Czy schizofrenia to choroba mózgu? | Zdrowie psychiczne z perspektywy #1

[cezary123]

"W tym odcinku rozmawiamy o tym co to znaczy chorować na schizofrenię i czym jest proces zdrowienia - o rozpadzie Ja i tworzeniu się na nowo".

[AgnieszkaSylwia]

Zanim włączyłam filmik, myślałam, że ten po lewej to psychiatra, a ten po prawej to osoba ze schizofrenią. A nie na odwrót.

[cezary123]

Różnie bywa.

[meehoo]

dzieki za wrzutke

[AgnieszkaSylwia]

Pomyślałam o tym Pacjencie, że to polonista, tak przyjemnie dobiera słowa, a tu patrz, literaturoznawca i krytyk literacki. Jeśli był w szpitalu psychiatrycznym, to na pewno miał dobre relacje z innymi pacjentami, bo pewnie zna wiele przysłów i związków frazeologicznych, których używanie to najczęściej etykietka "formalne/ treściowe zaburzenia myślenia", bo niby ktoś bez składu mówi, mija się z tematem. Sublimacje, transcendencje, kurka wodna, coś mi świta... A ja nawet filozofię chciałam kiedyś studiować, to powiedziano mi, że sprzątaczką po niej nie zostanę, a jeśli jednak zostanę, to stwierdzę po dłuższym namyśle, że ten śmieć to jednak nie istnieje. Może po filozofii byłaby inna jakość chorowania, bo germanistką nie umiem być, nie wiem, dlaczego się skupiałam na tym języku kilka dobrych lat. W tym roku w Monachium (Max-Planck- Instytut) odkryli, że język ma wpływ na kształtowanie się mózgu, a Niemcy mają silnie wykształconą lewą półkulę mózgu, może to mnie tak nęciło, ach, moja prawa półkula musi być w rozsypce. A Pan doktor z filmiku byłby świetnym felietonistą, gdy wspomina myślicieli swojej specjalizacji, domeny. Tylko treść filmiku nie realizuje głównego pytania, ale to nieistotne, ważne, że Polonista happy.

[cezary123]

Minuta 26:56
"I to doświadczenie wiąże się z poczuciem, o którym wspomniałeś, śmierci naszego ja. "Ja" umiera. A jak umiera moje "ja", umiera cały świat, bo ja noszę w sobie świat. Więc tam jest katastrofa, w świecie. Ja czasami przeciwdziałam, przeciwdziałam na różne sposoby, prawda, mogę ratować innych, prawda, mogę przychodzić do innych, ja ratuję, no siebie i świat często. Przychodzi z przesłaniem pewnym, przesłaniem miłości, przesłaniem doświadczenia takiego często, zrozumienia istoty pewnej, sensu świata, ale zmienionej, zupełnie zmienionej. Czasami przychodzi w urojeniach miłości, czasami jako mesjasz, czasami przychodzi z jakimś przesłaniem".