moje ulubione cytaty

[Amannn]

Nigdy nie wyleczysz się ze schizofrenii bez psychoterapii głębi. Te cytaty tylko pogarszają twój stan który jest beznadziejny

[Catastrophique]

[Catastrophique]

Czyli tak jak powiedziała Eleanore Roosevelt - "Nikt nie może Cię zranić jeżeli sam na to nie pozwolisz".

[Catastrophique]

[Amannn]

Katastrofa te cytaty są często głupie i nie prawdziwe Mówiłem ci ze ci też szkodzą Daj numer do twojej psychiatry a porozmawiam z nią też o nich i ich wpływie na twoje skandaliczne zachowanie.

[Catastrophique]

[cezary123]

A Platon przynajmniej mówił prawdę o tym, że człowiek ma duszę nieśmiertelną?

[Catastrophique]

A co to ma do rzeczy?
Co do nieśmiertelnej duszy - wszyscy przekonamy się w swoim czasie .

[Amannn]

Cezary może ty przekonasz katastrofę żeby dał mi numer do swojej psychiatry. Myśle ze jakby miał wyższe dawki leków to by mniej trollowal. Ja bym jej pokazał jego posty pewnie byłaby przerażona

[Catastrophique]

[Amannn]

I dlatego jesteś taki zwichrowany?

[cezary123]

A co to ma do rzeczy?
Co do nieśmiertelnej duszy - wszyscy przekonamy się w swoim czasie .

Ma do rzeczy ogromnie wiele, bo cytat pochodzi z dzieła Platona "Prawa", które stało się podstawą na wiele wieków dla europejskiej myśli i struktur, zarówno kościelnych jak i świeckich, państwowych. Na podstawie jego myśli stworzono wiele struktur państwowych, kulturę europejską, próbowano tworzyć państwo idealne, państwo Boże, hierarchię kościelną itd. Podobno też twórcy Rewolucji Francuskiej też jednocześnie potrafili odnaleźć u Platona inspirację i usprawiedliwienie swoich działań i zamiarów. Znajomość tego jest ważna dla wykształconego obywatela. A wiadomo też, że chrześcijaństwo przyjęło od niego koncepcję duszy nieśmiertelnej niezależnej od ciała, która ma być siedliskiem cnót, wyższym poziomem nad materią, nad ciałem i jego życiem na tle środowiska. Sam Platon był świadkiem śmierci swojego nauczyciela Sokratesa, którego wtedy skazano na karę śmierci za podważanie ówczesnego porządku i głoszenie nowych bogów. Nie dociekano prawdy, bo prawda jest względna, zależy od danego systemu i czasów. Uczeń Platona Arystoteles z kolei wierzył, że dusza jest cechą danego bytu i znika razem z nim, to znaczy człowiek jest duszą a nie ma odrębną duszę. Z chwilą śmierci czy rozpadu znikają cechy danej istoty czy przedmiotu. Z chwilą rozpadu krzesła znika całkowicie jego krzesłowatość w rzeczywistości i tyle. Żeby z powrotem zaistniało, trzeba je odtworzyć. Człowiek jedna miał mieć specjalną duszę, wyższego poziomu, odróżniającą nas na przykład od zwierząt.
Skierowanie się wtedy filozofów bardziej ku antropologii zamiast do filozofii przyrody skutkowało zahamowaniem nauk przyrodniczych. Arystoteles niewiele wiedział o Wszechświecie, w którym istniejemy, a poznawania duszy ludzkiej i człowieka wynikły wojny, ludobójstwa, wojny religijne, krucjaty, inkwizycje, palenie czarownic i podboje, wyniszczanie tubylców. Taka jest prawda o człowieku. Niestety nie ma ducha nad materią, a materia ma swoje prawa. Ograniczone systemy śmiertelników mają dostęp tylko do pewnych obszarów rzeczywistości przez chwilę. Żeby być doskonalszym, trzeba być bardziej skomplikowanym układem, wciągającym w swój obszar działania bardziej wyrafinowane i głębsze zasoby i prawa materii. Nie nauczyliśmy się latać duchem czy duszą, tylko za pomocą praw fizyki i zasobów atmosfery.
Wróćmy jednak do Praw. Jest tam i o filozoficznych podstawach tworzenia państwa przez istoty rozumne, którym przyszło pojawić się w jednym miejscu i czasie w wielkiej liczebności bliźnich na tej dzikiej planecie i o sensie życia i o równouprawnieniu kobiet ponad 2000 lat przed emancypantkami i o zamianie popularnych wtedy w Grecji spontanicznych przyjaźni romantycznych między kobietą a mężczyzną na przymus prawny małżeński i o podstawach tworzenia prawa a zatem pogodzenia jednostkowego interesu z jak najlepszym współistnieniem każdego ze stadem i na odwrót i o sprawiedliwości i o namiętnościach i uciechach życia i o roli wariatów w społeczeństwie:

Strona 465:
"Nikt kto cierpi na pomieszanie zmysłów nie powinien pokazywać się w mieście. Domownicy muszą robić wszystko co leży w ich mocy, aby szaleńca powstrzymać w domu, w przeciwnym razie, niezależnie od tego czy wariat, nad którym nie roztoczyli dostatecznej opieki jest niewolnikiem czy wolnym człowiekiem, zapłacą grzywnę wynoszącą sto drachm, jeżeli należą do pierwszej klasy majątkowej, cztery piąte miny, jeżeli należą do drugiej, trzy piąte, jeżeli do trzeciej, dwie piąte, jeżeli do czwartej. Jest wiele różnych rodzajów szaleństwa. To, co mówiliśmy, odnosi się do prawdziwych wariatów, do ludzi, którzy stracili zmysły wskutek choroby. Ale są wypadki, gdy przyczyny szaleństwa trzeba szukać we wrodzonej nieszczęsnej gwałtowności charakteru, którą wzmogło jeszcze złe wychowanie. Tacy ludzie czują się urażeni z najbłahszego powodu i krzyczą zaraz na całe gardło, wymyślają i złorzeczą. Coś podobnego żadną miarą i w żaden sposób nie może nigdy i nigdzie zdarzyć się w państwie, którego obywatele wychowali się w dobrych prawach. Jedno z nich zakazywać będzie lżyć kogokolwiek. Brzmi ono tak: nie wolno nikomu ubliżać komukolwiek, Jeżeli w rozmowie powstanie między ludźmi różnica zdań w jakiejś sprawie, powinien jeden uzasadnić drugiemu oraz obecnym swój punkt widzenia i wysłuchać argumentów przeciwnika, nie pozwalając sobie na żadne obelżywe słowo. Gdy dochodzi do kłótni, w której ludzie złorzeczą i przeklinają się wzajemnie, miotają na siebie haniebne wyzwiska i jak przekupki wymyślają jedni drugim, z ich słów, przelotnych słów, rodzi się nienawiść i wrogość, przytłaczająca ich brzemieniem rzeczywistych nieszczęść. Ten, kto dla rzeczy niełaskawej zgoła, dla gniewu, zbyt jest łaskawy i swej wściekłości sycić nie przestaje podniecającym ją jadem takich słów, aż to, co w jego duszy złagodziło wychowanie, zdziczeje na nowo, żyjąc w ciągłym podrażnieniu, zmieni się w końcu w rozjuszone zwierzę. Taką oto od gniewu otrzyma podziękę.
Zwykłą jest też rzeczą, że w kłótniach tego rodzaju ludzie przerzucają się często do przekleństw i wymysłów do ośmieszania i wyszydzania przeciwnika.
Każdy, kto się przyzwyczai wciąż drwić i kpić z innych, musi albo zupełnie oduczyć się z czasem zachowywania się z należytą powagą i godnością albo stracić przez to w każdym razie niemało tych cech charakteru, które składają się na tak zwaną wielkoduszność".
"Prawa" Platon Wydawnictwo Alfa 1997


Ostatnie zdanie ma pewnie sens: "Nauczy się tak i już mu tak zostanie, później choćby nie chciał, to będzie już taki. Charakter już będzie miał spaczony i zły".

[cezary123]

A w którym miejscu jest o tym, że mówiący prawdę bywa znienawidzony i w jakim kontekście się to rozgrywa, to już proponuję samemu sobie poczytać i znaleźć i zrozumieć.

[Catastrophique]

Znaczenie tego cytatu i innych jest dla mnie, dla innych i dobrze wiemy, ze i dla Ciebie oczywiste . Dla potwierdzenia - przypomnij sobie jak mnie wyzywales kiedy pisałem niewygodna prawdę o Tobie, zostales przyparty do muru i brakowalo Ci argumentów.
Na takie komplikowanie, gmatwanie, mataczenie nie nabiore sie ja ani nikt inny.

Tym bardziej uznawanie tego za wiarygodne gdy wiadomo jak oderwany od rzeczywistości jesteś .

[Amannn]

Czemu katastrofa obrażasz Cezarego? Cezary ma racje ze te cytaty trzeba czytać w szerszym kontekście by je prawidłowo zrozumieć. Tak tylko wyrządzasz sobie nimi krzywdę i twój stan się pogarsza. Między innymi rozwijasz u siebie nieprawidłowe nawyki myślenia . Prosze cię skorzystaj z psychoterapii i omów na niej kwestie tych cytatów i ich wpływu na twoje życie a zwłaszcza na ubogość ducha . Musisz zacząć czytać całe książki ja wiem ze w twoim stanie na lekach które bierzesz i przy zaburzeniach które masz to nie jest łatwe - trzeba się skoncentrować Ale to jedyne wyjście żeby prawidłowo zrozumieć poszczególne wypowiedzi.

[cezary123]

Znaczenie tego cytatu i innych jest dla mnie, dla innych i dobrze wiemy, ze i dla Ciebie oczywiste . Dla potwierdzenia - przypomnij sobie jak mnie wyzywales kiedy pisałem niewygodna prawdę o Tobie, zostales przyparty do muru i brakowalo Ci argumentów.
Na takie komplikowanie, gmatwanie, mataczenie nie nabiore sie ja ani nikt inny.

Tym bardziej uznawanie tego za wiarygodne gdy wiadomo jak oderwany od rzeczywistości jesteś .

Szczekaj sobie dalej, mam cie w dupie.

[cezary123]

I przestudiuj sobie Platona, bo na razie to puste szczekanie.

[Catastrophique]

Typowa, chamska odpowiedz z Twojej strony. O tym wlasnie pisalem.
I nie masz w dupie bo odpowiadasz i do tego wczesniej napisales caly elaborat .
Nie musze zaglebiac sie w Platona aby znac sens jego cytatow.

[cezary123]

Sensu mojej wypowiedzi też nie zrozumiał biedaczek. Gadanie bez treści.
Chciałby, żeby go nienawidzili za to, że chce mówić im jakąś prawdę, a tu mają to w dupie. I co teraz będzie?

[cezary123]

Odpowiedziałem z dobrej woli, żeby zainteresować kogoś tym dziełem i jego konsekwencjami w świecie i dlatego, że fascynuję się sam nauką i filozofią.
Nie po to, żeby ktoś pochlebiał sobie, że użył w niewłaściwy sposób wyrwanego z kontekstu cytatu do usprawiedliwienia swoich paranoi, umniejszania innych i budowania systemu w swoim umyśle, że wszyscy go nienawidzą.
W Biblii jest podobna myśl, ale służy czemuś innemu - pożytkowi rozumiejących ją wszystkich stron:

"8 Nie strofuj szydercy, by cię nie znienawidził,
strofuj mądrego, a będzie cię kochał.
9 Ucz mądrego, a stanie się mędrszy,
oświeć mądrego, a zwiększy swą wiedzę".
Prz 9:8-9 BT
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=547