Hebefrenia i dezorganizacja

informacje naukowe, medyczne

Moderator: moderatorzy

Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3446
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Meduzola »

Słowo "psychoza" jest mi obce, nie używam go w ogóle, ani w odniesieniu do własnej osoby, ani w stosunku do innych chorujących. Moja schizofrenia jest stanem permanentnego napięcia, gdzie rozładowywanie tego napięcia poprzez adrenalinę (np. spacery) ze względu na ogromną wrażliwość na ból i zimno oraz problemy z kręgosłupem (zarówno odcinek szyjny, jak i lędźwiowy) możliwym nie jest. Obawiam się, że coraz bardziej dotyka mnie hebefrenia (zastyganie w bezruchu, niemożność rozpoczęcia danej czynności, trudności w podejmowaniu decyzji, brak spontanicznych reakcji, maskowata twarz) i dezorganizacja czasoprzestrzenna (jak zdążyć na czas do dentysty, skoro po drodze może mnie spotkać sto różnych rzeczy, a każdy szczegół w otoczeniu odwraca moją uwagę). To takie dziwne przy tym, że zasady pisowni (gramatyka, ortografia, interpunkcja) są głęboko zakorzenione w moich mózgowych strukturach. No i podcieram się sama- to najważniejsze! Mówię serio, bo leżałam kilka razy z niedołężnymi osobami i wiem, z czym to się wiąże.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Digital »

Kurczę chyba mam to samo, może to jakaś wiekowa niemoc? Ila masz lad Meduzko? Mi na to pomaga CBD częściowo, a do tego stosuję czasami Akineton ale rzadko bo można wpaść w nałóg, a i przestaje z czasem działać tak samo jak Hydroksyzyna więc to tylko doraźnie jak już nie ma jak inaczej.
Do tego kopru włoskiego oprócz karczocha od dziś dodaję kminek.
Na ból kręgosłupa jest doskonały balsam konopny z Alpy czeskiej oraz ten nasz też tak samo dobry choć tańszy. Działa błyskawicznie to smarowidło i jak cholera pomaga!
Na podobne napady lęku dobry jest suplement GABA, bo Pregabalinka na reckę chyba trochę za bardzo uzależnia.
Pozdrawiam!
PS. Świetne są twoje wykłady na temat móżdżków itd zupełnie tego nie odróżniałem, że tyla tego w głowie mamy! :D
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3446
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Meduzola »

Digital pisze: wt paź 26, 2021 7:37 pm Kurczę chyba mam to samo, może to jakaś wiekowa niemoc?
Tak, dobrze kojarzysz: Moja babcia miała chorobę Alzheimera (są różne choroby otępienne podeszłego wieku), chociaż pośmiertnego pobierania komórek u Niej chyba nie było, miała siedemdziesiąt trzy lata. Ja dobijam do czterdziestki. Jak w innych chorobach otępiennych, bardzo ograniczona jest u mnie pamięć operacyjna (= robocza= krótkoterminowa) oraz zdolność do snucia jednolitej, jednorodnej narracji na zapodany np. przez lekarza temat, który następnie wpisuje: "formalne zaburzenia myślenia"... Za mało ścieżek dedukcyjnych, za dużo utartych schematów u mnie, nie wiem. Jednak jak myślę o psychiatrii w ogóle, to ubolewam trochę nad tym, że nie dokłada się starań, by jako tako odróżniać objawy endogenne (biochemia naszego organizmu) od egzogennych (urazy/traumy/dysfunkcje innych narządów), taki wielki młyn się zrobił ze współczesnej psychiatrii. Człowiek ma być krytyczny wobec choroby, mieć w nią tzw. wgląd, ale z pustego to przecież i Salomon nie naleje.
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Digital »

Meduzola pisze: wt paź 26, 2021 8:52 pm Jak w innych chorobach otępiennych, bardzo ograniczona jest u mnie pamięć operacyjna (= robocza= krótkoterminowa) oraz zdolność do snucia jednolitej, jednorodnej narracji na zapodany np. przez lekarza temat, który następnie wpisuje: "formalne zaburzenia myślenia"... Za mało ścieżek dedukcyjnych, za dużo utartych schematów u mnie, nie wiem.
To niezłe jaja, mam dokładnie to samo i sam bym tego lepiej nie ubrał w słowa! Jakaś skostniała struktura z tymi utartymi schematami, tyle że ja jestem prawie 30 lat starszy. Czasem się zastanawiam czy nie miałem też otępienia wczesnego lub jakiegoś stopnia autyzmu z towarzysząca apatią, lękiem i wycofaniem już jako dziecko. Pamięć tak samo jest bardzo kiepska od najmłodszych lat, zawsze była moją pięta achillesową. Z tymi zaburzeniami myślenia tez mam podobnie tylko tu jest kwestia wieloletniego zażywania neuroleptyków i ich oddziaływania na mózg może grać główne skrzypce. Nie wiem w sumie, nie mam jak tego zweryfikować.

Z twoich wypowiedzi sądziłem, że jesteś znacznie starsza bo masz ogromna wiedzę i niezwykłą dojrzałość emocjonalną. Spora wiedze i rozeznanie tematyczne, przez co wpisy zawierają spory ładunek merytoryczny i są świetna pożywką dla umysłu. Choć też zdarzały się czasem iście psychodeliczne i dosyć ekscentryczne :D Widać żywo interesujesz się tematem psychiatrii. Pisz więcej w miarę chęci i możliwości!
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3446
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Meduzola »

Digital pisze: wt paź 26, 2021 11:18 pm Czasem się zastanawiam czy nie miałem też (...) jakiegoś stopnia autyzmu z towarzysząca apatią, lękiem i wycofaniem już jako dziecko. Pamięć tak samo jest bardzo kiepska od najmłodszych lat, zawsze była moją pięta achillesową. Z tymi zaburzeniami myślenia tez mam podobnie tylko tu jest kwestia wieloletniego zażywania neuroleptyków i ich oddziaływania na mózg może grać główne skrzypce. Nie wiem w sumie, nie mam jak tego zweryfikować. (...) Choć też zdarzały się czasem iście psychodeliczne i dosyć ekscentryczne [wpisy] :D Widać żywo interesujesz się tematem psychiatrii.
Co do dziecięcego autyzmu... Moja Mama mówi, że jako dziecko umiałam płakać na zawołanie i nie można było się ze mną nudzić, a w stosunku do innych dzieci: wolałam przyglądać się i obserwować, aczkolwiek mam kilka zdjęć, na których jestem uśmiechnięta wśród innych dzieci, lubiłam rozdawać swoje lalki, brałam też czynny udział w przedszkolnych teatrzykach i szkolnych konkursach recytatorskich... Przełom był około 13. roku życia, kiedy to napisałam wiersz o śmierci, tzn. kierowana byłam lękiem przed nią i zaczął się nikotynizm w moim życiu. W wieku 5-ciu lat spadłam z huśtawki i wracająca z impetem huśtawka uderzyła mnie w głowę, do dziś mam bliznę. Poza tym wpływ na moją psychikę miała też nieobecność ojca, który czas wolał spędzać z kolegami i brat, który był zawsze zawistny w stosunku do mojej osoby i nierzadko agresywny, miał też (reasumując) negatywny wpływ na to, jak potoczyła się moja biografia. Około 16-tego roku życia, jak kojarzę pomalutku małymi kroczkami zbliżała się afazja, trudności w mówieniu, na studiach zaczęło się to jeszcze bardziej uwidaczniać, a jak kojarzę jeszcze, to też przy wadze urodzeniowej 3,7 kg miałam słaby odruch ssania i Mamie szybko zaniknęło mleko, choć obyło się bez komplikacji okołoporodowych- wystrzeliłam jak z armaty. Urodziłam się gruba jak ruski czołg, a w wieku wczesnoszkolnym byłam chuda jak suchotnica. To są bardziej sprawy antropologiczne, niż psychiatryczne, ale ja mam nadzieję doczekać czasów, gdy te dwie dziedziny zbliżą się do siebie, dlatego też czasem piszę "psychodelicznie", a czasem "po ludzku" :-) Ciekawe jest też to, że osoby urodzone zimą statystycznie częściej chorują na schizofrenię...
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Digital »

:think:
Też o tym czytałem, takie osoby urodzone na jesieni lub w zimie mają większe predyspozycje do schizofrenii czy depresji. Może wiąże się to z brakami witamin w tym okresie? Szczególnie tych z owoców i ze słońca. Mózg bez tak ważnych mikro elementów może się formować inaczej i być bardziej podatny na wyżej wspomniane choroby.
Meduzola
zaufany użytkownik
Posty: 3446
Rejestracja: śr wrz 13, 2017 5:44 pm

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Meduzola »

Witamina to ważny enzym...
Awatar użytkownika
Digital
zaufany użytkownik
Posty: 3639
Rejestracja: wt sty 22, 2019 5:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Hebefrenia i dezorganizacja

Post autor: Digital »

Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny :D jak to śpiewał nasz wspaniały Andrzej Rosiewicz :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „wiedza o schizofrenii”