Wydaje mi się, że najgorsze mam już za sobą. Niemniej jednak leki najprawdopodobniej będę przyjmował do końca życia. Tak to już jest. W tym wpisie chciałem wrócić do czasów, kiedy było mi naprawdę ciężko. Dużo wtedy eksperymentowałem z lekami. Próbowałem różnego rodzaju substancji innych niż przepisane mi przez lekarza. Pamiętam, że dużą ulgę przynosił mi lek Vinpocetine, który rozszerza naczynia krwionośne w mózgu i zwiększa przepływ krwi w naczyniach mózgowych. Więcej informacji na temat obu substancji znajdziecie na stronie:
Winkamina
Winpocetyna
Możecie stwierdzić, że schizofrenia nie wynika ze zmiejszonego przepływu krwi w mózgu. To prawda. Jednak zauważyłem, że gdy miałem bajzel w głowie, niekiedy trudny do zniesienia, wtedy przyjęcie tabletki Vinpocetine (dawka 10mg) przynosiło mi sporą ulgę. Możecie zapytać czy moim problemem nie jest czasem demencja i wynikające z niej problemy, nie zaś schizofrenia. No właśnie. Tego pewny nie jestem, niemniej jednak uważam, że warto sprawdzić czy komuś z was to nie pomoże.
Powodzenia.
Winkamina i winpocetyna - przynosi ulgę w kryzysie
Moderator: moderatorzy
- czaras
- zaufany użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: ndz wrz 30, 2012 5:17 pm
- Status: Informatyk
- płeć: mężczyzna
Winkamina i winpocetyna - przynosi ulgę w kryzysie
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi.” William Blake
Re: Winkamina i winpocetyna - przynosi ulgę w kryzysie
CZARAS: Możecie zapytać czy moim problemem nie jest czasem demencja i wynikające z niej problemy, nie zaś schizofrenia.
MEDUZOLA: Zanim w języku medycznym powrócono po ponad 2500 latach do słowa "schizofrenia" (a w istocie "phren" to przepona, czyli membrana oddzielająca zawartość otrzewnej od układu oddechowego, zatem nie rozszczepienie... umysłu), mówiono w XIX wieku jeszcze, że to Dementia praecox, czyli otępienie młodzieńcze. Bo charakterystyczne dla schizofrenii i wszelkich chorób otępiennych jest zubożenie pamięci operacyjnej= krótkoterminowej, co prowadzi do zaskakujących skrótów myślowych wśród chorych, które są odstemplowywane jako formalne, bądź treściowe zaburzenia myślenia. U osób z omamami podczas tego doświadczenia wyłącza się móżdżek. Ja nie jestem do końca zgodna z hipotezą dopaminową, bo nikt mi jeszcze nie wytłumaczył, czy szlaki dopaminergiczne znajdują się we wszystkich częściach mózgowia i reszty tzw. mózgu, opcjonuję za odkładaniem się jonów wapnia w mózgu, u różnych ludzi z F20 w różnych jego częściach w różnym nasileniu. Wapń to również część składowa blaszki miażdżycowej, wtedy dochodzi przecież do zawężenia naczyń krwionośnych. Przepływ informacji u "wapniaków" jest zakłócony, patrz: "metabolizm informatyczny"... Powtarzam ostatnio niestrudzenie, że schizofrenia, Alzheimer i Parkinson to choroby (bardzo!) ze sobą pokrewne.
MEDUZOLA: Zanim w języku medycznym powrócono po ponad 2500 latach do słowa "schizofrenia" (a w istocie "phren" to przepona, czyli membrana oddzielająca zawartość otrzewnej od układu oddechowego, zatem nie rozszczepienie... umysłu), mówiono w XIX wieku jeszcze, że to Dementia praecox, czyli otępienie młodzieńcze. Bo charakterystyczne dla schizofrenii i wszelkich chorób otępiennych jest zubożenie pamięci operacyjnej= krótkoterminowej, co prowadzi do zaskakujących skrótów myślowych wśród chorych, które są odstemplowywane jako formalne, bądź treściowe zaburzenia myślenia. U osób z omamami podczas tego doświadczenia wyłącza się móżdżek. Ja nie jestem do końca zgodna z hipotezą dopaminową, bo nikt mi jeszcze nie wytłumaczył, czy szlaki dopaminergiczne znajdują się we wszystkich częściach mózgowia i reszty tzw. mózgu, opcjonuję za odkładaniem się jonów wapnia w mózgu, u różnych ludzi z F20 w różnych jego częściach w różnym nasileniu. Wapń to również część składowa blaszki miażdżycowej, wtedy dochodzi przecież do zawężenia naczyń krwionośnych. Przepływ informacji u "wapniaków" jest zakłócony, patrz: "metabolizm informatyczny"... Powtarzam ostatnio niestrudzenie, że schizofrenia, Alzheimer i Parkinson to choroby (bardzo!) ze sobą pokrewne.