Stany Nagłe

[amigo]

https://www.psychiatria.pl/artykul/stan ... trii/20116

[amigo]

Przychodzimy na oddział, nie jesteśmy agresywni, w miarę kontaktujemy. ,- to robią "problemy" Z przyjęciem.

Przychodzimy na oddział, jesteśmy agresywni, słaby kontakt - "większe szanse na przyjęcie".

[Jaskolka]

w temacie.
Odjęło mi nagle czucie w nogach i sąsiad wezwał karetkę i najpierw zawęźli mnie na psychiatryk. Bo podejrzewam mam w systemie pobyt w takim ośrodku. Psychiatra po zbadaniu mnie pyta lekarza z karetki
,, co mi tu przywieźliście? ''
,, Tak na wszelki wypadek''
,,Ciężarną, też na wszelki wypadek przywieziecie ?''
I wylądowałam na SORze na Pogotowiu
Dzień później ratowano mi nogi przed amputacja na oddziale Chirurgii.

[Cainon]

Przychodzimy na oddział, nie jesteśmy agresywni, w miarę kontaktujemy. ,- to robią "problemy" Z przyjęciem.

Przychodzimy na oddział, jesteśmy agresywni, słaby kontakt - "większe szanse na przyjęcie".

Dokładnie. Przypomina mi to pewna sytuację. Kumpel dzwonił do RPP, bo chcieli go na siłę wypisać ze szpitala (ich zdaniem już wszystko z nim było OK), to usłyszał, że:

"Pracuję 20 lat i jeszcze ani razu nie spotkałam się z tym, żeby schizofrenik mówił o swoich objawach wytwórczych i chciał się leczyć z własnej woli".

Ja tak siedzę obok kolegi i słucham. I myślę: no to kobitko po 20 latach doczekałaś się od razu dwóch przypadków.

Jprd

[Walet Pikowy]

...

[FreshEscape]

"Pracuję 20 lat i jeszcze ani razu nie spotkałam się z tym, żeby schizofrenik mówił o swoich objawach wytwórczych i chciał się leczyć z własnej woli".

Człowiek który bierze leki tak właśnie się zachowuje, to ze ta osoba przez 20 lat spotykała sie z ludzmi którzy leków nie brali, nawet w szpitalu chowali pod język. To tylko świadczy o głupocie i nie uwzględnieniu że nawet schizofrenik może sie ucywilizować. Mam społeczności, fora. I jakieś dziecięco autystyczne wmawianie sobie ze jest sie zdrowym w dzisiejszych czasach w normalnym środowisku nie wchodzą w grę.

[amigo]

Ja w większości psychozach - wyczuwalem że coś jest nie tak.
I albo brałem większą dawkę leków albo zgłaszałem się na oddział.

Tylko 2-3 razy zdarzyło mi się "odlecieć".