Nie potrafię określić swojego stanu, demony we mnie wchodzą poprzez dolna część kręgosłupa. Moja schizofrenia objawia się na tle religijności.
Nie wiem co jest prawda , lekarze mówią ze to choroba a Jezus w piśmie świętym ostrzega przed demonami. Oczywiście Jezus jest Bogiem i to jego się słucham.
Jestem (tak przynajmniej mówią ) dość zdolny.
Pracowałem jako specjalista od informatyki i szło mi niezle. Ale choroba zaczęła atakować a może to Bóg mnie tak wola? Chciałbym normalnie pracować i zarobić na domek na odludziu.
Chciałem wstąpić kilka razy do zakonu.
Komu mam ufać, Jezusowi , lekarzowi czy sobie ?
Wiadomo ze Jezusowi.
Chce sobie odebrać życie ale się boje ze pójdę do piekła .
Ostatnimi czasami wydaje mi się że mam czipa na czole i ludzie czytają mi w myslach, knują przeciwko mnie , ze telewizor do mnie "mówi" tzn rozmawiają wszyscy o mnie . Szpieguja.
Myślę ze jedyny ratunek to gdzieś zamieszkać na pustkowiu ale to nie realne...
P.s biorę leki
Jak pokonać strach przed śmiercią ?
![Violin :eusa-violin:](./images/smilies/eusa/violin.gif)