koniec wojen

[Chwast]

czerwoną łuną przez mętne wieczorne niebo
płynie dym nad ruinami niegdyś pięknego miasta
gdy zmierzch okryje jego zwłoki nocą głuchą
kiedy strach nie mija lecz narasta
podejdź a powiem Ci szeptem i na ucho
że to było dawno, daleko stąd
i w ogóle nie prawda

[karuna]

Dzień w nocy
Księżyc o północy
Choć samotny
Jest na niebie

[karuna]

Dziś koniec nad wyrost
Chwastów będzie przyrost
W okolicznościach przyrody
Wyjdzie piekło z mody

[karuna]

pod wielkim nieba parasolem
schowam się dziś
wśród kwiatów i pszczół
opuszczę swój dół

[Chwast]

To jest już koniec
pokoju
i wojen

[karuna]

to jest już koniec
nie ma już nic
tylko liście do zamiatania

[Chwast]

więzień gułagu, archipelag
skulony w beznadziei w ponurym kącie
nie czeka na koniec wojen bo wojna jest stara jak człowiek
Choć w sercu krzyk by stanąć do walki raz jeszcze o życie
to jego pusty wzrok mówi, że chce już tylko o każdej zapomnieć
o żadnej nie słyszeć

[karuna]

wiosną odbuduję królestwo
które zmiecie jesień
i pogrzebie zima

w każdą ze stron świata
posłańcy ziemi mojej
zaniosą wojen koniec

[Chwast]

codziennie przed snem
modlitwy ciężkie jak ołów
szyją prośbami jak z karabinów
po skrzydłach aniołów
spłoszeni jak ptaki
jak wraki
lądują twardo na chmurach
żołnierze apostołów?!
moje łzy wsiąkają w ich pióra

to wojna na wyczerpanie
ta wojna nie ma końca
czekam na odsiecz, może usłyszę wołanie?
gdy będę wypatrywał wschodzącego słońca

[karuna]

jedyne co mam
to chwila
w blasku księżyca

[Chwast]

sztorm
trzask łamanej kości
jak łamanej o skały szalupy
z koszmaru budzi go w koszmar
odziera świat do nagości
wokół same trupy
na wojnie prosto z koszar

jeszcze klną się boga,
jeszcze się chwyta boga
jak ostatniej deski ratunku
woła
odpowiadają grzmoty:

na głębokim zimnym morzu
przyszło umrzeć Ci samotnym

[Chwast]

moje rymowanki są puste jak żołnierz po wojnie:

[karuna]

na skraju egzystencji
spadek jak z wieżowca
robi salta przed glebą
czarna owca

[Chwast]

mozna przewidziec koniec
zanim nastapi
i nic z tym nie zrobic
na kazdym zyciu jest wyrok
rzucic sie z mostu
jest rzucic sie w wyro

lecz nie ma odwolan
nie ma apelacji
byle do nocy
od sniadania do kolacji

i jesli spojrzec za siebie sie mialbym
i zmienic cos w biegu wydarzen
nawet nie kiwnal bym palcem
bogu mieszac nie smialbym

a caly czas robilem inaczej...

[Chwast]

na skraju egzystencji
spadek jak z wieżowca
robi salta przed glebą
czarna owca

z pod wilczej skóry prawda wyszła, runo czarne, owcze

[amigo]

Wojna się
Zaczyna
Wojna się
Kończy
W końcu Putin gaz
Odłączy.

[Chwast]

choć putin gaz odłączył
to zaraz go włączył
morawiecki na to trele morele
w zime ogrzewać się będą polacy
ciało przy ciele

[karuna]

przy zniczu, znicz
wątły płomień na wietrze
ludzie są okrutni
traktują innych jak powietrze

[karuna]

w tej chwili tutaj
koniec wojen odwiecznych
pobudka dziecka
ze snów niebezpiecznych

[karuna]

nie ma końca
droga Mistrza
zawiera się Wszechświat
w opadniętych liściach