Dlaczego warto studiować Biblię

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Kataklizmy. Zrządzenie Boże?"

Zrozpaczone serca, zachwiana wiara
„WSZĘDZIE leżały zwłoki i nie potrafiliśmy określić, gdzie kiedyś stał nasz dom” — powiedział mieszkaniec Sri Lanki, którego wieś w grudniu 2004 roku zdewastowało tsunami. W artykule poświęconym temu kataklizmowi pewien publicysta zajmujący się problematyką religijną przyznał, że nieraz „modli się z zaciśniętymi zębami”.

Dość powszechna jest opinia, że klęski żywiołowe to kary zsyłane przez Boga. Niszczycielski huragan został w pewnym felietonie nazwany „pięścią Bożą”. Część amerykańskich duchownych uznaje, że kataklizmy takie jak huragan Katrina to przejawy „oburzenia Bożego”, którym Stwórca płonie na „miasta nurzające się w grzechu”. W Sri Lance wojowniczo nastrojeni buddyści obwiniali o tsunami chrześcijan, pogłębiając przepaść dzielącą wyznawców obu religii. Zarządca świątyni hinduistycznej twierdził, że to bóg Śiwa rozgniewał się na ludzi za ich karygodne postępowanie. W USA pewien duchowny buddyjski powiedział: „Nie rozumiemy, dlaczego zdarzają się takie nieszczęścia. Nie wiemy nawet, dlaczego tutaj istniejemy”.
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... esie%C5%84



"Śmierć. Czy to już koniec?"

Dlaczego boimy się śmierci?
„Najstraszniejszą zaś rzeczą jest śmierć, gdyż jest kresem wszystkiego” (Arystoteles)

UCHODZIŁA za kobietę pobożną, głęboko religijną; nazywano ją nawet „filarem kościoła”. Wierzyła, iż śmierć nie jest kresem życia, lecz przejściem w zaświaty. A jednak gdy sama znalazła się na łożu śmierci, bardzo się bała. Targana wątpliwościami, zwróciła się do zaufanej osoby z pytaniem: „Istnieje tyle wierzeń dotyczących śmierci; skąd można wiedzieć, co jest prawdą?
(...)
Życie jest bardzo kruche — na świecie umiera codziennie ponad 160 000 ludzi. Śmierć nie robi wyjątków, dosięga każdego. Ta okrutna rzeczywistość budzi przerażenie.

Strach przed śmiercią ma różne oblicza. Znawcy przedmiotu analizują takie uczucia, jak strach przed cierpieniem, strach przed nieznanym, przed utratą ukochanej osoby czy przed bolesnymi konsekwencjami, jakie czyjaś śmierć ściąga na innych.

Ale najpowszechniejszy jest strach przed odejściem w niebyt. Grozą przejmuje ludzi myśl, że wbrew temu, co głoszą różne religie, śmierć okaże się definitywnym kresem życia. Badania naukowe nie pomagają pozbyć się tego lęku, wprost przeciwnie — mogą go nasilać. Mnóstwo procesów zachodzących w naszym organizmie da się obecnie wyjaśnić naukowo, ale żaden biolog, fizyk ani chemik nie znalazł w ciele ludzkim dowodu istnienia jakiejś niewidzialnej cząstki, zdolnej przeżyć śmierć ciała. Dlatego naukowcy zazwyczaj uważają śmierć po prostu za rezultat procesów biologicznych.

Nic więc dziwnego, że niejeden człowiek deklarujący głęboką wiarę w życie pozagrobowe może w gruncie rzeczy się bać, iż z chwilą śmierci odejdzie w niebyt. Warto też zauważyć, że biblijny król Salomon, opisując, jak nieubłagana jest śmierć, użył sformułowań, które w wielu czytelnikach budzą lęk.

Nieodwracalny powrót do „prochu”?

Przed trzema tysiącami lat Salomon zanotował w Księdze Kaznodziei: „Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły”. Napisał też: „Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości” (Kaznodziei 9:5, 6, 10, Biblia warszawska).

Co więcej, oświadczył nawet, że „los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci (...) Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem (...) Wszystko idzie na jedno miejsce; wszystko powstało z prochu i wszystko znowu w proch się obraca” (Kaznodziei 3:19, 20, Bw).
(...)
To, że śmierć jest bezlitosnym wrogiem człowieka, widać na każdym kroku. Jak się szacuje, w ciągu roku na świecie umiera około 59 milionów ludzi — średnio dwie osoby w ciągu sekundy. Oto, co mówią statystyki.

◼ Co 102 sekundy ktoś ginie w wyniku działań wojennych.

◼ Co 61 sekund ktoś pada ofiarą zabójstwa.

◼ Co 39 sekund dochodzi do samobójstwa.

◼ Co 26 sekund ktoś traci życie w wypadku drogowym.

◼ Co 3 sekundy ktoś umiera wskutek niedoboru żywności.

◼ Co 3 sekundy umiera dziecko, które nie ukończyło 5 lat".
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... dzie%C5%84
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Budowanie szczęścia w małżeństwie"

Ciężkie czasy dla małżeństw
„Dłużej już tego nie wytrzymam!” Zdarza się niestety, że ktoś tak mówi, mając na uwadze swoje małżeństwo. Jeżeli żyjesz w związku małżeńskim, czy nigdy nie przytrafiło ci się tak pomyśleć?

TYSIĄCE par ślubuje sobie wierność, mając nadzieję zaznać szczęścia. Co sprawia, że decydują się na ten krok? Zwykle robią to pod wpływem miłości albo silnej namiętności. „Ale gdy po jakimś czasie zjawiają się w moim gabinecie, wielu z nich jest na dnie rozpaczy” — powiedziała pewna terapeutka. „Są rozczarowani partnerem, małżeństwem, wątpią w miłość, a czasem nawet w sens życia”. Oprócz aktu zawarcia małżeństwa oraz dachu nad głową przeważnie nic ich już nie łączy.
(...)
▸ Okazuj wdzięczność. „Okazujcie się wdzięczni” (Kolosan 3:15). Cechą charakterystyczną szczęśliwych małżeństw jest to, że mężowie i żony wzajemnie umacniają poczucie swej wartości. Niestety, w wielu dzisiejszych małżeństwach ten istotny aspekt wymiany myśli jest zaniedbywany. Sporo osób liczy w tym względzie na domyślność męża lub żony. Jak zauważa dr Ellen Wachtel, „w większości małżeństw partnerzy umieliby wzajemnie się upewniać, jak są dla siebie cenni, gdyby po prostu starali się o tym pamiętać”.

Zwłaszcza żony potrzebują wyrazów uznania oraz zapewnień o miłości. Chwaląc żonę za jej starania i mocne strony, mąż cementuje swój związek i przyczynia się do dobrego samopoczucia żony, a co za tym idzie — także własnego.

Bardzo ważna jest również komunikacja niewerbalna. Delikatny pocałunek, czułe objęcie i życzliwy uśmiech mówi żonie znacznie więcej niż same słowa „kocham cię”. Takie gesty upewnią ją, że jest dla ciebie kimś wyjątkowym i cennym. Telefonicznie lub za pomocą SMS-ów możesz jej powiedzieć, że tęsknisz za nią, albo zapytać, jak jej mija dzień. Prawdopodobnie robiłeś to w okresie narzeczeństwa, więc jeśli zaniedbałeś się pod tym względem, najwyższy czas do tego wrócić. Warto też poznawać nowe metody zaskarbiania sobie sympatii najbliższej osoby.

Dużo można się nauczyć ze słów matki izraelskiego króla Lemuela: „Mąż sławi ją, mówiąc: Jest wiele dzielnych kobiet, lecz ty przewyższasz wszystkie!” (Przysłów 31:1, 28, 29, Biblia warszawska). Mężu, kiedy ostatnio pochwaliłeś żonę? Żono, kiedy pochwaliłaś męża?

▸ Jak najszybciej przebaczaj. „Niech słońce nie zachodzi nad waszym rozdrażnieniem” (Efezjan 4:26). Ani ty, ani współmałżonek nie unikniecie błędów. Dlatego tak ważna jest gotowość przebaczania. Monica i Clive z RPA, którzy są małżeństwem od 43 lat, przekonali się o skuteczności tej biblijnej rady. Clive wyjaśnia: „Staramy się uwzględniać zasadę z Efezjan 4:26 i jak najszybciej sobie wybaczać, bo chcemy, żeby nasze postępowanie podobało się Bogu. Dzięki temu zachowujemy spokój wewnętrzny, kładziemy się do łóżka z czystym sumieniem i lepiej śpimy”.

W Biblii słusznie zauważono: ‛Jest rzeczą piękną, gdy się przechodzi do porządku nad występkiem’ (Przysłów 19:11). Zgadza się z tym wspomniana wcześniej Annette, która mówi: „Żaden dobry związek nie może istnieć bez przebaczania”. Następnie tłumaczy, dlaczego tak jest: „W przeciwnym razie narastają urazy i nieufność, a to dla małżeństwa prawdziwa trucizna. Dzięki wielkoduszności zacieśniają się więzi i partnerzy stają się sobie coraz bliżsi”.

Jeśli zranimy uczucia współmałżonka, nie zakładajmy, że jakoś przejdzie nad tym do porządku. Zabieganie o pokój często wymaga zrobienia czegoś, co wcale nie jest takie łatwe: pokornego przyznania się do błędu. Trzeba poszukać odpowiednich słów i powiedzieć coś w rodzaju: „Wybacz, kochanie, rzeczywiście nie miałem racji”. Szczere przeproszenie zjednuje szacunek, buduje wzajemne zaufanie i przywraca spokój ducha temu, kto zawinił".
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102008243
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Pieniądze - twój sługa czy pan?"
Roger Henderson, psycholog z Wielkiej Brytanii, opisał niedawno zespół objawów somatycznych i psychologicznych, które można zaobserwować u osób zamartwiających się o pieniądze. Do objawów tych należą duszności, bóle głowy, nudności, wysypka, brak apetytu, nieuzasadnione wybuchy gniewu, nerwowość oraz skłonność do negatywnego myślenia. „Troski finansowe to jedna z głównych przyczyn stresu” — stwierdza Henderson.

W ostatnich miesiącach pieniądze stają się źródłem coraz większych napięć. I nic dziwnego — z powodu kryzysu ekonomicznego, który dotknął wiele krajów, ludzie tracą pracę, domy i oszczędności. Upadają potężne instytucje finansowe i nawet najbogatsze państwa muszą podejmować działania antykryzysowe mające zapobiec całkowitemu krachowi gospodarczemu. Z kolei w krajach rozwijających się ogromnym problemem są rosnące ceny żywności i innych podstawowych artykułów.

Ale od trosk finansowych trudno się uwolnić również w czasach dobrobytu. Nie ominęły one wielu ludzi nawet w okresie niedawnej prosperity. W południowoafrykańskiej gazecie The Witness napisano, że w Afryce coraz powszechniejsze stały się takie „choroby społeczne jak konsumpcjonizm, komercjalizm oraz rozbuchany materializm”. Do skutków ubocznych tego zjawiska zaliczono „stres, zadłużenie, marnotrawstwo, przepracowanie, poczucie niezadowolenia, zawiść oraz depresję”. Winą za pogłębiający się w wielu miejscach spadek jakości życia obarczono właśnie pieniądze.
(...)
Pewien wnikliwy komentator zauważył, że gdy człowiek przestaje żyć na krawędzi ubóstwa, wzrost dochodów ma zdumiewająco niewiele wspólnego ze szczęściem osobistym. Mógł się o tym przekonać dziennikarz, któremu na początku ubiegłego stulecia udzielił wywiadu Andrew Carnegie, magnat przemysłu stalowego, będący wówczas jednym z najzamożniejszych ludzi na świecie. „Nie ma mi czego zazdrościć” — stwierdził Carnegie. „Czy moje bogactwo może mi pomóc? Mam sześćdziesiąt lat i dolegliwości trawienne. Za młodość i zdrowie oddałbym wszystkie swoje miliony”.

Dziennikarz tak opisał dalszą część ich rozmowy: „Pan Carnegie nagle odwrócił się i ściszonym głosem, pełnym nieopisanej goryczy i przejęcia, powiedział: ‚Gdybym mógł zawrzeć taki układ jak Faust, zrobiłbym to bez wahania. Chętnie pozbyłbym się wszystkiego, żeby móc rozpocząć życie od nowa’”. Inny multimilioner, potentat naftowy Jean Paul Getty, wyraził podobną myśl: „Pieniądze niekoniecznie dają szczęście; prędzej unieszczęśliwiają”.
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... 009/marzec



"Aborcja. Dręczący problem społeczny".
Aborcja wcale nie jest wygodnym rozwiązaniem
BILL dorastał w przeświadczeniu, że aborcja to ciężki grzech, równoznaczny z morderstwem. Ale gdy w roku 1975 kwestia ta zaczęła dotyczyć go osobiście, zmienił zdanie. Jego dziewczyna, Victoria, zaszła w ciążę, a on nie czuł się na siłach sprostać obowiązkom męża i ojca. Sam przyznaje: „Szybko opowiedziałem się za wygodnym rozwiązaniem. Oświadczyłem Victorii, że musi przerwać ciążę”.

Na krok, który Bill nazwał „wygodnym rozwiązaniem”, decyduje się mnóstwo osób. Pewien raport sprzed dwóch lat donosi, że w roku 2003 w skali świata uczyniły to mniej więcej 42 miliony kobiet. Takiego wyboru dokonują niezależnie od rasy, narodowości, religii, sytuacji finansowej, wykształcenia czy wieku. A gdyby tobie przytrafiła się nieplanowana i niechciana ciąża, co byś zrobiła? Dlaczego aż tyle osób wybiera aborcję?

„Nie widziałam innego rozwiązania”

Pewna 35-letnia kobieta opowiada: „Fatalnie znosiłam ciążę, miałam trudny poród, brakowało nam pieniędzy, żyliśmy w stresie. I ledwie minęło sześć tygodni od porodu, a ja znów byłam w ciąży! Zdecydowaliśmy się na aborcję. W głębi serca czułam, że postępujemy źle, ale nie widziałam innego rozwiązania”.

Niedoszłe matki decydują się na aborcję z rozmaitych powodów — od problemów finansowych po nieudany, może nawet toksyczny związek, który sprawia, że już nie chcą mieć z partnerem nic wspólnego. Niekiedy rodzicielstwo po prostu koliduje z planami życiowymi kobiety lub danej pary.

Zdarza się też, że chodzi o ratowanie reputacji. Tak było w przypadku opisanym przez Susan Wicklund. Jej pacjentka, która chciała przerwać ciążę, powiedziała: „Moi rodzice są bardzo religijni. (...) Gdybym urodziła nieślubne dziecko, mieliby zszarganą opinię. Wszyscy znajomi by wiedzieli, że ich córka dopuściła się grzechu” (This Common Secret — My Journey as an Abortion Doctor).

Susan Wicklund zapytała: „Rozumiem, że w ich pojęciu popełniłaś grzech. Ale co w takim razie pomyślą o usunięciu ciąży?”. Dziewczyna wyznała: „Aborcja jest niewybaczalna, lecz będzie mniejszym złem, bo można ją utrzymać w tajemnicy. O moim zabiegu współwyznawcy w kościele [rodziców] nigdy się nie dowiedzą”.

Bez względu na sytuację decyzja o aborcji zwykle nie należy do łatwych, a często jest bardzo bolesna. Ale może jednak pozwala pozbyć się problemu?
Pomyśl o skutkach

W roku 2004 przeprowadzono sondaż wśród 331 Rosjanek i 217 Amerykanek, które przerwały ciążę. Okazało się, że u połowy zabieg ten pozostawił ślady w psychice. Blisko 50 procent Rosjanek i prawie 80 procent Amerykanek miało poczucie winy. Przeszło 60 procent mieszkanek USA ‛nie potrafiło sobie tego wybaczyć’. Skoro tyle kobiet się potem obwinia — nawet te, które nie uważają się za religijne — to dlaczego wciąż tak wiele wybiera aborcję?

Często dzieje się tak z powodu silnej presji. Rodzice, partner albo też przyjaciele mający być może dobre intencje doradzają aborcję jako mniejsze zło. Rezultatem bywa pochopne działanie. „Kiedy jednak mija stres związany z podjęciem decyzji i samym zabiegiem, kobieta odzyskuje zdolność myślenia, a wtedy budzi się dojmujące poczucie winy, smutek i żal” — wyjaśnia dr Priscilla Coleman, specjalistka od psychicznych skutków aborcji.

W tym żalu uporczywie powraca pytanie: Czy aborcja przerwała istniejące już życie? Jak wykazały badania nad aborcją prowadzone przez specjalnie powołany zespół z Dakoty Południowej, wiele takich kobiet przekonywano, „że usuną tylko ‚pewną tkankę’”. Mówiły, że „nie zdecydowałyby się na zabieg, gdyby powiedziano im prawdę”.

Przeanalizowanie „wstrząsających, rozdzierających serce wyznań” prawie dwóch tysięcy respondentek nasunęło wniosek: „Wiele kobiet nie radzi sobie ze smutkiem i gniewem z powodu utraty dziecka, które rzekomo nigdy nie istniało”. Jak wspomniano, „świadomość, że zabiło się własne dziecko, często jest rujnująca dla psychiki”.
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102009201
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... 9/czerwiec
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Pomoc dla cierpiących na depresję"
Depresja — co czują osoby nią dotknięte?
„MIAŁEM wtedy 12 lat. Obudziłem się rano”, wspomina Jakuba, „usiadłem na brzegu łóżka i pomyślałem, że chyba dzisiaj umrę”. Jakub zachorował na depresję. Chociaż od tamtej chwili upłynęło już 30 lat, mówi: „Nie było odtąd dnia, żebym nie toczył walki z chorobą, która stale atakuje moje emocje i psychikę”. W młodości miał się za tak bezwartościowego, że podarł swoje zdjęcia z dzieciństwa. Uważał, że nie zasługuje nawet na to, by ktoś o nim pamiętał.

Ponieważ wszyscy od czasu do czasu bywamy smutni, moglibyśmy sądzić, że w przybliżeniu wiemy, czym jest depresja. Ale co tak naprawdę czuje ktoś nią dotknięty?

Okrutny intruz
Depresja to coś więcej niż tymczasowe obniżenie nastroju. To poważne zaburzenie, często uniemożliwiające normalne życie.

Na przykład Álvaro od przeszło 40 lat zmaga się z „lękiem, dezorientacją, rozdrażnieniem i głębokim smutkiem”. Wyjaśnia: „Z powodu depresji trudno mi było przyjmować jakiekolwiek uwagi. Czułem się odpowiedzialny za wszystko, co się nie powiodło”. Opisuje depresję jako „dotkliwy ból, którego nie można umiejscowić, strach, którego nie da się uzasadnić, i — co najgorsze — absolutną niechęć do rozmawiania na ten temat”. Na szczęście teraz, gdy zna powód swych dolegliwości, czuje pewną ulgę. Mówi: „Świadomość, że nie jestem wyjątkiem, poprawia mi samopoczucie”.

U 49-letniej Marii z Brazylii występowały takie symptomy, jak bezsenność, bóle, drażliwość i nieustanny smutek. Gdy rozpoznano u niej depresję, pomyślała, że teraz przynajmniej może nazwać swój stan po imieniu. „Później jednak uświadomiłam sobie”, wyjaśnia, „że mało kto rozumie depresję i cierpiący na nią muszą się liczyć z piętnem społecznym”.

Nie ma się czym smucić?
Chociaż depresja nieraz ma wyraźną przyczynę, często zjawia się w życiu bez ostrzeżenia. „Nagle bez widocznego powodu człowiek zaczyna czuć się tak, jakby zawisła nad nim jakaś posępna chmura” — wyjaśnia Richard z RPA. „Nikt ci nie umarł i nie wydarzyła się żadna inna tragedia. A jednak dopadło cię przygnębienie i apatia. I absolutnie nie potrafisz rozproszyć tej ciężkiej chmury. Obezwładnia cię uczucie rozpaczy, choć nie wiesz, dlaczego”.

Depresja nie jest niczym wstydliwym. Mimo to Ana z Brazylii poczuła się zażenowana, gdy zdiagnozowano u niej tę chorobę. Zwierza się: „Minęło już osiem lat i dalej mnie to krępuje”. Przeżywa istne męczarnie psychiczne. Opowiada: „Moja udręka przeistacza się nieraz w silny ból fizyczny. Boli mnie każdy mięsień”. W takich chwilach Ana nie może nawet wstać z łóżka. Zdarza się również, że nie umie powstrzymać płaczu. „Szlocham tak rozpaczliwie i jestem tym tak wyczerpana, że mam wrażenie, jakby krew stanęła mi w żyłach”.

„Nagle bez widocznego powodu człowiek zaczyna czuć się tak, jakby zawisła nad nim jakaś posępna chmura”

Biblia potwierdza, że przygnębienie może być niebezpieczne. Na przykład apostoł Paweł niepokoił się, by pewnego człowieka „nie pochłonęło nadmierne zasmucenie” [„bezbrzeżne przygnębienie”, Komentarz żydowski do Nowego Testamentu] (2 Koryntian 2:7). Chory może popaść w taką rozpacz, że życzy sobie śmierci. Niejeden myśli tak jak niegdyś prorok Jonasz: „Lepiej mi umrzeć, niż żyć” (Jonasza 4:3).

Co mogą zrobić cierpiący na depresję, by skorzystać z odpowiedniego leczenia i jakoś radzić sobie z chorobą?"
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... 009/lipiec
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Czy rozwód rozwiązuje problemy?"

„Mam dość!”
Na skutek różnych zaniedbań dom mocno podupadł. Przetoczyło się nad nim wiele burz i nie z każdej wyszedł bez szwanku. Teraz ma tak osłabioną konstrukcję, że grozi zawaleniem.

OPIS ten pasuje do wielu dzisiejszych małżeństw. Czy kiedykolwiek przyszła ci do głowy myśl, że twój związek się rozpada? Jeżeli tak, to pamiętaj, że żadne małżeństwo nie jest wolne od problemów. Jak realistycznie przyznaje Biblia, osoby zakładające rodzinę muszą się liczyć z tym, że będą mieć „udrękę w ciele”, czyli zaznają bólu i smutku (1 Koryntian 7:28).

O prawdziwości tych słów świadczą chociażby obserwacje zespołu badaczy, którzy nazwali małżeństwo „najbardziej ryzykownym przedsięwzięciem rutynowo podejmowanym przez największą liczbę osób w społeczeństwie”. Dodali też: „To, co się zaczyna szczęśliwie i obiecująco, może stać się najbardziej frustrującym i bolesnym doświadczeniem czyjegoś życia”.

A jak ma się rzecz z tobą? Czy któryś z poniższych problemów dotyczy także twojego małżeństwa?

ciągłe kłótnie

toksyczne słowa

niewierność

nawarstwione urazy

Co powinieneś zrobić, jeśli masz wrażenie, że twoje małżeństwo jest bliskie rozpadu? Czy rozwód byłby dobrym rozwiązaniem?
(...)
CZY twoje małżeństwo znalazło się w podobnym punkcie? Może partner zawiódł twoje zaufanie, a może wasze życie zatruwają ciągłe kłótnie? Niewykluczone, że w tej sytuacji stwierdzasz: „Już się nie kochamy”, „Po prostu do siebie nie pasujemy” albo: „Zdecydowaliśmy się na ślub zbyt lekkomyślnie”. Co gorsza, możesz dojść do wniosku: „Chyba nie ma sensu tego dalej ciągnąć”.

Z taką decyzją nie należy się jednak śpieszyć. Trzeba ją dobrze przemyśleć. Rozwód nie rozwiązuje wszystkich problemów. Często oznacza tylko zamianę jednych kłopotów na drugie. Doktor Brad Sachs w swojej książce przestrzega: „Pary dążące do rozstania marzą o idealnym rozwodzie — liczą na to, że jednym ruchem zamkną rozdział życiowych burz i że zza chmur wyjrzy słońce. Ale to ułuda — podobnie jak idealne małżeństwo” (The Good Enough Teen). Koniecznie więc trzeba mieć pełny obraz sytuacji i patrzeć na rozwód realistycznie".
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102010043
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

Tu już były dostępne pełne z ilustracjami w formacie pdf na jw.org

"Ateizm w natarciu?"

Ateiści w natarciu
W SPOŁECZEŃSTWIE pojawiła się grupa zwana nowymi ateistami. Wyznawanego światopoglądu nie zatrzymują dla siebie, lecz jak napisał felietonista Richard Bernstein, przyjmują postawę ofensywną — „aktywnie, gorliwie i zaciekle starają się przekonać do swego stanowiska ludzi religijnych”. Na cel biorą nawet agnostyków. Nowi ateiści nie uznają kompromisów — dla nich Bóg po prostu nie istnieje. Koniec, kropka.

„Świat musi się ocknąć z długiego koszmaru wierzeń religijnych” — powiedział laureat Nagrody Nobla Steven Weinberg. „Jako naukowcy, powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, by rozluźnić uścisk religii — może się to okazać naszym największym wkładem w rozwój cywilizacji”. Aby osłabić wpływy religii, nowi ateiści wykorzystują między innymi słowo drukowane — niektóre ich książki wzbudzają ogromne zainteresowanie i stają się bestsellerami.

Sprawie nowych ateistów przysłużyła się sama religia, ponieważ ludzie mają już dość wyrosłych na jej gruncie konfliktów trapiących świat, jak również religijnego ekstremizmu i terroryzmu. Według jednego z czołowych ateistów „religia wszystko zatruwa”. Tą trucicielską siłę przypisuje się nie tylko poglądom ekstremistycznym, lecz także ogółowi wierzeń. Zdaniem nowych ateistów główne dogmaty trzeba obnażyć, porzucić i zastąpić logiką i racjonalnym myśleniem. Ateista Sam Harris twierdzi, że ludzie muszą otwarcie i bez obaw mówić o „steku zabójczych bzdur” zawartych w Biblii i Koranie. „Nie stać nas dłużej na luksus (...) poprawności politycznej”.

Nowi ateiści potępiają religię, a zarazem wielbią naukę — niektórzy z nich posuwają się nawet do twierdzenia, że nauka zadała kłam istnieniu Boga. Ale czy rzeczywiście tak się stało? I czy w ogóle jest to możliwe? Jak pisze Harris, „w końcu jedna ze stron musi wygrać w tym sporze, a druga przegrać”.

Kto twoim zdaniem wyjdzie z tej potyczki zwycięsko? W trakcie analizowania omawianej kwestii zadaj sobie jeszcze inne pytania: Czy wiara w Boga sama w sobie jest szkodliwa? Czy upowszechniający się ateizm pomoże w zaprowadzeniu lepszego świata? Zobaczmy, co niektórzy uznani naukowcy mówią na temat ateizmu, religii i nauki.
(...)
Czy świat bez religii byłby lepszy?
NOWI ateiści roztaczają wizję świata pozbawionego religii — świata bez zamachowców-samobójców, wojen religijnych oraz kaznodziejów telewizyjnych wyłudzających pieniądze od swoich wiernych. Czy pociąga cię taka wizja?

Zanim odpowiesz, zastanów się: Czy są jakieś dowody poświadczające, że powszechny ateizm doprowadziłby do nastania lepszego świata? Na przykład podjęta przez Czerwonych Khmerów próba przekształcenia Kambodży w ateistyczne państwo komunistyczne kosztowała życie 1,5 miliona ludzi. A w Związku Radzieckim — kraju oficjalnie uchodzącym za ateistyczny — pod rządami Józefa Stalina zginęło dziesiątki milionów ludzi. Prawdą jest, że całego tego okrucieństwa nie można bezpośrednio przypisać ateizmowi. Niemniej ogrom popełnionego wtedy zła wyraźnie dowodzi, że rządy ateistyczne nie są gwarancją pokoju ani harmonii.

Mało kto zaprzeczy, że również religia przysparza mnóstwa cierpień. Ale czy odpowiedzialnością za to można obarczyć Boga? Skądże! On nie jest temu winien, tak jak producent samochodów nie ponosi winy za wypadek spowodowany przez kierowcę, który podczas jazdy rozmawiał przez telefon komórkowy. Ludzie cierpią z wielu powodów, a jeden z nich ma większe znaczenie niż religia. Jak wskazuje Biblia, chodzi o odziedziczoną niedoskonałość. „Wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej” (Rzymian 3:23). Ta grzeszna skłonność popycha ludzi do samolubstwa, wyniosłości, przemocy oraz dążenia do moralnej niezależności (Rodzaju 8:21). Sprawia też, że szukają uzasadnienia poglądów, które usprawiedliwiają popełnianie zła (Rzymian 1:24-27). Jezus Chrystus słusznie powiedział: „Z serca pochodzą niegodziwe rozważania, morderstwa, cudzołóstwa, rozpusty, złodziejstwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa” (Mateusza 15:19)".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... by-lepszy/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Czy religia krzewi pokój?"
BAZYLIKA Grobu Pańskiego w Jerozolimie, uważana przez niektórych za najświętszy kościół chrześcijański, stała się symbolem sporów i nienawiści na tle religijnym. Według tradycji to właśnie tutaj Chrystus został pogrzebany, a potem wskrzeszony. Tymczasem w bazylice nierzadko dochodzi do gwałtownych ekscesów. Mnisi i duchowni z sześciu opiekujących się nią wyznań chrześcijańskich wszczynają między sobą bójki, broniąc swych praw do korzystania z określonych części świątyni. W ostatnich latach rywalizacja ta przybrała na sile. Aby zaprowadzić porządek, już nieraz musiały tam interweniować specjalne oddziały policji.

Historia przemocy

Wydarzenia z tej bazyliki wpisują się w długą historię krwawych aktów przemocy o podłożu religijnym. W książce Violence in God’s Name — Religion in an Age of Conflict (Przemoc w imię Boga — religia w erze konfliktów) Oliver McTernan tak podsumował niedawne konflikty w różnych rejonach świata: „Wszędzie — od Indonezji po Irlandię Północną, od Bliskiego Wschodu po Kaszmir, od Indii po Nigerię, od Bałkanów po Sri Lankę — chrześcijanie, buddyści, żydzi, hindusi, muzułmanie i sikhowie usprawiedliwiają stosowanie przemocy, jeśli służy ona ochronie ich interesów oraz tożsamości religijnej”.

A przecież większość religii za fundamentalne wartości uznaje pokój i jedność. Od wieków rozmaite wyznania gorliwie głoszą altruistyczne zasady, takie jak miłość bliźniego i świętość życia. Czyż więc swej siły oddziaływania religia nie powinna wykorzystać do krzewienia pokoju? Kto szczerze wielbi Boga, z pewnością zechce się nad tym zastanowić".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201101/



"Świat bez cierpień. Kiedy?"

Kres cierpień pilnie potrzebny!
Cierpienia Khieu zaczęły się, gdy stracił ojca — zabito go za to, że pozwolił krowom wejść na pobliskie pole kukurydzy. Potem mamę i dwie siostry Khieu zabili Czerwoni Khmerzy. Jeszcze później on sam doznał obrażeń wskutek wybuchu miny lądowej. Szesnaście dni czekał w dżungli na pomoc i trzeba było amputować mu nogę. Khieu mówi: „Odechciało mi się żyć”.

CIERPIENIA nie wybierają. Klęski żywiołowe, choroby, kalectwo, brutalne przestępstwa i inne tragedie mogą dotknąć każdego z nas, w każdym miejscu i w każdym czasie. Cierpieniom ludzi niestrudzenie próbują zapobiegać lub przynajmniej ulżyć różne organizacje humanitarne. Ale co udaje się osiągnąć?

Weźmy na przykład pod uwagę walkę z głodem. Wskutek klęsk żywiołowych mnóstwo ludzi pozostaje bez jedzenia i dachu nad głową. Jak czytamy w dzienniku The Toronto Star, „wysiłki rozmaitych instytucji, które starają się zmniejszyć rozmiary głodu, niweczy rosnąca przemoc”.

Autorytety polityczne, społeczne i medyczne robią co mogą, by złagodzić cierpienia, jednak rezultaty ich działań rozczarowują. Programy mające pobudzić wzrost gospodarczy nie wyeliminowały ubóstwa. Szczepienia, leki oraz zaawansowane techniki chirurgiczne nie położyły kresu wszystkim chorobom. Policja i siły pokojowe bezradnie przyglądają się, jak przemoc nie tylko nie znika, lecz nawet się wzmaga.

Skąd tyle cierpień? Czy Boga obchodzi ludzka niedola? Pocieszające odpowiedzi na te pytania miliony ludzi znalazło w Biblii. Mówi o tym następny artykuł.
(...)
Czy Boga to obchodzi?
RANO 1 listopada 1755 roku Lizboną zakołysało trzęsienie ziemi, po którym nastąpiło tsunami oraz wybuchły pożary. Niemal całe miasto legło w gruzach, a tysiące ludzi straciło życie.

Po trzęsieniu ziemi, które w roku 2010 spustoszyło Haiti, w artykule wstępnym kanadyjskiego dziennika National Post powiedziano: „Zazwyczaj wielkie nieszczęścia poddają próbie wiarę społeczeństwa w siłę wyższą. Ale niektóre z nich, takie jak ta współczesna powtórka lizbońskiej tragedii, czynią to w stopniu większym niż inne”. Artykuł kończył się zdaniem: „Bóg chyba opuścił Haiti”.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201107/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Czy uczciwość popłaca?"

Danny * pracuje dla dużej firmy w Hongkongu. Zwiedzając fabrykę potencjalnego dostawcy, wyraził wątpliwości, czy sprosta ona standardom produkcji wymaganym przez jego firmę. Podczas obiadu menedżer fabryki wręczył Danny’emu kopertę z łapówką w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów, co stanowiło równowartość jego rocznych zarobków.

● Przeżycie Danny’ego nie jest odosobnione. Na całym świecie nieuczciwość przybiera zatrważające rozmiary. Jak wynika z dokumentów sądowych, w latach 2001-2007 jedna z dużych niemieckich firm, chcąc zapewnić sobie pożądane kontrakty, wydała na łapówki 1,4 miliarda dolarów.

Chociaż niedawne głośne skandale z udziałem różnych koncernów doprowadziły do pewnych reform, ogólnie rzecz biorąc sytuacja zdaje się pogarszać. Wyniki badań przeprowadzonych w roku 2010 przez organizację Transparency International pokazują, że na świecie „w ciągu ostatnich trzech lat poziom korupcji wzrósł”.

Skąd tyle nieuczciwości? Czy uczciwość popłaca? Jeśli tak, to pod jakim względem? Czy pomocne rady na ten temat można znaleźć w Biblii?"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201201/



"Czy świat będzie kiedyś inny?"

Który problem światowy budzi w tobie szczególny niepokój?

GŁÓD

UBÓSTWO

CHOROBY

PRZESTĘPCZOŚĆ

NIESPRAWIEDLIWOŚĆ

WOJNY

ZANIECZYSZCZENIE

UPRZEDZENIA

Spójrz na poniższą listę — czego wyczekujesz najbardziej?

POKÓJ MIĘDZY NARODAMI

DOSTĘPNIEJSZA I LEPSZA OPIEKA MEDYCZNA

KRES DYSKRYMINACJI

DOSTATEK ŻYWNOŚCI I WODY PITNEJ

BEZPIECZNE OTOCZENIE

CZYSTE ŚRODOWISKO

POWSZECHNA SPRAWIEDLIWOŚĆ

Czy zmiany, które pragniesz ujrzeć, kiedykolwiek nastąpią? Niektórzy uważają, że byłby potrzebny do tego skuteczniejszy rząd. Ale czy przywódcy polityczni mogą uzdrowić ten świat? Co mówią fakty?"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201207/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Przemoc domowa - problem do rozwiązania"

Sytuacja 1: Izę * odwiedzają rodzice. Spędzają z córką i jej mężem przesympatyczny wieczór. W trakcie miłej rozmowy myślą sobie: „Mamy wymarzonego zięcia. Jest dla Izy taki dobry”.

Sytuacja 2: Zbyszek jest wściekły. Swoją furię wyładowuje w ulubiony sposób: bije żonę po twarzy, kopie ją, szarpie za włosy i uderza jej głową o ścianę.

BYĆ może cię to zaskoczy, ale obie sytuacje miały miejsce w tym samym małżeństwie.

Sprawcy przemocy domowej tacy jak Zbyszek często doskonale wiedzą, jak zrobić dobre wrażenie na innych, na przykład na teściach. Ale gdy taki „złoty człowiek” zostaje z żoną sam na sam, przeradza się w potwora.

Wielu agresorów stykało się z przemocą w domu rodzinnym i teraz uważa, że jest ona czymś dopuszczalnym — a nawet normalnym. Ale w przemocy nie ma nic normalnego! Dlatego większość ludzi jest zbulwersowana, gdy dowiaduje się, że jakiś mężczyzna bije żonę.

Mimo to przemoc domowa jest zjawiskiem niepokojąco powszechnym. Na przykład jak wykazała pewna ankieta przeprowadzona w Stanach Zjednoczonych, w ciągu jednego dnia z telefonów zaufania dla ofiar takiej przemocy korzystało tam średnio 16 osób na minutę. Agresja w rodzinie przypomina epidemię, która szerzy się na całym świecie, i to bez względu na krąg kulturowy, warunki ekonomiczne czy warstwę społeczną. Statystyki bez wątpienia nie oddają do końca powagi sytuacji, ponieważ mnóstwo incydentów nie jest nigdzie zgłaszanych *.

Doniesienia o aktach przemocy w rodzinie nasuwają pytania: Jak w ogóle można traktować kogokolwiek — a cóż dopiero żonę — w tak skandaliczny sposób? Czy da się coś zrobić, żeby dręczyciele zmienili swoje zachowanie?

Świadkowie Jehowy, wydawcy tego czasopisma, są przekonani, że brutalni mężowie mogą dokonać takiej przemiany pod wpływem praktycznych rad z Pisma Świętego. Czy przyjdzie im to łatwo? Nie. Czy jest możliwe? Tak! Dzięki poznaniu Biblii wiele osób zerwało z agresją i nauczyło się życzliwości oraz szacunku dla innych (Kolosan 3:8-10). Zobaczmy, jak poradzili sobie Valerie i Troy.

Jak układało się wam na początku?

Valerie: Już w wieczór zaręczyn Troy uderzył mnie tak mocno, że przez tydzień miałam siniaka. Strasznie się kajał i obiecywał, że nigdy więcej to się nie powtórzy. W następnych latach słyszałam tę samą śpiewkę niezliczone razy.

Troy: Z równowagi wyprowadzało mnie wszystko, choćby spóźniony posiłek. Kiedyś pobiłem Valerie rękojeścią pistoletu. Innym razem tak ją skatowałem, że myślałem nawet, że nie żyje. Jeszcze innym razem chciałem ją zastraszyć, więc przyłożyłem nóż do szyi syna i groziłem, że go zabiję.

Valerie: Żyłam w ciągłym strachu. Czasami musiałam uciekać z domu, żeby przeczekać, aż Troy się uspokoi. Muszę przyznać, że jeszcze gorsze od przemocy fizycznej były dla mnie zniewagi słowne.

Troy, czy zawsze byłeś taki agresywny?

Troy: Od samego dzieciństwa. Wychowałem się w domu pełnym przemocy. Ja i moje rodzeństwo często widzieliśmy, jak ojciec bije mamę. Kiedy nas zostawił, poszukała sobie innego mężczyzny, a on też ją bił. W dodatku gwałcił moją siostrę — i mnie. Trafił za to do więzienia. Oczywiście tamte przeżycia w żadnym wypadku nie usprawiedliwiają mojego zachowania.

Valerie, nie zostawiłaś Troya — dlaczego?

Valerie: Bałam się. Myślałam sobie: A co wtedy, jeśli mnie znajdzie i zabije mnie albo rodziców? Co będzie, jeśli złożenie skargi na niego tylko pogorszy sytuację?

Kiedy sprawy przybrały inny obrót?

Troy: Żona zaczęła studiować Biblię z pomocą Świadków Jehowy. Początkowo byłem zazdrosny o jej nowych przyjaciół i uważałem, że muszę ją chronić przed tą dziwną „sektą”. Stałem się jeszcze bardziej agresywny — nie tylko wobec Valerie, lecz także wobec Świadków. Ale pewnego dnia nasz czteroletni Daniel z powodu napadu padaczkowego trafił na trzy tygodnie do szpitala. Przez cały ten czas Świadkowie bardzo nam pomagali. Zaopiekowali się nawet naszą sześcioletnią córeczką Desiree. Jeden z nich po pracy na nocną zmianę siedział z Danielem cały dzień, dzięki czemu Valerie mogła się trochę zdrzemnąć. Życzliwość tych ludzi — do których przecież źle się odnosiłem — głęboko mnie poruszyła. Zrozumiałem, że tak właśnie wygląda prawdziwy chrystianizm, i poprosiłem ich o studium Biblii. Poznając tę Księgę, dowiedziałem się, jak mężczyzna powinien traktować żonę, a jak nie. W końcu zerwałem z wszelką agresją na dobre. Po pewnym czasie sam zostałem Świadkiem Jehowy.

Jakie zasady biblijne pomogły ci się zmienić?
(...)
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... y-domowej/
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201304/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

Coraz bardziej skrócone "Przebudźcie się!" Przypomina już bardziej ulotki, ale cóż - ludzie mają coraz mniej czasu czytać książki a poza tym teraz już jest strona jw.org. Na wydawnictwie już nie da się zarobić, stawiają na żywe zasoby - rozmowy bezpośrednie głosicieli z zainteresowanymi czy niezainteresowanymi studium i na stojaki z literaturą.


"Trzy rzeczy, których nie da się kupić za pieniądze".
1. WIĘŹ RODZINNA
(...)
2. PRAWDZIWE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA
(...)
3. ZADOWOLENIE Z ŻYCIA
(...)

https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... -kupienia/


"Dlaczego nie dawać za wygraną? Trzy powody, dla których warto żyć"

Czy myślałeś kiedyś o popełnieniu samobójstwa? A może myślał o tym ktoś, kogo znasz? Znajdź powody, dla których warto żyć.
GDYBYŚ poznał Dianę *, to pewnie uznałbyś ją za osobę inteligentną, przyjacielską i towarzyską. Ale pod tą ujmującą powierzchownością kryje się zrozpaczona młoda kobieta, która całymi dniami, tygodniami, a nawet miesiącami czuje się zupełnie bezwartościowa. „Nie ma dnia, żebym nie myślała o śmierci” — przyznaje. „Naprawdę uważam, że świat byłby lepszy beze mnie”.

„Niektóre badania pokazują, że na 200 osób podejmujących próbę samobójczą i na 400 mających myśli samobójcze jedna osoba umiera taką śmiercią” (THE GAZETTE, MONTREAL, KANADA)

Diana tłumaczy, że nigdy by się nie zabiła. Mimo to czasami nie widzi zbyt wielkiego sensu, żeby dalej żyć. „Najlepiej byłoby zginąć w wypadku” — mówi. „Zaczęłam patrzeć na śmierć jak na przyjaciela, a nie jak na wroga”.

Wiele osób zmaga się z podobnymi uczuciami. Niektóre z nich myślą o samobójstwie, a nawet podejmują próby samobójcze. Specjaliści wskazują jednak, że większość ludzi próbujących się zabić wcale nie chce umierać. Chcą jedynie, żeby skończyły się ich cierpienia. Krótko mówiąc, uważają, że mają powód, by umrzeć. Muszą więc uwierzyć, że ich życie ma sens.

Dlaczego nie dawać za wygraną? Przeanalizujmy trzy powody, dla których warto żyć.

MIT: Rozmowa o samobójstwie — czy choćby tylko użycie słowa samobójstwo — zachęca do tego kroku.

FAKT: Otwartość w tym temacie często pomaga osobie z myślami samobójczymi wziąć pod uwagę inne rozwiązanie.
(...)
ICH SYTUACJA SIĘ ZMIENIŁA
Przeczytaj o czterech wiernych Bogu osobach opisanych w Biblii, które tak bardzo cierpiały, że nie chciały dalej żyć.

Rebeka: „Jeżeli tak się dzieje, to po cóż ja żyję?” (Rodzaju 25:22).

Mojżesz: „Proszę, zabij mnie, (...) i niech nie patrzę na swoją niedolę” (Liczb 11:15).

Eliasz: „Zabierz moją duszę, bo wcale nie jestem lepszy od moich praojców” (1 Królów 19:4).

Hiob: „Czemu nie umarłem zaraz po wyjściu z łona?” (Hioba 3:11).

Jeśli zapoznasz się z relacjami biblijnymi o tych osobach, przekonasz się, że ich sytuacja zmieniła się na lepsze — i to w sposób zupełnie dla nich nieoczekiwany. Tak samo może być z tobą (Kaznodziei 11:6). Dlatego nigdy się nie poddawaj!"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201404/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Jak być dobrym przyjacielem?"
25 GRUDNIA 2010 roku 42-letnia Brytyjka poinformowała na znanym portalu społecznościowym, że chce popełnić samobójstwo. Jej wpis był rozpaczliwym wołaniem o pomoc. Chociaż miała na swoim profilu ponad tysiąc znajomych, żaden z nich nie pośpieszył jej na ratunek. Dzień później policja znalazła jej ciało. Okazało się, że przedawkowała lekarstwa.

Dzięki dzisiejszej technologii możemy mieć w sieci setki, a nawet tysiące znajomych, wystarczy tylko dodać czyjeś imię do listy kontaktów. A kiedy chcemy zakończyć jedną z takich „przyjaźni”, po prostu usuwamy daną osobę z listy. Jednak wspomniane wcześniej tragiczne zdarzenie ukazuje zatrważającą rzeczywistość — wiele osób nadal nie wie, czym jest prawdziwa przyjaźń. Jedno z ostatnich badań ujawniło, że chociaż bardziej udzielamy się towarzysko, liczba prawdziwych przyjaźni się zmniejsza.

Prawdopodobnie jak większość ludzi zgodzisz się, że dobrzy przyjaciele są w cenie. Może też uważasz, że bycie przyjacielem to coś więcej niż zwykłe klikanie linków na ekranie komputera lub smartfonu. Czego oczekujesz od przyjaciela? Jak sam możesz być dobrym przyjacielem? Co zrobić, żeby zadzierzgnąć trwałą przyjaźń?

Przeanalizuj cztery poniższe zasady przyjaźni i zwróć uwagę na praktyczne rady biblijne, dzięki którym możesz zjednać sobie przyjaciół.

1. Szczerze interesuj się innymi
Prawdziwa przyjaźń wymaga zaangażowania. Innymi słowy, dobry przyjaciel czuje się za ciebie odpowiedzialny i naprawdę się o ciebie troszczy. Oczywiście takie zaangażowanie działa w obie strony i wiąże się z ciężką pracą oraz poświęceniem dwóch osób. Ale wynikająca z tego satysfakcja jest warta zachodu. Zadaj sobie pytanie: „Czy jestem gotowy dawać swojemu przyjacielowi siebie, swój czas i środki?”. Pamiętaj: chcąc mieć dobrego przyjaciela, najpierw sam musisz być dobrym przyjacielem.

CO LUDZIE CENIĄ U PRZYJACIELA
Irene: „Pielęgnowanie przyjaźni, tak jak uprawianie pięknego ogrodu, wymaga dużo czasu i troski. Zacznij od tego, żeby samemu być dobrym przyjacielem. Nie szczędź ciepłych uczuć i osobistego zainteresowania. I w razie potrzeby chętnie poświęcaj swój czas”.

Luis Alfonso: „Współczesne społeczeństwo promuje bardziej egotyzm niż altruizm. A więc to naprawdę wiele znaczy, gdy ktoś się tobą szczerze interesuje i nie oczekuje niczego w zamian”.

CO MÓWI BIBLIA?
„Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo. Dawajcie, a ludzie wam dadzą” (Łukasza 6:31, 38). Jezus zaleca tutaj niesamolubne postępowanie i szczodrość. Na gruncie takiej szczodrości wyrastają wartościowe przyjaźnie. Jeśli chętnie z siebie dajesz i robisz to bezinteresownie, przyjaciele z pewnością będą do ciebie lgnąć.

2. Bądź komunikatywny
Prawdziwa przyjaźń nie rozkwitnie bez regularnej wymiany myśli. Rozmawiaj więc z przyjacielem o waszych wspólnych zainteresowaniach. Słuchaj, co do ciebie mówi, i szanuj jego poglądy. Gdy to tylko możliwe, chwal i zachęcaj. Czasami przyjacielowi trzeba udzielić rady albo nawet skorygowania, a to nie zawsze przychodzi łatwo. Ale lojalność nakazuje, żeby zdobyć się na odwagę i powiedzieć mu o poważnym błędzie oraz taktownie skierować go na właściwe tory.

CO LUDZIE CENIĄ U PRZYJACIELA
Juan: „Prawdziwy przyjaciel powinien swobodnie wyrażać swoje opinie, ale nie obrażać się, kiedy się z nim nie zgadzasz”.

Eunice: „Najbardziej cenię sobie przyjaciół, którzy chętnie spędzają ze mną czas i mnie wysłuchują, zwłaszcza kiedy mam problemy”.

Silvina: „Prawdziwi przyjaciele powiedzą ci prawdę — nawet jeśli wiedzą, że cię to zaboli — bo leży im na sercu twoje dobro”.

CO MÓWI BIBLIA?
„Każdy człowiek ma być prędki do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do srogiego gniewu” (Jakuba 1:19). W przyjaźni umiejętność słuchania jest bardzo cenna. Ale gdyby w rozmowie ciągle dominowała jedna osoba, dawałaby do zrozumienia, że jej opinie są ważniejsze. A zatem chętnie nadstawiaj ucha, kiedy przyjaciel zwierza ci się z najskrytszych myśli i trosk. I nie obrażaj się, gdy jest wobec ciebie szczery. „Razy przyjaciela są oznaką wierności” — mówi Księga Przysłów 27:6 (Biblia warszawska).

3. Miej realistyczne oczekiwania
Im lepiej kogoś znamy, tym wyraźniej widzimy jego wady. Nasi przyjaciele nie są doskonali, ale przecież my też tacy nie jesteśmy. Nigdy nie powinniśmy więc oczekiwać czy wręcz żądać od nich doskonałości. Zamiast tego powinniśmy cenić ich zalety i brać poprawkę na ich błędy.

CO LUDZIE CENIĄ U PRZYJACIELA
Samuel: „Od innych często wymagamy więcej niż od siebie. Jeśli dostrzegamy swoje błędy i rozumiemy, że sami też potrzebujemy przebaczenia, wtedy łatwiej nam przebaczać innym”.

Daniel: „Pogódź się z tym, że twoi przyjaciele będą popełniać błędy. Kiedy pojawią się problemy, najlepiej szybko je rozwiązać i starać się o nich zapomnieć”.

CO MÓWI BIBLIA?
Kobieta przeprasza inną kobietę
Czy chętnie przebaczasz? (Kolosan 3:13, 14)

„Wszyscy (...) wielokrotnie się potykamy. Jeżeli ktoś nie potyka się w słowie, to jest człowiekiem doskonałym, zdolnym okiełznać także całe swe ciało” (Jakuba 3:2). Uświadomienie sobie tej podstawowej prawdy może nam pomóc traktować przyjaciół ze zrozumieniem. A to z kolei pozwoli nam przechodzić do porządku nad pomniejszymi błędami lub wadami, które mogą nas irytować. W Biblii czytamy: „Dalej znoście jedni drugich i wspaniałomyślnie przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli ktoś ma powód do uskarżania się na drugiego. (...) A prócz tego wszystkiego przyodziejcie się w miłość, gdyż ona jest doskonałą więzią jedności” (Kolosan 3:13, 14).

4. Poszerzaj krąg przyjaciół
To prawda, że musimy starannie dobierać sobie przyjaciół. Ale to nie oznacza, że mamy zawężać ich krąg do osób w pewnym wieku lub z jakiegoś konkretnego środowiska. Przyjaźń z ludźmi w różnym wieku, z różnych kręgów kulturowych i narodowości może naprawdę wzbogacić nasze życie".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/g201406/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Co powinieneś wiedzieć o zaburzeniach psychicznych"
„Nagle zabrakło mi tchu” — mówi Claudia, opisując moment, w którym dowiedziała się, że cierpi na zaburzenie afektywne dwubiegunowe i zespół stresu pourazowego. „Perspektywa noszenia piętna choroby psychicznej zupełnie mnie przytłoczyła”.

„Pogodzenie się z nową sytuacją zabrało mi sporo czasu” — przyznaje Mark, mąż Claudii. „Ale zdawałem sobie sprawę, że najważniejsze to wspierać moją żonę”.

GDYBY to tobie lub komuś z twoich bliskich postawiono podobną diagnozę, jak byś się czuł? Na szczęście zaburzenia psychiczne * można leczyć. Przeanalizujmy kilka faktów, które pomogą ci lepiej zrozumieć takie zaburzenia.

Kilka faktów dotyczących zdrowia psychicznego
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje: „Zaburzenia psychiczne nękają miliony ludzi na całym świecie i wywierają wpływ na ich bliskich. W pewnym okresie swojego życia będzie na nie cierpiał co czwarty człowiek. Najobfitsze żniwo zbiera depresja. Schizofrenia i zaburzenie afektywne dwubiegunowe należą do stanów najpoważniejszych i najbardziej utrudniających normalne funkcjonowanie. (...) Choć zaburzenia psychiczne występują tak często, wciąż się je ukrywa i lekceważy, a osoby nimi dotknięte dyskryminuje”.

Według WHO wielu ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne nie poddaje się leczeniu w obawie przed napiętnowaniem przez otoczenie.

Chociaż większość zaburzeń psychicznych można leczyć, to jak donosi pewna amerykańska organizacja działająca na rzecz dotkniętych nimi osób (NAMI), w USA w ciągu ostatniego roku średnio 60 procent dorosłych i prawie 50 procent dzieci i nastolatków (w wieku od 8 do 15 lat) borykających się z tego typu problemami nie otrzymało pomocy medycznej.

Zrozumienie zaburzeń psychicznych

Czym są zaburzenia psychiczne? Według ekspertów to znaczące nieprawidłowości w myśleniu, kontrolowaniu emocji i zachowaniu. Często upośledzają one zdolność człowieka do utrzymywania właściwych relacji z innymi i radzenia sobie w życiu codziennym.

Zaburzenia psychiczne nie wynikają z czyjejś słabości czy też wady charakteru

Natężenie i czas występowania symptomów mogą się różnić w zależności od osoby, jej sytuacji życiowej i rodzaju dolegliwości. Zaburzenia psychiczne dotykają ludzi bez względu na płeć, wiek, kulturę, rasę, religię, wykształcenie czy status materialny. Nie wynikają z czyjejś słabości czy też wady charakteru. Odpowiednia opieka medyczna może sprawić, że pacjent będzie w stanie prowadzić satysfakcjonujące i produktywne życie.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... sychiczne/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Twoje komórki — żywe biblioteki!"
W ROKU 1953 dwaj biolodzy molekularni James Watson i Francis Crick opublikowali wyniki badań, wnosząc niebagatelny wkład w nasze zrozumienie funkcjonowania organizmów żywych. Naukowcy ci dali początek nowej erze w dziedzinie biologii, gdy odkryli strukturę DNA mającą postać podwójnej helisy *. Ta nitkowata struktura zlokalizowana jest głównie w jądrach komórkowych i zawiera zakodowane, niejako „zapisane” informacje, co nadaje komórce charakter żywej biblioteki. Ale czemu ma służyć taki „zapis”? I co ciekawsze, jak znalazł się on w komórkach?

DO CZEGO KOMÓRKI POTRZEBUJĄ INFORMACJI
Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to się dzieje, że z nasion wyrastają drzewa, a z zapłodnionej komórki jajowej powstaje człowiek? Czy wiesz, w jaki sposób odziedziczyłeś po rodzicach takie, a nie inne cechy? Odpowiedzi są związane z informacjami zakodowanymi w DNA.

Cząsteczka DNA, przypominająca długą, skręconą drabinę ze szczeblami
Cząsteczki DNA — znajdujące się niemal we wszystkich żywych komórkach — swoją złożoną budową przypominają długie, skręcone drabiny. Ludzki genom, czyli kompletny zestaw DNA, zawiera „drabiny” posiadające około trzech miliardów chemicznych „szczebli”. Każdy „szczebel” zbudowany jest z pary zasad, a każda zasada ma przyporządkowaną literę A, C, G lub T *, które to litery składają się na swego rodzaju krótki alfabet. W roku 1957 Francis Crick doszedł do wniosku, że to liniowy porządek (sekwencja) chemicznych „szczebli” tworzy zakodowane instrukcje. W latach sześćdziesiątych zaczęto rozszyfrowywać ten kod.

Informacje w postaci obrazów, dźwięków czy słów mogą być przechowywane i przetwarzane na wiele sposobów. Na przykład w komputerach wykorzystuje się w tym celu metodę cyfrową. Natomiast w wypadku komórek zachodzą procesy chemiczne, w których DNA odgrywa główną rolę. DNA jest przekazywane podczas podziału komórek oraz rozmnażania się organizmów — funkcji warunkujących istnienie życia".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... komorkach/

Ale warto jednak też szukać na stronie BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy, bo tam jest wyszukiwarka i od razu są powiązane artykuły o podobnej tematyce z różnych lat i publikacji.

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102015282

"Skąd się wzięły instrukcje zapisane w DNA?

Dlaczego wyglądasz właśnie tak, jak wyglądasz? Co zadecydowało o twoim kolorze oczu, włosów i skóry, o twoim wzroście, figurze bądź podobieństwie do rodziców? Skąd twoje palce wiedziały, że po jednej ich stronie mają się uformować miękkie opuszki, a po drugiej twarde paznokcie?

W czasach Karola Darwina nie znano jeszcze odpowiedzi na te pytania. Jego samego bardzo intrygowała kwestia przekazywania różnych cech z pokolenia na pokolenie. Niewiele jednak wiedział o prawach genetyki, a jeszcze mniej o wewnątrzkomórkowych mechanizmach rządzących dziedzicznością. Od tamtej pory w genetyce dokonał się ogromny postęp. Biolodzy poświęcili dziesiątki lat na badanie szczegółowych instrukcji zawartych w zadziwiającej cząsteczce kwasu deoksyrybonukleinowego, czyli DNA. Warto się więc zastanowić nad ważnym pytaniem: Skąd się wzięły te instrukcje?"
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1102010345

Pochodzenie życia — pięć pytań, które warto rozważyć
https://wol.jw.org/pl/wol/publication/r12/lp-p/lf
Czy życie zostało stworzone? (lc)
https://wol.jw.org/pl/wol/library/r12/l ... worzone-lc
https://wol.jw.org/pl/wol/publication/r12/lp-p/lf
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"3 pytania, które ludzie chcieliby zadać Bogu"

SUSAN zaczęła zadawać pytania na temat Boga w wieku siedmiu lat. Jej dziewięcioletni przyjaciel Al zachorował wtedy na polio i trafił do szpitala, gdzie umieszczono go w żelaznym płucu. Swoje przeżycia Susan opublikowała na łamach dziennika The New York Times z 6 stycznia 2013 roku.

Po wizycie w szpitalu Susan zapytała mamę: „Dlaczego Bóg zrobił to małemu chłopcu?”.

„Ksiądz by pewnie powiedział, że Bóg musi mieć jakieś powody”, odparła mama, „ale ja ich nie znam”.

Dwa lata później, w roku 1954, zaczęła być dostępna szczepionka przeciw polio, wynaleziona przez Jonasa Salka. Mama Susan powiedziała, że tymi badaniami być może kierował Bóg.

„Hm, Bóg powinien pokierować lekarzami już wcześniej i wtedy Al nie znalazłby się w żelaznym płucu” — odrzekła dziewczynka.

Swoje wspomnienia z dzieciństwa Susan podsumowała następująco: „Al zmarł osiem lat później, a ja byłam już zagorzałą ateistką”.

Podobnie jak Susan, wielu ludzi, którzy ucierpieli wskutek różnych tragedii lub byli ich świadkami, nie potrafi znaleźć satysfakcjonujących odpowiedzi na swoje pytania dotyczące Boga. Jedni zostają ateistami, a inni być może całkowicie nie zaprzeczają istnieniu Boga, ale stają się sceptyczni.
(...)
1 „DLACZEGO POZWALASZ, ŻEBYŚMY CIERPIELI?”
(...)
2 „DLACZEGO W RELIGIACH JEST TYLE OBŁUDY?”
(...)
3 „DLACZEGO TU JESTEŚMY?”
(...)
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... a-do-boga/


Ja bym zaczął przede wszystkim od pewnego podstawowego, ale obarczonego błędem logicznym pytania: "Czy dałeś radę w ogóle zaistnieć?"
No bo skoro nie dał, to przecież nie odpowie, a jeżeli go nie ma to nie był Bogiem. Więc co się dzieje? Ruiny rzeczywistości bez nikogo?
Takie buty :mrgreen:
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Nastawienie — tak wiele zmienia!"
Przysłowie biblijne głosi: „Serce radosne działa dobrze niczym lekarstwo, lecz duch przygnębiony wysusza kości” (Przysłów 17:22). Inaczej mówiąc, wiele zależy od nastawienia. Może ono zadecydować o tym, czy osiągniesz cel, czy się poddasz, a w obliczu jakiejś tragicznej sytuacji wydobyć z ciebie albo to, co najlepsze, albo to, co najgorsze.

Niejeden odnosi się do tego sceptycznie, przekonując siebie:

Dlaczego mam ukrywać problemy pod maską optymizmu?

Nawet najbardziej pozytywne myślenie nie zmieni mojej sytuacji.

Lepiej być realistą niż marzycielem.

Chociaż takie myśli mogą się wydawać uzasadnione, pielęgnowanie pozytywnego nastawienia przynosi wiele korzyści. Zobaczmy, jak tego dowodzą następujące sytuacje.

Artur i Błażej mocno się zaangażowali w realizację zleconych im projektów. Gdy kierownik przyjrzał się wynikom ich pracy, zwrócił uwagę na kluczowe błędy.

Alex
Artur: „Włożyłem w ten projekt tyle czasu i sił, a i tak mi nie wyszło! W tej robocie nic mi się nigdy nie uda. Choćbym dawał z siebie wszystko, zawsze będzie za mało. Po co w ogóle się starać?”.

Brian
Błażej: „Szef powiedział, co mu się spodobało w moim projekcie. Ale zrobiłem też kilka poważnych błędów. Wyciągnąłem cenne wnioski, dzięki którym następnym razem poradzę sobie lepiej”.

JAK MYŚLISZ?

Który z nich będzie za pół roku lepszym pracownikiem — Artur czy Błażej?
(...)
1. UNIKAJ PESYMIZMU
BIBLIA MÓWI: „Okazałeś się zniechęcony w dniu udręki? Twoja moc będzie znikoma” (Przysłów 24:10).

CO TO OZNACZA: Pesymizm ograbi cię z sił, których potrzebujesz, aby poprawić swoją sytuację albo po prostu sobie z nią radzić.

Juliza
PRZYKŁAD: Juliza nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Żyła w biednej rodzinie, a jej ojciec był alkoholikiem. Poza tym ciągle się przeprowadzali. Była bardzo przygnębiona swoim losem. Ale to się zmieniło. Juliza wyjaśnia, co jej w tym pomogło: „Jeszcze zanim rodzice uporali się ze swoimi problemami, dzięki Biblii inaczej spojrzałam na życie. Do dzisiaj pomaga mi ona nie pogrążać się w negatywnych myślach. Teraz, gdy widzę u innych cechy, które mi się nie podobają, staram się wniknąć, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej”.

Juliza przekonała się, że Biblia zawiera mądre rady. Również tobie mogą one pomóc zmierzyć się z niesprzyjającymi okolicznościami. Na przykład w Liście do Efezjan 4:23 czytamy: „Macie się odnowić w sile pobudzającej wasz umysł”.

Jak wynika z tego wersetu, twoje podejście do życia nie jest czymś niezmiennym. Możesz ‛odnowić’ swój sposób myślenia — jest to jednak proces ciągły.

2. SKUPIAJ SIĘ NA TYM, CO POZYTYWNE
BIBLIA MÓWI: „Wszystkie dni uciśnionego są złe, ale kto jest w dobrym nastroju serca, bezustannie ucztuje” (Przysłów 15:15).
(...)
3. RÓB COŚ DLA INNYCH
BIBLIA MÓWI: „Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania” (Dzieje 20:35)".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... 2016-luty/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"Nastolatki w depresji — dlaczego? Co może pomóc?"
„KIEDY mam atak depresji, brakuje mi motywacji do robienia czegokolwiek, nawet tego, co zazwyczaj sprawia mi wielką przyjemność. Myślę tylko o spaniu. Często czuję, że jestem bezwartościowa, nie zasługuję na miłość i jestem dla innych ciężarem” — mówi Anna *.

„Myślałam o samobójstwie. Ale tak naprawdę nie chciałam umierać, tylko nie mogłam już znieść tego, jak się czułam. Z natury jestem troskliwa, ale kiedy mam doła, na nikim ani na niczym mi nie zależy” — wspomina Julia.

Anna i Julia miały zaledwie po kilkanaście lat, kiedy po raz pierwszy wpadły w depresję. Chociaż młodzi ludzie od czasu do czasu mogą być w nie najlepszym nastroju, te dwie nastolatki miały stany depresyjne ciągnące się całymi tygodniami, a nawet miesiącami. Anna mówi: „To tak, jakbym utknęła w głębokim, ciemnym dole, z którego nie ma wyjścia. Miałam wrażenie, że odchodzę od zmysłów i przestaję być sobą”.

Anna i Julia nie są wyjątkami. Liczba nastolatków, u których zdiagnozowano depresję, rośnie w zastraszającym tempie. A jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), depresja jest „głównym powodem występowania chorób i niepełnosprawności u chłopców i dziewcząt w wieku od 10 do 19 lat”.

Objawy depresji mogą się pojawić w okresie dojrzewania. Należą do nich między innymi zaburzenia snu czy apetytu oraz wahania wagi. Nierzadkie jest uczucie rozpaczy, beznadziei i smutku oraz zaniżone poczucie własnej wartości. Jeszcze inne oznaki to izolowanie się od otoczenia, problemy z koncentracją i zapamiętywaniem, myśli i działania samobójcze, a także symptomy, które trudno wyjaśnić z medycznego punktu widzenia. Kiedy specjaliści w zakresie zdrowia psychicznego podejrzewają u kogoś depresję, zazwyczaj szukają grup objawów, które utrzymują się tygodniami i zakłócają normalne funkcjonowanie danej osoby.

MOŻLIWE PRZYCZYNY DEPRESJI U NASTOLATKÓW
Według WHO „przyczyną depresji jest złożone połączenie czynników społecznych, psychologicznych czy biologicznych”. Mogą one obejmować:

Czynniki fizyczne. Tak jak było w wypadku Julii, depresja często występuje u osób spokrewnionych. Sugeruje to, że pewną rolę mogą odgrywać geny, które prawdopodobnie wpływają na związki chemiczne w mózgu. Do innych czynników fizycznych należą choroby układu krążenia, wahania poziomu hormonów czy nadużywanie różnych substancji — jeśli ma ono miejsce przez dłuższy czas, może wywołać depresję lub ją nasilić *.

Stres. Choć bywa korzystny, to długotrwały albo nadmierny osłabia pod względem fizycznym i psychicznym. Ponieważ nastolatki są szczególnie wrażliwe, stres może u nich nawet wywołać depresję. Należy jednak zaznaczyć, że dokładne przyczyny tej choroby pozostają niejasne i mogą być bardzo złożone.

Do czynników stresogennych związanych z depresją zalicza się rozwód lub separację rodziców, śmierć kogoś bliskiego, wykorzystanie seksualne, fizyczne znęcanie się, poważny wypadek, chorobę czy trudności w nauce — szczególnie jeśli z ich powodu dziecko czuje się odrzucone. Wiążą się z tym też wygórowane wymagania rodziców, na przykład co do osiągnięć w szkole. Inne możliwe przyczyny to zastraszanie, niepokój o przyszłość, nieprzewidywalne zachowania rodziców czy brak ciepła ze strony rodzica pogrążonego w depresji. Jeśli z takich czy innych powodów nastolatek zachoruje na depresję, co może mu pomóc?"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... sji-pomoc/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

"12 sekretów szczęśliwych rodzin"

Dużo słyszymy o tym, co zawiodło w rodzinach, które się rozpadły. A na czym polega tajemnica trwałych i szczęśliwych rodzin?
(...)
1. Oddanie
2. Współpraca
3. Szacunek
4. Wybaczanie
5. Komunikacja
6. Dyscyplina
7. Wartości
8. Przykład
9. Tożsamość
10. Rzetelność
11. Pracowitość
12. Cele

https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... 8-lip-sie/

"Czy Biblia może zmienić twoje życie?"
"Od stuleci Biblia pomaga ludziom zmieniać życie na lepsze. Możesz w niej znaleźć praktyczne rady dotyczące różnych dziedzin życia".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... 9-lis-gru/


"Odpowiedzi na pięć pytań dotyczących cierpień"

Prędzej czy później każdego z nas może spotkać coś złego — choroba, wypadek, klęska żywiołowa lub przemoc.

Ludzie zastanawiają się, dlaczego tak się dzieje.

Niektórzy przypisują cierpienia losowi lub uważają, że mają niewielki wpływ na to, co się im przydarza.

Inni wierzą w karman. Ich zdaniem cierpimy, ponieważ zrobiliśmy coś złego w obecnym lub poprzednim życiu.

Tragedie sprawiają, że ludziom nasuwa się jeszcze więcej pytań.

Czy Bóg ponosi winę za nasze cierpienia?
Czy jesteśmy odpowiedzialni za swoje cierpienia?
Dlaczego dobrzy ludzie cierpią?
Czy zostaliśmy stworzeni, żeby cierpieć?
Czy cierpienia kiedyś się skończą?
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... 0-lip-sie/

"Czy powinieneś wierzyć w Stwórcę? Zbadaj fakty i zdecyduj"
"Pochodzenie Wszechświata i życia na Ziemi to kwestie, które budzą kontrowersje. Dzięki temu wydaniu Przebudźcie się! będziesz mógł poznać ciekawe fakty na ten temat i wyciągnąć własne wnioski. Czy Wszechświat powstał z niczego? A może jest dziełem inteligentnego Stwórcy? Odpowiedzi na te pytania mogą mieć wpływ na twoje życie".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... 1-lis-gru/


Wierzyć trzeba, że jest możliwy. Kiedyś może uda się uruchomić Konstruktora Wszechświata i inteligentnie zarządzać wszystkim :angelic-cyan:
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

I ostatnie "Przebudźcie się!" z 2022 roku:

"Świat pogrążony w chaosie — jak się w nim odnaleźć?"
W miarę jak warunki na świecie się pogarszają, coraz więcej osób cierpi wskutek klęsk żywiołowych oraz problemów spowodowanych przez człowieka. Dowiedz się, jak możesz sobie radzić w takich sytuacjach oraz zmniejszyć ich wpływ na ciebie oraz twoich bliskich.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... -nr1-2022/

Ten produkt się skończył. Teraz wszystko w seriach artykułów tematycznych na jw.org

Na przykład:

"Biblia pomaga zmienić życie"
https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-j ... nia-zycie/
https://www.jw.org/pl/biblioteka/serie/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

No to weźmiemy jakiś zabawny dla odmiany:

„Marzyłem, żeby zostać księdzem”

Mój dziadek grał na skrzypcach, a także dyrygował orkiestrą specjalizującą się w klasycznej muzyce religijnej. Prawie wszyscy w naszej rodzinie umieli grać na jakimś instrumencie. Mama śpiewała w chórze kościelnym, a wujek był pianistą i śpiewakiem operowym. Byliśmy gorliwymi katolikami — ja służyłem do mszy jako ministrant i marzyłem, żeby zostać misjonarzem. Jednocześnie przepadałem za filmami karate. Im więcej ich oglądałem, tym trudniej było mi zapanować nad nerwami.

Podjąłem naukę w Puebla w szkole typu seminarium. Chciałem być katolickim duchownym. Jednak w ostatnim roku nauki rozczarowałem się do Kościoła. Próbowała mnie wtedy uwieść młoda zakonnica. Nie uległem tej pokusie, ale cała sytuacja obudziła we mnie pragnienie znalezienia sobie żony. Poza tym dostrzegłem, że sporo księży prowadzi podwójne życie. W końcu porzuciłem myśl o zostaniu księdzem.
Postanowiłem studiować w stolicy w Państwowym Konserwatorium Muzycznym. Po ukończeniu tych studiów ożeniłem się i wkrótce mieliśmy czworo dzieci. Na utrzymanie rodziny zarabiałem, śpiewając podczas mszy w kościele.

W małżeństwie od samego początku nam się nie układało. Często zachowywaliśmy się wobec siebie agresywnie, głównie z powodu chorobliwej zazdrości. Zaczęło się od różnych kłótni, później doszły do tego bójki. Po 13 latach małżeństwa zdecydowaliśmy się na separację, a z czasem na rozwód.
(...)
Ponieważ jednak żona była bardzo nieprzyjemna wobec Świadków, a ja miałem sporo zajęć, więc nasze spotkania się urwały.

Pięć lat później, gdy mieszkałem już z inną kobietą, Elvirą, moje kontakty ze Świadkami się odnowiły. Elvira nie miała nic przeciwko ich wizytom i moje studium mogło się odbywać regularnie. Ale musiało minąć jeszcze parę lat, zanim udało mi się odpowiednio ułożyć życie.

Zrozumiałem, że jeśli chcę służyć Jehowie całym sercem, muszę dużo u siebie zmienić. Najpierw trzeba było skończyć ze śpiewaniem w kościele i poszukać sobie innej pracy (Objawienie 18:4). Musiałem też zalegalizować małżeństwo z Elvirą.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... C4%99dzem/
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Dlaczego warto studiować Biblię

Post autor: cezary123 »

A tymczasem na stronie jw.org coś dla osób, które "chcą zachować dobre zdrowie psychiczne". Pełno przecież na świecie schizofreników, forów internetowych im dedykowanych, szpitali psychiatrycznych i innych takich...





Zdrowie psychiczne — jak może ci pomóc Biblia

Na całym świecie problemy związane ze zdrowiem psychicznym dotykają miliony ludzi. Niepokojące objawy występują zarówno u młodych, jak i starszych wiekiem, bez względu na ich sytuację materialną, wykształcenie, pochodzenie czy przekonania religijne. Czym są problemy natury psychicznej i jak wpływają na ludzi? W tym czasopiśmie omówimy, dlaczego to ważne, żeby osoby cierpiące na te problemy korzystały z właściwej opieki medycznej, oraz jak w praktyczny sposób może im pomóc Biblia.
(...)
Czym jest zdrowie psychiczne?
Dobre zdrowie psychiczne to stan, w którym czujesz się dobrze i normalnie funkcjonujesz. Możesz wtedy radzić sobie z codziennymi wyzwaniami, wydajnie pracować i odczuwać zadowolenie z życia.

Zaburzenie psychiczne...
NIE JEST wynikiem czyjejś słabości.

JEST problemem zdrowotnym, który bardzo pogarsza samopoczucie, zaburza myślenie, emocje i zachowanie.

Często negatywnie wpływa na relacje danej osoby z drugimi oraz na to, jak radzi sobie ona z codziennymi obowiązkami.

Dotyka ludzi niezależnie od wieku, kultury, rasy, grupy etnicznej, religii, wykształcenia czy sytuacji materialnej.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... chicznego/

"Biblia zawiera wiele pozytywnych myśli, którymi można zastąpić te negatywne (Filipian 4:8). Dzięki niej możemy napełniać umysł tym, co nas pociesza i daje nam ukojenie, a co za tym idzie, lepiej kontrolować swoje emocje (Psalm 94:18, 19).

Biblia pomaga nam nie ulegać myśleniu, że jesteśmy nic niewarci (Łukasza 12:6, 7).

Wiele fragmentów Biblii upewnia nas, że nie jesteśmy sami i że Bóg, nasz Stwórca, całkowicie rozumie nasze uczucia (Psalm 34:18; 1 Jana 3:19, 20).

Biblia obiecuje, że Bóg wymaże wszystkie nasze bolesne wspomnienia (Izajasza 65:17; Objawienie 21:4). Kiedy zmagamy się z negatywnymi myślami i emocjami, ta obietnica może dodać nam sił, żeby się nie poddawać.
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... zne-pomoc/
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”