![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon/sad.gif)
Moderator: moderatorzy
Ja tak miałem po seroquelu. To samo co ketrel tyle że oryginał. Kołatanie przeszło dopiero jak zmieniono mi lek na zolafren.Constantius pisze:Ale czy ktoś ma kołatanie serca ( nieprzyjemne i denerwujace ) lub poci się po Ketrelu?
U mnie kołatanie serca występowało tylko na początku brania ketrelu. Plus omdlenia. Zdaje się, że po tygodniu minęło.tomsoul pisze:Ja tak miałem po seroquelu. To samo co ketrel tyle że oryginał. Kołatanie przeszło dopiero jak zmieniono mi lek na zolafren.Constantius pisze:Ale czy ktoś ma kołatanie serca ( nieprzyjemne i denerwujace ) lub poci się po Ketrelu?
No ja dosyć dobrze wspominam ketrel, brałabym go nadal, gdyby nie fakt, że słabo wpływał na objawy wytwórcze. Ale faktycznie, podniósł mnie z dużej depresji. Zaktywizował.tomsoul pisze:Moi ja też miałem kłopoty ze snem. Jak tylko zobaczyłem łóżko to odrazu włączało mi się przyciąganie łóżkoweGorzej niż po klozapolu jeśli chodzi o sen. Ketiapina ma tą zalete że ma oprócz antypsychotycznego działania również silne działanie antydepresyjne.
Ja miałam podobnie: ketrel bardzo mnie zaktywizował, ale słabo działał na objawy wytwórcze, więc musiałam przerzucić się na inny lek.tomsoul pisze:Między 2000 a 2002 brałem seroquel i słabo działał na urojenia ale wyciągnął mnie z depresji.