Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: AcidHouse »

Tak jak napisałem, czyli jak po wojnie zostałeś na wózku to mimo jakiejś traumy życiowej Twoje centrum dowodzenia pchnie Ciebie do napisania książki "Jak lałem mocz na moich wrogów".
Książka może sprzedać się w ilości 1000 egzemplarzy, ale może to być również i 100 000 pozycji.

Natomiast jeżeli masz trafną diagnozę schizofrenii, a przed tym jak zostałeś zawiniątkiem byłeś łatwy do zdiagnozowania no to mój miły panie - droga do zatracenia usłana będzie kolcami, bo mózg to najważniejszy z organów, determinuje do prawidłowych poczynań - od niego zależą wszystkie zdrowe organy - od tego jak pijemy, co pijemy, co i kiedy spożyliśmy, co robimy z ciałem, zależy sprawny układ dowodzenia.
Dlatego opłakany system dowodzenia jest powodem do zmartwienia, ale i drogą do najczarniejszych scenariuszy.
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Jaskolka »

dosyć skomplikowane rozumowanie.
Ale staram się rozumieć, rozumować, że jeśli przeżyłeś wojnę i to Ciebie pokiereszowało, Twój mózg mówi że warto napisać o tym książkę , argumentując , żeby nie dopuścić do tego aby się to powtórzyło.
Tak samo piszą książki osoby które pokonały choroby i odnalazły ogromną siłę w tym aby zmagać się z przeciwnościami.
Reasumując , pragnę przeczytać książki osób ze schizofrenią, bo ich życie to piekło i są poturbowani i jeśli ktoś wyciągnął z tej choroby jakieś wnioski. Zmagał się z przeciwnościami i coś uzyskał. To jest to wielki człowiek.
@ AcidHouse hej. Czy Twój mózg ma potrzebę napisać o czymś co wyniosłeś z remisji po ciężkiej chorobie?
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3215
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Meduzola »

1. Bruzdkowanie >>> 2. Gastrulacja >>> 3. Organogeneza. Moje trzy grosze... EZO, MEZO, ENDO... Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3215
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Meduzola »

"Upieram się przy tym, iż esperanto ma duszę, ponieważ, wg mnie, jest to ogromnie ważne. Dużo czytałem tekstów Zamenhofa, jego przemówień, listów. I zawsze podziwiałem jedną z jego cech, która nie jest częsta: wybitną równowagę pomiędzy dwoma półkulami jego mózgu.
/ Ludzki mózg jest trójcą. W najniższej warstwie jest czysto instynktowny, jak mózg węża: w tej najgłębszej warstwie znajduje się pradawna, pierwotna część nas samych: tam przeżywamy podstawowe emocje, jak panika, pożądanie, agresywność, i tam znajduje się miejsce wydawania rozkazów, które sprawiają, że reagujemy łapiąc, kryjąc się, uciekając lub atakując. Lecz ponad tym pramózgiem znajduje się tak zwana kora mózgowa, która dzieli się na dwie półkule, podobne do dwóch części obranego ze skorupy orzecha. Te dwie półkule posiadają różne funkcje. (W tym, co powiem teraz, przymiotniki "prawy" i "lewy" będą się odnosiły tylko do większości ludzi, którzy są praworęczni. U ludzi leworęcznych sprawa jest bardziej złożona). Zatem, u praworęcznego lewa półkula działa na słowach, liczbach, miarach, przyczynach, analizie, dedukcji, faktach, woli, dyscyplinie i tym podobnych rzeczach, dlatego skłaniam się do nazywania jej mózgiem rygoru. Przeciwnie do niej, półkula prawa działa na obrazach, symbolach bezsłownych, uczuciach estetycznych i artystycznych, etosie, wyobraźni, metaforach, intuicji, spontanicznych ciągach myśli, snach i marzeniach, poetyckim sposobie patrzenia na świat, skłonności do tworzenia, wolności, dlatego nazywam ją mózgiem wiary, ponieważ tylko przy wierze można jej pozwolić działać według jej niewiarygodnej żyzności. Ogólnie u człowieka, a często u całego narodu, jedna z półkul dominuje. Lecz u Zamenhofa obie były nie tylko wspaniale rozwinięte, lecz również skoordynowane całkowicie harmonijnie."- Claude Piron (1931-2008)
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: AcidHouse »

Jaskolka pisze: ndz sty 09, 2022 10:54 am dosyć skomplikowane rozumowanie.
Ale staram się rozumieć, rozumować, że jeśli przeżyłeś wojnę i to Ciebie pokiereszowało, Twój mózg mówi że warto napisać o tym książkę , argumentując , żeby nie dopuścić do tego aby się to powtórzyło.
Tak samo piszą książki osoby które pokonały choroby i odnalazły ogromną siłę w tym aby zmagać się z przeciwnościami.
Reasumując , pragnę przeczytać książki osób ze schizofrenią, bo ich życie to piekło i są poturbowani i jeśli ktoś wyciągnął z tej choroby jakieś wnioski. Zmagał się z przeciwnościami i coś uzyskał. To jest to wielki człowiek.
@ AcidHouse hej. Czy Twój mózg ma potrzebę napisać o czymś co wyniosłeś z remisji po ciężkiej chorobie?
Jaskółka - Moje życie nie jest piekłem, a remisja to tylko rzeczownik, który jest powielany, a później spada jak meteoryt na evotowe dywagacje.
Ja osobiście mój stan nazwałbym stanem stabilnym, z krótkimi okresami huśtawek. Takim stanem, który naznacza mnie chęcią opowiedzenia się, że to jest przejściowe, bo jestem człowiekiem głębokiej wiary, a nie chlapię Jerze słowa, że jestem wierzący i godzę się ze schizofrenią, bo wiem, że nic dobrego jak np. zaleczenie innymi sposobami mnie nie spotka. O nie, u mnie jest inaczej.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3215
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Meduzola »

Fascynuje mnie ostatnio tzw. melodia słów, melodia zdania... Wiek 11. i 13. a rozwój liryki w Europie. Łacina. Ze schizofrenią wiążę głównie hipokamp i móżdżek, wbrew badaniom, które nastąpiły po nich (nadaktywność płatu przedczołowego, chociaż niefiltrowanie bodźców z otoczenia jest znamienne dla schizofrenii). Geny odzywają się podobnież do siódmego pokolenia. Średniowieczna progresja genów recesywnych. Bajdurzę trochę, ale może uchwycicie sens. Psy mnie nie lubią ogólnie rzecz biorąc. Porównać można z tym artykuł na Interii: "Węgierscy naukowcy dowodzą, że psy potrafią odróżniać języki: https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl ... omments4-1 Ale oglądam śmieszne filmiki z nimi na yb.
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Jaskolka »

AcidHouse pisze: ndz sty 09, 2022 9:02 pm

Jaskółka - Moje życie nie jest piekłem, a remisja to tylko rzeczownik, który jest powielany, a później spada jak meteoryt na evotowe dywagacje.
Ja osobiście mój stan nazwałbym stanem stabilnym, z krótkimi okresami huśtawek. Takim stanem, który naznacza mnie chęcią opowiedzenia się, że to jest przejściowe, bo jestem człowiekiem głębokiej wiary, a nie chlapię Jerze słowa, że jestem wierzący i godzę się ze schizofrenią, bo wiem, że nic dobrego jak np. zaleczenie innymi sposobami mnie nie spotka. O nie, u mnie jest inaczej.

Pozdrawiam.
@AcidHouse to jesteś szczęściarzem, że nie przechodzisz choroby ciężko.
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi, np te słowa że ktoś chlapie Jerze słowa. Jestem za krótko, aby ocenić , a i sztuką jest coś ocenić z Twojej perspektywy.
Zresztą poprzedni post, że ktoś leje na Niemców też nie był dla mnie zrozumiały, spróbowałam zrozumieć, niestety nie udało się.
Pozostaję więc w pozycji neutralnej względem Ciebie, może przy dłuższym czytaniu jakoś to ogarnę. Pozdrawiam :angelic-blueglow:
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: AcidHouse »

a to już Twoja dalsza wyobraźnia, bo ja nic o Niemcach nie pisałem. Pozycja neutralna przydaje się, bo przynajmniej się nie zawiedziemy lub też pozytywnie nie zaskoczymy. Hej.
Awatar użytkownika
Jaskolka
zaufany użytkownik
Posty: 922
Rejestracja: śr gru 15, 2021 7:06 am
Lokalizacja: lubelskie

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Jaskolka »

AcidHouse pisze: ndz sty 09, 2022 10:05 am Tak jak napisałem, czyli jak po wojnie zostałeś na wózku to mimo jakiejś traumy życiowej Twoje centrum dowodzenia pchnie Ciebie do napisania książki "Jak lałem mocz na moich wrogów".


to o to chodziło, nie wymyśliłam sobie. Najbliższa mi wojna to dotycząca moich rodaków stąd postawiłam że wróg jest Niemcem.
No ale co ja tam wiem.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
Awatar użytkownika
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3215
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: Meduzola »

"(...) Już wiedziałam, że ucieczka błyskawiczna tu niczemu nie zaradzi (...) To nie wróg był. Ten by zaraz mnie zapytał, czy mój światopogląd celny (...) Było ciemno, więc nie mogłam stwierdzić, komu pomyliły się epoki lub stulecia (...)"
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Mózg to centrum dowodzenia, a choroba mózgu to droga do zatracenia

Post autor: AcidHouse »

Nie o nich chodziło. Chodziło tylko i wyłącznie o uszatych przybyszów z 12 planety. Byli bardzo, ale to bardzo żądni władzy. Przed wybuchem wojny obserwowali Ziemian 5 lat.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”