czy to już ona..?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
czy to już ona..?
Ataki agresji i smutku zarazem, jakby było mnie dwie; jedna spokojna i cicha, grzeczna taka poukładana, ale bez słów, bo słow sie boi, a druga krzyczy i bije, paznokcie wbija głęboko, do krwi się drapie i dobrze jej tak, i skórę przecina i rani krew kocha, bo piękna i czerwona , co je łączy strach! paniczny, krzykliwy, rozrywający płuca, kiedy światło gaśnie... nocy się boją obie, a ja już ani pisać, ani myśleć normalnie nie potrafię, nikt mnie nie rozumie i nikt się o to nie stara... a ja się boję z dnia na dzień coraz bardziej , z dnia na dzień czegoś innego... a słów najbardziej... i jednego zdania : "idź do czubów" ... nienawidzę go, bo nie chcę, bo się boję bo...bo...bo.... a ja bym na łące skakać chciała i motylki we włosach i wiatr mieć i pisać znów tak jak kiedyś, i mamą być mego dziecka zmarłego przed świata ujrzeniem... za dużo emocji.. przepraszam.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
witaj sooshi, to tylko choroba !
wydaje się to strasznie dziwne i wręcz impertynencją jest komuś to powiedzić,
ale jednak to tylko choroba !
chyba wszyscy na tym forum wiemy, że przeżycie emocji jest zawsze realne,
że one nie mogą być nieprawdziwe, bo przecież istnieją,
a jednak one pochodzą z choroby
i można to wyleczyć i przestać się męczyć.
dla większości chorych sam fakt leczenia jest koszmarem nie do przyjęcia,
bo wydaje się pozbawiać ich wolności,
a jednak to tylko wir emocji, który uprawnia sam siebie
i bez niego, po terapii wolność całkiem dobrze smakuje
sooshi, po prostu nie bój się leków, leczenia, ani szpitala,
a resztę zostaw na później.
wydaje się to strasznie dziwne i wręcz impertynencją jest komuś to powiedzić,
ale jednak to tylko choroba !
chyba wszyscy na tym forum wiemy, że przeżycie emocji jest zawsze realne,
że one nie mogą być nieprawdziwe, bo przecież istnieją,
a jednak one pochodzą z choroby
i można to wyleczyć i przestać się męczyć.
dla większości chorych sam fakt leczenia jest koszmarem nie do przyjęcia,
bo wydaje się pozbawiać ich wolności,
a jednak to tylko wir emocji, który uprawnia sam siebie
i bez niego, po terapii wolność całkiem dobrze smakuje
sooshi, po prostu nie bój się leków, leczenia, ani szpitala,
a resztę zostaw na później.