forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Od 6 la biore leki mam schizofrenię paranoidalną i mam dośc brania już tych leków. Ale gdy tylko odważę sie je odstawic na dwa , trzy dni to symptony choroby wracaja. Nie wiem może jakbym sie niebał i dalej nie brał leków to by ta choroba nie wróciiła i bym ja przezwyciężył. Ale zawsze górę biorą myśli - aby brac te leki bo może scos by się stało bym zrobil krzywde najbiższym lub komus w pracy. NIE WIEM CHYBA NIGDA W ŻYCIU NIE ODWAŻE SIE RZUCIC TYCH CHOLERNYCH LEKÓW.
Podziwiam osoby nawet tu na forum, które odstawiają leki nawet na kilka lat. To jakb w moim przypadku niemożliwe.
A na jak długo odstawiasz te leki ? Na kilka dni czy też dłużej wytrzymujesz ? Od razu wraca ci choroba czy dopiero po paru miesiącach
dzięki za odpowiedź
Wiktorio bezwzglęnie łykaj piguły, najlepiej dobierz sobie takie ktore powoduja u ciebie mniej objawow ubocznych wtedy łatwiej ci będzie znosić ten przymus.
Kilka tygodni wytrzymać bez leków to jest jednak coś W moim przypadku chyba nie możliwe.A w ogóle to mam nadzieje ( bo trzeba mieć ) że kiedyś może za 3-5 lat odstawie te leki ale mam także świadomośc że ludzie biorą je prze 10-20 lat i nie mogą ich odstawic bo choroba wraca.
Jak tak myśle o tej chorobie to mi się wydaje że przecież jak coś sie zepsuło w tych naszych głowach to już tego się nie da naprawić. Ale czytałem pare książek o schizofrenii i wszedzie pisza że 30 % nawet do 40 % z tej choroby wychodzi. TO JUZ SAM NIE WIEM CZY JEST MOŻLIWE WYJŚCIE Z TEJ CHOROBY I NIE BRANIE LEKÓW CZY RACZEJ - JET TO PO PROSTU NIEMOŻLIWE. ALE CO W POWAŻNYCH KSIĄŻKACH BY KŁAMALI ? Chociaż mój lekarz mówi brać leki i nie wie kiedy będzie mozna je odstawić. Jak sie je pytam czy mam szansę z tego wyjść to mówi że wychodzą tylko z tego ludzie jak biorą leki.
geronimo pisze:CZY JEST MOŻLIWE WYJŚCIE Z TEJ CHOROBY I NIE BRANIE LEKÓW
Geronimo, z choroby wychodzi się przez branie leków, a nie odwrotnie ! przecież sam już to napisałeś.
Po prostu przestań martwić się o to kiedy odstawić leki, a pomartw się, żeby choroba zniknęła, inaczej znowu pomylisz skutek z przyczyną.
mam dobry kontakt z lekarzami, także poprzez moją żonę,
od 1998 nigdy nie odmówiłem wzięcia leków, jeśli ktoś uważał, że są potrzebne.
biorę minimalne ilości w okresach szczególnego napięcia.
w ostatni weekend miałem walne zgromadzenia organizacji, której jestem członkiem,
wziąłem np. 2,5 mg ! zyprexy na wieczór, jestem przykonany, że bez niej wywaliłbym się i leżał wstydem przed całą salą (90 osób) - miałem ważne przemówienie.
coś mi się wydaje, że po tych politycznych ekscesach będę musiał zwiększyć,
podobno polityka to takie miejsce, gdzie zamiast wody spuszcza się ludzi,
wiesz, to tak wciąga, że lepiej tam nie iść, albo brać więcej zyprexy.
"nie umienie" to też taki rodzaj świadomości, negatywnej.
najlepiej wyrzuć wszystko z głowy i idź na spacer, bo pogoda jest wspaniała,
a długofalowo zatroszcz się o dobrą opiekę lekarską.