forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Poważne choroby psychiczne jak schizofrenia, ChAD, depresja zwiększają ryzyko śmierci na zawał serca.
People with a severe mental illness (SMI) are more likely to die following a heart attack than those without a psychiatric diagnosis, according to a study published online March 22 in BMC Medicine.
Jak komuś winduje apetyt do wilczego głodu ,to trudno tu mówić o świadomej decyzji jedzenia.
Nie wszystko łatwo stwierdzić jednoznacznie by móc coś ocenić .
Ty siegasz po jedzenie i Ty wsadzasz je sobie do buzi. W kazdym momencie tego procesu mozesz go przerwac. Nie jestes zahipnotyzowany, nikt Tobą nie steruje, masz wolna wole.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Tak jednoznacznie się wypowiadasz o nie jednoznacznych rzeczach i wszystko opierasz tylko na sobie,ja tez tak robiłem , moich sukcesów nie da się przypisać każdemu,i od każdego na równi ich egzekwować.Wcześniej uważałem że wystarczy się postarać,że skoro ja dałem z czymś radę ,to każdy powinien sobie z tym dać radę.Każdy jest inny,inaczej reaguje na pewne procesy w swoim ciele,do tego każdy ma swój własny poziom ,po przekroczeniu którego się obudzi i zacznie działać.Tak to sobie teraz tłumaczę i nikogo nie skreślam, anie nie pouczam ,tylko nakierowuję.Nadal będę dawał te same wytyczne ,a ktoś już sam zdecyduje czy już jest ten czas by się temu poddać .Więc takie zuchwałe jednoznaczne gadki ,są nie na miejscu,zostaw je dla siebie .
Nigdy nie czułeś co to jest wilczy głód.Mówię o skrajnych objawach,o takich z którymi wielu przegrywa.
Skad wniosek, ze pisze tylko o sobie? Masa ludzi walczy z nadmiernym apetytem i wielu wygrywa.
Nie zostawie dla siebie. Moderator moze mnie cenzurowac, nie Ty. I musi miec tez sensowny powod do tego.
I kolejny wniosek, ze nie czulem wilczego głodu. Skad Ty to mozesz wiedziec? Bralem Olanze, utylem plus 50kg, ale zrzucilem to.
Ja o skrajnosciach nie pisałem, bo to wyjatki. Mozna to wywnioskowac, domyślić sie na podstawie tego co wyzej. No i, w skrajnosciach tez Ci nikt wolnej woli nie zabiera. To zawsze swiadoma decyzja.
Niektore sprawy sa proste i jednoznaczne czy tego chcesz czy nie.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Jeszcze raz napiszę.Każdy jest inny,inaczej reaguje na pewne procesy w swoim ciele,do tego każdy ma swój własny poziom ,po przekroczeniu którego się obudzi i zacznie działać.
Kazdy ma wolna wole.
Kazdy podejmuje decyzje.
Nikt Ci nie wciska tego jedzenia sila do buzi.
Nie jestes zdalnie sterowany.
Zdajesz sobie sprawe z tego co robisz w danym momencie, tym bardziej gdy robisz ta rzecz po raz któryś z rzedu. Wczesniej nawet o tym myslimy.
Latwo jest myslec tak jak piszesz, przenosic odpowiedzialność. Tylko gdy to robimy czesto przez to cierpimy, bo uwazamy, ze nic od nas nie zalezy. Przez to ludzie tkwia w alkoholizmie, narkotykach etc.
Mowia - to ode mnie nie zależy.
G...prawda.
Ja wiem, czasami trudno sie powstrzymac, ale zawsze zalezy to od nas.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Ja nie szukam w tym usprawiedliwienia,tylko zrozumienia i tego że to wielki trud by to zmienić.Żadne to pozwoleństwo by nic z tym nie robić.Chodzi tylko o zrozumienie że w skrajnych wypadkach,pilnowanie wagi nie jest łatwe i rozumiem pełne niepowodzenia.
Nie rozumiem tylko braku zmian leków i wszystkiego co ten stan wywołuje.Sam zmieniłeś.Później jak wszystko wraca do normy nie zrozumiem braku działania by chudnąć.Tylko tyle.Sam doprowadziłeś się do 50+a przecież wystarczyło nie jeść i się temu przeciwstawić.Uważam że tym bardziej powinieneś zrozumieć tych którzy mają z tym problem.
Jak nie jest się w stanie kontrolować swojego działania w łaknieniu,to lepiej zmienić leki.
Jeśli Leki są dobrane perfekcyjnie,trzeba szukać siły by się nie poddawać objadaniu.
Wszystko co możliwe musi być zrobione by ułatwić działanie i nie wymagać od kogoś działania w skrajnościach.Tak mogą tylko nieliczni.Jest ich naprawdę mało.
Każdy kto jest uzależniony musi wyjść z tego samego bagna niezależnie czym by ono nie było.i to rozumiem,sam tak myślę od zawsze.Nie piję, nie palę i nie ćpam od 19 roku życia.W chorobie nigdy się nie skusiłem bo nie chciałem się złamać,mimo że wszystko podpowiadało mi inaczej.Z wagą walczę ćwicząc,i dzięki temu proporcje nie są najgorsze.
Trzeba pamiętać że jeden się obudzi w wadze 10+ drugi w 20+ a trzeci w 50+i więcej.
Następna grupa nie zmieni nigdy niczego.
Jeden zawalczy sam,a inny będzie musiał mieć wszystkich murem stojących za sobą.Każdy jest inny i ma inne odczucia,inaczej reaguje za wszystko .Wszystko musi być dostosowane do jednostki .Każdy musi powiedzieć kiedyś "stop"i coś zrobić ze swoim życiem,i z tym się zgadzam,ale droga do tego często musi być różna.Bo mało który człowiek od razu powie twardo "Nie",zwłaszcza jak wszystko zgrywa się przeciwko niemu,a wilczy głód jest taką ścianą z którą się ciężko mierzyć głową.Raz jeszcze powiem że najpierw trzeba zawalczyć z tym co ten wilczy głód wywołuje a nie z objadaniem bo to często niemożliwe.
Ja to rozumiem. Ja to wiem. Zobacz co wyzej napisalem. Wiem, ze bywa ciezko, ale chodzi mi o to, tylko, ze to caly czas zalezy od nas. Gdy doprowadzalem sie do tego stanu bylem czlowiekiem bardzo biernym i nie wierzacym w siebie. Nie mialem jednak przede wszystkim pojecia, ze moj stan, moje zycie zalezy ode mnie. Gdy zmienilem postrzeganie siebie - schudlem prawie 50kg w 4 miesiace.
Mozesz kontrolowac swoje dzialanie w laknieniu. Pisalem o wolnej woli itd.
Biore teraz leki, ktore tez zwiekszaja apetyt ale jestem na diecie i ide na silownie gdy je otworza.
Powinno sie od ludzi wymagac. Ja im dobrze zycze, wierze w nich, ale nie glaskam po glowce potwierdzajac to, ze maja racje zrzucajac odpowiedzialnosc z siebie. Gdybym mowil "macie racje, to jest awykonalne" nie zmieniliby sie. Tkwili by caly czas w jednym miejscu. A kto nie idzie do przodu - cofa sie.
Choc to glownie ludzie powinni wymagac od siebie.
To, ze jest ich malo nie powinno byc wyznacznikiem czyjegos dzialania badz nie.
Wolisz isc za tymi, ktorzy sobie nie radza, bo tych ktorzy sobie z tym radza jest mniej?
Co to za podejscie?
Trzeba byc ambitnym, wysoko sobie stawiac poprzeczke. Zycie ma sie jedno.
I tak naprawde nie wiemy ile ich jest. Ty chyba myslisz "jesli ja to wszyscy lub prawie wszyscy" - generalizujesz.
Dobrze, ze cwiczysz,ale to za malo jesli do tego dojadasz.
Jak nastepna grupa nie zmieni nigdy niczego? Skad ten pesymizm?
Na YouTube jest masa filmikow z ludzmi ktorzy schudli z nawet 200 do 80, i jeszcze do tego nabrali miesni na silowni. To ciezka praca, ale jak najbardziej mozliwa.
Tak, kazdy jest inny, ale patrz wyzej co pisalem. Mamy podobne mozliwosci i wolna wole.
Mi glownie chodzi o to, ze poddanie sie temu lub nie to swiadoma decyzja ze znajomoscia konsekwencji tego.
Szukasz zrozumienia? To eufemizm. Szukasz potwierdzenia tego, ze nie ma innej drogi niz sie obzerac. A to nieprawda. Wybor jest ZAWSZE.
To nigdy nie jest niemozliwe. Niemozliwym jest uniknac smierci, a nie podejmowac decyzje.
Dobrze o tym wszystim wiesz i na pewno masz wyrzuty sumienia, ze sie obzerasz.
Jak myslisz, skad sie one biora?
Bo wewnetrznie wiesz, ze jestes za to odpowiedzialny i nic z tym nie robisz tylko sobie folgujesz.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
utopia pisze: ↑ndz kwie 18, 2021 1:47 am
Tak jednoznacznie się wypowiadasz o nie jednoznacznych rzeczach i wszystko opierasz tylko na sobie,ja tez tak robiłem , moich sukcesów nie da się przypisać każdemu,i od każdego na równi ich egzekwować.Wcześniej uważałem że wystarczy się postarać,że skoro ja dałem z czymś radę ,to każdy powinien sobie z tym dać radę.Każdy jest inny,inaczej reaguje na pewne procesy w swoim ciele,do tego każdy ma swój własny poziom ,po przekroczeniu którego się obudzi i zacznie działać.Tak to sobie teraz tłumaczę i nikogo nie skreślam, anie nie pouczam ,tylko nakierowuję.Nadal będę dawał te same wytyczne ,a ktoś już sam zdecyduje czy już jest ten czas by się temu poddać .Więc takie zuchwałe jednoznaczne gadki ,są nie na miejscu,zostaw je dla siebie .
Nigdy nie czułeś co to jest wilczy głód.Mówię o skrajnych objawach,o takich z którymi wielu przegrywa.
Utopia dobrze oceniłeś ktoś daje sobie radę sam inny potrzebuje wsparcia grupy.A najgorzej jak ktoś szuka wsparcia grupy a drugi pisze że jest głupi bo sobie sam nie może dać rady.A co najgorsze namawia go żeby sam próbował,a sam nie chce tknąć palcem problemu.
Największym przejawem geniuszu kobiety jest miłość macierzyńska.