mimo że same mają podobne problemy.
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Być może Czejenka masz rację, tylko i o przyjaźń jest dzisiaj ciężko, ale moim zdaniem każdy zasługuje na miłość, tym bardziej, że w domu rodzinnym nigdy jej nie zaznał, nie wiadomo jak to z tym jest, ja natomiast w przyjaźń między kobietą i mężczyzną nie wierzę, choć trudno mi na ten temat jest coś powiedzieć. Miłości przyjaźnią nie można zastąpić, natomiast jeśli są te wartości obie to wtedy jest prawdziwe uczucie, chyba po to człowiek żyje, w innym wypadku wszystko traci sens, mi się tak wydaje.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Panno M masz jak największą rację, tylko że ja potrzebuje bardzo długiej terapii, zanim nauczę się żyć sam i odpowiednich prochów, zanim pogodzę się z moją sytuacją, co jest dla mnie bardzo trudne. W tym momencie staje przed wyborem "być albo nie być", bo to co przeżywam jest nie do opisania!!!
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Cześć
Całe szczęście wizytę u psychiatry masz już za parę dni. Jeśli się nie mylę. Będzie lepiej. A póki co się trzymaj dzielnie!
Re: Cześć
Tak, miłośc jest na samej górze i kto ma prawdziwa miłość, ten jest szczęściarzem. Ale nie zawsze się spotyka te właściwą osobę od razu, czasem trzeba poznawac róznych ludzi i czekać. A kiedy jest smutno, źle, to przyjaciel, ktos kto wspiera, jest bardzo ważny. Wiadomo że nie zastąpi miłości, ale wydaje mi się, ze przyjaźń nie musi zastępowac czegoś. Niech bedzie sobą, przyjaźnią. A kiedy spotka się miłość, to wcale nie trzeba rezygnować z przyjaźni.Lisner27 pisze:Miłości przyjaźnią nie można zastąpić, natomiast jeśli są te wartości obie to wtedy jest prawdziwe uczucie, chyba po to człowiek żyje, w innym wypadku wszystko traci sens, mi się tak wydaje.
To prawda, ze w przyjazni damsko-męskiej czesto bywaja jakies niedomówione sytuacje. Ale chyba lepiej miec kogos bliskiego, niz nie miec go wcale, prawda?
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Na pewno jest tak Czejenka, ja nie mam nikogo i dlatego planuje odebrać sobie życie, raczej zawsze byłem sam, bo nie umiałem nawiązywać nowych znajomości, po chorobie to już w ogóle, nigdzie nie wychodziłem. I tak zostało. Ale przyjaźń zmienia punkt widzenia na świat. Dobra ja już nie piszę, bo już się całkowicie zdołowałem
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
Re: Cześć
Lisner, jesli masz ochote to po powrocie do domu (bo zaraz wychodzę) z chęcią z Tobą popiszę. Uważam, że znajomośc na odległośc też może być cos warta, mam takie osoby, z którymi widuję sie rzadko, bo są z innych miast, ale piszemy do siebie maile, smsy albo na czacie. To tez jest kontakt międzyludzki.
Nie poddawaj się, ściskam Cię mocno i pamietaj, ze nie jestes tu niezrozumiany - wiekszośc z nas przezywała podobne stany i wie, jak to jest. Musisz tylko wytrwac jeszcze trochę. A sam widzisz, że nie jestes innym obojetny - obchodzi nas Twój los!
Nie poddawaj się, ściskam Cię mocno i pamietaj, ze nie jestes tu niezrozumiany - wiekszośc z nas przezywała podobne stany i wie, jak to jest. Musisz tylko wytrwac jeszcze trochę. A sam widzisz, że nie jestes innym obojetny - obchodzi nas Twój los!
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Pewnie, że możemy popisać, nie wiem czy dzisiaj będę miał nastrój, chyba raczej nie, ale innego dnia może, zresztą zastanowię się jeszcze, bo na razie bida, mój numer gg: 20355500 i dzięki za zrozumienie, za propozycje wsparcia. Ostatnio nikt do mnie nie napisał, a jak ktoś do mnie nie napiszę to ja do kogoś też nie, tak mam zryty beret. Często się sparzyłem na takich kontaktach na gg, przez takie kontakty nawet się ciąłem, dlatego czasem lepiej nie pisać niż potem się frustrować. Ale z tobą popiszę, może nie okażesz się "wredną zołzą" heh żart.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
"Zołza" to źle powiedziane heh raczej empatyczna szamanka duszy i uzdrowicielka jednocześnie, ale dziękuje Ci bardzo, że nawiązałaś kontakt ze mną, cieszę się niezmiernie, że rozmawiasz z typem spod ciemniej gwiazdy, a dla mnie jesteś tą gwiazdą polarną. Mam nadzieje, że dalsze rozmowy upłyną nam w miłym klimacie, właśnie jak wczoraj! Pozdrawiam cię Indianko z plemienia Czejenów!
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- Lisner27
- zaufany użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: pn wrz 06, 2010 7:55 am
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 45426550
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cześć
Na razie to u mnie będzie wyglądać raz gorzej raz lepiej, taka "huśtawka nastrojów", nastroje w normie na przemian z kryzysami i dołkami silnymi, dopóki nie pojadę do lekarza. Muszę tą wizytę przyśpieszyć jakoś. W końcu płacę za to i jeśli potrzebuje bardzo wizyty, bo nie daje rady, to prywatnie lekarz na moje żądanie powinien mnie przyjąć. Często silne kryzysy pojawiają się wieczorem, jak przestają działać leki poranne, wtedy wszystko wydaje się być bardzo skomplikowane, nie do rozwiązania, nie do pokonania. Wtedy żałuje, że żyje i nie widzę swojej dalszej przyszłości, sensu życia i zrealizowania swoich marzeń i celów.
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał. Modlę się do Boga, abym wytrzymał. Droga której część w głowie się nie mieści. Przecież każdy z nas stanie w obliczu śmierci...
- małomówiąca
- zaufany użytkownik
- Posty: 745
- Rejestracja: wt lut 15, 2011 12:59 pm
Re: Cześć
W ogóle z psychiatrami jest masakra w tym kraju. Przecież ci lekarze powinni być dostępni od ręki w sytuacji krytycznej... A nawet prywatnie trzeba czekać tydzień minimum na wizytę. I człowiek, mimo że czuje się bardzo źle, musi w tym bardzo złym stanie trwać i go znosić. Echhh... Wkurza mnie to. Bo też czekam.
Re: Cześć
Lisner, a co z wizyta 28 lutego? Bo taki termin tez wymieniałeś.
Uszy do góry, dzień po dniu i zleci, to juz naprawdę niedługo!
To prawda, ze nie powinno sie tyle czekac, w wiekszych miastach jest coś w rodzaju pogotowia antykryzysowego, czynne całą dobe, ale niestety nie wszedzie mozna dostać taka pomoc Mi najdłuzej zdarzyło sie, ze zapisałam się do lekarza w maju, a termin dostałam na sierpień! Mozna się załamać, ale trzeba zagryźć zęby.
Uszy do góry, dzień po dniu i zleci, to juz naprawdę niedługo!
To prawda, ze nie powinno sie tyle czekac, w wiekszych miastach jest coś w rodzaju pogotowia antykryzysowego, czynne całą dobe, ale niestety nie wszedzie mozna dostać taka pomoc Mi najdłuzej zdarzyło sie, ze zapisałam się do lekarza w maju, a termin dostałam na sierpień! Mozna się załamać, ale trzeba zagryźć zęby.