Zgadzam się z tym, wprawdzie nie mając pojęcia, co ze mną jest. Nie zmienia to faktu, że chciałbym uciec jak najdalej, od wszystkich, żeby mnie gdzieś zamknięto i żebym nie musiał robić absolutnie nic. Człowiek nie może sobie poradzić, nie umie sprostać stresowi, niespełnionej miłości, ma traumatyczne przeżycia, nie może o nich zapomnieć, jest zbyt wrażliwy - bierze wszystko na poważnie i nadmiernie się przejmuje i zamartwia całym światem i tym, jak jest zły. To chyba sam człowiek w pewnym momencie decyduje, czy zachoruje czy nie. Jeśli postara się nie uciekać od świata, nie podda się i będzie normalny, pewnie będzie zdrowy...awmi pisze:Schizofrenia jest ucieczką przed rzeczywistością, przed stresem, przed zbyt trudnym życiem
I oprócz tego odziedziczona skłonność do nabycia schizofrenii (nie sama choroba)! Jedni łatwiej poddają się trudnym wydarzeniom w życiu i zapadają na chorobę, inni idą dalej przed siebie, próbując znaleźć szczęście.
Chyba i tak nadal ludzie zbyt mało wiedzą o tej chorobie...