czy tylko my nie potrafimy sobie kogoś naleźć?

[Cynamon]

przed chwila leciał down the road
i tam dwójka jest teraz w związku
czy tylko my nie potrafimy sobie kogoś naleźć?

ja nie ufam, jestem nie ufny i przez leki nie czuje emocji (np miłości)
a jak jest z tym u Was? z czym jest problem?

[cezary123]

U mnie złamane serce i uraza do kobiet
Ale powoli się rozjaśnia na horyzoncie.

[Dobro]

ja niczego nie zakładam w tej sferze, co ma być to będzie xd

[Catastrophique]

Jestem mocno wybredny, myślę długofalowo, nie zaakceptuje każdej no i jednocześnie nadal chce randkować, a wiadomo, że jak wejdę w poważny związek będę z tym musiał skończyć. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko :/.

[Catastrophique]

A to, że przez leki nie czuje się miłości jest kompletną bzdurą.

[AcidHouse]

Miejcie wszystko w dupie.

[Chłopiec Papuśny]

To jest problem wycofania. Nieprzerobione emocje, ucieczka od uczuć.

[AcidHouse]

wycofanie jest dobre, ucieczka kojarzy mi się z jasiem fasolą, a zima z giwerą.

[ManMachine]

To prawda leki są ok i miłość, i uczucia są, potrzebny jest tylko spokój.

[Chłopiec Papuśny]

Większość czasu schizofreników, zajmuje wyszukiwanie spisków, tropienie afer, pseudonauka i wymyślanie problemów i szukanie różnic. Zamiast skupiać się na szukaniu osoby i jej pozytywnych stron, skupiamy się na zupełnie czym innym.

[cezary123]

Ciekawe dlaczego nikt nie powiedział o podstawowym problemie: jak kobiety panicznie uciekają na wieść o diagnozach psychiatrycznych amantów.

[Chłopiec Papuśny]

I na odwrót. Panowie również uciekają. Kumpela robi testy, rozmawia przez portale umawia się na randki. Mówi że ma schizofrenię. Na razie na 37 umówionych randek, żadna się nie odbyła. Więc wiesz.

[Józef80]

Większość z nas nie znajdzie dobrego partnera i większość z nas nie nadaje się na niego/nią.

Ja nie widzę sensu w szukaniu jakieś na "siłę", tym bardziej że nie chce dzieci. Dzieci nie chcę bo jest przeludnienie i z każdym rokiem więcej pracy zabiorą komputery i roboty. Mam takie poglądy i też sam jestem wymagający a sam nie bardzo się na partnera na daję bo jestem zawodny i chory.

Dla tego to oczywiste że skazanym się jest na samotność. Nic w tym dziwnego w takiej sytuacji.

[cezary123]

I na odwrót. Panowie również uciekają. Kumpela robi testy, rozmawia przez portale umawia się na randki. Mówi że ma schizofrenię. Na razie na 37 umówionych randek, żadna się nie odbyła. Więc wiesz.

Moja znajoma jak zaczęła robić takie testy, to zaraz otoczyła ją chmara absztyfikantów, że musiała przebierać i serca łamać aż trzeszczało.
Atrakcyjna była cwaniara, nikt nie patrzył na diagnozę.
Oczywiście pewnie później były rozczarowania, ale zawsze ładna kobieta ma szczęście.

[Chłopiec Papuśny]

Ja jestem sam z wyboru. Ostatnie dziesięć lat przepiłem, zadłużyłem się finansowo. Najpierw chce spłacić długi, zostały jeszcze niecałe dwa lata. Ale majątek się robi. Mam Hondę Civic z 2014 roku. Więc już coś.

[Jaskolka]

Trzy razy się zakochałam, więc jest to możliwe.
1. -30 lat temu
2. -15 lat temu
3. -1 rok temu.

za 15 lat kolejna szansa.

[amigo]

Na wszystko przyjdzie czas.
Moge podać przykład kolegi. - Facet po 40, chory psychicznie, znalazł swoją wybrankę właśnie w tym wieku.. Są że sobą prawie 1 rok i nie zanosi się na rozpad związku.

Nie ma co się spieszyć, co ma być to będzie.
Lepiej poznać kobietę / mężczyznę jeden raz i być w związku na długie lata niż mieć 10 partnerów i być w związku z każdym po kilka miesięcy.