Zakład pascalacezary123 pisze: ↑wt gru 06, 2022 5:39 pmZarówno George Cantor jak i Kurt Godel pod koniec swojego życia próbowali zajmować się matematycznie Bogiem zamiast realnym światem, ale obawiam się, że nie wyszło im to na zdrowie.
W moim odczuciu wtedy dopiero zagmatwali się i stracili jasność czy nawet prawidłowość swoich odkryć i teorii naukowych. Byty metafizyczne bywają złośliwe i rozwalają równania matematyczne.![]()
Nieskończoność jest policzalna.
Moderator: moderatorzy
Re: Nieskończoność jest policzalna.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Ale przecież po śmierci wcielamy się z powrotem w bladawców, lub inne żywe czujące istoty w Kosmosie.
Co da zakładanie się o Boga za kilkadziesiąt lat w tym punkcie? Nic, to tylko odwlekanie w czasie konkretnych odpowiedzi na pytanie o Absolut.
Re: Nieskończoność jest policzalna.
zakład pascala dowodzi jedynie istnienia Boga.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
wyobrażenie boga przez ludzi jest ŚMIESZNE jak jądro ciemności camisa. Niebi to też chmurki i aureole.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Z tego co wiem, to zakład Pascala też jest tylko taką formalną strukturą rozumowania, która jest do zastosowania przez myślącego człowieka. Chodzi o to, że w wyniku tego rozumowania człowiek wybiera to, co mu się bardziej opłaca: wieczność z Bogiem zamiast niewielu lat doczesności i życia egoistycznego, tak jakby Boga nie było. Niestety zakład Pascala traci sens w systemach nieteistycznych, bo nie wiadomo wtedy co to takiego Bóg.
Jest też argument taki przeciwko skuteczności zakładu Pascala: Bóg ukrywając swoje istnienie i dowód, zmuszając ludzi do wątpienia i poszukiwań desperackich w sytuacji realnego świata pełnego przypadku i zła nie jest ani dobry ani mądry. Widocznie może to nie być jeszcze On.
Re: Nieskończoność jest policzalna.
nauka=plemnik ?cezary123 pisze: ↑ndz gru 18, 2022 1:26 pmZ tego co wiem, to zakład Pascala też jest tylko taką formalną strukturą rozumowania, która jest do zastosowania przez myślącego człowieka. Chodzi o to, że w wyniku tego rozumowania człowiek wybiera to, co mu się bardziej opłaca: wieczność z Bogiem zamiast niewielu lat doczesności i życia egoistycznego, tak jakby Boga nie było. Niestety zakład Pascala traci sens w systemach nieteistycznych, bo nie wiadomo wtedy co to takiego Bóg.
Jest też argument taki przeciwko skuteczności zakładu Pascala: Bóg ukrywając swoje istnienie i dowód, zmuszając ludzi do wątpienia i poszukiwań desperackich w sytuacji realnego świata pełnego przypadku i zła nie jest ani dobry ani mądry. Widocznie może to nie być jeszcze On.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Chcę mieć i wygodne oraz szczęśliwe życie wieczne, i lekką, łatwą i przyjemną doczesność.
Zero jest liczbą. Jeden jest liczbą. Nieskończoność nie jest liczbą.
Nieskończoność jest jakby przeciwieństwem liczby...
Zero jest liczbą. Jeden jest liczbą. Nieskończoność nie jest liczbą.
Nieskończoność jest jakby przeciwieństwem liczby...
Re: Nieskończoność jest policzalna.
zauważcie kotek i cezary że ZAKŁAD PASCALA mówi o życiu wiecznym z Bogiem lub bez niego wtedy już nie wieczne. nikt nie mói że w niebie.
ja wierze w boga jako istotę wyższego stopnia ewolucji która stowrzyła świat i zna sposoby na życie wieczne.
znanny jest przypadek albo ja tak bardzo chory jestem że dziewczynka 2 lata zna całą naukę matematyki bo została zmemowana przez KOGOŚ tekstem x bibli.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
dlatego dięki bibli i nauce potrafie cię zmemować dowolną porcją wiedzy.
ale sam tego nie robie bo potem uniósł byś się pychą że jesteś mądrzjeszą ode mnie.
kiedy ja rzutuje wiedze na android.
przecież nie będę pisał po bengalsku skoro jest tłumacz.
ale sam tego nie robie bo potem uniósł byś się pychą że jesteś mądrzjeszą ode mnie.
kiedy ja rzutuje wiedze na android.
przecież nie będę pisał po bengalsku skoro jest tłumacz.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
tak możesz rozmawiać że swoim chomkiem bengalskim.
serio.
serio.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Re: Nieskończoność jest policzalna.
"- Ile jest liczb naturalnych?
- Osiem!
- Jak to... przecież można doliczyć do dziewięciu czy jeszcze więcej... (Zero), jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć... Nie widzisz, że jest ich więcej niż osiem?
- Ale mi chodziło o osiem położone..."
- Osiem!
- Jak to... przecież można doliczyć do dziewięciu czy jeszcze więcej... (Zero), jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć... Nie widzisz, że jest ich więcej niż osiem?
- Ale mi chodziło o osiem położone..."
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Czy każdy nieskończony zbiór przeliczalny można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów? Zbiory nieskończone przeliczalne są równoliczne, mają tę samą moc.
Sam zbiór liczb naturalnych można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych podzbiorów. Na przykład tak: bierzemy iloczyny pojedynczych liczb nieparzystych i potęg naturalnych dwójki, mamy:
- 1, 2, 4, 8, 16, 32, ...;
- 3, 6, 12, 24, 48, 96, ...;
- 5, 10, 20, 40, 80, 160, ...;
- 7, 14, 28, 56, 112, 224, ...;
- 9, 18, 36, 72, 144, 288, ...;
- 11, 22, 44, 88, 176, 352, ...;
- 13, 26, ...,
- itd, itd...
Liczb nieparzystych jest nieskończenie wiele. Potęg naturalnych dwójki jest nieskończenie wiele. Pytanie, czy każdy z powyższych podzbiorów można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych podzbiorów... Elementy pojedynczego takiego podzbioru da się numerować kolejnymi liczbami naturalnymi bez końca! A zbiór liczb naturalnych można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów... Wydaje się w związku z tym, że każdy (nawet niewyobrażalnie mało "gęsty") nieskończony zbiór przeliczalny można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów! To fascynujące! Można tak robić... w nieskończoność. "Nieskończoność się zapętla".
Sam zbiór liczb naturalnych można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych podzbiorów. Na przykład tak: bierzemy iloczyny pojedynczych liczb nieparzystych i potęg naturalnych dwójki, mamy:
- 1, 2, 4, 8, 16, 32, ...;
- 3, 6, 12, 24, 48, 96, ...;
- 5, 10, 20, 40, 80, 160, ...;
- 7, 14, 28, 56, 112, 224, ...;
- 9, 18, 36, 72, 144, 288, ...;
- 11, 22, 44, 88, 176, 352, ...;
- 13, 26, ...,
- itd, itd...
Liczb nieparzystych jest nieskończenie wiele. Potęg naturalnych dwójki jest nieskończenie wiele. Pytanie, czy każdy z powyższych podzbiorów można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych podzbiorów... Elementy pojedynczego takiego podzbioru da się numerować kolejnymi liczbami naturalnymi bez końca! A zbiór liczb naturalnych można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów... Wydaje się w związku z tym, że każdy (nawet niewyobrażalnie mało "gęsty") nieskończony zbiór przeliczalny można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów! To fascynujące! Można tak robić... w nieskończoność. "Nieskończoność się zapętla".
Re: Nieskończoność jest policzalna.
https://szkolnictwo.pl/szukaj,1,%3Ci%3E ... tki,waga,0 - ciekawy fragment (z własnymi wyróżnieniami):
Słowo "że" w ostatnim zdaniu zdaje się sugerować, że jednak każdy zbiór nieskończony można podzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów... Jeśli naprawdę można, to jest to super sprawa! Dla mnie możliwość podzielenia każdego nieskończonego zbioru na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów jawi się jako coś, co jest "niezwykle doniosłe ontologicznie". Jeśli tak jest, to dlaczego tak trudno znaleźć potwierdzenie tego faktu w Internecie? Brak "trąbienia o tym wszędzie" mógłby wręcz wydać mi się dziwnie podejrzany...Aksjomat podziału - PP
Każdy zbiór nieskończony da się podzielić na dwa nieskończone, rozłączne zbiory.
(Aksjomat ten jest bardzo słaby: na przykład nie można przy jego założeniu udowodnić, że każdy nieskończony zbiór da się podzielić na nieskończenie wielenieskończonych rozłącznych zbiorów.)
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Przyznaję, że kwestia podziału zbioru nieskończonego przeliczalnego na przeliczalnie nieskończenie wiele przeliczalnych, nieskończonych, rozłącznych podzbiorów może szczególnie mnie interesować ze względów teologicznych, ze względu na rozważania na temat Boga. Dla mnie ta właściwość czegoś tak oczywistego, jak matematyczna nieskończoność, jest dobrym przyczynkiem do rozważania o naturze wszechrzeczy. Matematyczna nieskończoność liczb (zwłaszcza naturalnych) to dla mnie coś "szczególnie oczywistego" pod względem "ontologicznym". Można zadać pytania typu "dlaczego liczb, nawet tych "najbardziej oczywistych" (czyli naturalnych) jest aż tak niewyobrażalnie wiele?" albo "jak rzeczywistość "radzi sobie" z tym, że liczb, chociażby tych naturalnych, jest nieskończenie wiele (i ową nieskończoność liczb, chociażby naturalnych, można dzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów bez końca)?".
Nie ma najmniejszej dodatniej (czyli większej od zera) liczby wymiernej. Zbiór liczb wymiernych jest wszędzie gęsty, a liczb naturalnych czy całkowitych - nie. W przedziale (0, 1) (do którego nie należy żadna liczba całkowita, w tym także 0 i 1) jest "większe zagęszczenie" ("nagromadzenie") liczb wymiernych niecałkowitych niż "zagęszczenie" ("nagromadzenie") liczb całkowitych w całym zbiorze liczb całkowitych. Odwrotności liczb naturalnych od dwóch wzwyż należą do przedziału (0, 1), gdy do tych odwrotności dodamy jedną drugą, to wyniki będą należeć do przedziału (0,5, 1) dla n wynoszącego co najmniej trzy. Jedna trzecia + jedna druga = pięć szóstych. Dla liczb naturalnych większych od trzech sumy odwrotności tych liczb naturalnych i jednej drugiej będą większe od jednej drugiej, ale mniejsze od pięciu szóstych. Średnia arytmetyczna pięciu szóstych i jednego jest liczbą wymierną, średnia arytmetyczna tej średniej i jedynki też jest liczbą wymierną, do kolejnych analogicznych średnich arytmetycznych możemy dodawać jeden i dzielić przez dwa, uzyskując nowe średnie arytmetyczne, które będą liczbami wymiernymi mniejszymi od jedności (można tak robić... w nieskończoność). Samych odwrotności liczb naturalnych w przedziale (0, 1) jest niemal równie "gęsto", co wszystkich liczb naturalnych, tak samo sum odwrotności liczb naturalnych i jednej drugiej w przedziale (0,5, 1) jest niemal "równie" gęsto, co wszystkich liczb naturalnych, teraz do takiej "gęstości", takiego "nagromadzenia" liczb wymiernych w zbiorze (0, 1), jak w całym zbiorze liczb naturalnych brakuje nam tylko kilku liczb wymiernych... W przedziale od pięciu szóstych do jednego znajdziemy ich nieskończenie wiele, więc "nagromadzenie" liczb wymiernych w samym tylko przedziale (0, 1), w którym nie ma w ogóle liczby całkowitej, jest większe niż w całym zbiorze liczb całkowitych (którego podzbiorem jest zbiór liczb naturalnych, a zbiór liczb naturalnych (podobnie jak każdy inny zbiór nieskończony
) można dzielić na nieskończenie wiele nieskończonych i rozłącznych podzbiorów).
W związku ze wspomnianym wcześniej podziałem nieskończoności na nieskończoność rozłącznych nieskończoności nie ma takiego zbioru nieskończonego przeliczalnego, który byłby "najbardziej rozrzedzony" ze wszystkich zbiorów przeliczalnych nieskończonych.
Nie ma najmniejszej dodatniej (czyli większej od zera) liczby wymiernej. Zbiór liczb wymiernych jest wszędzie gęsty, a liczb naturalnych czy całkowitych - nie. W przedziale (0, 1) (do którego nie należy żadna liczba całkowita, w tym także 0 i 1) jest "większe zagęszczenie" ("nagromadzenie") liczb wymiernych niecałkowitych niż "zagęszczenie" ("nagromadzenie") liczb całkowitych w całym zbiorze liczb całkowitych. Odwrotności liczb naturalnych od dwóch wzwyż należą do przedziału (0, 1), gdy do tych odwrotności dodamy jedną drugą, to wyniki będą należeć do przedziału (0,5, 1) dla n wynoszącego co najmniej trzy. Jedna trzecia + jedna druga = pięć szóstych. Dla liczb naturalnych większych od trzech sumy odwrotności tych liczb naturalnych i jednej drugiej będą większe od jednej drugiej, ale mniejsze od pięciu szóstych. Średnia arytmetyczna pięciu szóstych i jednego jest liczbą wymierną, średnia arytmetyczna tej średniej i jedynki też jest liczbą wymierną, do kolejnych analogicznych średnich arytmetycznych możemy dodawać jeden i dzielić przez dwa, uzyskując nowe średnie arytmetyczne, które będą liczbami wymiernymi mniejszymi od jedności (można tak robić... w nieskończoność). Samych odwrotności liczb naturalnych w przedziale (0, 1) jest niemal równie "gęsto", co wszystkich liczb naturalnych, tak samo sum odwrotności liczb naturalnych i jednej drugiej w przedziale (0,5, 1) jest niemal "równie" gęsto, co wszystkich liczb naturalnych, teraz do takiej "gęstości", takiego "nagromadzenia" liczb wymiernych w zbiorze (0, 1), jak w całym zbiorze liczb naturalnych brakuje nam tylko kilku liczb wymiernych... W przedziale od pięciu szóstych do jednego znajdziemy ich nieskończenie wiele, więc "nagromadzenie" liczb wymiernych w samym tylko przedziale (0, 1), w którym nie ma w ogóle liczby całkowitej, jest większe niż w całym zbiorze liczb całkowitych (którego podzbiorem jest zbiór liczb naturalnych, a zbiór liczb naturalnych (podobnie jak każdy inny zbiór nieskończony

W związku ze wspomnianym wcześniej podziałem nieskończoności na nieskończoność rozłącznych nieskończoności nie ma takiego zbioru nieskończonego przeliczalnego, który byłby "najbardziej rozrzedzony" ze wszystkich zbiorów przeliczalnych nieskończonych.
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7145
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nieskończoność jest policzalna.
Cezary ja to nigdy nie lubiłem matematyki , jako dziecko ganiałem kilometry po dworzu , później matematyka to problematyka do pszejścia , może głupie podejście no tak miałem w szkole , ale bardzo szanuje wielkich matematyków jeśli mogę tak powiedzieć ,
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7145
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Nieskończoność jest policzalna.
każdy user twgo forum wie że choruje to znaczy ma "wgląd" czyli jest zdrowy.
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa
Każdy leczący się jest zdrowy.
A że bieda nuda głód trudności życiowe to inna sprawa