Obecna Medycyna to Skandal

[panpanpan]

A już neurologia, psychiatria to skandal do kwadratu. Przykładowo: przychodzi mlody człowiek do gabinetu i mówi: - Panie doktorze mam depresje, lęki, zawroty głowy, bóle głowy, drgawki , tiki twarzy, itp. Lekarz po 5 minutach stwierdza: - Ma pan depresję, nerwicę lękową, czy co tam jeszcze. To jest jakiś koszmar. Najgorsze ze ten biedny mlody czlowiek jeszcze placił za wizytę 100pln dostał reckę na truciznę, ktora moze w ogole nie jest adekwatna. Po objawach, ktore podał mlody człowiek, może to być setki innych powazniejszych chorób, aniżeli nerwica. To jest obecnie skandal to co sie dzieje. Jak mozna faszerować ludzi prochami za ich pieniądze, nawet rzetelnie nei badając ich. Objawy : bóle glowy, zawroty, trudnosci w widzeniu, lęki, depresje mogę być wynikiem: SM, boreliozy, kandydozy, lekkiego guza mozgu, zapalenia opon, padaczki, i jeszcze wielu wielu innych powaznych chorób. To, co dzieje się obecnie w medycynie, diagnostyce to jest jakis horror. Ludzie płacą po 100pln, biorą lekarstwa jak debile. Tak na prawdę nie wiedząc nawet na co są chorzy. Przeciez jesli jest taka wiele chorób, ktore wymieniłem, to wcale nie takie male prawdopodobienstwo, ze wlasnie ma się jedną z nich, zamiast nerwicy. No, ale cóż, latwiej jest skasować 100pln stwirdzić nerwicę, podać antydepresant(zarobić od koncernu farmaceutycznego jeszcze), aniżeli wysłać delikwenta na rzetelne badania. Obecnie, aby człowiek był na 98% pewny(bo 100 nigdy nie ma), ze to faktycznie tylko jakas nerwica, musi mieć przynajmniej 5 tys złotych na lekarzy i czas na latanie. To jest po prostu skandal, to co dzieje się. XXIwiek i ludzie nie wiedzą na co chorują.

[boris]

Ten cały XXIwiek to jeden wielki skandal

[Antonio Kontrabas]

A już neurologia, psychiatria to skandal do kwadratu. Po objawach, ktore podał mlody człowiek, może to być setki innych powazniejszych chorób, aniżeli nerwica. To jest obecnie skandal to co sie dzieje. Jak mozna faszerować ludzi prochami za ich pieniądze, nawet rzetelnie nei badając ich. Objawy : bóle glowy, zawroty, trudnosci w widzeniu, lęki, depresje mogę być wynikiem: SM, boreliozy, kandydozy, lekkiego guza mozgu, zapalenia opon, padaczki, i jeszcze wielu wielu innych powaznych chorób. To, co dzieje się obecnie w medycynie, diagnostyce to jest jakis horror. Ludzie płacą po 100pln, biorą lekarstwa jak debile. No, ale cóż, latwiej jest skasować 100pln stwirdzić nerwicę, podać antydepresant(zarobić od koncernu farmaceutycznego jeszcze), aniżeli wysłać delikwenta na rzetelne badania. Obecnie, aby człowiek był na 98% pewny(bo 100 nigdy nie ma), ze to faktycznie tylko jakas nerwica, musi mieć przynajmniej 5 tys złotych na lekarzy i czas na latanie. To jest po prostu skandal, to co dzieje się. XXIwiek i ludzie nie wiedzą na co chorują.

Nie taki skandal do konca. Wiesz ile na taki tomograf trzeba czekac, o innych badaniach nie wspomne (chcieliscie kapitalizm i demokracje, to macie)? Otoz pol do poltora nawet roku w duzych miastach, a wiesz co przez ten czas moze nawyczyniac chory w psychozie, odpowiem Ci - moze poprzecinac sobie zyly, pociac twarz sobie lub komu kolwiek innemu, moze skoczyc z 7 pietra lub wypchnac siostre, moze porabac siekiera swoje dzieci i zone bo zobaczy w nich wieprzy, to nie bajka, to sa fakty. Uwierz, lepiej, bezpieczniej podac dobry lek antydepresant niz czekac na rozwoj wypadkow. Jesli lek nie pomoze, bedzie to znak, ze powod choroby i zrodlo jest gdzie indziej, lek tak bardzo nie zaszkodzi, a wtedy przyjdzie czas na dlasze kroki i postepowanie. Tezsze mozgi od naszych tworzyly wspolczesna medycyne oraz caly system tym kierujacy, my mozemy narzekac i pluc im w twarz, ale to i tak oni tak na prawde maja racje.

[panpanpan]

Masz rację Antku. Aczkolwiek jest masa odstępstw od reguły. Jesli faktycznie przypadki, ktore podajesz, że człowiek jest na ogół normalny, a nagle w ataku choroby widzi zjawy, ma zwidy, atakuje fizycznie innych, to nic innego jak złapać i zastrzyk z neuroleptyka, benzosów dla jego dobra i dobra bliskich. Aczkolwiek są to skrajne przypadki. A co, jesli ktoś nie jest agresywny i nie ma powaznych halucynacji(jak przykladowo Ja). Za to inne objawy, ktore eliminując mnie z życia społeczno-zawodowego. Nigdzie nie mogę popracowac dluzej niż 2-3 miesiace. Bo z nikim nie gadam, alienuje się, robie głupie papy, miny i rzadko kto, chce utrzymywac ze mna kontakt na dluzszy czas. Nie wyjdę na rozmowe kwalifikacyjną bez Xanaxu, nie pojde do pracy(o ile i kiedy ją mam) bez xanaxu. Jak wyjdę do sklepu to przy kasie chce mnie rozsadzić psychicznie i patrzą na mnie wszyscy jak na epileptyka w ataku. W poniedzialek coś mi się chce, cos osiagnać, budzą sie lekkie dawne zainteresowania, chęci. Natomiast już w srodę chce umierać i myslę jak tu se nauczyć podlączania wenflonu w zyłę i zamienić sol fizjologiczną na stezony chlorek potasu. Te zmiany, utraty tozsamosci powodują i mnie juz taką niemocm, ze to koszmar jest. Ile można?
PS Nie mów mi o socjaliźmie i ze chcialem demokrację, bo jestem rocznik 81. Także obecnie mając 29 lat, nie miałem za dużego wpływu na krzyki, wrzaski, bój wąsatego Leszka z pod Lipna. Nikt mnie nie pytał się, czy chcesz socjalizm, czy demokrację.

[Antonio Kontrabas]

No tak... Mowisz o skrajnych przypadkach, Twoj taki nie jest, ale sam wspominasz o myslach samobojczych Uwierz mi, jesli chodzi o zaburzenia psychiczne, to kazdy przypadek jest skrajny! Dzisiaj nie jestes agresywny, tak jak piszesz, jutro masz autoagresje, poprzecinane zyly i ladujesz na reanimacji, a nastepnie na oddziale zamknietym. Nie twierdze, ze lekarze to guru i bogowie, ciagle powtarzam zupelnie co innego, ale tez uwazam, ze prawidlowe leczenie, farmakologia plus madre i rzeczowe podejscie samego chorego, gdy juz jest w stanie zalapywac co kokolwiek, to polowa sukcesu. Druga polowa to rodzina i wsparcie lub jego brak ze strony bliskich. Czy tego chcemy, czy nie, czlowiek jest stworzeniem stadnym, i po prostu nie moze sie obejsc bez innych ludzi, nawet jesli mu sie wydaje, ze jest inaczej.
Przykro slyszec, ze taki masz stan, ja bym Cie skierowal do psychoterapety i psychiatry. Dobra terapia oraz dobry lek i bylbys jak nowy. Nie, nie plote od rzeczy, znam to, z autopsji. Znam obezwladniajacy lek, STRACH, mokre trzesace sie rece, niemoc psychiczna i kule w gardle, znam tez mysli samobojcze, pociete rece i nie wychodzenie z mieszkania miesiacami, ale to bylo dawno temu, w innym zyciu, wcieleniu, przed tym jak zaczalem zazywac Sulpiryd, potem Solian.

[boris]

Wiesz ile na taki tomograf trzeba czekac, o innych badaniach nie wspomne (chcieliscie kapitalizm i demokracje, to macie)?

Trzeba czekać bo mamy właśnie socjalizm pełną gębą. Obecnie nawet USA są socjalistyczne. My boris chcieliśmy kapitalizmu ale go nie mamy Natomiast na demokracji nigdy specjalnie nam nie zależało

[Antonio Kontrabas]

Bylo dobrze, to nie, trzeba bylo krzyczec i sie drzec i ogladac na zchod! I tak to wszystko wina zydow i masonow wolno murarskich , oni zaplanowali wojny, rozwalili zsrr, mur berlinski i pseudokomune w Polsce, oni przekupili i wynajeli Walese, zaplacili tez Gorbaczowowi, za ich sprawa mamy teraz pseudodemokracje, za ich sprawa upadnie za niedlugo unia europejska, potem bedzie potop, wybuch, koniec swiata i nastanie nowa era Lol!

[boris]

Coś chciałbym napisać jako komentarz ale nic nie przychodzi mi do głowy

[panpanpan]

Coś chciałbym napisać jako komentarz ale nic nie przychodzi mi do głowy

A jednak przyszło ci do głowy napisać kwestię, iż nic nie chce ci przyjść do głowy. I bardzo dobrze. Ja tez jestem często upośledzony i nic nie przychodzi mi do łba, ażeby za 2 dni, usiąść i pisać pomysły na nowy samolot naddźwiękowy, albo polską komunikację tunelowo-próżniową, w ktorej nieduże dzdzownice, pociągi bedą wozic Polaków z predkoscią dzwieku albo i większą. Na szczecie po czasie zdaje sobie sprawę, ze Polacy nie potrafią rozbudować w Warszawie metra, naprawić trakcji, zwyklych pociągów i schodzę na ziemię co do polskich prozniowo-tunelowych larw. Na szczescie lekarka moja powiedziala kiedyś, ze wyobraźnia, takie chore pomysły, urojenia, to jeszcze nie schiza, pozdro.

[boris]

Coś chciałbym napisać jako komentarz ale nic nie przychodzi mi do głowy

A jednak przyszło ci do głowy napisać kwestię, iż nic nie chce ci przyjść do głowy. I bardzo dobrze.

Niemoc jaka mnie opanowała nie wynikała z jakiegoś ogólnego osłabienia i dotyczyła tylko postu towarzysza A.P

[Guzik]

Ponoć dobrzy lekarze nerwicę diagnozują "na końcu", po wszelkich badaniach wykluczających inne objawy, dlatego często takie diagnozy padają po latach leczenia, bo robienie badań trwa latami, no skandal, że umierasz teraz a np. na wizytę do przychodni musisz umówić się z tygodniowym wyprzedzeniem, są lekarze do których można udać się na ubezpieczenie i którzy zalecają wykonanie badań w celu wykluczenia jakiś guzów czy czegoś innego, jednocześnie jeśli sytuacja jest faktycznie beznadziejna bez nich przypisują może leki co by pacjent na tą nerwicę nie umarł jeśli to rzeczywiście jakaś nerwica, jeśli nie to trudno, trochę działanie na ślepo ale myślę że niektórzy chwytają się wszystkiego, każdej możliwej deski ratunku, bo jeśli na neurologa trzeba czekać 5 miesięcy to może lepiej zacząć leczyć się u psychiatry da którego można pójść 3 miesiące wcześniej (bez przesady, nikt po 5 minutach nie powie "masz nerwicę lękową, masz depresję". Oczywiście to takie generalizowanie i tragiczność taka wypływa ale to jest jakiś skandal bo tak to wygląda, można radzić sobie inaczej, kombinować, latać, latać i czekać i czekać.

[boris]

Oczywiście to takie generalizowanie i tragiczność taka wypływa ale to jest jakiś skandal bo tak to wygląda, można radzić sobie inaczej, kombinować, latać, latać i czekać i czekać.

Skoro wygląda to jak wygląda, bez wątpienia jest to źle zorganizowane. Pytanie tylko czy nie da się inaczej?

[panpanpan]

Skoro wygląda to jak wygląda, bez wątpienia jest to źle zorganizowane. Pytanie tylko czy nie da się inaczej?

Ależ oczywiście, że da się. Niestety zmiany wydajności, przepustowości, lepszej organizacji, zmniejszyłyby znacznie ilość wypitych kaw, odbytych bez sensu rozmów przez panie w rejestracji. Jedyną siłą hamującą jest dalszy socjalizm, obrona przeciwrakietowa, czerwona gorączka, dawnych komunistycznych molochów poradni publicznych. Wystarczy wprowadzić zmiany, następnie kontrole poradni i wszystko zmieni się w przeciągu roku. Ja np: nie pojmuję, ze normalny robotnik huty, taki co to musi kilka ton dziennei przezucic jest w pracy 8 godzin dziennie za 1300pln. A lekarz psychiatra w publicznej poradni 3 razy w tygodniu od 12-14. Przeciez to jest skandal.
Zmiany do wprowadzenia:
-wydłużenie czasu pracy lekarza psychiatry(przynajmniej pół etatu dziennie);
-zatrudnienie 2-3 psychiatrów
- ustalenie limitu dziennego pacjentów(każdy pacjent ma mieć czas do rzetelnej wizyty)
-wprowadzenie komputerowego systemu rejestracji, nadzorowanego przez wyzsze sluzby panstwowe
-redukcja rejestratorek do 2 osób(2 komputery)
-zapisy, głównie telefoniczne na dany termin wizyty
- nagminne panstwowe kontrole nadzorujące
Prawda jest taka, ze nikomu nie chce sie tego zrobić bo to jest jeszcze socjalizm i kolesiostwo i burdel.Wiadome : tusk cos powie minister zdrowia, no ale minister zdrowia pewnie tez kiedys pracowala w panstwowej sluzbie, wiec za duzo nie zrobi bo nie narazi sie swoim dawnym znajomym, itp. to co dzieje się dzis to jest wynik: burdelu, lenistwa, kolesiostwa. Prosze mi nie gadać ze to wina braku pieniedzy. Bo ten system wiecej pieniedzy zjada, anizeli wymagają tego zmiany.
No, ale cóż, wiadome "jak coś jest panstwowe, to nie moje,niczyje mozna degenerować, okradać, lenić się".

[Guzik]

Oczywiście to takie generalizowanie i tragiczność taka wypływa ale to jest jakiś skandal bo tak to wygląda, można radzić sobie inaczej, kombinować, latać, latać i czekać i czekać.

Skoro wygląda to jak wygląda, bez wątpienia jest to źle zorganizowane. Pytanie tylko czy nie da się inaczej?

No z pewnością nie jest dobrze, nie wiem w czym jest problem. Potrzebowałam natychmiastowej rehabilitacji ale limit się wyczerpał i musiała bym czekać pół roku - poszłam prywatnie - to jest kwestia organizacyjna może, może za mało funduszy dostał ośrodek, może przepadają idą nie wiadomo gdzie i po co i nie ma na lekarzy, na badania, na terapie, na rehabilitacje, chirurg do którego chodziłam na ubezpieczenie olał moją kostkę udałam się do prywatnej kliniki i lekarz się załamał bo kostka była do leczenia, jeśli rehabilitacja by nie pomogła czekała by mnie operacja - to jest problem kompetencji, są lekarze i jakieś głupy pewnie też które diagnozują nerwice po 5 minutach, myślę że to razem tworzy tragedię ludzi którzy potrzebują pomocy.

*panpanpan: Są limity pacjentów, nawet bywa że jest 4 psychiatrów zatrudnionych w jednej placówce a i tak zawsze jest komplet pacjentów.

[zbyszek]

Lekarz po 5 minutach stwierdza.

Nikt nie postawi Ci diagnozy po pięciu minutach.

[piotr 84]

Zbyszek ma racje mnie trzymali 39 dni zanim wkoptowali w papiery schizofrenie a tak się zastanawiam czy bez pobytu na zamkniętym diagnozuje się właśnie schizofrenie