Oto CZŁOWIEK - HOMO BESTIANS

[zbyszek]

Jednak człowiek nie tylko współżyje ze swoim środowiskiem, lecz jakże często je bez potrzeby niszczy. Dobrym przykładem jest opisana na wstępie rzeź delfinów i wali. Inny przykład to dewastujący sposób połowów ryb. Od niedawna dopiero wielkie jednostki odławiają pięciokrotnie więcej niż ilość, która wystarczyłaby do samoodnowienia się zasobów ryb. Czysta logika podpowiada, że czeka nas katastrofa - brak ryb oceanicznych. Inny przykład to wycinanie lasów (amazonii i nie tylko)

[Constantius]

niby tak Zbyszku ale co to nasze "zamartwianie da ?" Używasz komputera który bierze prąd... jeździsz po asfaltowych drogach gdzie kiedys był las... itd...
W przyrodzie nie ma tego co moralne i niemoralne. Sa tylko konsekwencje działania. Jak nie będzie lasu i zwierząt nie będzie drewna i bioróżnorodności... będa "komary i muchy" itp.... Natura sama da w kość tym którzy za duzo czegos wytną... tak samo z tymi waleniami i kurczakami.... Prof Jan Harman powiedział że w przyszłości czy sie nam podoba czy nie i tak czeka nas regulacja urodzin czy populacji ludzkiej... chyba że wszystko załatwi socjalizm który wszystko "zabija".... Pewnie że można czegoś nie zabijać. Wyznaczać tereny zarezerwowane tylko na przyrodę.... Ale do tego trzeba się "posunąc" troche na ławce i dac innym żyć... A wszyscy chcą mieć autostrady super auta i super szybkie komputerki i inne maszynki na prąd.... To jest zagadnienie z teorii gier i trgo słynnego pola do wypasania krów.. ten który nie wypasa krowy bo chce zaoszczędzić na łące traci gdy inni bezczelnie wypasają.... na tyle ludzi i narodów problem nie do rozwiązania.........

[niewazne]

Nie chodzi o zamartwianie sie ale o zmiane pogladow. Nawet przyklad drogi przez kawalek Puszczy Bialowieskiej swiadczy o ludzkiej glupocie. Przyrodnicy z calej europy przyjezdzaja, odwiedzaja, zwiedzaja i podziwiaja Puszcze Bialowieska jako las, ktory najbardziej zachowal swoj naturalny charakter w nizu europejskim. A tu wladze polski i mieszkancy domagali sie drogi wlasnie przez tak cenny obszar. Masakra. Nie wspominajac o tym, ze tak jak obszar Puszczy prawdopodobnie w przeszlosci wygladala wiekszosc obszaru europy srodkowej.
Oczywiscie nie trzymam strony zazartych ekologow, ktorzy przywiazuja sie do drzew.

Poza tym warto wiedziec, ze termin ekologia jest naduzywany i ma niewiele wspolnego z ochrona srodowiska i przyrody;) nauka o ochronie srodowiska to sozologia, natomiast ekologia bada relacje gatunkow.

[niewazne]

Jeszcze nasunal mi sie madry cytat "nigdy nie wiemy, ktory gatunek co wlaśnie wyginal jest ostatnim przed nami"

[boris]

A na obiad jak jesz kurczaka to ci smakuje?? zastanawiasz się nad jego przemysłowym tuczem i losem w rzeźni.... A JAK CHODZISZ PO TRAWNIKU TO NIE DEPCZESZ TRAWY ?

Nie jem kurczaka i nie depczę bez potrzeby po trawie.

natury ? Chcesz zbawić świat, zakazać mordów zwierząt ?

Nie mam ambicji zbawiania świata, natomiast chętnie zbawiłbym samego siebie a drogę do tego widzę między innymi przez nie zabijanie.

[Constantius]

Nie jem kurczaka i nie depczę bez potrzeby po trawie.
Nie mam ambicji zbawiania świata, natomiast chętnie zbawiłbym samego siebie a drogę do tego widzę między innymi przez nie zabijanie.

ale poziom dyskusji...
ja też nie rzucam papierków na ulicy.... proszę pani/pana...
a obiady gotuje mi mama........ więc kur nie morduję .........

[piotr 84]

Dan a od kiedy w człowieku zaczyna istnieć dusza powtarzam dusza nie psyche ?
czy nie przypadkiem od poczęcia ?

[dan]

Dan a od kiedy w człowieku zaczyna istnieć dusza powtarzam dusza nie psyche ?
czy nie przypadkiem od poczęcia ?

Nie wiem, czy istnieje coś takiego, jak dusza. Nie udało się jej istnienia dowieść, a jest wiele dowodów na to, że potocznie tak nazywana, jest całością procesów zachodzących w mózgu. Tam mieszczą się emocje, myśli, popędy, wspomnienia, nasze tendencje - czyli charakter, osobowość.
Wiadomo, że gdy uszkodzeniu (np. w wyniku wypadku) ulega któraś część mózgu, to zachowanie, myśli, pamięć czy emocje ulegają zmianie. Człowiek z wierzącego (np. w duszę) może stać się niewierzącym. Z wesołego może stać się ponurym i tak dalej. Wynika więc, że "dusza" jest ściśle powiązana z mózgiem. Być może dlatego Kościół, mało konsekwentnie zresztą, uznaje za moment zgonu ustanie czynności mózgu.

[Kamil Kończak]

Dan o czym Ty mówisz? Martwa babcia to martwa babcia a płód jest żywym organizmem. Ciało sztucznie podtrzymywane przy życiu a organizm który ma przed sobą całe życie, to dwie różne sprawy. Fakt, że jest zależny od organizmu matki nie znaczy, że jest martwy. Twoje porównanie mnie naprawde rozbroiło. Nie powinieneś pić tyle soku pomarańczowego . Gdyby to kto inny ale Ty który tak dobrze orientujesz się w jego narkotycznych właściwościach ...

Boris, trochę namieszałeś.
Abstrahując od tego soku pomarańczowego, bo nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć. W obydwu przypadkach (zmarły człowiek i płód) żyje, a raczej funkcjonuje organizm, bez mózgu. Bo zgon stwierdza się w chwili ustania czynności mózgu. Nie zawsze jest 100% pewności, czy gdyby od razu sztucznie podtrzymać funkcje życiowe u zmarłych, zanim jeszcze serce stanie, to czy mózg "nie odżyje" (w zależności od przypadku i przyczyny zgonu). W obydwu przypadkach potrzeba ingerencji z zewnątrz, żeby organizmy pracowały. Jaką ma przed sobą przyszłość niechciane dziecko? To tylko romantyczne bajki. Zwykle jest tak, że wyrasta patologia, która płodzi patologie. Ludzi jest na świecie i tak bardzo dużo, gatunek nie wyginie, co najwyżej zniszczy sam siebie oraz przy okazji inne gatunki i to nie aborcją a spustoszeniem w środowisku, jakie czyni użytkując tę planetę. Absurdalne są m.in. katolickie argumenty za ochroną życia poczętego. Jeśli tak, to chrońmy roślinki, nie jedzmy chleba, bo zboże jest życiem! A co z dziećmi w wieku pokwitania, co z nocnymi polucjami, ileż wtedy plemników ginie?

Po pierwsze plemnik to nie zarodek więc nie nakręcaj się.Pomijając ekstremalne przypadki wiele kobiet mogłoby urodzić dzieci a nie dokonać aborcji.Może boją się,że mogłyby pokochać takie dziecko...?Po drugie kobieta nie ma obowiązku wychowywania dziecka,może je oddać do adopcji,jest tak wielu rodziców nie mogących mieć dzieci.Wiele kobiet żałuje tej decyzji i to nie wcale z pobudek religijnych.Piszesz o absurdalnych argumentach a mi się wydaje,że gdyby ich nie było granica przesunęłaby się o wiele dalej.

[dan]

Po pierwsze plemnik to nie zarodek więc nie nakręcaj się.

Po drugie zarodek, to jeszcze nie człowiek. Liczę, że też zachowasz spokój .

Pomijając ekstremalne przypadki wiele kobiet mogłoby urodzić dzieci a nie dokonać aborcji.Może boją się,że mogłyby pokochać takie dziecko...?

Trudno mi sobie dokładnie wyobrazić obawy kobiet w takich sytuacjach. Przypuszczam, że Ty też miałbyś nie lada stracha, gdybyś miał przejść drastyczne zmiany w swoim organizmie a na końcu wydać z siebie przez otwór wielkości cytryny dziecko, które ma rozmiar całkiem sporego melona. Będąc uprzednio, jakieś 9 miesięcy wstecz, w ten otwór boleśnie skrzywdzony.

Po drugie kobieta nie ma obowiązku wychowywania dziecka

No tak, ale zniszczyć sobie (i być może komuś) życie, psychikę i ciało, to już jest jej psim obowiązkiem...
Kobieta, jako nosicielka... albo lepiej - naczynie .

Jest aborcja nielegalna, to i tak są inne na nią sposoby. Podobnie, jak w przypadku wszelkich prohibicji - zawsze były i są omijane. Myślę, że droga zakazów nie jest najwłaściwszą.

[Kamil Kończak]

Pomijając ekstremalne przypadki wiele kobiet mogłoby urodzić dzieci a nie dokonać aborcji.Może boją się,że mogłyby pokochać takie dziecko...?

Trudno mi sobie dokładnie wyobrazić obawy kobiet w takich sytuacjach. Przypuszczam, że Ty też miałbyś nie lada stracha, gdybyś miał przejść drastyczne zmiany w swoim organizmie a na końcu wydać z siebie przez otwór wielkości cytryny dziecko, które ma rozmiar całkiem sporego melona. Będąc uprzednio, jakieś 9 miesięcy wstecz, w ten otwór boleśnie skrzywdzony.

Nidzie nie pisałem o sytuacji gwałtu więc nie przypisuj mi tego.

[boris]

Nie jem kurczaka i nie depczę bez potrzeby po trawie.
Nie mam ambicji zbawiania świata, natomiast chętnie zbawiłbym samego siebie a drogę do tego widzę między innymi przez nie zabijanie.

ale poziom dyskusji...
ja też nie rzucam papierków na ulicy.... proszę pani/pana...
a obiady gotuje mi mama........ więc kur nie morduję .........

To bardzo ładnie z twojej strony. Pozdrawiam w imieniu wszystkich kur

[dan]

Nidzie nie pisałem o sytuacji gwałtu więc nie przypisuj mi tego.

Irish24, rozmawiamy o aborcji, a ten temat również ściśle jest powiązany z usunięciem ciąży powstałej w wyniku gwałtu.
To nie jest kwestia przypisywania komuś czegoś.

[Kamil Kończak]

Nidzie nie pisałem o sytuacji gwałtu więc nie przypisuj mi tego.

Irish24, rozmawiamy o aborcji, a ten temat również ściśle jest powiązany z usunięciem ciąży powstałej w wyniku gwałtu.
To nie jest kwestia przypisywania komuś czegoś.

Gdybyś czytał uważnie zauważyłbyś,że napisałem "pomijając ekstremalne przypadki".Miałem tu na myśli właśnie gwałt.Jeśli to nie kwestia przypisywania czegoś dlaczego w części postu skupiłeś się na tym co czuje kobieta będąca w ciąży w wyniku gwałtu pisząc,że nie wiemy co czuje.Jasne,że nie wiemy dlatego w ogóle nie zamierzam dyskutować na ten konkretny temat.

[dan]

Ekstremalnym przypadkiem jest już aborcja sama w sobie.
Piszesz, że nie chcesz dyskutować na ten konkretny temat(gwałt), a ominąć go nie można. Do czego zmierza KK - zabronić aborcji m.in. też w tym przypadku.
Wiesz, co czuje kobieta w innych przypadkach niechcianej ciąży?

[Kamil Kończak]

Istnieje coś takiego jak odpowiedzialność i takie przypadki mam na myśli.Kiedy ludzie podchodzą do seksu w sposób instrumentalny a potem pozbywają się kłopotu.Dokładnie jestem w stanie sobie wyobrazić co czuje taka kobieta.

[savior]

aborcja jest zbrodnia, antykoncepcja już nie tak bardzo....