Trzy kłamstwa w jednym krótkim zdaniu, to rekord.
Po pierwsze, nie za nic tylko za pracę opiekuńczą, dydaktyczną i wychowawczą, użeranie się z rodzicami, siedzenie na bezsensownych szkoleniach i radach, wypełnianie nikomu niepotrzebnej dokumentacji, przygotowanie uroczystości i apeli, drukowanie materiałów za własne pieniądze i korzystanie w tym z własnych urządzeń itd.
Po drugie, nie minimum tylko dużo poniżej 1500 brutto. O to toczy się awantura w sieci, ponieważ rząd Tuska nie zamierza dotrzymać obietnicy z kampanii wyborczej.
Po trzecie, nie dostali jeszcze ani złotówki.