Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Moderator: moderatorzy
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Ciekawe, czy przy moich problemach pozwoliliby mi zawrzeć ważne małżeństwo (zarówno kościelne, jak i cywilne). Nie chciałbym nieszczęścia dla mojego potomstwa. Przede wszystkim nie chciałbym, żeby moje potomstwo było potępione. Nie chciałbym też, aby cierpiało czy było niepełnosprawne (na przykład tak jak ja).
-
- bywalec
- Posty: 77
- Rejestracja: pn mar 27, 2023 7:59 pm
- Status: Zawodowiec
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Jesteś nie myjącym się brudasem i zboczeńcem. Każde twoje wypowiedzi są obleśne. Jesteś nierobem i leniem na utrzymaniu państwa. Fanatykiem religijnym i wyjątkowo jesteś głupi.
Nie dojdziesz do tego etapu by się przekonać. Nie masz szans na kobitę.
Nie dojdziesz do tego etapu by się przekonać. Nie masz szans na kobitę.
Buk, humor, dziczyzna!
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Nie nazywaj mnie czy innych osób z poważnymi zaburzeniami leniami czy nierobami! Jestem upośledzony, a nie głupi (w sensie bycia złym). Takie wypowiedzi jak Twoja nie powinny być dopuszczane. Przyznaję, że w pierwszym kwartale 2023 r. ani razu nie wziąłem prysznica - nie czułem nawet zbytnio takiej potrzeby. Miałem zaburzenia preferencji seksualnych i kilkanaście rozmów z seksuologiem z tego powodu. Nie radzę sobie z życiem religijnym. Zachowanie czystości seksualnej jest bardzo ważne. Niemałżeński seks jest obrzydliwy. Monoteizm jest słuszny.
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
kotek, musiałbyś poszukać partnerki na forach dla osób z ASD ( ja może też, przy moim autyźmie z kobietami neurotypowymi jest mi często nie po drodze ).
są fora dla osób z ASD... może tam powinniśmy obaj zacząć się dużo częściej wypowiadać i olać Evot.
PS. Mam stałą seksuolożkę ( w kontekście relacji męsko- damskich ), a co do seksu to wolałbym seks w małzeństwie.
są fora dla osób z ASD... może tam powinniśmy obaj zacząć się dużo częściej wypowiadać i olać Evot.
PS. Mam stałą seksuolożkę ( w kontekście relacji męsko- damskich ), a co do seksu to wolałbym seks w małzeństwie.
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Mam mało wsparcia psychicznego. W domu wszyscy POZA MNĄ nie stronią od używania wulgaryzmów, mimo tego, że nie mają (przynajmniej zdiagnozowanych) zaburzeń psychicznych i nie mają orzeczenia o niepełnosprawności. Biorę dużo leków przepisanych przez psychiatrę i raczej mają one wyraźne efekty uboczne (jeszcze większe "rozleniwienie", tycie, które bardzo nie podoba się mamie).
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Trollom się nie tłumacz. trolle się tępi.kotek pisze: ↑wt kwie 04, 2023 8:05 pm Mam mało wsparcia psychicznego. W domu wszyscy POZA MNĄ nie stronią od używania wulgaryzmów, mimo tego, że nie mają (przynajmniej zdiagnozowanych) zaburzeń psychicznych i nie mają orzeczenia o niepełnosprawności. Biorę dużo leków przepisanych przez psychiatrę i raczej mają one wyraźne efekty uboczne (jeszcze większe "rozleniwienie", tycie, które bardzo nie podoba się mamie).
- FreshEscape
- bywalec
- Posty: 1530
- Rejestracja: pn mar 23, 2020 11:07 am
- płeć: mężczyzna
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Pomyśl nad tym co ci wczoraj napisałem na temat nie mycia się. Pomyśl, że jak zaczniesz sie reglarnie myć, prać, zmieniać odzież i bielizne. To wulgaryzmy mogą sie skonczyć w twoim domu i świecie w którym sie otaczasz. Bo ludzie będą cię inaczej odbierać ! Pomyśl nad tym...
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Kotek fresh dobrze Ci pisze....FreshEscape pisze: ↑śr kwie 05, 2023 12:48 pmPomyśl nad tym co ci wczoraj napisałem na temat nie mycia się. Pomyśl, że jak zaczniesz sie reglarnie myć, prać, zmieniać odzież i bielizne. To wulgaryzmy mogą sie skonczyć w twoim domu i świecie w którym sie otaczasz. Bo ludzie będą cię inaczej odbierać ! Pomyśl nad tym...
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Kotek, fresh rzeczywiście ma rację. Żadna potencjalna partnerka nie zechce mężczyzny, który śmierdzi na odległość. I rodzina mogłaby Tobie przestać wtedy urągać.
Ty bierzesz jakieś porządne antydepresanty, a zwłaszcza chodzisz na porządną, dedykowaną depresantom psychoterapię ??.
Ty bierzesz jakieś porządne antydepresanty, a zwłaszcza chodzisz na porządną, dedykowaną depresantom psychoterapię ??.
- pingui
- bywalec
- Posty: 652
- Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
- Status: Guru
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Madagaskar
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
To jak Ty to robisz że nie śmierdzi w całym domu, a bliscy nie gonią cię z kijami pod prysznic? Zazwyczaj jak człowiek nie umyje się dzień lub dwa to smród jest nieprzeciętny, a co dopiero kwartał Toż ze samych skarpet możesz zbudować komorę gazową śmiertelną dla całej rodziny Nie wychodzisz na dwór czy do sklepu? Jak tak wali jak od żula to ludzie na ulicy pewno się odwracają i noc zatykają, to nie wstyd Ci? Chyba że se jaja tu robisz to ok.
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Ludzie bez ręki sprzedaje w piekarni i cukierni.kotek pisze: ↑wt kwie 04, 2023 6:35 pm Ciekawe, czy przy moich problemach pozwoliliby mi zawrzeć ważne małżeństwo (zarówno kościelne, jak i cywilne). Nie chciałbym nieszczęścia dla mojego potomstwa. Przede wszystkim nie chciałbym, żeby moje potomstwo było potępione. Nie chciałbym też, aby cierpiało czy było niepełnosprawne (na przykład tak jak ja).
McDonald pracują sami niepełnosprawni
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
- pingui
- bywalec
- Posty: 652
- Rejestracja: pn cze 15, 2020 6:16 pm
- Status: Guru
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Madagaskar
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Nigdzie i nigdy nie napisałem, że jestem chory, przynajmniej jeśli chodzi o głowę
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Kotek, ja przecież też jestem w spektrum. I mam organiczne zaburzenie osobowości F. 07.0 ( kiedyś, żebym miał dużo tańsze leki na ryczałt, miałem diagnozę F. 20 ).
Przestań usprawiedliwiać wszystko swoimi zaburzeniami. Zadbaj trochę o wygląd, poszukaj pracy choćby przy sprzątaniu w Mc Donalds i szukaj NORMALNEJ kobiety, a nie jakiejś konserwatywki, która tylko patrzy na portfel i perspektywy zawodowe mężczyzny. Takie z przeciwnego bieguna, wyzwolone hedonistki też nie są zresztą dla Ciebie, bo one chcą romansów, czy one- night- stands, a nie związków ( do tego czasami bywają mężatkami, a częściej dzieciatymi rozwódkami po przejściach ).
A jakie studia skończyłeś ?.
Przestań usprawiedliwiać wszystko swoimi zaburzeniami. Zadbaj trochę o wygląd, poszukaj pracy choćby przy sprzątaniu w Mc Donalds i szukaj NORMALNEJ kobiety, a nie jakiejś konserwatywki, która tylko patrzy na portfel i perspektywy zawodowe mężczyzny. Takie z przeciwnego bieguna, wyzwolone hedonistki też nie są zresztą dla Ciebie, bo one chcą romansów, czy one- night- stands, a nie związków ( do tego czasami bywają mężatkami, a częściej dzieciatymi rozwódkami po przejściach ).
A jakie studia skończyłeś ?.
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Raczej niekotek pisze: ↑wt kwie 04, 2023 6:35 pm Ciekawe, czy przy moich problemach pozwoliliby mi zawrzeć ważne małżeństwo (zarówno kościelne, jak i cywilne). Nie chciałbym nieszczęścia dla mojego potomstwa. Przede wszystkim nie chciałbym, żeby moje potomstwo było potępione. Nie chciałbym też, aby cierpiało czy było niepełnosprawne (na przykład tak jak ja).
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Zależy może od tego, czy Kotek zostanie odebrany przez biegłych w sądzie jako osoba ciężej, czy lżej zaburzona.
Schizotypia to jest forma zaburzenia osobowości, autyzm też nie wyklucza ślubu, więc, kto wie... może ślub tu byłby możliwy... tylko pytanie, która kobieta by sobie wzięła Kotka z jego dziwactwami i stimami na głowę... chyba, że osoba sama ze spektrum... albo jakaś np. psycholożka, oligofrenopedagożka czy lekarka ( z kobiet neurotypowych ).
Schizotypia to jest forma zaburzenia osobowości, autyzm też nie wyklucza ślubu, więc, kto wie... może ślub tu byłby możliwy... tylko pytanie, która kobieta by sobie wzięła Kotka z jego dziwactwami i stimami na głowę... chyba, że osoba sama ze spektrum... albo jakaś np. psycholożka, oligofrenopedagożka czy lekarka ( z kobiet neurotypowych ).
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
no fiu fiu ciekawe lekarka paccjentaredaktor pisze: ↑czw kwie 06, 2023 10:28 pm Zależy może od tego, czy Kotek zostanie odebrany przez biegłych w sądzie jako osoba ciężej, czy lżej zaburzona.
Schizotypia to jest forma zaburzenia osobowości, autyzm też nie wyklucza ślubu, więc, kto wie... może ślub tu byłby możliwy... tylko pytanie, która kobieta by sobie wzięła Kotka z jego dziwactwami i stimami na głowę... chyba, że osoba sama ze spektrum... albo jakaś np. psycholożka, oligofrenopedagożka czy lekarka ( z kobiet neurotypowych ).
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
No, jakaś kobieta, która choć troszkę wie, co to spektrum autyzmu, i z czym się je je... która dotarłaby do Kotka i przekonałaby go, żeby wyszedł ze swej nory, przestał się izolować od społeczeństwa.
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Za duża różnica poziomów
Re: Ciężkie zaburzenie psychiczne a ślub
Ale Kotek podobno skończył jakieś studia. Choć pewnie humanistyczne, lub społeczne.
Więc bym polemizował z tą radykalną różnicą poziomów.
Zresztą ja też skończyłem studia i to na dobrej uczelni. Inna sprawa, że stereotypowo traktowane jako humanistyczne ( historia, choć wojskowości, ale jednak )- część kobiet one dlatego odrzucają- bo one ( zwłaszcza te bardziej tradycyjne spośród nich ), uważąją, że po tym wykształceniu jestem skazany na marne zarobki. To już dla nich lepszy koleś po dobrej szkole zawodowej, bo np. jako dobry hydraulik czy stolarz będzie dobrze zarabiał.
Inna sprawa, że my się boimy kobiet po studiach ( pacjentek też ), bo one mają dość często większy " przebieg " niż te np. z wykształceniem średnim i są przez to bardziej wymagające w życiu i w łóżku. Coś jest niestety na rzeczy w powiedzeniu- " Studentka- dętka, którą jeden przebił, a stu dmuchało " .
Wśród pań z wyższym wykształceniem, czy studiujących sporo mniej jest KONSERWATYWEK . Może i niestety, ale cóż- mamy zabronić kobietom się kształcić ??.
Więc bym polemizował z tą radykalną różnicą poziomów.
Zresztą ja też skończyłem studia i to na dobrej uczelni. Inna sprawa, że stereotypowo traktowane jako humanistyczne ( historia, choć wojskowości, ale jednak )- część kobiet one dlatego odrzucają- bo one ( zwłaszcza te bardziej tradycyjne spośród nich ), uważąją, że po tym wykształceniu jestem skazany na marne zarobki. To już dla nich lepszy koleś po dobrej szkole zawodowej, bo np. jako dobry hydraulik czy stolarz będzie dobrze zarabiał.
Inna sprawa, że my się boimy kobiet po studiach ( pacjentek też ), bo one mają dość często większy " przebieg " niż te np. z wykształceniem średnim i są przez to bardziej wymagające w życiu i w łóżku. Coś jest niestety na rzeczy w powiedzeniu- " Studentka- dętka, którą jeden przebił, a stu dmuchało " .
Wśród pań z wyższym wykształceniem, czy studiujących sporo mniej jest KONSERWATYWEK . Może i niestety, ale cóż- mamy zabronić kobietom się kształcić ??.