W jakim stopniu schizofrenia jest uleczalna?
Moderator: moderatorzy
W jakim stopniu schizofrenia jest uleczalna?
W jakim stopniu schizofrenia jest choroba uleczalną. Czy to prawda, że jest to jedynie óra 40%? Na ile chory jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie, lecząc się. Proszę o informację i podzielenie się doświadczeniem.
kontynuacja pytania
zdaję sobie sprawę , że uleczalna nie jest, zle zabrzmial ten zalozony przeze mnie temat. jednak w jakim stopniu leki np. wstrzymują, hamują rozwoj? pierwszy raz spotykam sie sie z chorobą
Choroba jak choroba, Schizofrenia trwa, ale można nie odczuwać jej wpływu na życie (oprócz codziennegco brania leków). Z tego co wyczytałem, atak psychotyczny może wystąpić tylko raz w życiu i mam nadzieje, że mnie też już więcej cos takiego nie spotka. Takie oderwanie od rzeczywistości bywa przerażające, zwłaszcza gdy człowiek wspomina jakie miał urojenia i zniekształcone widzenie rzeczywistości.
Wydaje mi się, że jesli nawet nie ma możliwości pełnego wyleczenia to jednak można normalnie funkcjonować, pracować, uczyć się i po prostu żyć. Ja pracuję, dokształcam się zawodowo. A że bywa czasem ze mną gorzej, to wydaje mi się, że wszyscy mają czasami gorsze okresy.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że jesli nawet nie ma możliwości pełnego wyleczenia to jednak można normalnie funkcjonować, pracować, uczyć się i po prostu żyć. Ja pracuję, dokształcam się zawodowo. A że bywa czasem ze mną gorzej, to wydaje mi się, że wszyscy mają czasami gorsze okresy.
Pozdrawiam
- tom76
- zaufany użytkownik
- Posty: 412
- Rejestracja: wt mar 07, 2006 2:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
Podobno,jakiś procent ludzi ma epizod schizofreniczny raz w życiu.
Ja miałem stan ostry dwa lata temu,a potem depresja popsychotyczna.
Teraz żyję dobrze,chodzę na kontrolę do psychiatry,biorę małą dawkę zolafrenu.
Jedyne nieprawidłowości w mojej psychice były w styczniu(zobacz post: http://schizofrenia.evot.org/viewtopic.php?t=615
Ja miałem stan ostry dwa lata temu,a potem depresja popsychotyczna.
Teraz żyję dobrze,chodzę na kontrolę do psychiatry,biorę małą dawkę zolafrenu.
Jedyne nieprawidłowości w mojej psychice były w styczniu(zobacz post: http://schizofrenia.evot.org/viewtopic.php?t=615
moim zdaniem
kazdy w zyciu jest choc przez moment schizofrenikiem, zawzse wtedy gdy czuje i mowi co innego, lub mowi i mysli co innego, ale to tylko epizod...szkoda ze ta choroba u innych ludzi zadomawia sie na stale i poglebia poprzez izolacje chorego, ktory do pewnego momentu mysli ze robi dobrze a potem taki zonk, kurcze jednak zycie wyglada zupelnie inaczej.............