Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 339
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
Nie znam się na dokładnej klasyfikacji, więc nie potrafię powiedzieć na jakie zaburzenia wskazują Twoje "koincydencje". Z tego, co zdążyłem zauważyć, jest to połączenie "łączenia dźwięków", urojeń ksobnych i imperatywów (bo masz wrażenie posiadania wiedzy nieweryfikowalnej, która w części może się potwierdzać).
Posłuchaj. To, że ktoś Ci mówi, że to wszystko jest przypadkiem, bo jakiś koleś, co w Boga nie wierzy (Richard Dawkins) powiedział, że to jest przypadek, to nie znaczy, że to jest przypadek. Osoby z problemami natury psychicznej odbierają świat inaczej, co nie oznacza, że jeśli ten odbiór jest np. psychotyczny (co się niemal wszystkim przez jakiś czas w życiu zdarza), to ten odbiór psychotyczny jest w jakimś stopniu gorszy. Na przykład naukowcy są wpędzani w coś w rodzaju psychozy, aby mogli przez pracę wykazać obronę swojego rozumu. Stąd jeśli osobie z takim autorytetem podważa się ten autorytet - ona wbrew powszechnemu osądowi nie denerwuje się - ale odchodzi od zmysłów i atakuje jako osoba zdrowa w sposób wyglądający na chory.
Psychoza dla większości ludzi jest testem - testem z dorosłości - my ten test oblaliśmy, a nikt nie chce dać nam sprawdzianu poprawkowego.
Jeśli widzisz znaczenie dat, liczb i słów - jest to łączenie dźwięków. To, że odnosisz takie rzeczy do siebie to efekt urojeń ksobnych, a jeśli masz poczucie dostępu do jakiejś tajemnej wiedzy niepojętej, to są to imperatywy. Wszystko to oznacza, że to może być zaburzeniami schizoafektywnymi, bo jeśli miałbyś jeszcze wrażenia "demonicznego tła swoich myśli" (imperatywy przy dwubiegunówce), albo głosy (zwykła schizofrenia paranoidalna), to lekarz pewnie nie miałby racji. Ani autyzm, ani Asperger, który też jest formą delikatnego autyzmu nie wykluczają zaburzeń schizoafektywnych. Ja też byłem "maleńki-stareńki" i mam zdiagnozowany autyzm na drugim wypisie. A mam zaburzenia schizoafektywne.
Jest jednak pewien szkopuł. Psychoza to niestety rola społeczna, na którą trafia wielu ludzi z "tradycjami rodzinnymi", ale też osób "z przypadku" - czyli bez kogokolwiek w rodzinie, czy linii rodowej, gdzie byłaby psychoza (to jakieś 69% takich przypadków).
To rola społeczna, bo egregor (rodzaj społecznej nadświadomości) wypluwa nas do bycia wolnymi elektronami. Taka też staje się nasza rola i tylko godząc się na to, możemy zająć godne miejsce w społeczeństwie. Tym społeczeństwie, które nas potrzebuje. Zwłaszcza za treści, które od czasu do czasu generujemy. Będąc wolnymi elektronami jesteśmy w stanie być wszędzie i nigdzie i patrzyć na wszystko z dystansu, a więc służyć radą tym, którzy mają zbyt mało czasu, aby przyjrzeć się temu co robią z dystansu. Ci często nie widzą jak wiele dobrych rzeczy robią i co powinni jeszcze zrobić. Może to i dobrze, może źle, ale taką pomocą służą niemal wszyscy psychotycy. To, że masz takie objawy sprawia, że Twoje myślenie jest obarczone ryzykiem pogorszenia zdrowia i wyrażeniem gniewu w stosunku do niewinnych, ale jeśli się leczysz i masz takie objawy w ramach sporadycznych nawrotów, to często takie objawy są sposobem na nabranie przez Ciebie umiejętności patrzenia na problemy z innych stron. Niż te, jak inni na to standardowo patrzą.
Twoje "koincydencje" to też tzw. "synchronia". Robisz np. porządek, przeglądasz album, widzisz zdjęcie swojego kumpla, dumasz nad tym, że bardzo chciałbyś się z nim spotkać, a on właśnie do Ciebie dzwoni z propozycją spotkania się. To synchronia. Nie wynalazł jej, ani nie opissał R. Dawkins. Uznajmy, że to działanie ma charakter tajemniczy i wymyka się opisowi naukowemu, choć nauka opisuje synchronię, synergię i synestezję. W sumie Karl Jung poddał się zabiegowi inicjacji po to, aby opisać go w książkach i to on udowodnił naukowo czym jest synchronia. Jeśli też wiąże się to z imperatywami, czyli taką wiedzą nieweryfikowalną (w tym przypadku z takimi imperatywami, a nie np. z demonicznym tłem myśli - bo w dwubiegunówce są takie objawy), to to wskazuje raczej właśnie na zaburzenia schizoafektywne. Na Twoim miejscu usiadłbym przed kompem i zaczął na ten temat pisać elaborat. Jak napiszesz, to będziesz miał dokument z tego i będziesz miał przed nosem to, co napisałeś, a więc o wiele bardziej świadomy będziesz tego, co przeżywasz. Pisanie jest jedną z najlepszych terapii dla umysłu, bo pozwala naprawdę odpowiedzieć na nasze problemy, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy. Z innego zaś punktu widzenia, jak napiszesz wiele swoich objawów psychotycznych, to często możesz spowodować, że te objawy wzajemnie się wykluczą - pisanie temu sprzyja, bo myśli są bardziej ulotne a pisanie wymaga pewnej logiki, konsekwencji i chronologii.
Posłuchaj. To, że ktoś Ci mówi, że to wszystko jest przypadkiem, bo jakiś koleś, co w Boga nie wierzy (Richard Dawkins) powiedział, że to jest przypadek, to nie znaczy, że to jest przypadek. Osoby z problemami natury psychicznej odbierają świat inaczej, co nie oznacza, że jeśli ten odbiór jest np. psychotyczny (co się niemal wszystkim przez jakiś czas w życiu zdarza), to ten odbiór psychotyczny jest w jakimś stopniu gorszy. Na przykład naukowcy są wpędzani w coś w rodzaju psychozy, aby mogli przez pracę wykazać obronę swojego rozumu. Stąd jeśli osobie z takim autorytetem podważa się ten autorytet - ona wbrew powszechnemu osądowi nie denerwuje się - ale odchodzi od zmysłów i atakuje jako osoba zdrowa w sposób wyglądający na chory.
Psychoza dla większości ludzi jest testem - testem z dorosłości - my ten test oblaliśmy, a nikt nie chce dać nam sprawdzianu poprawkowego.
Jeśli widzisz znaczenie dat, liczb i słów - jest to łączenie dźwięków. To, że odnosisz takie rzeczy do siebie to efekt urojeń ksobnych, a jeśli masz poczucie dostępu do jakiejś tajemnej wiedzy niepojętej, to są to imperatywy. Wszystko to oznacza, że to może być zaburzeniami schizoafektywnymi, bo jeśli miałbyś jeszcze wrażenia "demonicznego tła swoich myśli" (imperatywy przy dwubiegunówce), albo głosy (zwykła schizofrenia paranoidalna), to lekarz pewnie nie miałby racji. Ani autyzm, ani Asperger, który też jest formą delikatnego autyzmu nie wykluczają zaburzeń schizoafektywnych. Ja też byłem "maleńki-stareńki" i mam zdiagnozowany autyzm na drugim wypisie. A mam zaburzenia schizoafektywne.
Jest jednak pewien szkopuł. Psychoza to niestety rola społeczna, na którą trafia wielu ludzi z "tradycjami rodzinnymi", ale też osób "z przypadku" - czyli bez kogokolwiek w rodzinie, czy linii rodowej, gdzie byłaby psychoza (to jakieś 69% takich przypadków).
To rola społeczna, bo egregor (rodzaj społecznej nadświadomości) wypluwa nas do bycia wolnymi elektronami. Taka też staje się nasza rola i tylko godząc się na to, możemy zająć godne miejsce w społeczeństwie. Tym społeczeństwie, które nas potrzebuje. Zwłaszcza za treści, które od czasu do czasu generujemy. Będąc wolnymi elektronami jesteśmy w stanie być wszędzie i nigdzie i patrzyć na wszystko z dystansu, a więc służyć radą tym, którzy mają zbyt mało czasu, aby przyjrzeć się temu co robią z dystansu. Ci często nie widzą jak wiele dobrych rzeczy robią i co powinni jeszcze zrobić. Może to i dobrze, może źle, ale taką pomocą służą niemal wszyscy psychotycy. To, że masz takie objawy sprawia, że Twoje myślenie jest obarczone ryzykiem pogorszenia zdrowia i wyrażeniem gniewu w stosunku do niewinnych, ale jeśli się leczysz i masz takie objawy w ramach sporadycznych nawrotów, to często takie objawy są sposobem na nabranie przez Ciebie umiejętności patrzenia na problemy z innych stron. Niż te, jak inni na to standardowo patrzą.
Twoje "koincydencje" to też tzw. "synchronia". Robisz np. porządek, przeglądasz album, widzisz zdjęcie swojego kumpla, dumasz nad tym, że bardzo chciałbyś się z nim spotkać, a on właśnie do Ciebie dzwoni z propozycją spotkania się. To synchronia. Nie wynalazł jej, ani nie opissał R. Dawkins. Uznajmy, że to działanie ma charakter tajemniczy i wymyka się opisowi naukowemu, choć nauka opisuje synchronię, synergię i synestezję. W sumie Karl Jung poddał się zabiegowi inicjacji po to, aby opisać go w książkach i to on udowodnił naukowo czym jest synchronia. Jeśli też wiąże się to z imperatywami, czyli taką wiedzą nieweryfikowalną (w tym przypadku z takimi imperatywami, a nie np. z demonicznym tłem myśli - bo w dwubiegunówce są takie objawy), to to wskazuje raczej właśnie na zaburzenia schizoafektywne. Na Twoim miejscu usiadłbym przed kompem i zaczął na ten temat pisać elaborat. Jak napiszesz, to będziesz miał dokument z tego i będziesz miał przed nosem to, co napisałeś, a więc o wiele bardziej świadomy będziesz tego, co przeżywasz. Pisanie jest jedną z najlepszych terapii dla umysłu, bo pozwala naprawdę odpowiedzieć na nasze problemy, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy. Z innego zaś punktu widzenia, jak napiszesz wiele swoich objawów psychotycznych, to często możesz spowodować, że te objawy wzajemnie się wykluczą - pisanie temu sprzyja, bo myśli są bardziej ulotne a pisanie wymaga pewnej logiki, konsekwencji i chronologii.
E3
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
Dokladnie. Pisanie postow tez.
I zeby to mialo jakis sens .
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
- aspagnito
- zaufany użytkownik
- Posty: 339
- Rejestracja: czw mar 15, 2007 6:16 pm
- Status: byk z zaświadczeniem o niekaralności, płeć księżycowa
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Proxima B
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
Zaczynam Cię lubić.Catastrophique pisze: ↑ndz mar 10, 2024 5:43 pmDokladnie. Pisanie postow tez.
I zeby to mialo jakis sens .
E3
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
WIem, tak jak wszyscy tutaj, tylko bezobjawowo xD.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
- Catastrophigłupek
- bywalec
- Posty: 537
- Rejestracja: ndz gru 10, 2023 1:08 pm
- Status: Upośledzony
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
kotek pisze: ↑wt lis 10, 2015 10:58 amOd września 2014 r. doświadczam tajemniczych koincydencji (w ostatnim czasie jest ich wyraźnie mniej, jesienią 2014 r. było ich "apogeum"). Bardzo często mają one związek z osobami z zespołem Aspergera i podobnymi kondycjami z jednego z forów.
Nie zdziwiłbym się, jeżeli ktoś, po zapoznaniu się z nimi, uznałby je za urojenia schizofrenika, ale ja nie sądzę, że fakt zaistnienia tych koincydencji to efekt psychozy. Wierzę w Opatrzność Stwórcy i w to, że nic nie dzieje się przez przypadek. Tak więc te koincydencje, które zaobserwowałem, też nie wydarzyły się przez przypadek.
Możliwe, że przez te koincydencje psychiatra rozpoznał u mnie zaburzenia schizotypowe i napisał, że u mnie były urojenia na zaświadczeniach do PZDSOON i ZUS. Te kojncydencje wyglądają mi na coś niezwykłego. Dużo ich było. Na pewnym forum niektórzy uznali o mnie, że mam schizofrenię i urojenia, chociaż nie mam diagnoz takich jak schizofrenia (F20) czy uporczywe zaburzenia urojeniowe (F22).
Daty silniej dla mnie związane z koincydencjami to np.:
- 19.09.2014 (początek, tego dnia było coś, co spowodowało dużo koincydencji związanych z jedną z kobiet z diagnozą zespołu Aspergera),
- 22.09.2014 (dzięki telegazecie TVP1 i Teleexpresowi doświadczyłem zastanawiających koincydencji),
- 11.10.2014 (ze względu na zwycięski mecz Polski z Niemcami na Narodowym powstało u mnie sporo koincydencji),
- 14.10.2014 (dla mnie to szczególny Dzień Nauczyciela, tego dnia miałem koincydencje dotyczące np. Islandii i koniczyny),
- 17.10.2014 (pewna podróż przyniosła mi koincydencje),
- 27.2.2015 (koincydencje z pewnym zwierzęciem i pewnym miastem w Polsce),
- 11.7.2015 (pewna książka ujrzana na czyimś profilu na Facebooku spowodowała dostrzeżenie przeze mnie ciekawej koincydencji),
- 3.8.2015 (koincydencja związana m.in. z czarnym kotem)
- 1.9.2015 (w ten upalny wrześniowy dzień koincydencje mnie też spotkały)
Życie jest przygodą dla odważnych albo niczym. |"I do not fear for You are with me" | Semper in altum
Moja może największa "koincydencja" - F84.5, F42.2, F21 z 28.04.2015
06.05.2024 złożyłem wniosek o kopię dokumentacji z wizyty ambulatoryjnej z dnia 28.04.2015 (przez to, że byłem w kwietniu 2015 roku na studiach, wciąż miałem psychiatrę dzieci i młodzieży), odebrałem ją 10.05.2024, mam przy sobie i faktycznie są tam wymienione trzy rozpoznania w tej kolejności: F84.5, F42.2, F21!
42.2
21
Trzy zestawy liczb:
- 84, 42, 21
- 42, 2
- 5, 2
Są to w pewnym sensie wręcz unikalne zestawy!
84, 42, 21 i jego rosnący odpowiednik 21, 42, 84 to "naszpikowane" zależnościami związanymi z innymi ciągami geometrycznymi ciągi geometryczne.
4 - 2 = 2 i 4/2 = 2, czyli liczby całkowite, których różnica jest równa ich ilorazowi i jest liczbą całkowitą (jedyna taka para liczb całkowitych na nieskończenie wiele takich par! [dwa zera nie mogą być, bo zero nie może być dzielnikiem nawet zera]).
5 i 2 - liczby pierwsze, których suma i różnica to liczby pierwsze, jedyna taka para liczb pierwszych na nieskończenie wiele takich par! 5/2 = 2,5 - ciekawa zależność dotycząca cyfr, te same cyfry po obu stronach znaku równości, może to być unikalne w systemie dziesiątkowym. 5^2 = 25 (najmniejsza liczba Friedmana). 5 i 2 to też jedyne liczby pierwsze kończące się na cyfry: 5 lub 2.
F84.5 wystąpiło na karcie z wizyty ambulatoryjnej przed F42.2 (a po F42.2 nastąpiło F21, tworząc malejący ciąg geometryczny), więc można zwrócić uwagę na parę 5 i 2, a nie na parę 2 i 5. 2/5 = 0,4. 2^5 = 32. Nie ma tych prawidłowości, jakie dotyczą pary 5 i 2. W dodatku różnica liczb 2 i 5 wynosi -3, a więc w ogóle nie jest liczbą naturalną ze względu na swoją ujemność, chociaż wartość bezwzględna liczby -3 jest liczbą pierwszą.
84.5Porady ambulatoryjne oraz wizyty domowe - wizyta w dniu 2015-04-28
(...)
Opis udzielonych świadczeń zdrowotnych
[numer] PORADA LEKARSKA TERAPEUTYCZNA DLA DZIECI, MŁODZIEŻY - 0,5 GODZINY, Rozpoznania: F84.5 ZESPÓŁ ASPERGERA, współistniejące: F42.2 MYŚLI I CZYNNOŚCI NATRĘTNE, MIESZANE, F21 ZABURZENIE TYPU SCHIZOFRENII (SCHIZOTYPOWE), Procedury:94.111
42.2
21
Trzy zestawy liczb:
- 84, 42, 21
- 42, 2
- 5, 2
Są to w pewnym sensie wręcz unikalne zestawy!
84, 42, 21 i jego rosnący odpowiednik 21, 42, 84 to "naszpikowane" zależnościami związanymi z innymi ciągami geometrycznymi ciągi geometryczne.
4 - 2 = 2 i 4/2 = 2, czyli liczby całkowite, których różnica jest równa ich ilorazowi i jest liczbą całkowitą (jedyna taka para liczb całkowitych na nieskończenie wiele takich par! [dwa zera nie mogą być, bo zero nie może być dzielnikiem nawet zera]).
5 i 2 - liczby pierwsze, których suma i różnica to liczby pierwsze, jedyna taka para liczb pierwszych na nieskończenie wiele takich par! 5/2 = 2,5 - ciekawa zależność dotycząca cyfr, te same cyfry po obu stronach znaku równości, może to być unikalne w systemie dziesiątkowym. 5^2 = 25 (najmniejsza liczba Friedmana). 5 i 2 to też jedyne liczby pierwsze kończące się na cyfry: 5 lub 2.
F84.5 wystąpiło na karcie z wizyty ambulatoryjnej przed F42.2 (a po F42.2 nastąpiło F21, tworząc malejący ciąg geometryczny), więc można zwrócić uwagę na parę 5 i 2, a nie na parę 2 i 5. 2/5 = 0,4. 2^5 = 32. Nie ma tych prawidłowości, jakie dotyczą pary 5 i 2. W dodatku różnica liczb 2 i 5 wynosi -3, a więc w ogóle nie jest liczbą naturalną ze względu na swoją ujemność, chociaż wartość bezwzględna liczby -3 jest liczbą pierwszą.
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
19.10.2024 po 14 dostrzegłem "koincydencję" związaną z trzema śródlądowymi państwami w Europie, które mają kilka razy mniejszą powierzchnię niż Polska i kilka razy mniejszą liczbę ludności niż Polska. Ich stolice mają nazwy zaczynające się na tę samą literę:
- Słowacja - Bratysława,
- Szwajcaria - Berno,
- Serbia - Belgrad.
Nazwa państwa na "S", nazwa stolicy na "B". SB. Sb.
S - siarka (liczba atomowa 16), B - bor (liczba atomowa 5). 16+5 = 21.
S - w Simple English Gematria: 19, B - w Simple English Gematria: 2. 19+2 = 21.
"Koincydencja" z liczbą 21, czyli "oczkiem" kojarzącym się z zaburzeniami schizotypowymi (F21 w ICD-10).
Sb to antymon, a słowo "antymon" w "slangu gimnazjalnym" sprzed kilkunastu lat oznacza "wulwa". Anty-mon, MON ma w Simple English Gematria 42 (13+15+14), więc antymon to "przeciwieństwo mona". Mo to symbol pierwiastka chemicznego o liczbie atomowej 42, a "molibden" w "slangu gimnazjalnym" sprzed kilkunastu lat oznacza "prącie".
- Słowacja - Bratysława,
- Szwajcaria - Berno,
- Serbia - Belgrad.
Nazwa państwa na "S", nazwa stolicy na "B". SB. Sb.
S - siarka (liczba atomowa 16), B - bor (liczba atomowa 5). 16+5 = 21.
S - w Simple English Gematria: 19, B - w Simple English Gematria: 2. 19+2 = 21.
"Koincydencja" z liczbą 21, czyli "oczkiem" kojarzącym się z zaburzeniami schizotypowymi (F21 w ICD-10).
Sb to antymon, a słowo "antymon" w "slangu gimnazjalnym" sprzed kilkunastu lat oznacza "wulwa". Anty-mon, MON ma w Simple English Gematria 42 (13+15+14), więc antymon to "przeciwieństwo mona". Mo to symbol pierwiastka chemicznego o liczbie atomowej 42, a "molibden" w "slangu gimnazjalnym" sprzed kilkunastu lat oznacza "prącie".
Re: Czym są tajemnicze koincydencje, których doświadczyłem?
German, krypton, cyrkon, ruten; stront - średnia arytmetyczna. Takie coś odkryłem jesienią 2024. Kluczem było kończenie się części polskich nazw pierwiastków chemicznych na literę "n". Pierwsze cztery nazwy związane z ciągiem 32, 36, 40, 44 (a1 = 32, r = 4, liczby podzielne przez 4, 32 = 2^5, 4 = 2^2). W tych siedmiu słowach występuje po jednej literze "r" i po jednej literze "n", a "r" występuje zawsze przed "n". Suma R i N w Simple English Gematria wynosi 32, czyli 18 + 14, zaś różnica R oraz N wynosi 4, czyli 18 - 14. Pierwszy wyraz ciągu 32, 36, 40, 44 wynosi 32, zaś różnica ciągu i liczba jego wyrazów to 4! To czyni tę "koincydencję" bardziej tajemniczą. German od Germanii, ruten od Ruthenii. Niemcy i Ruś. Państwa zachodniosłowiańskie pomiędzy Niemcami (Germanią) a Rusią (trzema państwami wschodniosłowiańskimi).
"Koincydencje" z antymonem w środku związane z ciągami artymetycznymi, które na dobre zauważyłem jesienią 2024 r.:
- azot, antymon, ameryk ("a" na początku nazw): 7, 51, 95 (różnica 44),
- tlen, antymon, pluton ("n" na końcu nazw): 8, 51, 94 (różnica 43),
- neon, antymon, uran ("n" na końcu nazw): 10, 51, 92 (różnica 41),
- glin, antymon, aktyn ("n" na końcu nazw): 13, 51, 89 (różnica 38),
- argon, antymon, polon ("n" na końcu nazw): 18, 51, 84 (różnica 33).
Trzy najważniejsze składniki powietrza (azot, tlen, argon) dają "koincydencje" przez "a" na początku nazw lub "n" na końcu nazw.
"Koincydencje" z antymonem w środku związane z ciągami artymetycznymi, które na dobre zauważyłem jesienią 2024 r.:
- azot, antymon, ameryk ("a" na początku nazw): 7, 51, 95 (różnica 44),
- tlen, antymon, pluton ("n" na końcu nazw): 8, 51, 94 (różnica 43),
- neon, antymon, uran ("n" na końcu nazw): 10, 51, 92 (różnica 41),
- glin, antymon, aktyn ("n" na końcu nazw): 13, 51, 89 (różnica 38),
- argon, antymon, polon ("n" na końcu nazw): 18, 51, 84 (różnica 33).
Trzy najważniejsze składniki powietrza (azot, tlen, argon) dają "koincydencje" przez "a" na początku nazw lub "n" na końcu nazw.