Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
Moderator: moderatorzy
Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
Kuracja, wiesz, czyli Enter, włącz wyłącz,
Na lekach nie da rady wiedziec, masz "zniszczony mózg" od nich i tyle, jest to po za oczywistymi rzeczami nie do odroznienia, bo to tabletki, a nawet jeśli nie tabletki to uszkodzony od prochów mózg.
'bylam na lekach 2 miesiące w moim życiu, defakto nawet nie tyle, największą katorga jaka można mieć, wszystko mi latało, ekran mi spierdalal na nich, plulam tym gównem, to nie dla mnie". Od 3 lat nie biorę niczego, właściwie pomijając te 2 miechy, w których i tak po tym jak mi zaczal ekran spierdalac w szpitalu to zaczelam tym pluc, leki brałam faktycznie około 4 tygodni w moim życiu, bo resztę czasu nimi plulam, po tym jak mi ekran zaczal spierdalac, przez całe moje życie niecałe 4 tygodnie i jakoś żyję, nie jest kolorowo, ale daje radę, tak jestem aktywowana, ale jak już coś włącza to i muszą wyłączyc. Problem mam tylko wyłącznie z pracą, często mnie gonią i wyrzucają, czuje się beznadziejnie nie raz i nie dwa, ale wiem że to enter. Wylazłam z szpitala i poszłam sobie w pizdu, już w szpitalu pokazano mi, Ci z góry jak co działa, na szczęście nie mam rodziny, nikt mnie nie nafaszeruje żadnymi prochami.
Mind Control
Komunikaty myślowe, dawanie słowa, zdania, całych myśli i wyobrażeń do głowy.
Komunikat myślowy + enter z body Control czyli potrzeba włączenie chęci zrobienia czegoś, uporu, tego by coś zrobić za wszelką cenę itd .... Jak wiesz to ogarniesz to od razu, że to nie ty, np ukradnij coś ze sklepu, głupia myśl, a jednak nigdy w życiu nic nie ukradłeś, pukasz się w głowę, odpowiadając, że nie dziękuję za takie pomysły.
Emotional Control
Włączenie emocji, czasami leżąc w łóżku czułam się, tak jak by mnie szlak trafiał, złość, chociaż nie było na co, przy tym jak wiesz enter i ogarniasz, to tylko można w głowie komentowac, myśląc jakie to nieprzyjemne, albo dodać sobie historię kogoś, że odczuwasz coś za kogoś innego heh i pukając się w łeb, narzekać na to, że kogoś to ewidentnie posrało, no cóż mi to pomaga. Złość, smutek, radość, szczescie, podniecenie, obrzydzenie i wszelkie inne emocje, to włączaja, zarówno te miłe jak i nie miłe. Wariackie stany, no cóż, są mile, to enter ale tym co mile należy się delektować i podchodzić do tego z dystansem. To samo z wchodzeniem u innyvh w psychozę, co się dzieje następuje schemat, to jest jak program komputerowy, generator hajsu, zarówno dla koncernu jak i ludzie, którzy płacą kasę za to, żeby nie mieć bla bla bla, zwyczajnie płacą za to hajs, mają abonamenty i to normalka. Tak wystarczyloby nie mieć tych hujow, którzy sobie oczy przykryli tobą schizofremiku a co za tym idzie, twoja schiza spłacili i uratowali sobie własne dupy od schizy właśnie, heh. Ludziom się bujdy wciska na układach, po których delikwent słucha do końca życia np, no bo jak wiesz przeciez prawda, wgadujac mu fantastyczne i niestworzone kolorowe szalone historyjki, dając mu ułudę tego że ktoś go kocha, fakt, może to być miłość, bo ona ma różne imiona, ale oni uratowali sobie dupę Tobą, teraz już ogarniasz superbohaterze, a jak cię traktuja ? Gorzej niż bydło w ubojni co ? Przecież nikt z nich ci nie powie, dlaczego ? Dlatego, że to problem dla nich, to po co ja biorę leki, skoro prawie każda osoba na tym świecie, może mieć to samo co ja, a no dlatego, że access na ciebie, twój program ma koncern farmaceutyczny, który sobie zyski generuje z Ciebie, a twoi huje się tobą spłacili, w zależności jeszcze czy są ze wspólnoty, czy poszlo to co standardowo idzie dla takich ludzi, wprowadzenie ich używając do tego innych ludzi xD, to są albo ludzie z zasadami, którzy zakładają rodzinki i sami są proszący, takie rodziny nie chcą schizy u swoich dzieci i je kochają, co robią, słuchają się, załatwiaja sobie to co mogą zrobić, żeby się pospłacać, to biznes centrum club, idź na usługę, idź do tego hotelu, zjedz tu, zjedz tam i potem masz grupkę ludzi jak w tym programie Magdy Gessler, co ludzie zawsze przychodzą, generalnie to są (Ci co mają załatwić wszystko co mogą ogarnąć jeśli coś jest potrzebne, takie rodziny mają również zakazy, po prostu się słuchają, a nie słuchają).
Schemat jest prosty:
-syndrom słoneczka, już to taki enter i tworzenie sztucznej szopy wokol delikwenta/tki zwalając później na psychozę, czyli wydelikacenie takiej osoby na pojedyncze zdania i tu już wchodzi cała gamą enterow, np że uslyszysz tylko jedno słowo a drugiego już nie, następnie dodaje się mind Control historyjkę plus emotional Control enter, czyli pobudzenie, przewrażliwienie, żałość itd. taka osoba z tym syndromem staje się przewrażliwiona na własnym punkcie i wydelikacona najczęściej albo przestaje w ogóle na to reagować.
Później wprowadzenie takiej osoby do paranoidalnosci, czyli Enter focus in on, skupienie się tylko na jednej rzeczy i zauważanie jej, Fiksacja. Tego nie rób, nie poddawaj się temu i tyle. I jeszcze jedno nie łącz enteru z sytuacją, nie kojarz przyczynowo skutkowo, to kończy się paranoidalnoscia.
([Co do przykrywania sobie oczu i robieniu dzieci, to się mówi na to tak i wtedy twoje dziecko jest sprzedane (access) do koncernu farmaceutycznego, co z nim będzie, to *słowo niedozwolone* to wie, a ty nie robisz nic, dopóki nikt z góry ci nie karze zainterweniować]).
Na lekach nie da rady wiedziec, masz "zniszczony mózg" od nich i tyle, jest to po za oczywistymi rzeczami nie do odroznienia, bo to tabletki, a nawet jeśli nie tabletki to uszkodzony od prochów mózg.
'bylam na lekach 2 miesiące w moim życiu, defakto nawet nie tyle, największą katorga jaka można mieć, wszystko mi latało, ekran mi spierdalal na nich, plulam tym gównem, to nie dla mnie". Od 3 lat nie biorę niczego, właściwie pomijając te 2 miechy, w których i tak po tym jak mi zaczal ekran spierdalac w szpitalu to zaczelam tym pluc, leki brałam faktycznie około 4 tygodni w moim życiu, bo resztę czasu nimi plulam, po tym jak mi ekran zaczal spierdalac, przez całe moje życie niecałe 4 tygodnie i jakoś żyję, nie jest kolorowo, ale daje radę, tak jestem aktywowana, ale jak już coś włącza to i muszą wyłączyc. Problem mam tylko wyłącznie z pracą, często mnie gonią i wyrzucają, czuje się beznadziejnie nie raz i nie dwa, ale wiem że to enter. Wylazłam z szpitala i poszłam sobie w pizdu, już w szpitalu pokazano mi, Ci z góry jak co działa, na szczęście nie mam rodziny, nikt mnie nie nafaszeruje żadnymi prochami.
Mind Control
Komunikaty myślowe, dawanie słowa, zdania, całych myśli i wyobrażeń do głowy.
Komunikat myślowy + enter z body Control czyli potrzeba włączenie chęci zrobienia czegoś, uporu, tego by coś zrobić za wszelką cenę itd .... Jak wiesz to ogarniesz to od razu, że to nie ty, np ukradnij coś ze sklepu, głupia myśl, a jednak nigdy w życiu nic nie ukradłeś, pukasz się w głowę, odpowiadając, że nie dziękuję za takie pomysły.
Emotional Control
Włączenie emocji, czasami leżąc w łóżku czułam się, tak jak by mnie szlak trafiał, złość, chociaż nie było na co, przy tym jak wiesz enter i ogarniasz, to tylko można w głowie komentowac, myśląc jakie to nieprzyjemne, albo dodać sobie historię kogoś, że odczuwasz coś za kogoś innego heh i pukając się w łeb, narzekać na to, że kogoś to ewidentnie posrało, no cóż mi to pomaga. Złość, smutek, radość, szczescie, podniecenie, obrzydzenie i wszelkie inne emocje, to włączaja, zarówno te miłe jak i nie miłe. Wariackie stany, no cóż, są mile, to enter ale tym co mile należy się delektować i podchodzić do tego z dystansem. To samo z wchodzeniem u innyvh w psychozę, co się dzieje następuje schemat, to jest jak program komputerowy, generator hajsu, zarówno dla koncernu jak i ludzie, którzy płacą kasę za to, żeby nie mieć bla bla bla, zwyczajnie płacą za to hajs, mają abonamenty i to normalka. Tak wystarczyloby nie mieć tych hujow, którzy sobie oczy przykryli tobą schizofremiku a co za tym idzie, twoja schiza spłacili i uratowali sobie własne dupy od schizy właśnie, heh. Ludziom się bujdy wciska na układach, po których delikwent słucha do końca życia np, no bo jak wiesz przeciez prawda, wgadujac mu fantastyczne i niestworzone kolorowe szalone historyjki, dając mu ułudę tego że ktoś go kocha, fakt, może to być miłość, bo ona ma różne imiona, ale oni uratowali sobie dupę Tobą, teraz już ogarniasz superbohaterze, a jak cię traktuja ? Gorzej niż bydło w ubojni co ? Przecież nikt z nich ci nie powie, dlaczego ? Dlatego, że to problem dla nich, to po co ja biorę leki, skoro prawie każda osoba na tym świecie, może mieć to samo co ja, a no dlatego, że access na ciebie, twój program ma koncern farmaceutyczny, który sobie zyski generuje z Ciebie, a twoi huje się tobą spłacili, w zależności jeszcze czy są ze wspólnoty, czy poszlo to co standardowo idzie dla takich ludzi, wprowadzenie ich używając do tego innych ludzi xD, to są albo ludzie z zasadami, którzy zakładają rodzinki i sami są proszący, takie rodziny nie chcą schizy u swoich dzieci i je kochają, co robią, słuchają się, załatwiaja sobie to co mogą zrobić, żeby się pospłacać, to biznes centrum club, idź na usługę, idź do tego hotelu, zjedz tu, zjedz tam i potem masz grupkę ludzi jak w tym programie Magdy Gessler, co ludzie zawsze przychodzą, generalnie to są (Ci co mają załatwić wszystko co mogą ogarnąć jeśli coś jest potrzebne, takie rodziny mają również zakazy, po prostu się słuchają, a nie słuchają).
Schemat jest prosty:
-syndrom słoneczka, już to taki enter i tworzenie sztucznej szopy wokol delikwenta/tki zwalając później na psychozę, czyli wydelikacenie takiej osoby na pojedyncze zdania i tu już wchodzi cała gamą enterow, np że uslyszysz tylko jedno słowo a drugiego już nie, następnie dodaje się mind Control historyjkę plus emotional Control enter, czyli pobudzenie, przewrażliwienie, żałość itd. taka osoba z tym syndromem staje się przewrażliwiona na własnym punkcie i wydelikacona najczęściej albo przestaje w ogóle na to reagować.
Później wprowadzenie takiej osoby do paranoidalnosci, czyli Enter focus in on, skupienie się tylko na jednej rzeczy i zauważanie jej, Fiksacja. Tego nie rób, nie poddawaj się temu i tyle. I jeszcze jedno nie łącz enteru z sytuacją, nie kojarz przyczynowo skutkowo, to kończy się paranoidalnoscia.
([Co do przykrywania sobie oczu i robieniu dzieci, to się mówi na to tak i wtedy twoje dziecko jest sprzedane (access) do koncernu farmaceutycznego, co z nim będzie, to *słowo niedozwolone* to wie, a ty nie robisz nic, dopóki nikt z góry ci nie karze zainterweniować]).
Re: Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
Psychiatria zakodowana jest w języku (nasze zachowania opisywane są j-ę-z-y-k-i-em mówionym >>> pisanym), a nie pantomimą.
Coś sobie dajemy wkręcać, to fakt.
Ale Abilify (Arypiprazol) plus Zotral i tak mnie wyciąga z porannego dołu, a Pregabalina pozwala na skoordynowanie psychofizyczne, rano i wieczorem.
Odwieczna dialektyka, od samego Heraklita.
Coś sobie dajemy wkręcać, to fakt.
Ale Abilify (Arypiprazol) plus Zotral i tak mnie wyciąga z porannego dołu, a Pregabalina pozwala na skoordynowanie psychofizyczne, rano i wieczorem.
Odwieczna dialektyka, od samego Heraklita.
Re: Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
Podziwiam was wszystkich biorących takie gówno i tak zasetapowanych, ja bym z okna skakała od razu, nie dałabym rady tak żyć. Zwyczajnie nie mogłabym, nie umiałabym, nie byłabym w stanie.
Okna czekają, to najlepsze co może nas spotkać .
Okna czekają, to najlepsze co może nas spotkać .
Re: Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
Przed wypiciem porannej kawy też tak myślę. Tzn w ogóle nie myślę, odruchy jakieś.
- 137
- bywalec
- Posty: 262
- Rejestracja: czw cze 15, 2017 6:08 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Wyznania. Czytasz Na własne ryzyko
czy ten tekst pisany jest do schizofreników specjalnie? śmierdzi teoria spiskową na temat teorii spiskowych. czyli srata tata jezyk lata